eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 21. Data: 2015-07-19 20:28:24
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
    news:55ab5fd0$0$8368$65785112@news.neostrada.pl...

    > W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
    > czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
    > słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
    > tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
    > coś w tym stylu?

    Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
    tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja, czy
    tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
    Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
    Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
    (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku tak
    pisać, byle dziwniej.
    To chyba jakis snobizm. Bo jeszcze uważam przejdzie, jeśli np. leci tekst do
    jakiegoś angielskiego kraju, to jakoś trzeba zapisać nazwisko premierowi
    Indii, żeby prawidłowo się przywitał z premierem Rosji. Ale u nas...
    Niech to khui, jak to za Bugiem mawiają...

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100


  • 22. Data: 2015-07-19 21:00:35
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: Paweł Hadam <h...@g...invalid>

    W dniu 2015-07-18 o 11:50, ACMM-033 pisze:
    > Własnymi słowami, z oddaniem istoty rzeczy...
    > Pokazują jak montuje się elektrownię wiatrową.
    >
    > <cytat>
    > Tak, jak w samochodzie przekładnia zamienia energię silnika na obroty
    > kół, tak tutaj obroty wiatraka zamienia na energię elektryczną.
    > </cytat>
    >
    >

    To dzisiaj wysyp jakiś... Gość na TVN Turbo w programie "Jak z niczego
    zrobić coś" robił powerbank i w celu ustawienia przetwornicy na napięcie
    5V polecił wziąć miernik i ustawić na zakresie prądu stałego. I nie było
    to kulawe tłumaczenie z angielskiego...

    Pozdrawiam,
    Paweł


  • 23. Data: 2015-07-19 21:22:58
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>

    Osoba podpisana jako Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> w artykule
    <news:slrnmqnhuu.1uk.jaros@falcon.lasek.waw.pl> pisze:

    > Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
    > to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
    > *precyzyjny*

    Zapomniałeś dodać, że takie porównanie jest dobre ze względu na podobieństwo
    kształtu porównywanych obiektów. Pozostając przy sporcie trzeba by operować
    raczej wymiarami bieżni czy skoczni, a nie boiska.

    > Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
    > na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
    > ona 42,38921°C.

    To akurat jest możliwe po kilku godzinach wygrzewania w termostacie, tylko
    skąd w uczelnianym laboratorium taki termostat i termometr skalibrowany
    z dokładnością na poziomie definicji jednostek miar SI?

    --
    Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
    Metr - odległość, jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299 792 458 s.
    Sekunda - czas równy 9 192 631 770 okresom promieniowania odpowiadającego
    przejściu między dwoma poziomami F=3 i F=4 struktury nadsubtelnej stanu
    podstawowego S 1/2 atomu cezu ???Cs (w spoczynku w temperaturze 0 K).


  • 24. Data: 2015-07-19 21:32:31
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Andrzej P. Wozniak napisał:

    >>> Chodzi o cenioną przez tłumaczy książkę Andrzeja Voellnagela "Jak nie
    >>> tłumaczyć tekstów technicznych"? (właściwie umiejscowiłeś pierwsze
    >>> wydanie, WNT 1973, okładka czarno-biała):
    >> Oczywiście, że o nią.
    >
    > Nie oczekiwałem takiej odpowiedzi, bo u mnie znak zapytania był w tytule,
    > wewnątrz cudzysłowu, a nie w zdaniu, które zakończyłem dwukropkiem po
    > wtręcie w nawiasie.

    Fakt, że czasem się muszę domyślać, co jest pod znakami zapytania. Niby
    mógłbym obejrzeć w Unicode, ale przeważnie nie warto, mimo że czasem źle
    się domyślę albo pomylę się przy poprawianiu.

    > Może Pan zacznie korzystać z UTF-8, tym bardziej że poruszamy temat
    > tłumaczeń i aż korci zacytować coś po rosyjsku.

    Co znaczy "korzystać z UTF-8"? Kiedyś na takich korzystających czychał
    cancel-bot, dość sumiennie przykładający się do swojej roboty. Dużo od
    tego czasu się zmieniło -- bot zdechł, a kodowanie UTF-8 przestało
    komukolwiek przeszkadzać. Dawno temu pisano też instrukcje, jak należy
    Usenetu używać. Ja się ich do dzisiaj trzymam -- po części dlatego,
    że nie lubię zmieniać przyzwyczjeń, a po części, bo nikomu nowych nie
    chciało się napisać.

    Kodować, to ja też bym mógł, choćby zaraz. Wystarczu jeden pstryczek w
    konfigu przestawić. Tylko po co? Te środki wyrazu, które mam, całkiem
    mi wystarczają. Ale gdyby "korzystanie z UTF-8" miało oznaczać nie tylko
    *kodowanie*, ale używanie pełniego zestawu Unicode -- to sam diabeł by
    lepiej nie wymyślił. Ja złośliwy jestem i wredny. Unicode zawiera dość
    pozycji, które mają glify tylko w kilku fontach, mógłbym nimi uprzykrzyć
    komunikację lepiej od stu najgorszych tłumaczy. To nie działa tak, że
    cudzysłowy rozmaite mogą być, cyrylica też może, ale dalej już nie. Ktoś
    musi określić, czy hiraganą też można -- bo może mało kto umie przeczytać,
    jesze mniej zrozumieć, ale popatrzeć każdy może. Albo czy wypada walnąć
    znaczek chiński w tekście. No i najważniejsze, to te znaczki, co są
    opisane w normie, a używane fonty ich nie zawierają. Więc trzeba by
    wszcząć dyskusję na temat statusu każdego glifu, określić zakres
    dopuszczalny itp itd. Ech, jakby Usenet od tych dyskusji ożył, może
    nawet kilka grup pomocniczych by się do tego powołało!

    Teraz stan mamy taki, że kodowanie UTF-8 używane jest przeważnie z
    lenistwa -- programy tak na ogół mają domyślnie, nikomu nie chce
    się przestawiać, mało kto wie, że można, prawie nikt nie zastanawia
    się, czy warto. Nikt też nie potrzebuje -- bo kto tu pisze cyrylicą.
    Nikt nie potrafi -- nawet rzadko kto umie napisać stopień Celsjusza
    (°C), coć do tego nawet UTF-8 nie potrzeba. Świetnie by było, gdyby
    większość przesatwiła sobie kodowanie na UTF-8, choćby ze względu
    na ogólną kompatybilność. Ale żeby przy tym nie flejtuszyła i żeby
    przed wysłaniem czytnik im transliterował wszystko do podzbioru
    tożsamego z zestawem ISO-8859-2 (z tego samego względu).

    --
    Jarek


  • 25. Data: 2015-07-19 21:44:47
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >> W tekstach pisanych, z maniakalnym uporem nazwiska rosyjskie, ukraińskie,
    >> czy inne z tych okolic, pisane są po angielsku. Mimo iż mamy jako
    >> słowianie całkiem dobre zestawy znaków, pozwalające na prawidłowy zapis
    >> tych nazwisk. Dlaczego np. nie pisze się Szewczenko, tylko Shevchenko albo
    >> coś w tym stylu?
    >
    > Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
    > tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
    > czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.

    W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
    bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
    inaczej. Mogą mieć tego dosyć.

    > Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
    > Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
    > (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku tak
    > pisać, byle dziwniej.

    Coś jakbym słyszł głos z Litwy.

    Jarek

    --
    Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
    Kędy wąż żliską piersią dotyka się zioła.
    W takiej ciszy! -- tak ucho natężam ciekawie,
    Że słyszałbym głos z Litwy. -- Jedźmy, nikt nie woła.


  • 26. Data: 2015-07-19 22:04:58
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Andrzej P. Wozniak napisał:

    >> Jeśli [wiatraki] mają powierzchnię równą powierzchni skrzydeł boeinga,
    >> to dla inteligentnych ludzi jest to przekaz zrozumiały i dostatecznie
    >> *precyzyjny*
    >
    > Zapomniałeś dodać, że takie porównanie jest dobre ze względu na podobieństwo
    > kształtu porównywanych obiektów. Pozostając przy sporcie trzeba by operować
    > raczej wymiarami bieżni czy skoczni, a nie boiska.

    Z tłumaczeniem z polskiego na nasze jest jak z każdym innym tłumaczeniem.
    Trzeba się dobrze zastanowić, trzeba umieć. Porównanie do bieżni jest
    o tyle niedobre, że jej powierzchnia jest trudna do wyobrażenia, co jest
    normą w przypadku obiektów długich i wysmukłych. Dlatego w przypadku
    wiatraka warto przyrównać jego *powierzchnię* do czegoś lepiej znanego.
    Powierzchnię, a nie sam obiekt -- bo wiatrak każdy widział. Dobrze jest
    też porównać z czymś długość łopat -- bo z daleka to się wydaje dużo
    mniejsze.

    >> Wiem, są tacy, dla których precyzja jest wartością najwyższą. Tacy już
    >> na studiach wpisują w sprawozdanie, że zmierzyli temperaturę i wynosi
    >> ona 42,38921°C.
    >
    > To akurat jest możliwe po kilku godzinach wygrzewania w termostacie, tylko
    > skąd w uczelnianym laboratorium taki termostat i termometr skalibrowany
    > z dokładnością na poziomie definicji jednostek miar SI?

    Student obliczał temperaturę radiatora mierząc spadek napięcia na
    temistorze -- tak mu wyszło z obliczeń. A miał później oszacować
    straty ciepła na tym radiatorze.

    --
    Jarek


  • 27. Data: 2015-07-19 22:34:25
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Jarosław,

    Sunday, July 19, 2015, 9:32:31 PM, you wrote:

    [...]

    > większość przesatwiła sobie kodowanie na UTF-8, choćby ze względu
    > na ogólną kompatybilność. Ale żeby przy tym nie flejtuszyła i żeby
    > przed wysłaniem czytnik im transliterował wszystko do podzbioru
    > tożsamego z zestawem ISO-8859-2 (z tego samego względu).

    Od dłuższego czasu na tej grupie pisze używając UTF-8, żeby nie mieć
    problemów z u i ?.


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 28. Data: 2015-07-20 03:26:10
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmqnvhf.5ro.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
    >> tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
    >> czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
    >
    > W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
    > bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
    > inaczej. Mogą mieć tego dosyć.

    Żeby na zagranicę, to może jeszcze... Ale, go gorsza, to idzie na ich "rynek
    wewnętrzny".
    Jest tyle języków słowiańskich, wzięli by sobie któryś i posługiwali się
    jego literami. Ale powszechne jest ciążenie do germańskiego... (W sensie
    grupy językowej)

    >
    >> Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
    >> Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący prezio
    >> (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty po polsku
    >> tak
    >> pisać, byle dziwniej.
    >
    > Coś jakbym słyszł głos z Litwy.

    Czysty przypadek, po prostu traktuję temat, jak "idź na całość, albo
    zamilcz".
    W sumie jeszcze bym zrozumiał, gdyby to było coś a-la-romaji (czyt.
    romadżi), czy w inny sposób jakoś ustandaryzowane, ale, jak w przysłowiu o
    Polakach - gdzie 2, tam 3 zdania. Tak tu, co kto coś napisze, to pisownia
    potrafi się bardzo zmienić.
    Była sobie dawno temu Olimpiada jakaś, jeszcze w czasach, gdy zimowa i
    letnia były w tym samym roku, a ZSRR nie myślał nawet upaść, nazwisko
    "Biełajew", jakoś tak. Wtedy przedstawiono go jako "Beljajev" i tak mi się
    zafiksowało, dziś pewnie było by "Byelyayev", co wygląda koszmarnie,
    "Byelyaev", już ciut mniej, albo "Belaev", co znów wygląda fatalnie, ale
    wydaje mi się w miarę najbliższe prawdy.
    Ja zaś jestem niemal pewien, że jakbym do gugla usiadł, to przynajmniej 3-4
    wersje tego samego bym znalazł...
    O, to ja zrobię nieco inaczej, bo z innym językiem, zamiast napisać do
    Anglika "What is your name?", napiszę mu np. "łot yz jur nejm?", zamiast do
    Niemca "Wie ist dein name?", to "wi is daj nam" (z lekkim skróceniem
    wymowy). Jak inni mogą, to czemu ja nie? :P
    Dobra, nie zrobię tego, zależy mi na jakości wypowiedzi, choć bywa
    rozwlekła. A nazwiska rosyjskie i w ogóle słowiańskie "cyrylicowe", to będę
    pisać nie "Sergei Khudozhnik", lecz "Siergiej (C)Hudożnik". (C tym razen nie
    "copyright")

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100


  • 29. Data: 2015-07-20 07:35:27
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >>> Najgorsze, że Rosjanie sami to robią. Najgorsze, że my w .pl, we własnych
    >>> tekstach też już to robimy. A najciekawsze, że stosowna transliteracja,
    >>> czy tam transkrypocja już istnieje, tylko się z niej nie korzysta.
    >> W sumie to nie ma co im się zbytnio dziwić -- są w dość głupiej sytuacji,
    >> bo do jakiego kraju by nie pojechali, to chcą tam ich nazwisko pisać
    >> inaczej. Mogą mieć tego dosyć.
    >
    > Żeby na zagranicę, to może jeszcze... Ale, go gorsza, to idzie na ich
    > "rynek wewnętrzny".
    > Jest tyle języków słowiańskich, wzięli by sobie któryś i posługiwali
    > się jego literami. Ale powszechne jest ciążenie do germańskiego...
    > (W sensie grupy językowej)

    Serbowie od lat mają na rynku wewnętrznym dobrze ugruntowaną pisownię
    wszystkiego w dwóch alfabetach, mniej więcej równo u siebie jedną
    i drugą stosują. I co, pomogło im to w czymś? Taki Đoković jest na
    germańską modłę pisany Djokovic. Dla sprawiedliwości dodam, że Rosjanie
    też przekręcają jego nazwisko pisane cyrylicą -- pierwsza i ostatnia
    bukwa jest im nieznana, więc improwizują po swojemu.

    >>> Żądam więc, aby nasza premier nazywała się Kopatch, prezio (od prezes)
    >>> Yaroslav Khatchinsky (czy jeszcze dziwniej napisany), a ustępujący
    >>> prezio (od prezydent) Broneeslav Kohmoroffsky... I żeby całe teksty
    >>> po polsku tak pisać, byle dziwniej.
    >>
    >> Coś jakbym słyszł głos z Litwy.
    >
    > Czysty przypadek, po prostu traktuję temat, jak "idź na całość, albo
    > zamilcz".

    Ale to właśnie Litwini wciąż idą w żądaniach na całość -- wciąż piszą
    na przykład "Adolfas Hitleris". Ciążenie ku litewskiemu jest mocniejsze
    od ciążenia do germańskiego -- nawet nazwiska, które nie wymagają zmiany
    alfabetu, piszą tam po swojemu.

    --
    Jarek


  • 30. Data: 2015-07-20 11:27:54
    Temat: Re: Luźny cytat z oglądanego właśnie "Jak to jest zrobione?"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    >Tłumaczone tak, choć pisane już niekoniecznie. Próbuję dociec, jak w
    >tym
    >przypadku mógł wyglądać oryginał. Goły konduktor biegnący wzdłuż
    >pociągu
    >(uncovered conductor run along the train) jest przykładem dobrze
    >znanym
    >od bardzo dawna.

    Bare conductor.

    Uncovered ... nieubrany ? No chyba, ze za dlugo bylo, wiec skrocili do
    goły :-)


    >Google wciąż daje się na to nabrać i też tłumaczy podobnie, z tym że
    >zamiast kolejarza jest dyrygent.

    Google na polski tlumaczy fatalnie, znacznie lepiej mu idzie np
    niemiecki<->angielski.

    Ale w ogole mam wrazenie ze oni tlumacza calymi zwrotami, moze nawet
    wyszukuja ... co by moglo powodowac, ze akurat to zdanie jest czesto
    tlumaczone jak w przykladach blednych :-)

    J.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: