Dnia Mon, 10 Aug 2009 11:43:45 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. napisał(a):

> On 10.08.2009, Bogusław Faja wrote:
>> A jeśli chodzi o anonimowość, to zarówno ja i Sebastian podajemy swoje imię
>> i nazwisko, czyli nic więcej, nic mniej niż Ty. No chyba, że uważasz iż są
>> to nasze "nicki" :-)
>
> Znaczy tego, ja bym nie powiedział że osoba irenka <i...@g...com>
> podała swoje imię. Znaczy które by miało być imieniem? To z maila, to
> z komentarza maila? A nazwisko?

Zgodnie z sugestią Irenki posypałem głowę popiołem i zastanowiłem się nad
sobą, swoim życiem i tym, którego argumentu mógłbym przeciągnąć na jej
korzyść. I tak właśnie doszedłem do imienia i nazwiska :-)

>> Przy okazji - żeby było trochę bardziej tematycznie - dlaczego rekruterzy
>> nie chcą ujawniać widełek w ogłoszeniach?
>
> Podejrzewam że dlatego że zleceniodawcy nie podają, a ci z kolei unikają
> tego, bo nie mają jasno określonej polityki płacowej. Tak w każdym razie
> ja to widzę.

Taka sytuacja jeszcze bardziej stawia pod znakiem zapytania instytucję
pośredników (w omawianym kontekście). Jedyne co dla mnie przemawia za ich
istnieniem to sztuczne rozciągnięcie łańcucha pokarmowego.

pozdrawiam,

do góry

Dnia Mon, 10 Aug 2009 11:43:45 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. napisał(a):

> On 10.08.2009, Bogusław Faja wrote:
>> A jeśli chodzi o anonimowość, to zarówno ja i Sebastian podajemy swoje imię
>> i nazwisko, czyli nic więcej, nic mniej niż Ty. No chyba, że uważasz iż są
>> to nasze "nicki" :-)
>
> Znaczy tego, ja bym nie powiedział że osoba irenka <i...@g...com>
> podała swoje imię. Znaczy które by miało być imieniem? To z maila, to
> z komentarza maila? A nazwisko?

Zgodnie z sugestią Irenki posypałem głowę popiołem i zastanowiłem się nad
sobą, swoim życiem i tym, którego argumentu mógłbym użyć na jej
korzyść. I tak właśnie dotarłem do imienia i nazwiska :-)

>> Przy okazji - żeby było trochę bardziej tematycznie - dlaczego rekruterzy
>> nie chcą ujawniać widełek w ogłoszeniach?
>
> Podejrzewam że dlatego że zleceniodawcy nie podają, a ci z kolei unikają
> tego, bo nie mają jasno określonej polityki płacowej. Tak w każdym razie
> ja to widzę.

Taka sytuacja jeszcze bardziej stawia pod znakiem zapytania instytucję
pośredników (w omawianym kontekście). Jedyne co dla mnie przemawia za ich
istnieniem to sztuczne rozciągnięcie łańcucha pokarmowego.

pozdrawiam,

do góry

On 10 Sie, 13:28, Tomasz Kaczanowski
<kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
> irenka pisze:
>
>
>
> > On 10 Sie, 12:49, Bogusław Faja <zymen_out_@_out_zymen.net> wrote:
> >> Dnia Mon, 10 Aug 2009 03:37:20 -0700 (PDT), irenka napisał(a):
>
> >>> On 10 Sie, 11:47, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
> >>>> irenka wrote:
> >>>>  > [ciach]
> >>>> Dlaczego rekrutacją pracowników specjalistycznych IT zajmują się jakies
> >>>> poboczne firmy? Przeciez w przypadku informatyków akurat istnieja formy
> >>>> bezpośredniego dotarcia do kandydata z pominięciem tego całego
> >>>> markeoidalnego belkotu (w którym zapomniano podać widełek cenowych,
> >>>> miejsca zatrudnienia, itd). Pytam, bo ostatnio prawie nie widuje
> >>>> ogłoszeń pisanych przez procodawców, a jedynie jakies wypociny panienek
> >>>> z firemek pośredniczacych które komplenie nie mają pojecia czego
> >>>> oczekuje kandydat po ogłoszeniu. Jest to jakaś ostatnio moda żeby robic
> >>>> rekrutacje przez pośredników (którzy jak widac w ogóle się nie wysilają)?
> >>> milo mi, o co za wnioski? Rekrutuje specjalistów IT od 4 lat, poza tym
> >>> pracowałam w firmach gdzie tworzy się oprogramowanie. Skoro zadajesz
> >>> takie pytania, widać sam mało wiesz na ten temat więc trochę pokory i
> >>> szacunku dla innych.
> >>> miłego dnia.
> >> Przygadał kocioł garncowi.. Rozumiem, żę specjalistka przeczytała nazwę
> >> grupy?
>
> >> Miłego dnia,
> >> pozdrawiam,
>
> > Ludzie skąd taki negatywizm? Rozumiem ze tu jest dosyć anonimowo, ale
> > bez przesady.
>
> Z tą anonimowością na grupie, akurat bym nie przesadzał...
>
> > Mam firmę która chce zatrudnić programistów C/C++, tutaj
> > tacy ludzie zaglądają, nie rozumiem w czym problem?
>
> Tak samo pewnie takie osoby znajdą się w autobusie komunikacji
> miejskiej, albo w pociągu, więc może warto tam też się udac i rozgłaszać
> informację, że się zatrudni...
>
> > Jeśli ktoś
> > rzeczywiście jest dobrym programistą, to ważne jest to co będzie robił
> > i ile zarabiał a nie czy ogłoszenie będzie z ładnym zdjęciem...itp.
> > sorry nie rozumiem Waszego oburzenia.
>
> Ale zaraz zaraz, nie było ani miejsca pracy, ani kwoty przewidywanej
> zapłaty za pracę podanej w ogłoszeniu, więc proszę tu nie wymyślać....
>
> --
> Kaczushttp://kaczus.republika.pl

skąd wiesz że nie mam ogłoszenia w autobusie :)
no tak, od tego warto było zacząć- Firma, którą reprezentuję zażyczyła
sobie anonimowość do momentu spotkania czy rozmowy. Zarobki plasują
się w granicach od 6000-9000 brutto w zależności od doświadczenia i
umiejętności.Jeśli ktoś jest rzeczywiście choć trochę jest
zainteresowany chętnie opowiem o firmie w trakcie rozmowy.
pozdrawiam,

do góry

irenka wrote:
[...]
> Ludzie skąd taki negatywizm?

W moim przypadku z następujących powodów:
- na grupę dyskusyjną o programowaniu dajesz ogłoszenia o pracę, co
zasadniczo jest spamowaniem
- na grupę dyskusyjną o programowaniu dajesz ogłoszenia o pracę, które
być może by zainteresowało, ale nie ma w nien jednego
z najważniejszych parametrów - widełek cenowych (w kilku dyskusjach
pojawiły się głosy, że ogłoszenia o pracę na grupach
programistycznych, owszem, ale z widełkami - nie traćmy wzajemnie
czasu)
- ogłoszenie o pracę dla programisty C/C++ na ogólnej grupie
o programowaniu - też kiepskie trafienie
- pośrednik rekrutuje - nie mam szansy niczego dokładniejszego
o potencjalnym pracodawcy dowiedzieć, prócz standardowych (nic nie
mówiących istotnego) formułek - pracodawca anonimowy
- nic nie wiadomo o miejscu pracy (sic!)
- pośrednik również anonimowy - skrzynki na gmail, adres nadawcy +
nick/imię do niczego nie pasuje

> Rozumiem ze tu jest dosyć anonimowo

Akurat średnio anonimowo. Właśnie podniosłaś poziom anonimowości.

> [...] Jeśli ktoś
> rzeczywiście jest dobrym programistą, to ważne jest to co będzie robił
> i ile zarabiał a nie czy ogłoszenie będzie z ładnym zdjęciem...itp.

Jeśli ktoś jest dobrym programistą, to nie lubi tracić czasu na
przebijanie się przez pośredników oraz masy tekstu, z którego rzeczowej
informacji nie da się wycisnąć. Dla nieco obytego programisty twoje
ogłoszenie sprowadza się do:

Potrzebny programista C/C++ z doświadczeniem w RT, projekt związany
z telewizją cyfrową (pewnie w związku z przechodzeniem na cyfrową
naziemną, ale to już wniosek z literek MPEG/DVB). Reszta wymagań:
konwencjonalna i oczywista.

Reszta ogłoszenia: konwencjonalne zapewnienia o atmosferze,
możliwościach rozwoju, atrakcyjnym (dla kogo? 8-) ) wynagrodzeniu
i szkoleniach. Czyli o rzeczach, które dla dobrego programisty są
oczywistością, a które i tak trzeba testować w praktyce. Na dodatek
dzięki anonimowości pracodawcy nie sposób zweryfikować deklaracji przez
znajomych 8-)

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry

Dnia 10.08.2009 Stachu 'Dozzie' K.
<d...@d...im.pwr.wroc.pl.nospam> napisał/a:

> On 10.08.2009, Bogusław Faja wrote:
>> A jeśli chodzi o anonimowość, to zarówno ja i Sebastian podajemy swoje imię
>> i nazwisko, czyli nic więcej, nic mniej niż Ty. No chyba, że uważasz iż są
>> to nasze "nicki" :-)
>
> Znaczy tego, ja bym nie powiedział że osoba irenka <i...@g...com>
> podała swoje imię. Znaczy które by miało być imieniem? To z maila, to
> z komentarza maila? A nazwisko?

To z maila, jak sądzę. A firma nazywa się... akurat wiem, jak, ale tym
razem wyjątkowo uszanuję życzenie niepodawania nazwy. Niemniej,
przestrzeganie netykiety -- a w tym zawiera się wysyłanie ogłoszeń
takich jak to *wyłącznie* w miejsca do tego przeznaczone, takich jak
pl.praca.oferowana -- jest zawsze pożądane.

--
Daniel 'Nathell' Janus, m...@n...korpus.pl, http://danieljanus.pl
We made a big mistake 300 years ago when we separated technology and
humanism. ... It's time to put the two back together.
-- Michael Dertouzos, Scientific American, July 1997

do góry

irenka wrote:
[...]
> no tak, od tego warto było zacząć- Firma, którą reprezentuję zażyczyła
> sobie anonimowość do momentu spotkania czy rozmowy. Zarobki plasują
> się w granicach od 6000-9000 brutto w zależności od doświadczenia i
> umiejętności.Jeśli ktoś jest rzeczywiście choć trochę jest
> zainteresowany chętnie opowiem o firmie w trakcie rozmowy.

Już duży postęp! 8-) Nadal brakuje miejsca pracy (ew. informacji
o możliwości pracy zdalnej). Nie każdy będzie chciał się przeprowadzać
przez pół(?) Polski. No i zarobki bez kontekstu (miasta, w którym się
będzie je wydawać) też mało mówią.

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry

irenka wrote:
> Rekrutuje specjalistów IT od 4 lat

I nigdy ich pierwszym pytaniem nie było: gdzie i za ile?

>, poza tym
> pracowałam w firmach gdzie tworzy się oprogramowanie.

Ale co to ma do rzeczy. Gdyby to było ogloszenie o poszukiwaniu
specjalisty od wkrecania śrubokrętem śrubek to pytanie było by
identyczne: gdzie i za ile. Polska to jednak całkiem spory kraj. No
własnie, Polska?

> Skoro zadajesz
> takie pytania, widać sam mało wiesz na ten temat więc trochę pokory i
> szacunku dla innych.

Ależ właśnie ja się pytam: gdzie i za ile. Marnujesz niepotrzebnie bity
na pisanie ogłoszeń na ktore być może bym odpowiedzial, gdyby nie
totalna ignorancja marketoidalna w stosunku do potencjalnych kandydatów:

a) nie wiadomo gdzie
b) nie wiadomo za ile
c) nie wiadomo jakie formy zatrudnienia
d) nie wiadomo kto zatrudnia
e) nie wiadomo kto pyta
f) nie wiadomo co to za niestandardowe projekty

W ogóle nic nie wiadomo.

Może się okazać że to Google szuka deveoperów albo w garażu Pana Kazia
jest jeszcze miejsce obok worka z ziemniakami dla jednego.

Czytałem kiedys opowieść jednego pracodawcy[*] ktory po "rekrutacji"
przez marketoidów przez 3 miesiące (0 ofert) dał sobie wreszcie spokój i
poszukal sam. Prawidłowe ogloszenie, napisane prawidłowym językiem
technicznym wysypalo mu kila ofert w ciagu tygodnia z czego znalazł co
szukał. Napisał gdzie, za ile, co konkretnie i czego oczekuje od kandydata.

[*] Nieduza firma embedded.

do góry

Sebastian Biały wrote:
[...]
> Czytałem kiedys opowieść jednego pracodawcy[*] ktory po "rekrutacji"
> przez marketoidów przez 3 miesiące (0 ofert) dał sobie wreszcie spokój i
> poszukal sam. Prawidłowe ogloszenie, napisane prawidłowym językiem
> technicznym wysypalo mu kila ofert w ciagu tygodnia z czego znalazł co
> szukał. Napisał gdzie, za ile, co konkretnie i czego oczekuje od kandydata.

Czyli wszystko wg anegdotki o marketingu skierowanym do inżynierów:
"Weź dowolną książkę o marketingu i przygotuj reklamę sprzeczną
z wszystkimi znalezionymi tam zaleceniami, w szczególności: nie graj na
uczuciach, podawaj w jasnej formie konkretne, rzetelne informacje,
używaj fachowych, a nie >>popularnych<< określeń."

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry

On Mon, 10 Aug 2009 04:21:03 -0700 (PDT), irenka <i...@g...com>
wrote:

>
>Ludzie skąd taki negatywizm? Rozumiem ze tu jest dosyć anonimowo, ale
>bez przesady. Mam firmę która chce zatrudnić programistów C/C++, tutaj
>tacy ludzie zaglądają, nie rozumiem w czym problem? Jeśli ktoś
>rzeczywiście jest dobrym programistą, to ważne jest to co będzie robił
>i ile zarabiał a nie czy ogłoszenie będzie z ładnym zdjęciem...itp.
>sorry nie rozumiem Waszego oburzenia.

Problem polega na tym ze to jest NTG - Nie Ta Gropa. Do ogloszen o
proacy oferowanej jest grupa pl.praca.oferowana. Nei ma zwyczaju
oglaszac pracy na grupach merytorycznych. Jest to niezgodne z opisem
grupy, netykieta i zle widziane, a reakcje beda takie jak Pani widzi,
z konsekwancjami takimi jak utrata respektu przez firme.

To nie jest foirum onetu gdzie obowiazja inne zasady, a wlasciwie ich
brak.

Zanim sie zacznei pisac cos na grupy usenetowe, nalezy sie zapoznac z
zasadamu usenetu. Cego moza by wymagac od firmy, jakby nie bylo,
podobno bliskiej IT

A.L.

do góry

Dnia Mon, 10 Aug 2009 11:43:45 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. napisał(a):


> Podejrzewam że dlatego że zleceniodawcy nie podają, a ci z kolei unikają
> tego, bo nie mają jasno określonej polityki płacowej. Tak w każdym razie
> ja to widzę.

Zleceniodawca pewnie podaje zakres placowy, ale zasada jest oczywista:
jak najmniej.

do góry