eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Faza w gniazdku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 1. Data: 2019-03-29 14:26:30
    Temat: Faza w gniazdku
    Od: robot <a...@o...pl>

    Mam takie jedno pytanie, ale wstydzę się je zadać na tej grupie.
    Więc jakby co, to nie ja zadaje, tylko ktoś inny z mojego kompa pisze. Powiedzmy że
    to moja matka pisze.

    Jak jest gniazdko elektryczne, to są w nim dwie dziurki.
    I jest taki śrubokręcik przeźroczysty co jak się go wepchnie
    do dziurki to on sam się świeci. Pytanie dlaczego on świeci
    tylko w jednej dziurce? Coś mi się kojarzy, że na ta dziurkę
    mówiło się "faza". Ale to śmierdzi z daleka kolokwializmem.
    Chodzi mi o taka najprostszą instalację, gdzie do gniazdka idą tylko dwa przewody.
    Doszkalam się na internecie z instalacji, ale jednak nadal tego nie pojmuję.


  • 2. Data: 2019-03-29 14:39:12
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "robot" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:q7l6e6$vbg$...@n...news.atman.pl...
    >Jak jest gniazdko elektryczne, to są w nim dwie dziurki.
    >I jest taki śrubokręcik przeźroczysty co jak się go wepchnie
    >do dziurki to on sam się świeci. Pytanie dlaczego on świeci
    >tylko w jednej dziurce? Coś mi się kojarzy, że na ta dziurkę
    >mówiło się "faza". Ale to śmierdzi z daleka kolokwializmem.
    >Chodzi mi o taka najprostszą instalację, gdzie do gniazdka idą tylko
    >dwa przewody.
    >Doszkalam się na internecie z instalacji, ale jednak nadal tego nie
    >pojmuję.

    Tak to jest, ze u zrodla (czyli w najblizszym transformatorze) jeden z
    przewodow jest uziemiony.
    W efekcie napiecie mierzone wzgledem Ziemii w jednym przewodzie jest
    od +320V do -320,
    a w drugim ... zerowe powinno byc, ale pare V moze sie pojawic.

    J.



  • 3. Data: 2019-03-29 14:46:23
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: mirekc <m...@i...pl>

    W dniu 29.03.2019 o 14:26, robot pisze:
    > Mam takie jedno pytanie, ale wstydzę się je zadać na tej grupie.
    > Więc jakby co, to nie ja zadaje, tylko ktoś inny z mojego kompa pisze.
    > Powiedzmy że to moja matka pisze.
    >
    > Jak jest gniazdko elektryczne, to są w nim dwie dziurki.
    > I jest taki śrubokręcik przeźroczysty co jak się go wepchnie
    > do dziurki to on sam się świeci. Pytanie dlaczego on świeci
    > tylko w jednej dziurce? Coś mi się kojarzy, że na ta dziurkę
    > mówiło się "faza". Ale to śmierdzi z daleka kolokwializmem.
    > Chodzi mi o taka najprostszą instalację, gdzie do gniazdka idą tylko dwa
    > przewody.
    > Doszkalam się na internecie z instalacji, ale jednak nadal tego nie
    > pojmuję.
    >
    Już tu był taki jeden, co dowodził, że do przepływu prądu potrzebne są
    dwa przewody i jak dotknie jednego, to nic mu się nie stanie. Mam
    nadzieję, że nie próbował i jeszcze żyje.

    Nie są potrzebne dwa przewody. Wystarczy jeden, właśnie ta ,,faza" i
    ziemia. Zresztą ten drugi przewód ,,zero" gdzieś tam jest uziemiony.


  • 4. Data: 2019-03-29 14:51:19
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: robot <a...@o...pl>

    W dniu 2019-03-29 o 14:39, J.F. pisze:
    > Użytkownik "robot"  napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:q7l6e6$vbg$...@n...news.atman.pl...
    >> Jak jest gniazdko elektryczne, to są w nim dwie dziurki.
    >> I jest taki śrubokręcik przeźroczysty co jak się go wepchnie
    >> do dziurki to on sam się świeci. Pytanie dlaczego on świeci
    >> tylko w jednej dziurce? Coś mi się kojarzy, że na ta dziurkę
    >> mówiło się "faza". Ale to śmierdzi z daleka kolokwializmem.
    >> Chodzi mi o taka najprostszą instalację, gdzie do gniazdka idą tylko dwa przewody.
    >> Doszkalam się na internecie z instalacji, ale jednak nadal tego nie pojmuję.
    >
    > Tak to jest, ze u zrodla (czyli w najblizszym transformatorze) jeden z przewodow
    jest uziemiony.
    > W efekcie napiecie mierzone wzgledem Ziemii w jednym przewodzie jest od +320V do
    -320,
    > a w drugim ... zerowe powinno byc, ale pare V moze sie pojawic.
    >
    Czyli śrubokręcik świeci w tym nieuziemionym?


  • 5. Data: 2019-03-29 15:05:59
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: d...@w...pl

    W dniu piątek, 29 marca 2019 14:51:20 UTC+1 użytkownik robot napisał:

    > Czyli śrubokręcik świeci w tym nieuziemionym?

    Ojojoj, tak publicznie mamusię szkalować? A gdzie 4. przykazanie? Wstyd!


  • 6. Data: 2019-03-29 15:10:01
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: d...@w...pl

    W dniu piątek, 29 marca 2019 15:06:01 UTC+1 użytkownik d...@w...pl napisał:
    > W dniu piątek, 29 marca 2019 14:51:20 UTC+1 użytkownik robot napisał:
    >
    > > Czyli śrubokręcik świeci w tym nieuziemionym?
    >
    > Ojojoj, tak publicznie mamusię szkalować? A gdzie 4. przykazanie? Wstyd!

    Ojojoj, tak się sam publicznie zaszkalowałem, ale głowa mnie boli.

    Inna sprawa, że faza podobno powinna być po lewej?

    No i jeszcze jest PE - a w moich obu mieszkaniach (rok produkcji 2007 i 2012) było
    tak, że po suficie do "haczyków" szły po 4 przewody - i ten cholerny żółto-zielony w
    obu mieszkaniach kopał co nieco - nie tak, żeby spaść z drabiny, ale poczuć można
    było.
    Co ciekawe, kopie tak tylko jak sobie luzem wisi, a jak go wkręcę w kostkę, z której
    z drugiej strony wychodzi przewód przykręcony do metalowej obudowy lampy czy
    plafoniery, to już ta obudowa nie kopie.
    Tak ma być?


  • 7. Data: 2019-03-29 15:14:16
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: robot <a...@o...pl>

    W dniu 2019-03-29 o 15:10, d...@w...pl pisze:
    > W dniu piątek, 29 marca 2019 15:06:01 UTC+1 użytkownik d...@w...pl napisał:
    >> W dniu piątek, 29 marca 2019 14:51:20 UTC+1 użytkownik robot napisał:
    >>
    >>> Czyli śrubokręcik świeci w tym nieuziemionym?
    >>
    >> Ojojoj, tak publicznie mamusię szkalować? A gdzie 4. przykazanie? Wstyd!
    >
    > Ojojoj, tak się sam publicznie zaszkalowałem, ale głowa mnie boli.
    >
    > Inna sprawa, że faza podobno powinna być po lewej?
    >
    > No i jeszcze jest PE - a w moich obu mieszkaniach (rok produkcji 2007 i 2012) było
    tak, że po suficie do "haczyków" szły po 4 przewody - i ten cholerny żółto-zielony w
    obu mieszkaniach kopał co nieco - nie tak, żeby spaść z drabiny, ale poczuć można
    było.
    > Co ciekawe, kopie tak tylko jak sobie luzem wisi, a jak go wkręcę w kostkę, z
    której z drugiej strony wychodzi przewód przykręcony do metalowej obudowy lampy czy
    plafoniery, to już ta obudowa nie kopie.
    > Tak ma być?
    >
    Mnie nie pytaj. Znaczy matki.
    Ja jestem dopiero na etapie "fazy"


  • 8. Data: 2019-03-29 15:28:29
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "mirekc" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:q7l7jg$uur$...@d...me...
    >Już tu był taki jeden, co dowodził, że do przepływu prądu potrzebne
    >są dwa przewody i jak dotknie jednego, to nic mu się nie stanie. Mam
    >nadzieję, że nie próbował i jeszcze żyje.

    >Nie są potrzebne dwa przewody. Wystarczy jeden, właśnie ta ,,faza" i
    >ziemia. Zresztą ten drugi przewód ,,zero" gdzieś tam jest uziemiony.

    Ale nie musi byc. Moga byc dwa nieuziemione ... i ziemia nie pomoze.

    Do tej ziemii zreszta daleko. Mozna miec izolacyjne podeszwy w butach,
    nawiasem mowiac to stare skorzane sa w sporym stopniu izolujace, chyba
    ze przemoczone, a nowe z gumy czy plastyku to wrecz calkiem dobrze,
    przynajmniej jesli o 230V chodzi.

    Beton w mieszkaniu slabo przewodzi, o panelach, styropianach i innej
    izolacji juz nie wspominajac.
    A nawet piasek na plazy slabo przewodzi, o ile suchy.

    J.


  • 9. Data: 2019-03-29 15:31:54
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik drutkow napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:06680c0f-1317-4f63-b2b5-4c3b4d8e03f7@go
    oglegroups.com...
    >Inna sprawa, że faza podobno powinna być po lewej?

    W swietle podwojnych gniazdek ... nie powtarzaj glupot.

    >No i jeszcze jest PE - a w moich obu mieszkaniach (rok produkcji 2007
    >i 2012) było tak, że po suficie do "haczyków" szły po 4 przewody - i
    >ten cholerny żółto-zielony w obu mieszkaniach kopał co nieco - nie
    >tak, żeby spaść z drabiny, ale poczuć można było.

    Neonowki nie podlaczales ?
    Bo drabina mogla byc dobrze izolowana przez podloge, i mogla na nim
    byc pelna faza ...

    >Co ciekawe, kopie tak tylko jak sobie luzem wisi, a jak go wkręcę w
    >kostkę, z której z drugiej strony wychodzi przewód przykręcony do
    >metalowej obudowy lampy czy plafoniery, to już ta obudowa nie kopie.
    >Tak ma być?

    Musialbys szczegolowo opisac i sfotografowac, ale pewna pojemnosc
    miedzy drutami w kablu jest, i taki niepodlaczony drut moze lekko
    kopac, jak w drugim obok jest faza.

    J.



  • 10. Data: 2019-03-29 15:34:34
    Temat: Re: Faza w gniazdku
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2019-03-29 o 14:51, robot pisze:
    >>
    > Czyli śrubokręcik świeci w tym nieuziemionym?

    Tak, ale tylko jak dotkniesz palcem punktu z tyłu śrubokręcika.
    Neonówka w środku potrzebuje bardzo małego prądu aby świecić i
    pojemność/upływność ciała do ziemi wystarczy aby wystarczający prąd
    popłynął.
    P.G.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: