eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Płonący elektryk
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 31. Data: 2017-06-15 17:01:11
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
    > W dniu 2017-06-15 o 16:36, Pszemol pisze:
    >
    >>>>>> A miało być tak bezpiecznie.
    >>>>> Kiedyś, jak się bawiłem modelami zdalnie sterowanymi widziałem, jak się
    >>>>> pali bateria litowa wielkości pudełka zapałek.
    >>>>> Nie chcę wiedzieć, jak się pali 200-kilogramowa bateria w samochodzie.
    >>>>> https://youtu.be/AAZ62tUtc0w?t=8s
    >>>>
    >>>> Jest mniej więcej tak samo niebezpiecznie jak w przypadku innego pożaru
    >>>> paliwa.
    >>>>
    >>> A wiesz to na podstawie ?
    >>
    >> Wnioskuję na podstawie doświadczenia że ogień parzy, Radku.
    >>
    > To masz słabe doświadczenia, Przemku.
    > Bo oparzenie zależy od wielkości płomienia i
    > temperatury płomienia plus czasem kontaktu.
    > A zagrożenie jeszcze od szybkości rozprzestrzeniania się ognia.

    I dlatego pożar jest niebezpieczny, właśnie o tym mówię. :-) Czego nie
    zrozumiałeś?

    > Ale miło że przyjąłeś do wiadomości że super bezpieczny
    > elektryk może cię spalić jak klasyczne auto. :-)

    Nigdy nie twierdziłem inaczej.


  • 32. Data: 2017-06-15 17:46:50
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Janusz <j...@o...pl>

    W dniu 2017-06-14 o 19:53, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2017-06-14 o 16:02, Janusz pisze:
    >
    >>> A miało być tak bezpiecznie. :(
    >>> http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2017/06/gw
    iazda-top-geara-miala-powazny-wypadek-1
    >>>
    >> Zwykłe też się palą
    >> http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/35
    127/pozar-auta-na-parkingu-foto
    >>
    > Biorąc pod uwagę ilość zwykłych to procentowo pali się mniej.
    > A sam osobiście pamiętam jak zachwalali że bezpieczeństwo
    > i brak łatwopalnej bomby w zbiorniku paliwa.

    A tu się okazuje że bomba nadal jest :( Sądzę że to też jest problem
    słąbego zabezpieczenia mechanicznego aku, umieszczanie ich pod płytą
    podłogową nie jest dobrym pomysłem. Poza tym te aku są zwyczajnie
    przeciążone i przy ładowaniu i przy szybkiej jezdzie, co powoduje ich
    nadmierne nagrzewanie, efekt to kilka tesl spalonych przy ładowaniu.
    W ups-ach producenci też tak robią tylko że skutki mniej kosztowne, co
    najwyżej aku spuchną i szybciej padną.


    --
    Pozdr
    Janusz


  • 33. Data: 2017-06-15 18:18:22
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Janusz <j...@o...pl> wrote:
    > W dniu 2017-06-14 o 19:53, RadoslawF pisze:
    >> W dniu 2017-06-14 o 16:02, Janusz pisze:
    >>
    >>>> A miało być tak bezpiecznie. :(
    >>>> http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trendy/2017/06/gw
    iazda-top-geara-miala-powazny-wypadek-1
    >>>>
    >>>>
    >>> Zwykłe też się palą
    >>> http://www.nasygnale.bielsko.biala.pl/aktualnosci/35
    127/pozar-auta-na-parkingu-foto
    >>>
    >> Biorąc pod uwagę ilość zwykłych to procentowo pali się mniej.
    >> A sam osobiście pamiętam jak zachwalali że bezpieczeństwo
    >> i brak łatwopalnej bomby w zbiorniku paliwa.
    >
    > A tu się okazuje że bomba nadal jest :( Sądzę że to też jest problem
    > słąbego zabezpieczenia mechanicznego aku, umieszczanie ich pod płytą
    > podłogową nie jest dobrym pomysłem. Poza tym te aku są zwyczajnie
    > przeciążone i przy ładowaniu i przy szybkiej jezdzie, co powoduje ich
    > nadmierne nagrzewanie, efekt to kilka tesl spalonych przy ładowaniu.
    > W ups-ach producenci też tak robią tylko że skutki mniej kosztowne, co
    > najwyżej aku spuchną i szybciej padną.
    >
    >

    Lepiej pod podłogą jednak niż w kabinie jeśli ma się coś spalić, nie? :-)


  • 34. Data: 2017-06-15 18:52:17
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    a jakie ma znaczenie czy pod podloga czy w kabinie skoro podloga zrobiona jest z
    palnego aluminium. Jak bys nie wiedzial to aluminium sie pali. Co prwada potrzebuje
    okreslonych warunkow zeby sie zapalilo ale jak kilka megawatow uwolni sie w w
    kilkadziesiat czy kilkaset milisekund to takie warunki maja duza szanse powstac. Na
    dodatek nie ma najmniejszej szansy zeby zgasic palace sie aluminum. Jedynie dwie
    wywrotki piachu na samochod zeby zapobiec rozprzestrzenieniu sie ognia.


  • 35. Data: 2017-06-15 19:09:25
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:
    > a jakie ma znaczenie czy pod podloga czy w kabinie skoro podloga zrobiona
    > jest z palnego aluminium. Jak bys nie wiedzial to aluminium sie pali. Co
    > prwada potrzebuje okreslonych warunkow zeby sie zapalilo ale jak kilka
    > megawatow uwolni sie w w kilkadziesiat czy kilkaset milisekund to takie
    > warunki maja duza szanse powstac. Na dodatek nie ma najmniejszej szansy
    > zeby zgasic palace sie aluminum. Jedynie dwie wywrotki piachu na samochod
    > zeby zapobiec rozprzestrzenieniu sie ognia.
    >

    Jasne, aluminium jest palne jak go wcześniej zmielisz na pył...

    W elektrycznym samochodzie pali się bateria a nie aluminiowa podłoga.
    Właśnie podłoga stanowi dobrą przegrodę ogniową opóźniającej pożar w
    kabinie, dając pasażerom czas na ucieczkę którego nie mieliby gdyby
    akumulator był w kabinie.


  • 36. Data: 2017-06-15 19:10:49
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Elektryk bedzie sie inaczej palil niz taki na benzyne. Zapalenie sie benzyny w
    zbiorniku jest prawie niemozliwe jesli nie dojda czynniki zewnetrzne typu
    przestrzelenie zbiornika najlepiej amumicja zapalajaca. Teraz w zbiornikach sa
    smarowane benzyna pompki z iskrzacymi silnikami komutatorowymi i sie zbiorniki nie
    pala. Benzynowe pala sie od strony silnika. Pekniety przewod z paliwem i kontakt
    paliwa z goracym kolektorem wydechowym. Polonezy palily sie od linki ssania. Jak
    urywala sie masa to linka ssania byla jedyna droga dla pradu do rozrusznika. Przy
    zapaleniu sie paliwa w komorze silnika ilosc paliwa jest niewielka. To i moc
    plomienia nie jest duza i w poczatkowej fazie pozaru daje sie go ugasic mala gasnica
    proszkowa. Co innego jak w elektryku zrobi sie zwarcie i zacznie sie palic
    akumulator. Energia liczona w megawatach zostanie uwolniona w bardzo krotkim czasie.
    W Lodzi w tramwaju dostal zwarcie akumulator trakcyjny. Taki zwykly 12 V z dwiescie
    amperogodzin. Wyrwal podloge i zniszczyl fotel na ktorym ktos siedzial. Pasazer z
    powazymi obrazeniami nog zostal przewieziony do szpitala.


  • 37. Data: 2017-06-15 19:19:20
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:
    > Elektryk bedzie sie inaczej palil niz taki na benzyne. Zapalenie sie
    > benzyny w zbiorniku jest prawie niemozliwe jesli nie dojda czynniki
    > zewnetrzne typu przestrzelenie zbiornika najlepiej amumicja zapalajaca.
    > Teraz w zbiornikach sa smarowane benzyna pompki z iskrzacymi silnikami
    > komutatorowymi i sie zbiorniki nie pala. Benzynowe pala sie od strony
    > silnika. Pekniety przewod z paliwem i kontakt paliwa z goracym kolektorem
    > wydechowym. Polonezy palily sie od linki ssania. Jak urywala sie masa to
    > linka ssania byla jedyna droga dla pradu do rozrusznika. Przy zapaleniu
    > sie paliwa w komorze silnika ilosc paliwa jest niewielka. To i moc
    > plomienia nie jest duza i w poczatkowej fazie pozaru daje sie go ugasic
    > mala gasnica proszkowa. Co innego jak w elektryku zrobi sie zwarcie i
    > zacznie sie palic akumulator. Energia liczona w megawatach zostanie
    > uwolniona w bardzo krotkim czasie. W Lodzi w tramwaju dostal zwarcie
    > akumulator trakcyjny. Taki zwykly 12 V z dwiescie amperogodzin. Wyrwal
    > podloge i zniszczyl fotel na ktorym ktos siedzial. Pasazer z powazymi
    > obrazeniami nog zostal przewieziony do szpitala.
    >

    Samochody elektryczne mają mniejszy akumulator niż tramwaj :-)

    A poza tym szybciej sie zorientujesz że coś jest nie tak i opuścisz pojazd.

    Owszem, pożar jest trudniejszy w gaszeniu i przeważnie kończy się
    zniszczeniem samochodu ale i pożar benzyniaka bardzo rzadko udaje się
    opanować zanim szkody jakie zrobił nie spiszą samochodu na straty.


  • 38. Data: 2017-06-15 19:34:42
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2017-06-15 o 19:09, Pszemol pisze:

    >> a jakie ma znaczenie czy pod podloga czy w kabinie skoro podloga zrobiona
    >> jest z palnego aluminium. Jak bys nie wiedzial to aluminium sie pali. Co
    >> prwada potrzebuje okreslonych warunkow zeby sie zapalilo ale jak kilka
    >> megawatow uwolni sie w w kilkadziesiat czy kilkaset milisekund to takie
    >> warunki maja duza szanse powstac. Na dodatek nie ma najmniejszej szansy
    >> zeby zgasic palace sie aluminum. Jedynie dwie wywrotki piachu na samochod
    >> zeby zapobiec rozprzestrzenieniu sie ognia.
    >>
    >
    > Jasne, aluminium jest palne jak go wcześniej zmielisz na pył...

    Palne jest zawsze. Sproszkowane w dogodnych warunkach spala się wybuchowo.

    > W elektrycznym samochodzie pali się bateria a nie aluminiowa podłoga.
    > Właśnie podłoga stanowi dobrą przegrodę ogniową opóźniającej pożar w
    > kabinie, dając pasażerom czas na ucieczkę którego nie mieliby gdyby
    > akumulator był w kabinie.

    Dobra przegroda ogniowa powinna być nie palna.


    Pozdrawiam


  • 39. Data: 2017-06-15 19:40:04
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 15-06-2017 o 19:19, Pszemol pisze:
    >
    W Lodzi w tramwaju dostal zwarcie
    >> akumulator trakcyjny. Taki zwykly 12 V z dwiescie amperogodzin. Wyrwal
    >> podloge i zniszczyl fotel na ktorym ktos siedzial. Pasazer z powazymi
    >> obrazeniami nog zostal przewieziony do szpitala.
    >>
    >
    > Samochody elektryczne mają mniejszy akumulator niż tramwaj :-)


    W sensie że mniejszy niż 200 Ah?
    Ile przejechałbyś na takim, 1 km czy mniej?


  • 40. Data: 2017-06-15 19:41:56
    Temat: Re: Płonący elektryk
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
    > W dniu 2017-06-15 o 19:09, Pszemol pisze:
    >
    >>> a jakie ma znaczenie czy pod podloga czy w kabinie skoro podloga zrobiona
    >>> jest z palnego aluminium. Jak bys nie wiedzial to aluminium sie pali. Co
    >>> prwada potrzebuje okreslonych warunkow zeby sie zapalilo ale jak kilka
    >>> megawatow uwolni sie w w kilkadziesiat czy kilkaset milisekund to takie
    >>> warunki maja duza szanse powstac. Na dodatek nie ma najmniejszej szansy
    >>> zeby zgasic palace sie aluminum. Jedynie dwie wywrotki piachu na samochod
    >>> zeby zapobiec rozprzestrzenieniu sie ognia.
    >>>
    >>
    >> Jasne, aluminium jest palne jak go wcześniej zmielisz na pył...
    >
    > Palne jest zawsze. Sproszkowane w dogodnych warunkach spala się wybuchowo.
    >
    >> W elektrycznym samochodzie pali się bateria a nie aluminiowa podłoga.
    >> Właśnie podłoga stanowi dobrą przegrodę ogniową opóźniającej pożar w
    >> kabinie, dając pasażerom czas na ucieczkę którego nie mieliby gdyby
    >> akumulator był w kabinie.
    >
    > Dobra przegroda ogniowa powinna być nie palna.

    Chciałbym zauważyć, że żelazo też jest palne...

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: