eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody350k km na silnik benzynowy Toyoty to dużo? › Re: 350k km na silnik benzynowy Toyoty to dużo?
  • Data: 2014-07-21 22:22:40
    Temat: Re: 350k km na silnik benzynowy Toyoty to dużo?
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Jakie są Wasze opinie?
    >
    > O automatycznej skrzyni nic nie wiem, ale przy 350 tys. to po drodze
    > powinny polecieć katalizatory wraz z sondami lambda, przynajmniej jedna
    > cewka zapłonowa ale raczej więcej, łańcuch rozrządu powinien być 2 razy
    > wymieniony, tarcze hamulcowe wymienione z 5 razy - kiedy ostatnio? W
    > dobrze utrzymanym przez ASO aucie powinien być wymieniony układ
    > wydechowy, gumy zawieszenia parę razy, amortyzatory raczej też,
    > akumulator 2 razy, gumy wycieraczek kilka razy, alternator i kompresor
    > klimatyzacji po 2 razy wymienione, uszczelki w silnika co najmniej raz,
    > a lepiej 2 razy wymienione, końcówki drążków przynajmniej raz, świece co
    > najmniej dwa razy, sprzęgło przynajmniej raz, a lepiej dwa razy, a
    > jeszcze lepiej 3 razy, wtryski... itd. Jakie tam są zawory -
    > hydrauliczne, czy na szklankach? Jeżeli na szklankach, to minimum raz
    > szklaneczki wymienione. Jeżeli to wszystko jest w historii serwisowej z
    > ASO i ostanie wymiany niedawno, to brać i dziękować.
    >
    Kiedyś miałem seata ibize, nie tą od volksvagena, tylko z napisem na
    silniku system porshe. przejechała 500 tyś, w silniku wymieniałem olej,
    świece, rozrząd paski i raz uszczelkę pod głowicą. Teraz ma ponad 25
    lat, stoi na kołach, nie jeździ.
    Potem miałem cytrynę c15. kupiłem ją jak miała ponad 350tyś, i w silniku
    był wymieniany rozrząd olej i nic więcej.
    Potem miałem 2 auta z silnikami hdi. to samo co wcześniej, olej, paski,
    rozrząd, pompy wody, jakiś napinacz..... Co prawda nie mają jeszcze 350
    tyś, ale nigdy moje auta nie wymagały takich napraw! co więcej, nawet
    bym się nie zgodził na naprawę przekraczającą 1 tyś złotych, wolałbym
    kupić silnik z rozbitka i przełożyć.
    Czy to nie jest tak że ta Toyota ma więcej wspólnego z dziełem sztuki,
    zaspokajaniem pożądania, a coraz mniej z motoryzacją?

    ToMasz

    Ps. ja bym kupił. Tzn nie spotkałem dobrego auta z komisu, sprowadzonego
    itp. Natomiast jak auto jest od takiego normalnego chłopka roztropka,
    który nie kombinuje, ma inne hobby, to zazwyczaj usterki są banalne w
    naprawie a auto jeździ bezawaryjnie.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: