eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 137

  • 1. Data: 2010-01-16 16:46:01
    Temat: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: topek <topek-sp*m...@p...pl_Zamien_zero_na_o>

    ... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
    zlozylem donos.
    A bylo to tak.
    Na parkingu pod Makiem chcialem cofnac.
    Widze, ze inne auto jest blisko, wiec krece mocno kierownica, tyl ladnie
    wyminal to auto, za to o moj lewy przod pieknie obtarl prawy przod
    innego auta. Auto bylo puste. Ktos pewnie byl w maku.
    Stoje z 30 sekund, rozgladam sie i jedyne co chcialem zrobic to sie
    zdematerializowac. Znaczy sie ucieklem.
    Nie wiem dlaczego :-/
    Nie bylem pijany, auto ubzpieczone, obtarty jedynie blotnik. Malutka
    szkoda jak na OC.
    To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
    byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle.
    Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
    Ale przynajmniej kamien mi z serca spadl i sie lepiej czuje.

    Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac emocje.

    Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
    stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
    swiadome pod wplywem duzego stresu"

    Spisywanie trwalo 1,5h :-/
    Myslalem, ze tam zasne.
    Teraz czekam na wyrok. W sensie, ze poszkodowany sie zglosi.
    Teraz mi zal i glupio, ze komus dzien popsulem i ktos mocnego WKURWA
    zaliczyl. Szkoda ze blach nie pamietam (nawet nie wiem z jakiego kraju
    byly to blachy, kompletnie nie wiem jak wygladaly bo ich nie widzialem).

    Ecch w dupe. A przez to wszystko nie obejzalem jak SKIERKA zlala Sovie w
    siatke bo mnie tak dlugo spisywali.



    --
    topek -> jak zawsze pozdrawiajacy

    "Nie lubisz ty bratku swojej repliki,
    gdy patrzysz na mnie w oczach masz kurwiki"


  • 2. Data: 2010-01-16 17:57:18
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: to <t...@a...xyz>

    topek wrote:

    > To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
    > byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle. Gdy ochlonalem od razu
    > pojechalem na policje (po pol godziny) Ale przynajmniej kamien mi z
    > serca spadl i sie lepiej czuje.

    I to Ci się chwali. Radziłbym Ci jednak unikać używania określeń w stylu
    "uciekłem", lepiej powiedzieć, że otarłeś niegroźnie auto, ale nikogo w
    nim nie było, więc zgłosiłeś zdarzenie w pierwszej możliwej chwili na
    komisariat. Z tego co zrozumiałem to tak właśnie wyglądało, bo chyba nie
    odjechałbyś, gdyby ktoś był w aucie.

    --
    cokolwiek


  • 3. Data: 2010-01-16 20:07:53
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail m...@p...pl_Zamien_zero_na_o napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:

    > Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)

    moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
    Bird Johnson


  • 4. Data: 2010-01-16 20:21:56
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: to <t...@a...xyz>

    Budzik wrote:

    >> Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
    >
    > moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?

    Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
    policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.

    --
    cokolwiek


  • 5. Data: 2010-01-16 20:58:13
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    to wrote:

    >>> Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
    >>
    >> moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
    >
    > Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
    > policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.

    To takie małe cwaniactwo.
    Przyznałem się i jest mi przykro, ale koszty poniesie właściciel tamtego
    auta, bo przecież
    nikt z obcierką nie będzie latał po komisariatach, ani policja nie będzie
    szukac obtartych po warsztatach.


  • 6. Data: 2010-01-16 21:02:02
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: "fajnefele" <f...@g...pl>


    Użytkownik "topek" <topek-sp*m...@p...pl_Zamien_zero_na_o
    >
    napisał w wiadomości news:4b51df41$1@news.home.net.pl...
    > ... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
    > zlozylem donos.
    > A bylo to tak.
    > Na parkingu pod Makiem chcialem cofnac.
    > Widze, ze inne auto jest blisko, wiec krece mocno kierownica, tyl ladnie
    > wyminal to auto, za to o moj lewy przod pieknie obtarl prawy przod innego
    > auta. Auto bylo puste. Ktos pewnie byl w maku.
    > Stoje z 30 sekund, rozgladam sie i jedyne co chcialem zrobic to sie
    > zdematerializowac. Znaczy sie ucieklem.
    > Nie wiem dlaczego :-/
    > Nie bylem pijany, auto ubzpieczone, obtarty jedynie blotnik. Malutka
    > szkoda jak na OC.
    > To uczucie, a raczej potrzeba, ucieczki, jak najszybciej, jak najdalej
    > byla ...komiczna, jak o tym na spokojnie pomysle.
    > Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
    > Ale przynajmniej kamien mi z serca spadl i sie lepiej czuje.
    >
    > Nie wiem w sumie po co ten watek. Po prostu chcialem gdzies przelac
    > emocje.
    >
    > Nie usprawiedliwiam innych uciekajacych z miejsca wypadku ale jestem w
    > stanie od tej chwili uwierzyc w cos takiego jak: "dzialanie nie do konca
    > swiadome pod wplywem duzego stresu"
    >
    > Spisywanie trwalo 1,5h :-/
    > Myslalem, ze tam zasne.
    > Teraz czekam na wyrok. W sensie, ze poszkodowany sie zglosi.
    > Teraz mi zal i glupio, ze komus dzien popsulem i ktos mocnego WKURWA
    > zaliczyl. Szkoda ze blach nie pamietam (nawet nie wiem z jakiego kraju
    > byly to blachy, kompletnie nie wiem jak wygladaly bo ich nie widzialem).
    >
    > Ecch w dupe. A przez to wszystko nie obejzalem jak SKIERKA zlala Sovie w
    > siatke bo mnie tak dlugo spisywali.
    >


    W zeszly weekend ktos przywalil mi w zaparkowany samochod, pekniety zderzak,
    nadkole, blotnik do lakierownia naprawczego. Jak to zobaczylem to ogarnal
    mnie taki wqurw, ze juz nie odsniezalem samochodu, tylko wrocilem do domu i
    2 dni sie dolowalem, liczylem ile jestem w plecy itp, w koncu jednak
    poszedlem do konca samochod odniezyc i znalazlem pod zwalami sniegu w
    koszulce kartke z nr. telefonu :-), juz jestem po ogledzinach w TU
    sprawcy... Nie chce ciebie dolowac, ale jezeli tam nie ma kamer ,to nikt
    przy zdrowych zmyslach nie zglosi tego na Policje ,bo nie ma sensu. Kazdy
    rozsadny czlowiek wie, ze jak ktos chce sie przyznac to zostawi kartke za
    wycieraczka, ba zglosi to w makfrycie itp. No ale stres itp.. Wazne ze
    zdajesz sobie sprawe co i jak, wielu pewnie by powiedzialo z duma "obtarlem
    jakiegos ch.ja ale spier...lem i looz".. Ja bym sie do makfryty cofnal nawet
    teraz..




  • 7. Data: 2010-01-16 21:04:21
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: JohnyK <j...@t...pl>

    On 16 Sty, 16:46, topek <topek-sp*merom-czlon-
    w...@p...pl_Zamien_zero_na_o> wrote:
    > ... ale wlasnie wrocilem z komisariatu Policji, gdzie sam na siebie
    > zlozylem donos.

    Jak przeczytałem tytuł, to mi ciśnienie skoczyło, bo ja jestem właśnie
    jestem po takim zdarzeniu, z tym, że ja byłem poszkodowany.
    Kobieta stojąc obok mego auta po prostu skręciła koła i wyjechała przy
    okazji demolując mi drzwi. Najciekawsze zaś to jest, że Policja
    owszem, zgłoszenie przyjęła ale sprawą się nie zajęła (mimo, że
    podałem numery telefonów świadków, nr rejestracyjny sprawczyni) bo
    rzecz zdarzyła się na terenie prywatnym.
    Ale numer rejestracyjny został wykorzystany bardzo dobrze przez mojego
    ubezpieczyciela- regres trafił "babę" i straciła zniżki. Nawet oporu
    nie stawiała...

    JK


  • 8. Data: 2010-01-16 21:52:52
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail c...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >>>> Gdy ochlonalem od razu pojechalem na policje (po pol godziny)
    >>>
    >>> moze trzeba było jechac najpierw z porotem do maca?
    >>
    >> Najlepiej było zostawić kartkę... No ale jak zgłosił zdarzenie na
    >> policji, a tamten zgłosi obcierkę, to ich ze sobą skojarzą.
    >
    > To takie małe cwaniactwo.
    > Przyznałem się i jest mi przykro, ale koszty poniesie właściciel
    > tamtego auta, bo przecież
    > nikt z obcierką nie będzie latał po komisariatach, ani policja nie
    > będzie szukac obtartych po warsztatach.
    >
    dokładnie to pomyslałem.
    Topek, moze przejedz sie do maca i popros, zeby na monitoringu sprawdzili
    numery rejestracyjne.
    No chyba, ze spisałes?


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Tylko jednego w życiu żałuję: że nie jestem kimś innym.


  • 9. Data: 2010-01-16 23:20:57
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: to <t...@a...xyz>

    cef wrote:

    > To takie małe cwaniactwo.

    Chyba żartujesz. Jakby olał to na 99% nie poniósłby żadnych konsekwencji,
    a w najgorszym razie, gdyby właściciel jakimś cudem do niego dotarł i
    udowodnił, że to on jest winien obcierki mógłby powiedzieć, że nie
    zauważył, więc jedyną konsekwencja byłaby ew. utrata zniżek z OC.
    zgłaszając się na policję naraził się natomiast na wszelkie możliwe
    konsekwencje. Gdzie tu widzisz cwaniactwo?

    --
    cokolwiek


  • 10. Data: 2010-01-16 23:57:13
    Temat: Re: Ucieklem z miejsca obcierki parkinowej ...
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    to wrote:
    > cef wrote:
    >
    >> To takie małe cwaniactwo.
    >
    > Chyba żartujesz. Jakby olał to na 99% nie poniósłby żadnych
    > konsekwencji, a w najgorszym razie, gdyby właściciel jakimś cudem do
    > niego dotarł i udowodnił, że to on jest winien obcierki mógłby
    > powiedzieć, że nie zauważył, więc jedyną konsekwencja byłaby ew.
    > utrata zniżek z OC. zgłaszając się na policję naraził się natomiast
    > na wszelkie możliwe konsekwencje. Gdzie tu widzisz cwaniactwo?

    No właśnie w tym, że Ty też się nabierasz na jego bajanie.
    Jaki to był dla niego szok i jak mu żal, że ktos tam się wk....
    I jak cierpi i jest mu głupio itp.
    Na jakie konsekwencje się naraził? Pomyśl realnie.
    Konsekwencji nie poniesie żadnych, bo jak już pisałem
    poszkodowany nie będzie szukał tylko naprawi sam (lub z AC), a policja też
    nie będzie
    nikogo szukac po takim zgłoszeniu.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: