On 2016-11-07 23:55, Starzec z Gór wrote:
> Nie jestem drukarzem i wiem co robię.

Nie wiesz. Dajesz wiarę w JPEG bez kompresji i tajemniczą moc psucia się
samoistnie TIFFów. Zupełnie jak mój kolega który słyszy krągłości
konturów basów na swoim sprzecie.

>> To zmień maszyny. Sa popsute.
> Są w pełni sprawne, i takie coś jak w poście otwierającym naświetlają z sensownego
JPG do strzału.
> [...]
> Nie, nie jest, ale się nie rozjedzie. Z TIFFem może być gorzej (obstawiam "winę"
oprogramowania

Czyli maszyna popsuta. Maszyna to nie tylko trybka ale i software.
Software w DTP to jedno z najbardziej zastanawiających zjawisk we
wszechswiecie.

do góry

W dniu wtorek, 8 listopada 2016 18:59:33 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2016-11-08 00:14, Starzec z Gór wrote:
> > pliku cyfrowego uważają JPG za podstawowy typ pliku, z którym ich maszyny będą
mieć do czynienia. W dodatku mają w tym rację.
>
> Albowiem JPEG ma nastepujące zalety jakościowe o którym przecież
> wszystkim nam chodzi:
>
> <tu wpisz zalety, choć jedną>

Jakościowo tak od ręki nie znajduję, aczkolwiek ze względu na użyteczność parę by się
znalazło.

>
> > Printer (każdy!) to nie drukarka i grafiki wektorowej zwyczajnie nie widzi - bo
nie jest przeznaczony do drukowania, tylko do naświetlania.
>
> Interesujące. Chcesz powiedziec ze grafika wektorowa nie nadaje się do
> drukowania? Coraz więcej fascynujących rzeczy mozna wyczytac z tego wątku.

Do naświetlania w printerach praktycznie się nie nadaje - trzeba konwertować na
rastrową, do pracy z którą są one konstruowane.

>
> > Wątkotwórca poszedł do fotografa, nie do drukarni.
>
> Watkotworca: "zaniosłem do punktu foto". I mu przerobili na najlepszy
> format do foto jakim jest bez watpienia JPEG. Pieniacz zwykły, ot co.

Oczywiście. Ewentualnie mogli powiedzieć "ić pan stont". Zrozumienie podstaw jaką
jest stwierdzenie faktu że zdjęcie to grafika rastrowa przerasta?
Pozdrawiam Marcin

PS Tak naprawdę to problem wątkotwórcy leży gdzie indziej, ale co ja tam będę
tłumaczył, na grupie podobno "foto".

do góry

W dniu wtorek, 8 listopada 2016 19:02:57 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2016-11-08 00:07, Starzec z Gór wrote:
> > Który niekoniecznie będzie ślęczał 20 minut przy jednej odbitce za 90 groszy.
>
> Jest maszyna 1200dpi. Daje np. tiffa 1200dpi. Każę go
> wydrukowac/naświetlić na środku bez zmiany rozmiaru.
>
> Dostaje zmniejszony o 2mm obraz z morą i artefaktami JPEG.
>
> Daje SVG bez zdefiniowanej rozdzielczości, śliczne wektory. Dostaje
> takie samo g...
>
> Tak, technik ślęczał ale w celu *popsucia* bo było dobre od razu.
> Ewentualnie maszyna popsuta (software pisane przez imbecyli, co się
> czesto zdarza w okolicach DTP).
>
> Tak, wiem, na zdjęciach "ładnych panienek z kefirem" nie widać.

Ty o drukowaniu, ja o zdjęciach (odbitkach). To są dwa różne światy !
Pozdrawiam Marcin
PS Wiesz ty w ogóle co to jest "printer" w fotografii ?

do góry

W dniu wtorek, 8 listopada 2016 19:06:12 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2016-11-07 23:55, Starzec z Gór wrote:
> > Nie jestem drukarzem i wiem co robię.
>
> Nie wiesz. Dajesz wiarę w JPEG bez kompresji i tajemniczą moc psucia się
> samoistnie TIFFów. Zupełnie jak mój kolega który słyszy krągłości
> konturów basów na swoim sprzecie.
>
> >> To zmień maszyny. Sa popsute.
> > Są w pełni sprawne, i takie coś jak w poście otwierającym naświetlają z
sensownego JPG do strzału.
> > [...]
> > Nie, nie jest, ale się nie rozjedzie. Z TIFFem może być gorzej (obstawiam "winę"
oprogramowania
>
> Czyli maszyna popsuta. Maszyna to nie tylko trybka ale i software.
> Software w DTP to jedno z najbardziej zastanawiających zjawisk we
> wszechswiecie.


Ja się zdjęciami zajmuję, nie DTP. W dużej części fotografią techniczną,
dokumentacją, w tym i gemmologiczną, czy konserwatorską, i niestety z osobami które
przynoszą bitmapy "w rozdzielczości 1200dpi i proszę mi tak wydrukować" nie raz i nie
dwa mam do czynienia na co dzień. A że pliczek ma 300kb, no to cóż...
Pozdrawiam Marcin

do góry

On 2016-11-09 00:44, Starzec z Gór wrote:
>> Interesujące. Chcesz powiedziec ze grafika wektorowa nie nadaje się do
>> drukowania? Coraz więcej fascynujących rzeczy mozna wyczytac z tego wątku.
> Do naświetlania w printerach praktycznie się nie nadaje - trzeba konwertować na
rastrową, do pracy z którą są one konstruowane.

Ale przecież to oczywiste. Tylko że po drodze nie ma JPEG ani miejsca na
zmiane rozmiaru. O dziwno u drukarzy jest. Już wspomnałem że drukartwo
to rodezaj religii?

do góry

On 2016-11-09 00:48, Starzec z Gór wrote:
> Ty o drukowaniu, ja o zdjęciach (odbitkach).

Nie ma żadnej róznicy. Korzystałem z obu i w obu stosuje się JPEG jako
fetysz i w obu jest to bez sensu.

do góry

W dniu 2016-11-06 o 17:37, U-Kim\Mikolaj pisze:
> Dnia 05.11.2016 JS <b...@p...onet.pl> napisał/a:
>> Witam,
>>
>> potrzebuję sobie zrobić wzornik "do czegoś tam" o wymiarach pocztówki
>> zawierający na czarnym tle kilkadziesiąt kolorowych punktów czerwonych,
>> zielonych, niebieskich i białych. Zrobiłem sobie odpowiednią bitmapę i
>> zaniosłem do punktu foto, żeby mi z tego zrobili odbitkę. Wyraźnie
>> zaznaczyłem, żeby NIE przerabiali tego na jpg. Odbieram i wyraźnie widać
>> artefakty po kompresji, albo punkty po prostu giną w tle. Zwiedziłem już
>> chyba z 8 różnych punktów i za każdym razem słyszę, że "inaczej się nie
>> da".
>> Jak do tego podejść, żeby czerwony punkt na czarnym tle, był czerwony i
>> wszystkie punkty w otoczeniu były czarne? Może żądam zbyt dużej
>> rozdzielczości - 300dpi?
>> Te automaty w punktach foto rzeczywiście tak mają, czy to obsługa jest
>> niedouczona? Możecie coś poradzić?
>
> Przerób w domu na JPG z minimalną kompresją. Jak automat w punkcie widzi
> surową bitmapę to automatycznie konwertuje z tragicznymi parametrami
> konwersji i wynik jest jaki jest. Jak dostanie JPG to powinien go łyknąć
> z marszu. Problemem może być automatyczna konwersja kolorów. Automaty
> często mają ustawione auto-level i obsługa nie chce przy tym kombinować.
> Rozwiązaniem może być dodanie pod głównym plikiem dwóch pasków
> gradientowych, jeden od bieli do czerni, drugi pełen pasek H.
>
> A co do kompresji przez JPG:
>
> $ convert -size 1000x1000 plasma: plasma.bmp
> $ convert plasma.bmp plasma-st.jpg
> $ convert plasma-st.jpg plasma-st-jpg.bmp
> $ convert plasma.bmp plasma-st-jpg.bmp -metric RMSE -compare -format
"%[distortion]" info:
> 0.0151614 <- różnica przy st. konwersji IM - zazwyczaj większy stopień niż PS
> $ convert plasma.bmp -quality 100 -sampling-factor 1x1 plasma100.jpg
> $ convert plasma100.jpg plasma100-jpg.bmp
> $ convert plasma.bmp plasma100-jpg.bmp -metric RMSE -compare -format
"%[distortion]" info:
> 0.0029435 <- różnica między plikami przy minimalnej kompresji
> $ ls -s -1 *.bmp plasma-st.jpg plasma100.jpg
> 2932 plasma.bmp <- różnica w wielkości plików
> 1492 plasma100.jpg
> 352 plasma-st.jpg
>
> Nie możesz porównywać bezpośrednio BMP i JPG ponieważ BMP to plik
> zupełnie surowy a JPG oprócz konwersji kolorów zawiera coś w rodzaju
> kompresji danych czymś bardzo podobnym do ZIPa:
>
> $ convert plasma.bmp plasma.tif
> $ convert plasma.tif -compress zip plasma-zip.tif
> $ ls -s -1 *.tif
> 2936 plasma.tif
> 1880 plasma-zip.tif
>
> A z tego to już jakieś wnioski wyciągnąć można.
>
> m.
>
Dodałem dwa paski gradientowe, pełną paletę barwną, w jpg-u dałem jakość
100%, zaniosłem do labu i d..a, mimo, że na ekranie taki jpg prezentował
się całkiem nieźle.
Chyba zostaje plik BW -> naświetlarnia -> klisza -> odbitka stykowa.
Przynajmniej czarno-biały wzornik powinien wyjść dobrze.

pozdrawiam
JS

do góry

W dniu środa, 9 listopada 2016 17:19:40 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2016-11-09 00:44, Starzec z Gór wrote:
> >> Interesujące. Chcesz powiedziec ze grafika wektorowa nie nadaje się do
> >> drukowania? Coraz więcej fascynujących rzeczy mozna wyczytac z tego wątku.
> > Do naświetlania w printerach praktycznie się nie nadaje - trzeba konwertować na
rastrową, do pracy z którą są one konstruowane.
>
> Ale przecież to oczywiste. Tylko że po drodze nie ma JPEG ani miejsca na
> zmiane rozmiaru. O dziwno u drukarzy jest. Już wspomnałem że drukartwo
> to rodezaj religii?

Ja nie wiem jak jest u drukarzy, ale u fotografów (konkretnie u laborantów
obsługujących laby, tak żeby ściśle było) masz na ten przykład zawsze stałą dla
danego formatu wysokość (krótszy bok) zdjęcia i do wyboru kilka opcji długościowych.
I są to stałe że tak powiem fizyczne, nieważne jaki plik przyniesiesz, naświetlany
jest ze stałą dla danej maszyny rozdziałką. Czyli plik tak czy inaczej wymaga
przeskalowania.
Pozdrawiam Marcin

do góry

W dniu środa, 9 listopada 2016 17:20:33 UTC+1 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2016-11-09 00:48, Starzec z Gór wrote:
> > Ty o drukowaniu, ja o zdjęciach (odbitkach).
>
> Nie ma żadnej róznicy. Korzystałem z obu i w obu stosuje się JPEG jako
> fetysz i w obu jest to bez sensu.

Skoro maszyny "tak mają" to obrażanie się na rzeczywistość chyba raczej nie ma sensu.
A mają tak nie bez powodu - są konstruowane pod kątem wypuszczania dużej ilości
odbitek w określonym czasie z możliwie najlepszą jakością. Standard JPG na to
pozwala, bitmapy jakoś nie bardzo, więc są albo ignorowane, albo przerabiane (dla
tego niedopasowany rozmiarowo TIFF zostanie pokancerowany, o czym wspomniałem)
Pozdrawiam Marcin

do góry

W dniu poniedziałek, 7 listopada 2016 17:45:27 UTC+1 użytkownik JS napisał:
> >> Dzięki za radę, spróbuję to wydrukować jeszcze na papierze foto, bo na
> >> zwykłym to strasznie "bure" wychodzi.
> >
> > A na czym do tej pory próbowałeś ??!!
> > Pozdrawiam Marcin
> >
>
> Zrobiłem próbny wydruk na zwykłym papierze, a potem już nosiłem do punktów.


Zanosząc do punktu upewnij się że używają printera z papierem światłoczułym, a nie
automatu z drukarką termosublimacyjną, te drugie jakościowo dają mocno popalić -
obstawiam że z czegoś takiego do tej pory korzystałeś.
Pozdrawiam Marcin

do góry