Jak uniknąć irytujących telefonów z zaproszeniami na różne prezentacje?
1. oddzwaniałem do firm i prosiłem o zaniechanie przetwarzania danych
2. wysyłałem maile z żądaniem zaprzestania przetwarzania danych
3. takie samo żądanie wysłane faxem
4. przyjmowanie zaproszeń i nie korzystania z nich
5. prosiłem w czasie rozmowy o zaznaczenie w systemie że nie jestem
zainteresowany takimi ofertami.

Ale przestało to działać.

Ostatnio zastosowałem nową metodę - oddzwoniłem do firmy (do każdego działu)
i zaproponowałem im spotkanie na ich prezentacji :-)
Oczywiście poinformowałem dlaczego tak zrobiłem.
Trochę się poirytowali :-) i obiecali zaniechać przetwarzania danych i
dzwonienia.
Jest to irytujące ponieważ przeszkadza mi to w pracy.

Macie jakieś inne metody?

Pozdrrr... Reksio

do góry

Reksio napisał(a):
> Jak uniknąć irytujących telefonów z zaproszeniami na różne prezentacje?
> 1. oddzwaniałem do firm i prosiłem o zaniechanie przetwarzania danych
> 2. wysyłałem maile z żądaniem zaprzestania przetwarzania danych
> 3. takie samo żądanie wysłane faxem
> 4. przyjmowanie zaproszeń i nie korzystania z nich
> 5. prosiłem w czasie rozmowy o zaznaczenie w systemie że nie jestem
> zainteresowany takimi ofertami.
>
> Ale przestało to działać.
>
> Ostatnio zastosowałem nową metodę - oddzwoniłem do firmy (do każdego
> działu) i zaproponowałem im spotkanie na ich prezentacji :-)
> Oczywiście poinformowałem dlaczego tak zrobiłem.
> Trochę się poirytowali :-) i obiecali zaniechać przetwarzania danych i
> dzwonienia.
> Jest to irytujące ponieważ przeszkadza mi to w pracy.
>
> Macie jakieś inne metody?

1. Jeśli dzwoni kobieta - a zaprezentuje pani swoje majteczki?
2. Jeśli facet - lubisz dobrze zbudowanych facetów misiu?
3. Proszę poczekać chwilę i odkładasz słuchawkę, po 15 minutach
sprawdzasz czy jest na linii.
4. Zaczynasz prezentację swojej oferty.
5. Mówisz, że w proponowanym terminie nie możesz, bo jedziesz na
Antarktydę polować na pingwiny łukiem.
6. Przerywasz w połowie zdania rozmówcy i mówisz, że wczoraj widziałeś
Elvisa, wysiadał z latającego spodka. Pytasz się rozmówcy/rozmówczyni
czy ma całą dyskografię króla.
7. Pytasz się czy na prezentację można przyjść w slipkach i w czepku, bo
potem idziesz na basen.
8. Krzyczysz w słuchawkę "to nie będzie prezentacja!! śledzicie mnie!
wiem o tym!!! jesteście z nimi w spisku!!! ale ja się nie dam!! Nie
dorwiecie mnie nigdy!!!
9. Zaczynasz się dopytywać ile osób będzie na prezentacji i czy przed
wejściem jest kontrola czy nie wnosi się broni i materiałów wybuchowych.
Czasami wzdychasz allach akbar.
10. W czasie rozmowy hihoczesz prezentacja - motywacja, hihihi,
mandarynki są dla chinki, hihihi, zaproszenie - zamroczenie hiiii

Po kilku takich akcjach na trwałe zrezygnują.

wer

do góry

Użytkownik <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:h3mskt$c3g$1@node2.news.atman.pl...
>> Macie jakieś inne metody?
>
> 1. Jeśli dzwoni kobieta - a zaprezentuje pani swoje majteczki?
> 2. Jeśli facet - lubisz dobrze zbudowanych facetów misiu?

I myslisz ze to cos da ? jutro zadzwoni kto inny.

> 3. Proszę poczekać chwilę i odkładasz słuchawkę, po 15 minutach
> sprawdzasz czy jest na linii.

I to jest prawidlowe, choc watpie zeby doprowadzilo do zaniku tej
formy marketingu.

> 5. Mówisz, że w proponowanym terminie nie możesz, bo jedziesz na
> Antarktydę polować na pingwiny łukiem.

Spytaja kiedy mozna zadzwonic ponownie :-)

> 4. Zaczynasz prezentację swojej oferty.

efekt podobny jak w 3, tylko wymaga wysilku z twojej strony.

> 6. Przerywasz w połowie zdania rozmówcy i mówisz, że wczoraj
> widziałeś Elvisa, wysiadał z latającego spodka. Pytasz się
> rozmówcy/rozmówczyni czy ma całą dyskografię króla.
> 7. Pytasz się czy na prezentację można przyjść w slipkach i w
> czepku, bo potem idziesz na basen.
> 8. Krzyczysz w słuchawkę "to nie będzie prezentacja!! śledzicie
> mnie! wiem o tym!!! jesteście z nimi w spisku!!! ale ja się nie
> dam!! Nie dorwiecie mnie nigdy!!!
> 9. Zaczynasz się dopytywać ile osób będzie na prezentacji i czy
> przed wejściem jest kontrola czy nie wnosi się broni i materiałów
> wybuchowych. Czasami wzdychasz allach akbar.
> 10. W czasie rozmowy hihoczesz prezentacja - motywacja, hihihi,
> mandarynki są dla chinki, hihihi, zaproszenie - zamroczenie hiiii

To samo co 1 i 2.

> Po kilku takich akcjach na trwałe zrezygnują.

Watpie. Ciekawe czy maja w ogole jakis raport zwrotny, zeby wpisac
"to kretyn".

Jesli cos chcesz zmienic, to:
a) od razu spytac "jakie beda prezenty ... nie, dziekuje, nie
oplaca sie". Moze kiedys dojdzie ze to sie nie oplaca.
b) "fajnie, prosze sobie zapisac moj nowy numer" .. i komoreczka z
bonusem zwrotnym :-)

J.

do góry

> Ale przestało to działać.
>
> Macie jakieś inne metody?

Hmm...może nie w tym przypadku ale w sytuacji natrętnych telefonów z
dowcipami stosowałem kiedyś taką metodę (na komórce).
Ustawiłem przekierowanie w przypadku zajętości na geograficzny numer
komisariatu Policji (z prezentacją oraz CLIRO czyli przełamaniem zastrzeżeń
prezentacji).
Numer ten poznałem przypadkiem gdy kiedyś po telefonie na 112 i zgłoszeniu
sprawy - oficer dyżurny oddzwonił do mnie i z prezentacją.
Okazało się (przy następnej okazji zgloszenia jakieś sprawy poslużyłem się
tym numerem) że to numer geograficzny, którego alias na moim terenie to 112.
Jakoś tak głupio na PBXie zrobili że gdy ofecer dzwoni do kogoś to idzie
prezentacja i to jeszcze "właściwego" numeru.

Tak więc w komórce ustawiłem dwie rzeczy: połączenie oczekujące (aby w
czasie rozmowy z kimś, nowe połączenia nie były przekierowywane "gdy zajęte"
oraz przekierowanie "gdy zajęte" na komisariat.

Gdy dzwonił dowcipniś (znałem jego numer bo zawsze z tej samej budki czy
prepaida) to na komórce wciskałem klawisz kasowania.
Wówczas dowcipniś był przekierowywany na komisariat.
Swego czasu trafił się dowcipnić z CLIRem (zastrzeżona prezentacja numeru) i
wówczas zwykle kończyłem rozmowę a on po chwili znowu dzwonił.
Więc sam go raz sprowokowałem i powiedziałem : "zadzwoń jeszcze choć raz a
zobaczysz co ci zrobię....".
Oczywiście zadzwonil za kilka sekund i powędrował na komisariat klawiszem C.
Szybko uciszyły się żarty.
Kiedyś ktoś zwrócił mi uwagę, że jest to "zawalaniem głupimi wywołaniami
nuemru alarmowego".
Ja odpowiedziałem, że w cywilizowanych krajach TAKIE WYBRYKI zgłasza się na
numer alarmowy (zalezy jakie reści "dowciopniś mówi").
Skoro tak i skoro u nas nie można skutecznie zainteresować organy PORZĄDKU
takim nękaniem to postanowiłem srodkami technicznymi kierować takie
wywołania tam, gdzie ich miejsce (i majac nadzieję że ich autor tż trafi tam
gdzie jego miejsce - choc to malo realne).
W każdym bądź razie szybko doprowadzało to konkretnego dowcipnisia do dania
spokoju mojemu numerowi. A ja uczciwie płacę podatki z któych jakaś część
idzie na pensje policjantów i dofinansowanie Policji, z przekonaniem że nie
robię nic niestosowanego w sytuacji kierowania autora wykroczenia tam gdzie
trafić powinien.
Nieco psuje mi humor tylko myśl, że ktoś w poważniejszej sprawie może mieć
akurat zajęte dzwoniąc pod 112 wiec swego czasu zmieniłem numer na
geograficzny "zwykłego" telefonu na pewnym warszawskim komisariacie i tam
kieruję dowcipnisiów.
Nie jest to telefon alarmowy wiec nie mam wyrzutow sumienia. Na "pizdleju" w
komisariacie ładnie wyswietla się ID dowcipnisia i mam nadzieję że moje nie
jest W TAK PROSTY SPOSÓB prezentowane mundurowemu (może ustalić kto
przekierował ale raczej "na gorąco" nie wyświetli mu sie na terminalu).
W razie czego swoje postępowanie tłumaczyłbym jak wyzej (kierowanie
przestęcy tam gdzie trafić powinien).
Wszak to nie ja dzwonię na ten komisariat (i nie obchodzi mnie że
"dowcipniś" też nie).
Wszak były kiedyś czsy gdy pomyłki telefoniczne się zdarzały i "byl czas
przywyknąć przecie".

W Twojej sprawie chyba nie jest to właściwy sposób postępowania acz nie wiem
czy w końcu na ten ZWYKŁY numer komisariatu nie zrobił bym przekierowania
(tak wybiórczego jak opisałem - by trafiały tam praktycznie tylko wskazane
przeze mnie połączenia).

vari

do góry

ja natomiast ich informuje ze mnie nie interesuje to co oferuja i
oficjalnie zwracam sie o wykasowanie moich danych z ich bazy,
nie przekazywanie ich innym podmiotom gospodarczym a kolejny telefon
uznam za nekanie i skontaktuje sie ze swoim prawnikiem

wiem ze pewnie oleja moje prosby przez telefon ale generalnie ponownie
juz nie dzwoni ta sama firma
najwyzej za jakis czas jakas inna zaprosic na kolejna prezentacje
kolder czy czegos tam jeszcze

a ostatnio to mialem ubaw bo zadzwonil totalny amator z firmy Paratel,
jakis mlokos bez zadnego doswiaczenia chcial mi wcisnac WLR'a

jako ze pracowalem w tej branzy to mu wyjasnilem to i owo wraz z
propozycja zeby zmienil firme dla ktorej sprzedaje bo z taka oferta to
duzo nie zarobi

- Telemach -

do góry

Pan Telemach napisał:

> ja natomiast ich informuje ze mnie nie interesuje to co oferuja i
> oficjalnie zwracam sie o wykasowanie moich danych z ich bazy,
> nie przekazywanie ich innym podmiotom gospodarczym a kolejny telefon
> uznam za nekanie i skontaktuje sie ze swoim prawnikiem
>
> wiem ze pewnie oleja moje prosby przez telefon ale generalnie ponownie
> juz nie dzwoni ta sama firma

Mój rekord jest taki, że *ci sami* zadzwonili w dwadzieścia minut
po tym, jak zapewnili mnie, że wykreślili numer ze swoich rejestrów.
Tłumaczyli to tym, że się jeszcze "baza danych nie zaktualizoawała".
Kilka dni później dzwonili znowu. Po prostu kłamali, nie mają żadnej
listy zastrzeżeń, walą na oślep jak leci. We mnie statystycznie
częściej niż w innych. To chyba cecha marnego generatora liczb losowych,
z którego wszyscy tacy korzystają. Już o tym kiedś o tym wspominałem.
A tym razem nęka mnie firma ING, ci od emerytur czy innych przekrętów.

--
Jarek

do góry

J.F. napisał(a):
> Użytkownik <b...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:h3mskt$c3g$1@node2.news.atman.pl...
>>> Macie jakieś inne metody?
>> 1. Jeśli dzwoni kobieta - a zaprezentuje pani swoje majteczki?
>> 2. Jeśli facet - lubisz dobrze zbudowanych facetów misiu?
>
> I myslisz ze to cos da ? jutro zadzwoni kto inny.
>

Miałem kiedyś taką rozmowę w biurze, dzwoniło co 3 dni jedno
wydawnictwo, po tej rozmowie im na dłuzej przeszło.

- chciałbym mówić z właścicielem.
- właściecielem jest norweska spółka, podać telefon do Norwegii?
- ee, nie dziękuje, a ktoś tu na Polskę?
- To Holender, podać numer do Holandii?
- Nie, a ktoś kto na miejscu zarządza?
- Jest w Pradze, podać telefon do Czech?
- Eeeee, nie dziękuje, dowidzenia.

I przez 2 miesiące był spokój od nich.

wer

do góry

Użytkownik "Reksio" <
> Jak uniknąć irytujących telefonów z zaproszeniami na różne prezentacje
> Macie jakieś inne metody?
>


Usługa "ACR" czyli blokowanie anonimowych połączeń.
Wadą, a może zaletą jest to że znajomy z zastrzeżonego telefonu też się nie
dodzwoni.

do góry

qwe udało się napisać na pl.misc.telefonia, a serwer tego nie zablokował:

>> Jak uniknąć irytujących telefonów z zaproszeniami na różne prezentacje
>> Macie jakieś inne metody?
>
> Usługa "ACR" czyli blokowanie anonimowych połączeń.
> Wadą, a może zaletą jest to że znajomy z zastrzeżonego telefonu też
> się nie dodzwoni.

Mnie wciąż dziwi, że ta usługa realizowana jest przez operatorów w tak
baznadziejny sposób. Abonent z zastrzeżonym numerem powinien usłyszeć
w słuchawce zapowiedż w rodaju "abonent, do którego dzwonisz, nie życzy
sobie rozmawiać z anonimami; jeśli chcesz, aby twój numer został przekazany
abonentowi, wciśnij 1; jeśli wciąż chcesz być anonimowy, odłóż słuchawkę;
jeśli chcesz usłyszeć co abonent ma do powiedzenia o takich jak ty, wciśnij
2; for English press 3".

--
Jarek

do góry

qwe wystukał, co następuje:

> Użytkownik "Reksio" <
>> Jak uniknąć irytujących telefonów z zaproszeniami na różne prezentacje
>> Macie jakieś inne metody?
>
> Usługa "ACR" czyli blokowanie anonimowych połączeń.
> Wadą, a może zaletą jest to że znajomy z zastrzeżonego telefonu też się
> nie dodzwoni.

To działa w TPSA? (;


--
|| Wojtek > "...but that's me, and I could be wrong"

do góry