Użytkownik QuickQvik napisał:
> Czy macie jakieś doświadczenia z zasilaczami z wrocławskiej firmy
> "Tatarek"? Mam zamiar złożyć zamówienie na krótką serię, ale wole się
> upewnić co do Waszych opinii. Chodzi mi o takie sprawy, jak
> niezawodność, zgodność z wytyczonymi parametrami, poziom tętnienia (mają
> być stabilizowane), cena.
>
> QuickQvik
>

Mogę się wypowiedzieć o pojedynczych sztukach, bo nie zajmuję się
produkcją - są OK. Nigdy się nie naciąłem.
Kupowałem impulsowe i o ile są droższe od chińszczyzny, to naprawdę
działają, mają stabilne napięcie i minimalne zakłócenia. Jeżeli już
wspominam o zakłóceniach, to porównaj zasilacze za pomocą radia na
falach średnich lub długich. Do dobrych zasilaczy możesz przyłożyć radio
samą anteną ferrytową (przynajmniej bokiem obudowy, kryjącym antenę) i
usłyszysz nieco głośniejszy szum. Dla porównania sprawdź w ten sposób
popularny zasilacz impulsowy Master URZ1113 (1,5A, przełączane napięcia)
a przekonasz się, że radio wyje z odległości 2 metrów.
Malutka wtyczka Taterk 2A/5V nie zakłóca.
Tatrek chyba zamawia niektóre zasilacze u Chińczyków. Nie bijcie jeżeli
się mylę, bo nie analizuję ich produkcji. Na zdjęciu w ich katalogu
widziałem identyczny, jak MW7C20TGSF (MW = Minwa), przełączane napięcia,
prąd do 2A. Identyczna obudowa i parametry. Nawet jeżeli to prawda, to i
tak ten akurat Chińczyk jest bardzo dobry - radio go nie wykrywa :-)
Chyba że kupują tylko obudowy.
Kupowałem też zasilacze Tatarek składające się z samego trafa.
Ogólnie Tatarek jest drogi ale działa i dużo mniej ryzykujesz pożarem,
czy zbyt częstym kontaktem z reklamującym klientem.
Maciek