eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › PE wziął się za tandetę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 51. Data: 2017-07-09 17:31:14
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>> Smartfon to nie tylko telefon. Tych urządzeń używa się jako
    >>> kamer monitoringu, rejestratorów jazdy w samochodach, urządzeń
    >>> do zbierania różnych danych pomiarowych, radyjek internetowych
    >>> podłączonych do stacjonarnych głośników albo samochodowego audio,
    >>> sterowników różnych urządzeń stacjonarnych albo ruchomych w tym
    >>> pojazdów, pomocy do nawigacji itd.
    >> Baca używał dżdżownicy do zawiązania buta.
    > To nic nowego, a wręcz najbardziej typowy sposób wykręcania się.

    Typowe jest użycie szmurowadła.

    >>> W czasach coraz bardziej prądożernych procesorów normalne jest
    >>> noszenie telefonu i małego power banku połączonych przewodem.
    >> To właśnie jest dla mnie całkowicie nienormalne, takie noszenie
    >> ze sobą specjalnej elektrowni.
    > No właśnie, nieważne czy tak ktoś robi, czy nie robi. Ważne że coś
    > "jest dla mnie" jakieś tam.

    Słuszna uwaga. Każdy powinien postępować tak, by dla niego to było
    jakieś tam.

    >>>> Telefony certyfikowane są na sposób ładowania. Ma być przez
    >>>> microUSB. Jak sobie wymyślę coś lepszego, to nie przejdzie.
    >>>> Certyfikat daje urzędnik, nie inżynier.
    >>> O certyfikat dla produktu występuje producent, zazwyczaj w osobie
    >>> jakiegoś inżyniera. Ten certyfikat wystawia urzędnik na podstawie
    >>> poświadczenia badań, wystawionego przez laboratorium. Zazwyczaj
    >>> w osobie jakiegoś innego inżyniera.
    >> Fajna fucha -- patrzeć, czy jest zamontowane gniazdko microUSB
    >> i czy da się przez nie naładować baterie.
    > Z perspektywy tej dyskusji to też już nieistotne czy on tam jeszcze
    > coś innego sprawdza.

    Tak, z perspektywy tej dyskusji ważne jest wyłącznie sprawdzenie
    gniazda microUSB. Zajęcie w sam raz dla mało lotnego inżyniera.
    Jego gadania o tym, że z powodu kajli na uberlaufie trychter jest
    robiony na szoner, nie zaś krajcowany, nikogo nie interesuje.

    >>> Użytkownik o tym nie wie, bo skąd? Z gimnazjum?
    >>
    >> To zależy od postawy epistemologicnej. Jeden dokona oględzin sprzętu,
    >> drugi przeczyta instrukcję obsługi. Jeszcze inny zacznie sobie coś
    >> wyobrażać.
    >
    > Gdyby tak pracowali inżynierowie, to nie byłoby fabryk

    Niektórzy pracjują tak, że potrafią wytworzyć coś, co da się używać
    również poza fabryką. I to w ten sposób, że nabywca nie musi się z tym
    wiele męczyć.

    > tylko same gimnazja.

    Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.

    --
    Jarek


  • 52. Data: 2017-07-10 06:45:21
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 10 lipca 2017 00:31:17 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>> Smartfon to nie tylko telefon. Tych urządzeń używa się jako
    > >>> kamer monitoringu, rejestratorów jazdy w samochodach, urządzeń
    > >>> do zbierania różnych danych pomiarowych, radyjek internetowych
    > >>> podłączonych do stacjonarnych głośników albo samochodowego audio,
    > >>> sterowników różnych urządzeń stacjonarnych albo ruchomych w tym
    > >>> pojazdów, pomocy do nawigacji itd.
    > >> Baca używał dżdżownicy do zawiązania buta.
    > > To nic nowego, a wręcz najbardziej typowy sposób wykręcania się.
    >
    > Typowe jest użycie szmurowadła.
    >
    > >>> W czasach coraz bardziej prądożernych procesorów normalne jest
    > >>> noszenie telefonu i małego power banku połączonych przewodem.
    > >> To właśnie jest dla mnie całkowicie nienormalne, takie noszenie
    > >> ze sobą specjalnej elektrowni.
    > > No właśnie, nieważne czy tak ktoś robi, czy nie robi. Ważne że coś
    > > "jest dla mnie" jakieś tam.
    >
    > Słuszna uwaga. Każdy powinien postępować tak, by dla niego to było
    > jakieś tam.

    Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę, filozofię itp,
    powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego pojęcia co chceta, rozdajemy
    im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam się że Azja w tempie tego procesu nas
    przewyższa, więc mamy jeszcze szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie
    uczymy. Za chwilę będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.

    >
    > >>>> Telefony certyfikowane są na sposób ładowania. Ma być przez
    > >>>> microUSB. Jak sobie wymyślę coś lepszego, to nie przejdzie.
    > >>>> Certyfikat daje urzędnik, nie inżynier.
    > >>> O certyfikat dla produktu występuje producent, zazwyczaj w osobie
    > >>> jakiegoś inżyniera. Ten certyfikat wystawia urzędnik na podstawie
    > >>> poświadczenia badań, wystawionego przez laboratorium. Zazwyczaj
    > >>> w osobie jakiegoś innego inżyniera.
    > >> Fajna fucha -- patrzeć, czy jest zamontowane gniazdko microUSB
    > >> i czy da się przez nie naładować baterie.
    > > Z perspektywy tej dyskusji to też już nieistotne czy on tam jeszcze
    > > coś innego sprawdza.
    >
    > Tak, z perspektywy tej dyskusji ważne jest wyłącznie sprawdzenie
    > gniazda microUSB. Zajęcie w sam raz dla mało lotnego inżyniera.
    > Jego gadania o tym, że z powodu kajli na uberlaufie trychter jest
    > robiony na szoner, nie zaś krajcowany, nikogo nie interesuje.

    Mi chodziło o perspektywę poziomu tej dyskusji, a ne perspektywę je tematu.

    >
    > >>> Użytkownik o tym nie wie, bo skąd? Z gimnazjum?
    > >>
    > >> To zależy od postawy epistemologicnej. Jeden dokona oględzin sprzętu,
    > >> drugi przeczyta instrukcję obsługi. Jeszcze inny zacznie sobie coś
    > >> wyobrażać.
    > >
    > > Gdyby tak pracowali inżynierowie, to nie byłoby fabryk
    >
    > Niektórzy pracjują tak, że potrafią wytworzyć coś, co da się używać
    > również poza fabryką. I to w ten sposób, że nabywca nie musi się z tym
    > wiele męczyć.

    To znacznie bardziej skomplikowany proces, ale już nie wnikajmy.

    >
    > > tylko same gimnazja.
    >
    > Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.

    A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką wysokiego poziomu
    intelektualnego. Bo oni już uderzyli łbem w ścianę i poczuli że jest twarda. A nawet
    jesli jeszcze nie wszyscy, to ci bardziej kumaci już tak. My jeszcze nawet nie
    znaleźliśmy swojej ściany.


  • 53. Data: 2017-07-10 12:47:05
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>> W czasach coraz bardziej prądożernych procesorów normalne jest
    >>>>> noszenie telefonu i małego power banku połączonych przewodem.
    >>>> To właśnie jest dla mnie całkowicie nienormalne, takie noszenie
    >>>> ze sobą specjalnej elektrowni.
    >>> No właśnie, nieważne czy tak ktoś robi, czy nie robi. Ważne że coś
    >>> "jest dla mnie" jakieś tam.
    >>
    >> Słuszna uwaga. Każdy powinien postępować tak, by dla niego to było
    >> jakieś tam.
    >
    > Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę,
    > filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego
    > pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam
    > się że Azja w tempie tego procesu nas przewyższa, więc mamy jeszcze
    > szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie uczymy. Za chwilę
    > będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.

    Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.

    >>>>>> Telefony certyfikowane są na sposób ładowania. Ma być przez
    >>>>>> microUSB. Jak sobie wymyślę coś lepszego, to nie przejdzie.
    >>>>>> Certyfikat daje urzędnik, nie inżynier.
    >>>>> O certyfikat dla produktu występuje producent, zazwyczaj w osobie
    >>>>> jakiegoś inżyniera. Ten certyfikat wystawia urzędnik na podstawie
    >>>>> poświadczenia badań, wystawionego przez laboratorium. Zazwyczaj
    >>>>> w osobie jakiegoś innego inżyniera.
    >>>> Fajna fucha -- patrzeć, czy jest zamontowane gniazdko microUSB
    >>>> i czy da się przez nie naładować baterie.
    >>> Z perspektywy tej dyskusji to też już nieistotne czy on tam jeszcze
    >>> coś innego sprawdza.
    >> Tak, z perspektywy tej dyskusji ważne jest wyłącznie sprawdzenie
    >> gniazda microUSB. Zajęcie w sam raz dla mało lotnego inżyniera.
    >> Jego gadania o tym, że z powodu kajli na uberlaufie trychter jest
    >> robiony na szoner, nie zaś krajcowany, nikogo nie interesuje.
    >
    > Mi chodziło o perspektywę poziomu tej dyskusji, a ne perspektywę
    > je tematu.

    Wśród całego szeregu różnych warunków rolę szczególną grają warunki
    konieczne. Dyskusja musi być na temat, żeby można było oceniać jej
    poziom.

    >> Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.
    > A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką
    > wysokiego poziomu intelektualnego.

    Kto ustala kryteria miary intelektu? Nie wystarczy narzekać na
    gimnazja, by stać się elitą umysłową. Ale niektórym tylko to
    pozostało -- Koreańczycy pod tym względem nie różnią się od Polaków.

    --
    Jarek


  • 54. Data: 2017-07-10 13:31:25
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 10 lipca 2017 19:47:25 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>>> W czasach coraz bardziej prądożernych procesorów normalne jest
    > >>>>> noszenie telefonu i małego power banku połączonych przewodem.
    > >>>> To właśnie jest dla mnie całkowicie nienormalne, takie noszenie
    > >>>> ze sobą specjalnej elektrowni.
    > >>> No właśnie, nieważne czy tak ktoś robi, czy nie robi. Ważne że coś
    > >>> "jest dla mnie" jakieś tam.
    > >>
    > >> Słuszna uwaga. Każdy powinien postępować tak, by dla niego to było
    > >> jakieś tam.
    > >
    > > Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę,
    > > filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego
    > > pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam
    > > się że Azja w tempie tego procesu nas przewyższa, więc mamy jeszcze
    > > szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie uczymy. Za chwilę
    > > będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.
    >
    > Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    > dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    > nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    > lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.

    No to niech wylatuje, tylko najpierw niech popatrzy gdzie potem spadnie.

    >
    > >>>>>> Telefony certyfikowane są na sposób ładowania. Ma być przez
    > >>>>>> microUSB. Jak sobie wymyślę coś lepszego, to nie przejdzie.
    > >>>>>> Certyfikat daje urzędnik, nie inżynier.
    > >>>>> O certyfikat dla produktu występuje producent, zazwyczaj w osobie
    > >>>>> jakiegoś inżyniera. Ten certyfikat wystawia urzędnik na podstawie
    > >>>>> poświadczenia badań, wystawionego przez laboratorium. Zazwyczaj
    > >>>>> w osobie jakiegoś innego inżyniera.
    > >>>> Fajna fucha -- patrzeć, czy jest zamontowane gniazdko microUSB
    > >>>> i czy da się przez nie naładować baterie.
    > >>> Z perspektywy tej dyskusji to też już nieistotne czy on tam jeszcze
    > >>> coś innego sprawdza.
    > >> Tak, z perspektywy tej dyskusji ważne jest wyłącznie sprawdzenie
    > >> gniazda microUSB. Zajęcie w sam raz dla mało lotnego inżyniera.
    > >> Jego gadania o tym, że z powodu kajli na uberlaufie trychter jest
    > >> robiony na szoner, nie zaś krajcowany, nikogo nie interesuje.
    > >
    > > Mi chodziło o perspektywę poziomu tej dyskusji, a ne perspektywę
    > > je tematu.
    >
    > Wśród całego szeregu różnych warunków rolę szczególną grają warunki
    > konieczne. Dyskusja musi być na temat, żeby można było oceniać jej
    > poziom.

    Na temat to już dawno przestała być.

    >
    > >> Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.
    > > A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką
    > > wysokiego poziomu intelektualnego.
    >
    > Kto ustala kryteria miary intelektu?

    W kulturach które znam każdy ustala swoje kryteria. Potem je porównuje z kryteriami
    innych. W kulturach których nie chcę znać, kryteria są tołkowane do głów pospólstwa
    przez proboszczów, imamów, belfrów, wodzów rewolucji, partyjnych kacyków itd.

    > Nie wystarczy narzekać na
    > gimnazja, by stać się elitą umysłową. Ale niektórym tylko to
    > pozostało -- Koreańczycy pod tym względem nie różnią się od Polaków.

    W dzisiejszym świecie to nie jest takie proste mieć swoje zdanie. A Koreańczycy
    właśnie mają. Ostatnio obalili skorumpowaną prezydent zjeżdżając się co sobotę do
    Seulu na dwumilionowe milczące protesty. Nie zorganizowane przez żadną opozycję ani
    media. Wyłącznie na podstawie swoich prywatnych kryteriów.


  • 55. Data: 2017-07-10 14:01:53
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
    Pan Konrad Anikiel napisał:
    > Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy
    > etykę,
    > filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez
    > większego [
    > pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy.

    >Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    >dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    >nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    >lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.

    No jak nie ? Juz nikt staruszce w tramwaju nie ustepuje :-(


    J.


  • 56. Data: 2017-07-10 14:24:00
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>> Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę,
    >>> filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego
    >>> pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam
    >>> się że Azja w tempie tego procesu nas przewyższa, więc mamy jeszcze
    >>> szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie uczymy. Za chwilę
    >>> będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.
    >>
    >> Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    >> dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    >> nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    >> lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.
    >
    > No to niech wylatuje, tylko najpierw niech popatrzy gdzie potem spadnie.

    Tak jest od tysięcy lat. To znaczy sięga tam, gdzie wzrok nie sięga.
    Spadłszy w miejscu zgoła nieoczekiwanym, musi sobie jakoś radzić.
    Dzięki czemu wydarzają się rzeczy niedostępne dla mniej odważnych.
    Cecha ta z wiekiem mija. Na szczęście nie wszystkim.

    >>>> Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.
    >>> A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką
    >>> wysokiego poziomu intelektualnego.
    >> Kto ustala kryteria miary intelektu?
    >
    > W kulturach które znam każdy ustala swoje kryteria.

    Ktoś to zgrabnie ujął w hasło "róbta co chceta".

    > Potem je porównuje z kryteriami innych. W kulturach których
    > nie chcę znać,

    Wszystko zaczyna się od niewinnego stwierdzenia "nie chcę znać".
    Potem już mamy równo z górki (zwanej też uczenie "równią pochyłą").

    >> Nie wystarczy narzekać na gimnazja, by stać się elitą umysłową.
    >> Ale niektórym tylko to pozostało -- Koreańczycy pod tym względem
    >> nie różnią się od Polaków.
    >
    > W dzisiejszym świecie to nie jest takie proste mieć swoje zdanie.

    Nigdy nie było proste. A nawet jak ktoś zdanie ma, to brakuje mu
    odwagi, by je ujawnić.

    > A Koreańczycy właśnie mają. Ostatnio obalili skorumpowaną prezydent
    > zjeżdżając się co sobotę do Seulu na dwumilionowe milczące protesty.
    > Nie zorganizowane przez żadną opozycję ani media. Wyłącznie na
    > podstawie swoich prywatnych kryteriów.

    To też jest ciekawy przypadek, wart analizy. Mają swoje prywatne
    zdanie, ale wszyscy takie samo.

    --
    Jarek


  • 57. Data: 2017-07-10 14:44:56
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 10 lipca 2017 21:24:01 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>> Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę,
    > >>> filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego
    > >>> pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam
    > >>> się że Azja w tempie tego procesu nas przewyższa, więc mamy jeszcze
    > >>> szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie uczymy. Za chwilę
    > >>> będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.
    > >>
    > >> Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    > >> dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    > >> nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    > >> lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.
    > >
    > > No to niech wylatuje, tylko najpierw niech popatrzy gdzie potem spadnie.
    >
    > Tak jest od tysięcy lat. To znaczy sięga tam, gdzie wzrok nie sięga.
    > Spadłszy w miejscu zgoła nieoczekiwanym, musi sobie jakoś radzić.
    > Dzięki czemu wydarzają się rzeczy niedostępne dla mniej odważnych.
    > Cecha ta z wiekiem mija. Na szczęście nie wszystkim.

    Dobra dobra. Znamy przypadki upadków bardzo niefortunnych. Natomiast te fortunne to
    nie przypadki, tylko procesy nienajgorzej zaplanowane i z trudem wypracowane. Kto
    kogo musiał ratować po radosnych wyskokach i upadkach w miejsca zgoła
    nieoczekiwanych, też wiemy. Kto potrafił przewidzieć gdzie owo zgoła nieoczekiwane
    miejsce będzie i dobrze na tym zarobił, też wiemy. Znaczy, my wiemy.

    >
    > >>>> Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.
    > >>> A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką
    > >>> wysokiego poziomu intelektualnego.
    > >> Kto ustala kryteria miary intelektu?
    > >
    > > W kulturach które znam każdy ustala swoje kryteria.
    >
    > Ktoś to zgrabnie ujął w hasło "róbta co chceta".

    Spoko, niektórzy moi znajomi wciąż rozumieją różnicę między "róbta" a "rozumiejta".
    Jednak nie cały świat się stacza.

    >
    > > Potem je porównuje z kryteriami innych. W kulturach których
    > > nie chcę znać,
    >
    > Wszystko zaczyna się od niewinnego stwierdzenia "nie chcę znać".
    > Potem już mamy równo z górki (zwanej też uczenie "równią pochyłą").

    Może powinienem napisać że mnie nie rajcują. Znam z samej ciekawości poznawania,
    inaczej nie wiedziałbym że są jakieś inne. Ale sam wybieram w których wolę żyć.

    >
    > >> Nie wystarczy narzekać na gimnazja, by stać się elitą umysłową.
    > >> Ale niektórym tylko to pozostało -- Koreańczycy pod tym względem
    > >> nie różnią się od Polaków.
    > >
    > > W dzisiejszym świecie to nie jest takie proste mieć swoje zdanie.
    >
    > Nigdy nie było proste. A nawet jak ktoś zdanie ma, to brakuje mu
    > odwagi, by je ujawnić.
    >
    > > A Koreańczycy właśnie mają. Ostatnio obalili skorumpowaną prezydent
    > > zjeżdżając się co sobotę do Seulu na dwumilionowe milczące protesty.
    > > Nie zorganizowane przez żadną opozycję ani media. Wyłącznie na
    > > podstawie swoich prywatnych kryteriów.
    >
    > To też jest ciekawy przypadek, wart analizy. Mają swoje prywatne
    > zdanie, ale wszyscy takie samo.

    Nie, nie wszyscy.


  • 58. Data: 2017-07-10 17:07:23
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-07-10 o 14:01, J.F. pisze:

    >
    >> Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    >> dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    >> nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    >> lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.
    >

    Dziś młodzi wylatują nad poziomy ... skacząc z balkonu hotelu do basenu.
    Czasem nie dolatują do celu i to jest wtedy poważny problem dla nich.

    > No jak nie ? Juz nikt staruszce w tramwaju nie ustepuje :-(
    >

    Dawniej starsi byli źródłem wiedzy dla młodych, więc ich szanowali.
    Dzisiaj to często dziadek wie mniej od swojej wnuczki np. o obsłudze
    internetu.


    WM


  • 59. Data: 2017-07-10 17:27:09
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>> Swoją drogą tak się świat stacza po równi pochyłej. Wywaliliśmy etykę,
    >>>>> filozofię itp, powiedzieliśmy ludziom 'róbta co chceta' bez większego
    >>>>> pojęcia co chceta, rozdajemy im dyplomy, tytuły, prawa jazdy. Pocieszam
    >>>>> się że Azja w tempie tego procesu nas przewyższa, więc mamy jeszcze
    >>>>> szanse nauczyć się na czyichś błędach. Ale się nie uczymy. Za chwilę
    >>>>> będziemy żyć w świecie zbudowanym przez dzisiejszych milenialsów.
    >>>>
    >>>> Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach, ta
    >>>> dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom tetryków
    >>>> nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi pochyłej,
    >>>> lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.
    >>>
    >>> No to niech wylatuje, tylko najpierw niech popatrzy gdzie potem spadnie.
    >>
    >> Tak jest od tysięcy lat. To znaczy sięga tam, gdzie wzrok nie sięga.
    >> Spadłszy w miejscu zgoła nieoczekiwanym, musi sobie jakoś radzić.
    >> Dzięki czemu wydarzają się rzeczy niedostępne dla mniej odważnych.
    >> Cecha ta z wiekiem mija. Na szczęście nie wszystkim.
    >
    > Dobra dobra. Znamy przypadki upadków bardzo niefortunnych. Natomiast
    > te fortunne to nie przypadki, tylko procesy nienajgorzej zaplanowane
    > i z trudem wypracowane. Kto kogo musiał ratować po radosnych wyskokach
    > i upadkach w miejsca zgoła nieoczekiwanych, też wiemy. Kto potrafił
    > przewidzieć gdzie owo zgoła nieoczekiwane miejsce będzie i dobrze na
    > tym zarobił, też wiemy. Znaczy, my wiemy.

    A oni nie. Oni nie wiedzieli. Nie wiedzieli, że się nie da. Więc...

    >>>>>> Te lęki dotarły aż na same szczyty władz. Gimnazjów nie będzie.
    >>>>> A na przykład w takiej Korei narzekanie na gimnazja jest oznaką
    >>>>> wysokiego poziomu intelektualnego.
    >>>> Kto ustala kryteria miary intelektu?
    >>> W kulturach które znam każdy ustala swoje kryteria.
    >> Ktoś to zgrabnie ujął w hasło "róbta co chceta".
    >
    > Spoko, niektórzy moi znajomi wciąż rozumieją różnicę między
    > "róbta" a "rozumiejta". Jednak nie cały świat się stacza.

    Znowu nihil novi sub sole. Staczał się zawsze, atoli nie cały.

    >>> Potem je porównuje z kryteriami innych. W kulturach których
    >>> nie chcę znać,
    >>
    >> Wszystko zaczyna się od niewinnego stwierdzenia "nie chcę znać".
    >> Potem już mamy równo z górki (zwanej też uczenie "równią pochyłą").
    >
    > Może powinienem napisać że mnie nie rajcują.
    > Znam z samej ciekawości poznawania,

    Nie chcę znać, ale znam. Męcząca musi być taka wiedza.

    --
    Jarek


  • 60. Data: 2017-07-10 17:27:41
    Temat: Re: PE wziął się za tandetę
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Od tysięcy lat ludzie powtarzają w kółko te same bzdury "ach,
    >> ta dzisiejsza młodzież". Tymczasem świat wbrew oczekiwaniom
    >> tetryków nie chce ostatecznie stoczyć się w przepaść po równi
    >> pochyłej, lecz wciąż gnany młodością ponad poziomy wylatyje.
    >
    > No jak nie ? Juz nikt staruszce w tramwaju nie ustepuje :-(

    Ja niedawno ustąpiłem. Ale ja jeżdżę tramwajem raz na rok, więc
    trudno to zinterpretować statystycznie.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: