eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJak wydoić barana? › Re: Jak wydoić barana?
  • Data: 2018-08-24 00:14:32
    Temat: Re: Jak wydoić barana?
    Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-08-23 o 23:44, HF5BS pisze:

    >>> Nigdy tak nie twierdziłem. Rzecz w tym, że koszt ten był
    >>> niewspółmiernie wysoki, wobec rzeczywistego, OIDP podano ile,
    >>> znacznie mniej od naliczonego.
    >>>
    >> Chyba się nie zgodzę. Przecież masz bardzo dużo zawodów, gdzie
    >> pieniądze się bierze za postawienie diagnozy, np lekarz. Części musisz
    >> sobie
    >
    > Owszem - ale, jeśli internista zacznie brać za wizzytę 500, to straci
    > pacjentów.

    No tak, ale jak policzysz koszt dzienny, to na obecne czasy mamy
    "minimum" 500zł za dzień, wliczając w to np. wynajem lokalu. OK,
    internista złapie w 8h 30 pacjentów, którzy do niego stoją w kolejce a
    taki "ZURTowiec" musiał dojechać z ciężką torbą, z częściami, wcześniej
    zakupionymi...a czas naprawy jest nieobliczalny. Nigdy, żaden klient nie
    potrafił ocenić kiedy technik wyjdzie od niego z sukcesem ale potrafił
    pyszczyć że się technik spóźnił 5min...no i jak wyliczyć tutaj czas na
    następnego "pacjenta"?
    >
    >> (leki) kupić sam i sam je brać. Im większą ma się wiedzę do
    >> wykonywanego zawodu, tym więcej zapłacisz. Elektronika nigdy niszowa
    >> nie była. Stoi
    >
    > Ja nie twierdzę, że to powinno być za friko. Nie, wiedza kosztuje i
    > jestem tego świadom. Ale, jeśli lekarz bierze 500, a drugi 50, to do
    > którego pójdą pacjenci?
    > I w rezultacie, więcej zarobi ten tańszy. Tańszy, nie (zawsze) znaczy
    > gorszy.

    Liczy się skuteczność i czas.
    >
    >> chyba od zawsze "wyżej" niż elektryk. Teraz, w dobie wymiany całych
    >> modułów nie jest to już takie "magiczne" niż kiedyś, gdzie trzeba było
    >> mieć sporą wiedzę i doświadczenie, żeby znaleźć ten jeden element i go
    >> wymienić.
    >
    > Teraz moduł do wody królewskiej, a potem strącić złoto... W końcu, gdy
    > pamięć w kompie pryknie, to nie wymieniam uszkodzonej kości, a nawet nie
    > ryzykuję spowodowania kolejnych uszkodzeń wymieniając kość, lecz kupuję
    > nowy moduł. Najwyżej dla zabawy sobie odciagnę oporki i te brzydkie
    > WWKC/MLCC, zobaczyć, czy może uzyskam efekt piezoelektryczny...? Albo
    > wsadzę do ogniska zobaczyć, jak strzela.
    >
    No nie, dzisiejsze czasy całkowicie zamazują:
    a) dostęp do części
    b) operatywność (kiedyś-trudniej)
    c) długowieczność sprzętu/czas gwarancji/rozwój technologiczny.
    Nie możesz tego rozkminiać w obecnych standardach bo nie ma tutaj
    porównania. Zbyt wiele się zmieniło.
    Kiedyś elektronika była bardziej "sztuką" niż zawodem.

    --
    LordBluzg(R)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: