eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Rondoprostowacz z Radomia :P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 720

  • 361. Data: 2014-06-06 14:14:53
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 6 Jun 2014, r...@k...pl wrote:

    > Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200, w <fjmvi1pub4iz$.dlg@myjk.org>, Myjk
    > <m...@n...op.pl> napisał(-a):
    >
    >> Nigdzie nie ma żadnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU
    >
    > ROTFL :)

    Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotkał na trochę oporu ;), ale pozwolę
    sobie jego tezę obalić formalnie. W ramach hobbystycznych ćwiczeń ;)

    Otóż zasad prawna ratio legis wymaga przyjęcia, że treść wyrażona
    przez ustawodawcę MA ZNACZENIE. Nie można np. przyjmować, że jeśli
    w jednej ustawie są dwa podobne określenia, to są równoważne
    (ustawodawca miał jakiś CEL że użył innych określeń) itede.

    Wracając do "ograniczenia".

    Skoro na SORO znajdują się WYŁĄCZNIE wjeżdżający, a przepis dotyczy
    wyłącznie pojazdów w ruchu, z tezy o "braku ograniczenia do momentu
    wjazdu" wynikałoby ni mniej ni więcej, niż to, że wszyscy sobie po równi
    (jako "kiedyś wjeżdżający") ustępują, rzecz jasna w opaciu o inne
    zasady prawne (podobnie jak dla przypadku obustronnego skrętu w lewo
    przez naprzeciw jadących, kiedy to w dwu p. przecięcia mogą wystąpić
    dwa różne podporządkowania).
    Ale to implikuje, że zasada określona przez ustawodawcę nie ma znaczenia.
    NIGDY nie ma znaczenia.
    Tym samym podważa ratio legis.
    A tego zakładać nie wolno.
    CBDO
    Przepis obowiązuje więc tylko w tym momencie, kiedy istnieje
    "wjeżdżający" oraz "niewjeżdżający", a tym samym wjeżdżający MUSI
    przestać być "wjeżdżającym" w którymś momencie - bez względu na
    to, co stanowi kryterium "zaprzestania".
    Co najwyżej za ciency jesteśmy żeby przejrzeć, które kryterium
    ustawodawca miał na myśli ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 362. Data: 2014-06-06 14:24:23
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:
    >
    >> Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
    >> skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P
    >
    > Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!

    Jakiego znowu rozpędzenia?

    Shrek


  • 363. Data: 2014-06-06 14:38:00
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Fri, 6 Jun 2014 13:31:14 +0200
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:



    > Chodziło mi o niezapomnienie o słowach "od osi" :D

    Nie zapominam ;)


    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 364. Data: 2014-06-06 14:40:01
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Fri, 6 Jun 2014 13:56:56 +0200
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:

    > niestety nie wiadomo którą Myjk poświęci.

    Może żadnej i zastosuje sprawdzony chwyt i zignoruje pytanie.

    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 365. Data: 2014-06-06 14:48:22
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Fri, 6 Jun 2014 14:14:53 +0200
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:


    > Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotkał na trochę oporu ;)

    Ja mam bardzo dobry przykład, aby Myjkowi udowodnić w jak bardzo jest mylnym błędzie,
    przykładając kalkę z klasycznego skrzyżowania i przepisów, na rondo :)

    Pytanie jest proste, skoro według Myjka to praktycznie to samo, i różnią się tylko
    wyspą, to niech nam opisze pierwszeństwo przejazdu na 2 przykładach.

    Pierwszy.
    Klasyczne skrzyżowanie na bazie krzyża. Droga pionowa podporządkowana, droga pozioma
    uprzywilejowana. Samochód A jedzie z góry i skręca w swoje lewo, samochód B jedzie z
    dołu w górę, czyli prosto.

    Drugi.
    Rondo i ta sama sytuacja.

    Jak przejeżdzają te auta, czy coś się zmienia we wzajemnym pierwszeństwie?

    --
    pozdrawiam
    szerszen


  • 366. Data: 2014-06-06 16:09:21
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:

    > On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:
    >> On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:
    >>
    >>> Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
    >>> skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P
    >>
    >> Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!
    >
    > Jakiego znowu rozpędzenia?

    :)
    Ano tego, w wyniku którego przestaje działać "manie pierwszeństwa".
    Obowiązek ustąpienia dotyczy "niezmuszenia do zmiany prędkości"
    (tudzież kierunku jazdy i pasa), nie obejmuje więc najwyraźniej
    "nieutrudnienia istotnego zwiększenia prędkości". Art.2..28 PoRD.

    Działająca przez lata metoda "remontu na cudze OC" w wyniku
    spowodowania kolizji która *wygląda jakby* miało miejsce wymuszenie
    (jeśliby pojazdy jechały ze stałą prędkością), w wyniku istnienia
    kamer i słabego działania w takim przypadku zapewnienia kierującego
    że on nic a nic nie przyspieszał, jakby traci na sile :)

    Fakt, że jestem po prawej (i mam pierwszeństwo tak jak jadę)
    nie powoduje, że nie będę sprawcą wypadku, jeśli tamten dobrze
    oceni że się zmieści przede mną, a ja przyspieszę w sposób nie
    dający szans na zmianę wniosków z oceny.
    Chyba, że przepis szczególny stanowi inaczej, co trzeba wyraźnie
    zastrzec (szczególnie skręty, ruszania i wjazdy zawierają określenia
    szczegółowe, ale już np. "jazda po pasie" AFAIR nie).

    pzdr, Gotfryd


  • 367. Data: 2014-06-06 17:23:26
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-06-06 16:09, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:
    >
    >> On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:
    >>> On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:
    >>>
    >>>> Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
    >>>> skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P
    >>>
    >>> Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!
    >>
    >> Jakiego znowu rozpędzenia?
    >
    > :)
    > Ano tego, w wyniku którego przestaje działać "manie pierwszeństwa".
    > Obowiązek ustąpienia dotyczy "niezmuszenia do zmiany prędkości"
    > (tudzież kierunku jazdy i pasa), nie obejmuje więc najwyraźniej
    > "nieutrudnienia istotnego zwiększenia prędkości". Art.2..28 PoRD.

    Ano. Ok. Z jednym małym ale IMHO jak przyspieszasz wczesniej to imho
    wjeżdzający spod A-7 powienien to uwzględnić.

    Shrek.


  • 368. Data: 2014-06-06 18:07:44
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-06-06 09:24, szerszen wrote:
    > On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200
    > mk4 <m...@d...nul> wrote:
    >
    >
    >
    >> Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz
    >> jeden metr za linia zatrzymania warunkowego
    >
    > Odpisałem ci tam, więc nie zamierzam się powtarzać.

    Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :>

    >
    >> A na bazie czego widzimisie?
    >
    > Na bazie przepisów ogólnychn na temat zmiany pasa i kierunku jazdy, czego w nich
    nie rozumiesz?

    Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa
    na drodze. Moge jezdzic wezykiem po 3 pasach i po linii ciaglej droga
    glowna a ty i tak wjezdzajac z podporzadkowanej masz mi ustapic bo
    ustepujesz na drodze ;)

    >> W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie
    >> widzisz.
    >
    > Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.
    > W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło,
    ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
    > Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
    > Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego
    miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy
    jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi.
    >
    > Czego w tym nie rozumiesz?

    Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia
    predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do
    zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie
    zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc
    zmienic znaczaco).

    A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma
    to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy
    pierwszenstwo Mitsubiszi? Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze
    BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu
    wymusilo.

    >
    >> Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl
    >> napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co
    >> wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz
    >> i co piszesz.
    >
    > Wycieczki osobiste zostaw dla mamy.

    A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony. To
    chyba normalne. Normalnosc cie zawstydza?

    >
    >> Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista
    >> jak to do ciebie nie dociera.
    >
    > Przepisu są tak konstruowane, aby były jak najbardziej uniwersalne i pasowały do
    wszystkiego. Tak samo było i w tym wypadku. Dwa przepisy złamane przez BMW co
    zaskutkowało kolizją.

    Wg ciebie i jeszcze jednego zajadlego pieniacza, ktory w podobnym do
    twojego tonie udziela sie w tym watku. Nie sadzisz, ze to jednak dosc malo?


    >
    >
    >> Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji.
    >
    > Nie, nie diametralnie inna, taka sama, niezależnie od tego czy rondo ma 30, czy 300
    metrów średnicy, zasady są te sam, tylko to wam wtedy nie pasuje, bo wasza teora
    zaczyna być absurdalna.

    Nic nie jest absurdalne - i nie nasza tylko moja jesli juz (w kontekscie
    tego watku czywiscie). Jest precyzyjna, jasna i nie trzeba nic mierzyc.
    Ale tobie to nie pasi wiec bedziesz pisal "wasza" teoria podpinajac pod
    to co napisalem inych ktorzy mowia cos innego lub troche innego. No i
    jak w ten sposob rozwidnisz sprawe to juz mozesz smialo sam polemizowac
    z utworzonymi przez siebie zasadami (ktorych tak naprawde nikt z twoich
    dyskutantow nie sformulowal).

    >
    >
    >> Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje -
    >> takie jak podnosisz w tym watku.
    >
    > Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem.

    Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to
    wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz.
    Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz
    wykonywalo manewr wjazdu. I z tym sie nie mozesz pogodzic.
    A wedlug mnie bardzo slusznie przyjal. Nie potrafisz rowiez w zaden
    sensowny sposob okreslic gdzie ten manewr wjazdu mialby sie zakonczyc i
    dlaczego akurat tam.

    Definicja ze jak caly obrys pojazdu znajdzie sie w obrebie pasa/drogi
    jest do bani bo opisana przeze mnie wczesniej sytuacje o takim
    charakterze okresliles jako wymuszenie czy zajechanie. Zdaje sie nie da
    sie tego w zaden sposob okreslic w precyzyjny sposob (bo to zalezy od
    kierunkow poruszania sie pojazdow, rozmiarow skrzyzowania/ronda,
    predkosci pojazdow itp.).

    A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma
    ustapic ma ustapic - i juz.

    >
    >> U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac
    >> twoje slowa z innych watkow.
    >
    > Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.

    Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos
    zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma
    pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy
    stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na
    podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do
    szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej -
    zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow.

    Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z
    zasadami :)

    >
    >> chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne.
    >
    > Ale oczywiście widzisz różnicę, pomiędzy naganne, a zabronione?
    > To co zrobił nie jest zabronione, umożliwia to konstrukcja ronda, jechał
    prawidłowo, a kierowca BMW, jak już napisałem złamał dwa przepisy.

    No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej
    chwili nie mozna go za taka jazde normalnie ukarac mandatem karnym i
    punktami. Ale moze sie to w koncu zmieni jak bedzie wiecej takich
    dyskusji i okaze sie, ze przepisy dotyczace rond nie sa wystarczajaco jasne.

    --
    mk4




  • 369. Data: 2014-06-06 18:29:09
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-06-05 16:26, Gotfryd Smolik news wrote:
    > Ale je NIE PODWAŻAM, że to byłby ZŁY POMYSŁ, co śmieszniejsze, sam
    > ustawodawca na to wpadł w zeszłym tysiącleciu, usuwając definicję
    > "obrębu skrzyżowania" (opartą na 15 m odległości) z ustawy!
    > Ale to, czy dane rozwiązanie jest dobre czy złe, głupie czy sensowne,
    > nie przesądza o tym że się NIE DA.
    > W szczególności, skoro było w PoRD, to widać "się dało" ;)

    A wiesz moze co przyswiecalo ustawodawcy?

    Ja nie wiem ale wg mnie 15m to zdecydowanie za malo dla normalnych
    warunkow ruchu a wpisanie wiecej moze prowadzic w niektorych sytuacjach
    do roznych absurdow.
    W zwiazku z tym wywalono a wine najczesciej orzeka sie na
    zdroworozsadkowej ocenie w ktorym miejscu doszlo do kolizji, jak szybko
    jechaly pojazdy i i kto z jakiego kierunku jechal i kto komu winien byl
    ustapic. Z tym, ze poza razacym naruszeniem przepisow decydujacy faktor
    to to kto byl na drodze z pierwszenstwem. Po zmianie juz nie mozna sie
    tlumaczyc ze: ale to juz bylo poza skrzyzowaniem wiec bylem juz na
    drodze na pelnych prawach (no i nie ma mierzenia linijka tych 15 metrow :)).

    Moge oczywiscie sie mylic i byc moze byly jakies inne powody tej zmiany.

    --
    mk4


  • 370. Data: 2014-06-06 18:57:07
    Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "mk4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lmsp0g$g9r$...@u...news.interia.pl...
    >> Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.
    >> W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas
    >> którego mogło, ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
    >> Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
    >> Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z
    >> niewłaściwego miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po
    >> drugie bez upewnienia się czy jest taka bezpieczna możliwość i czy
    >> nie zajedzie komuś drogi.
    >>
    >> Czego w tym nie rozumiesz?

    >Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do
    >zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli
    >jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu
    >(literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW
    >musialby ta predkosc zmienic znaczaco).

    Gdyby BMW kontuowal jazde wewnetrzna czescia ronda, to by zwalniac nie
    musial.
    Wiec wymuszenia na wjezdzie nie bylo.

    >A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku
    >ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam
    >wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi?

    I tu zahaczamy o zmiane pasa (ktory nie byl wyznaczony),
    kierunkowskaz, i co znaczy "udzielic pojazdowi jadacemu droga z
    pierwszenstwem".

    > Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze BMW i by zjechal
    > bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu wymusilo.

    Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma
    udzielic pierwszenstwa :-)

    Ba, gdyby nie zwalnialo to i kursy nie bylyby kolizyjne :-)

    >> Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie
    >> spekulacje -
    >> takie jak podnosisz w tym watku.
    >
    > Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze
    > zrozumieniem.

    >Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd
    >to wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz.
    >Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz
    >wykonywalo manewr wjazdu.

    Gdyby nastapilo wjechanie w bagaznik mitsu na obwodzie, to i owszem,
    byle "w bezsposredniej bliskosci" wjazdu.
    A tu taka skompikowana sytuacja, jeden zwalnia, drugi przyspiesza :-)

    >> Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do
    >> kolizji. CBDU.
    >Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos
    >cos zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma
    >pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy
    >stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na
    >podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do
    >szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej -
    >zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow.

    No i tu wjezdzajacy z boku zostawil na tyle szerokosci drogi, ze nie
    trzeba bylo hamowac.
    A dalej to on ma pierwszenstwo i sobie jedzie zewnetrzna czescia
    liczac ze bmw nie zmieni nagle pasa, nie nacisnie hamulca, i nie
    zablokuje mu drogi :-)

    Co prawda sad mial inne zdanie ..

    J.

strony : 1 ... 30 ... 36 . [ 37 ] . 38 ... 50 ... 72


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: