eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetRe: Netbooki Asusa ( EEE PC ) - parę rzeczy mnie intryguje › Re: Netbooki Asusa ( EEE PC ) - parę rzeczy mnie intryguje
  • Data: 2009-01-03 19:51:45
    Temat: Re: Netbooki Asusa ( EEE PC ) - parę rzeczy mnie intryguje
    Od: de Fresz <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2009-01-03 12:24:29 +0100, Radosław Sokół <r...@m...com.pl> said:

    >> Ale widzisz pewną różnicę między niezbędne a przydatne? Bo wiesz,
    >
    > Ale jest też różnica między "wykorzystywane" a "niewykorzys-
    > tywane".

    IMHO jak ktoś kupuje laptopa (mimo że go nie potrzebuje do stricte
    pracy w terenie), to mówimy tu raczej o "wykorzystywane rzadko".


    >> Pierwszy przykład z brzegu - komórki...
    >
    > Do telefonów komórkowych też można by się przyczepić.
    > Praktycznie każdy ma dzisiaj w cholerę funkcji,

    Nienienie, komórki wogóle - ile osobom są tak naprawdę _niezbędne_?


    > Z telefonami jest o tyle lepiej tylko, że niewykorzystanie
    > dodatkowych funkcji ma niewiele negatywnych aspektów. Bateria
    > i tak jest niezbędna,

    Nooo, przeciętna komórka bezsystemowa - 3-6 dni, przeciętny telefon z
    np. Symbianem 1-2, góra 3 jak się nie gada za dużo.


    > a wygoda użytkowania podstawowej funkcji
    > niewiele cierpi na obecności dodatkowego wyposażenia zazwyczaj.

    Oj, potrafi ucierpieć, zwłaszcza przy wszelakich telefonach z systemami.


    > Notebooki są na przeciwnym krańcu skali: baterii mogłoby często
    > w ogóle nie być (*), a wygoda użytkowania w warunkach stacjo-
    > narnych jest dużo niższa, niż w przypadku komputera stacjonar-
    > nego.

    IMHO nie "jest dużo niższa" a "może być dla części...".


    > (*) Od dawna postuluję, by tak samo, jak drukarki sprzedaje
    > się bez przewodu sygnałowego, notebooki sprzedawać bez
    > baterii i oferować jej dokupienie osobno.

    Czym innym jest kabel za 15 zł (który od biedy znajdzie się w szafie),
    a czym innym specjalistyczna bateria za ~500 zł.


    > Podejrzewam, że tak z 20%-30% ludzi by jej nigdy nie dokupiło.

    Twój postulat jest równie sensowny, jak sprzedaż telewizora, do którego
    osobno trzeba dokupić tuner, żeby odbierać jakieś kanały. Pewnej małej
    części by taki wystarczył, ale dla producenta to strzał w stopę.


    >> Ale mają taką możliwość - to czy i jak często będą z tego korzystać - to
    >> kwestia konkretnych przypadków.
    >
    > Ale chodzi właśnie o to, by nie kupować urządzenia bez
    > wyraźnej potrzeby wykorzystania jego specyficznych
    > możliwości.
    >
    > Nie jest sztuką kupić ciężarówkę i zastanawiać się, czy
    > kiedyś się nią coś przewiezie. Sztuką jest kupić zwykły
    > samochód gdy wie się, że przewożenie czegoś większego
    > będzie niezbędne raz na trzy lata.

    Różnica jest taka, że na rynku jest od cholery firm przewozowych i
    jeśli potrzeba coś przewieźć, bez problemu można nabyć stosowną usługę.
    Znasz wypożyczalnie laptopów?


    >>> Akurat przenośność i możliwość używania gdziekolwiek
    >>> większości użytkowników tak naprawdę zwisa.
    >>
    >> No ja zupełnie podzielam Twojej pewności w tej kwestii.
    >
    > Chyba *nie* podzielasz, sądząc z szyku zdania?

    Oczywiście ;-)


    > W takim przypadku dlaczego nie podzielasz?

    Bo gdyby nie potencjalna możliwość (nie ważne jak często realizowana w
    praktyce) przenośności i pracy gdziebądź, to jednak aż taka liczba osób
    nie decydowałaby się na kupno laptopa. To właśnie ten potencjał jest
    jednym z głownych motywatorów.


    >> Ale zdajesz sobie sprawę, że nie każdy czuje potrzebę spędzania przed
    >> kompem po 6 godzin ciurkiem? Te 2 godziny do wielu rzeczy, to aż nadto.
    >
    > Nie. 2 godziny to bardzo mało. Może żeby odpowiedzieć na
    > jednego maila to wystarczająco, ale na dłuższą pogawędkę
    > przez komunikator albo napisanie sensownego tekstu (np.
    > artykułu) to o wiele za mało.

    Wystarczy, żeby obejżeć film czy zerknąć w usenet, sprawdzić pocztę i
    posurfować w necie. Nie wszystkim takie proste czynności zajmują pół
    dnia ;-)


    >> Wyolbrzymiasz. Awaryjność i naprawy nie są zjawiskami występującymi na
    >> masową skalę. Co do starzenia się baterii - dość często gdy przychodzi
    >
    > Zalanie klawiatury nie występuje?

    Zupełnie jak i w stacjonarnym. I nie wszyscy mają klawiatury za 40 zł.


    > Złamanie zawiasów?

    Zdaża się, ale jak często? Policz, czy przytrafia się to choćby 10%
    użytkowników?


    > Obawiam się, że mam gorsze doświadczenia w tym względzie.

    Podstawowe pytanie - z laptopami prywatnymi czy służbowymi? Bo z moich
    obserwacji te drugie mają zazwyczaj znacznie cięższy żywot.


    >>> - słaba klawiatura
    >>
    >> I znów - nie wiem o czym piszesz.
    >
    > O tym, że wiele tanich modeli ma niepewnie działającą kla-
    > wiaturę, często nawet uginającą się w niektórych miejscach.

    A niech się ugina, byle działała jak należy. Ale fakt, rzadko miewam do
    czynienia ze sprzętem z najniższej półki.


    > IMHO bez dramatu. Nie raz zdażało mi się używać laptopów na kolanach i
    >> nie jest to IMHO dramat nie do obejścia.
    >
    > Nie jest nie do obejścia, ale jest problemem nie występują-
    > cym w przypadku komputerów stacjonarnych.

    Bo tam wzięcie kompa na kolana wogóle nie występuje ;-) Nawet z
    klawiaturą bezprzewodową za daleko od monitora nie odejdziesz.


    >> Przy powszechnym nadmiarze spędzanego czasu przed kompem i niechęci
    >> naszego społeczeństwa do uprawiania sportów, oraz dość powszechnej
    >> mizernej ergonomii organizacji stanowisk komputerowych - stacjonarne
    >> akurat w tym względzie nie mają specjalnej przewagi.
    >
    > Lekką mają. Można przynajmniej zachować przy nich włąś-
    > ciwą, zdrowszą postawę.

    Przy laptopach też _można_.


    >> to ja zupełnie nie rozumiem narzekania na jakość laptopowych matryc -
    >> przecież to będzie równie podła jakość obrazu.
    >
    > Nie. Nawet tani monitor LCD TN jest lepszy od matryc
    > większości notebooków.

    Jak dla mnie tanie monitory mają tylko jedną przewagę - większość dalej
    ma wykończenie matowe, a nie paskudne błyszczące, jak 95% laptopów
    obecnie. Tak poza tym, nie widzę jakichś kolosalnych rożnic w kątach,
    kolorach czy czasie reakcji. Dobra, laptopowe mają wyraźnie słabsze
    podświetlanie, ale z racji wykręcania przez producentów monitorów tego
    parametru w kosmos, jakoś szczególnie mnie to nie martwi.


    >> Lepszy znaczy wydajniejszy? Ale po co, skoro i tak duża część zwykłych
    >> juzków z tej mocy nie będzie korzystać?
    >
    > Nie. Wygodniejszy, łatwiejszy w naprawie i rozbudowie, zapew-
    > niający większą klawiaturę, dużą myszkę, dużą powierzchnię
    > ekranu i większe, mniej niszczące wzrok litery.

    Jeżu, Ty dalej z tymi peryferiami. Chyba wszyscy moi znajomi laptopowcy
    używają myszek, znam nie tak mało osób, które w domu mają podpiętą
    zewnętrzną klawiature i pare takich ( w tym siebie), które wyjścia
    VGA/DVI w lapie używają zgodnie z przeznaczniem.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: