>Ale przy czasie 1/250 sekundy

oczywiscie przy 1/250 sek tez mozna poruszyc zdjecie , jesli nieswiadopmie w trakcie
wyzwalania szarpie sie aparatem.
najlepiej zrob przyzwoity test ze statywu z wylaczona stabilizacja , aby miec pewnosc
, czy mozna wykluczyc poruszenie z reki .


obiektywem ok100 mm na aps przy 1/250 nalezy bardzo spokojnie trzymac aparat w
dloniach , to jest wlasnie granica od ktorej poruszenie zaczyna byc wyraznie
widoczne.

Stabilizacja tez moze byc powodem w okreslonych warunkach , ale za malo wiem na ten
temat jak robiles.

zadbaj , zeby zrobic zdjecia testowe wykluczajac absolutnie mozliwosc poruszenia.

do góry

W dniu 2016-09-04 o 00:12, Piotrne pisze:
> Mam pytanie do użytkowników Nikona D3300 albo podobnego
> z obiektywem 18-105 VR. Używam tego zestawu od ponad roku,
> ale dosyć rzadko. Zrobiłem wczoraj kilka zdjęć, przyjrzałem
> im się dokładniej i zauważyłem na niektórych podwójne obrazy,
> przesunięte o około 4 piksele w różnych kierunkach.
> Sądziłem, że coś się zepsuło. Ale poszukałem archiwalnych
> zdjęć z pierwszego dnia używania (nowego) aparatu i na niektórych
> znalazłem to samo. Czyli problem występuje od samego początku.
>
> Na pierwszy rzut oka trudno to zauważyć. Tu są dwa przykładowe
> zdjęcia:
>
> https://postimg.org/image/gxw0sgbrn/
> https://postimg.org/image/of587o1ar/
>
> Po powiększeniu wygląda to tak:
>
> https://postimg.org/image/slq2n00wj/
> (fragmenty dwóch powyższych zdjęć i jeszcze trzeciego)
>

Wygląda mi to na programowe usuwanie aberracji chromatycznej.
Przemawia za tym fakt, że owo poruszenie występuje właśnie tam gdzie
musi ona występować, czyli na obrzeżach kadru i gdzie są kontrastowe sceny.
Nie wiem czy to się da wyłączyć w twoim aparacie i czy będziesz wolał
zdjęcia z zielonymi/fioletowymi obwódkami w tych miejscach.
Weź surowy plik rawa czy nefa co tam w tym nikonie masz i spróbuj go
wywołać poza aparatem to zobaczysz o czym mówię.

do góry

> Ale podobnie wydawało mi się kiedy stwierdziłem,
> że zegar Olympusa XZ-2 cofa się o sekundę przy każdym zrobionym
> zdjęciu i po kilku wycieczkach spóźnia się o kwadrans. Okazało się,
> że tak mają wszystkie XZ-2...

Nie wszystkie, o tym też dyskutowaliśmy. Mój nadal się nie spóźnia.

Piotr

do góry

On 2016-09-08 01:10, Uncle Pete wrote:
>> Ale podobnie wydawało mi się kiedy stwierdziłem,
>> że zegar Olympusa XZ-2 cofa się o sekundę przy każdym zrobionym
>> zdjęciu i po kilku wycieczkach spóźnia się o kwadrans. Okazało się,
>> że tak mają wszystkie XZ-2...
>
> Nie wszystkie, o tym też dyskutowaliśmy. Mój nadal się nie spóźnia.

Przed chwilą sprawdziłem - dyskusja była trochę ponad rok temu, teraz
zegar jest do przodu o ok. 1 min. Sam się dziwię, dlaczego część
(większa?) tych aparatów ma taki kretyński bug, a część nie ma.

Aby nie było całkiem off topic: też sprawdziłbym obiektyw przy
wyłączonej stabilizacji. Układ stabilizacji może wykonywać bardzo
skomplikowane ruchy czasami dając zniekształcenia. Swego czasu pisałem n
grupie o tym o tym, jak w Canone S90 stabilizacja potrafiła wykrzywić
pionowe linie.

Piotr

do góry

Przecież w kazdym aparacie czy robisz zdjęcia czy nie robisz zegar po jakimś czasie
się rozjeżdża, nawet w zegarkach też.


-----
> Przed chwilą sprawdziłem - dyskusja była trochę ponad rok temu, teraz zegar jest do
przodu o ok. 1 min.

do góry

On 2016-09-08 11:35, ąćęłńóśźż wrote:
> Przecież w kazdym aparacie czy robisz zdjęcia czy nie robisz zegar po jakimś czasie
się rozjeżdża, nawet w zegarkach też.

Owszem, ale chodziło o co innego: w wielu egzemplarzach XZ-2 każde
włączenie-wyłączenie aparatu wprowadzało opóźnienie zegara o ok. 1 sekundę.

Piotr

do góry

Tak, ale odniosłem się do wpisu "Przed chwilą sprawdziłem - dyskusja była trochę
ponad rok temu, teraz zegar jest do przodu o ok. 1 min."
Wyglada na to, że Olympus precyzyjnie wyliczył, ile razy przeciętny użyszkodnik
włącza aparat, tak zeby zegar ani sie nie opóźniał, ani nie przyspieszał (60 razy w
roku ;-))


-----
> Owszem, ale chodziło o co innego: w wielu egzemplarzach XZ-2 każde
włączenie-wyłączenie aparatu wprowadzało opóźnienie zegara o ok. 1 sekundę.

do góry

On 2016-09-08 12:28, ąćęłńóśźż wrote:
> Tak, ale odniosłem się do wpisu "Przed chwilą sprawdziłem - dyskusja była trochę
ponad rok temu, teraz zegar jest do przodu o ok. 1 min."
> Wyglada na to, że Olympus precyzyjnie wyliczył, ile razy przeciętny użyszkodnik
włącza aparat, tak zeby zegar ani sie nie opóźniał, ani nie przyspieszał (60 razy w
roku ;-))

Mój aparat tylko w ciągu ostatnich kilku dny był włączany ze 100 razy ))

Piotr

do góry

Użytkownik "Piotrne" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nqku30$rs6$...@n...news.atman.pl...

W dniu 2016-09-05 o 21:57, Starzec z Gór pisze:

>> Przy poruszonych spodziewam się raczej śladu-smugi, a nie dwóch
>> wyraźnie oddzielonych obrazów, przesuniętych o kilka pikseli.
>
> No właśnie niekoniecznie.

Takie dwa obrazy mogą powstać np. na nocnych zdjęciach z czasem
naświetlania rzędu kilku sekund, kiedy podczas naświetlania
potrąci się i przesunie aparat. Ale przy czasie 1/250 sekundy
nie za bardzo widzę taką możliwość. Naświetlało się przez 1/1000 sekundy,
potem w ciągu 1/10000 sekundy aparat przesunął się i natychmiast
zatrzymał i następnie dokończyło się naświetlanie przez 3/1000 sekundy?
Takie szarpnięcie trafiło dokładnie na te 4 milisekundy, w ciągu
których naświetlało się zdjęcie? I to w wielu przypadkach, a przesunięcie
aparatu zawsze odpowiadało 4 pikselom? Chociaż właściwie tak może się
zdarzyć, gdyby źródłem szarpnięcia było lustro. Ale kierunki przesunięcia
są różne na różnych zdjęciach...

> Poszukaj sobie zdjęcia wykonanego w tym samym czasie przedstawiającego
> obiekty nieruchome. I dobrze oświetlone.

Obydwa zdjęcia przykładowe przedstawiały obiekty nieruchome. Na drugim
- dom bezpośrednio oświetlony słońcem. Trudno o lepsze warunki.

"Efekt" może być widoczny tylko na części zdjęcia, bo pozostała część
ma treść "maskującą" błędy. Tak jak na pierwszym przykładzie - widać
podwójne obrazy gałęzi drzew, ale na jednolitych obszarach problemu
nie widać. Na zdjęciach z wyłączonym VR nie zauważyłem tego.
Zresztą na wielu zdjęciach z włączonym VR też nie.

Obejrzałem różne zdjęcia ruchomych obiektów i trochę dziwnie wyglądają.
Na przykład to:
https://postimg.org/image/993tht2px/ (https://flic.kr/p/FrEffi)
Obraz lecących ptaków wygląda jak złożony z trzech kadrów filmu.
Jakby naświetlanie nie było ciągłe, tylko składało się z kilku
kolejnych naświetlań z odstępami między nimi.

P.



----
To jest typowe przy zdjęciach z aparatów cyfrowych. Naświetlanie jest ciągłe
ale odczyt z matrycy nie. Stąd takie efekty.
Na kliszy wyszło by rozmazane, tu jest inaczej.

Pzdr
Krzychu

do góry

W dniu sobota, 10 września 2016 13:25:47 UTC+2 użytkownik KK napisał:

> To jest typowe przy zdjęciach z aparatów cyfrowych. Naświetlanie jest ciągłe
> ale odczyt z matrycy nie. Stąd takie efekty.
> Na kliszy wyszło by rozmazane, tu jest inaczej.

Na kliszy też takie wyjdzie przy poruszeniu niejednostajnym.
Pozdrawiam Marcin

do góry