Wsiadłem ostatnio do bryki i mi się kontrolka ciśnienia opon zaświeciła.
Obie zdaje się tylne opony równo spadły na, znowu zdaje się, 1,7 bara.
Przednie normalniej. Wtedy pomyślałem, że to efekt tego, że zimno się
zrobiło. Dopompowałem i zapomniałem. Teraz mi się przypomniało, piątek
jest i ... zacząłem zastanawiać się.

Faktycznie np na http://niusy.pl/@oponeo.pl/akw piszą , że z na każde 10
stopni spada o 0,1 bara. No ale ... na jednej osi spadło a na drugiej
nie? W ogóle to musiałoby wcześniej płynnie spadać bo aż tak nie
ochłodziło się. No chyba, że na niskoprofilowych ten efekt jest większy.
Wydaje mi się, że na obu raczej gumy nie złapałem a wcześniej długo
stał. Ostatnio pompowane miał te opony chyba jak je zakładałem, czyli
pod koniec poprzedniego roku. Skontroluję to ciśnienie jak będę miał
okazję znowu zasiąść a teraz na sucho zastanawiam się.

Komuś się tak przytrafiło?

Jakaś refleksja?