eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetRe: Partycjonowanie dysku › Re: Partycjonowanie dysku
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
    OSTED!not-for-mail
    From: Jan Stożek <c...@c...pl>
    Newsgroups: pl.comp.pecet
    Subject: Re: Partycjonowanie dysku
    Date: Mon, 12 Jun 2017 21:35:10 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 275
    Message-ID: <1...@p...stozek.waw.pl>
    References: <1...@p...stozek.waw.pl>
    <ohmkrt$ckb$1@node2.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 89-78-161-17.dynamic.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: node1.news.atman.pl 1497296110 24042 89.78.161.17 (12 Jun 2017 19:35:10 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 12 Jun 2017 19:35:10 +0000 (UTC)
    User-Agent: KNode/4.14.10
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.pecet:1254420
    [ ukryj nagłówki ]

    Po głębokim namyśle Eneuel Leszek Ciszewski napisał w Monday 12 of
    June 2017 20:00:

    >>> Chyba klonując DOSową maszynę.
    >
    >> Dowolną.
    >
    >> Klon, to nie kopia, tylko coś w rodzaju kopii wirtualnej
    >> powiązanej z oryginałem. Technicznie rzecz biorąc tworzy się
    >> migawkę zawierającą aktualny stan maszyny klonowanej i zapisuje
    >> pliki konfiguracyjne nowej maszyny - i rzeczywiście trwa to
    >> kilkadziesiąt sekund łącznie z wyklikaniem wszystkiego. Nowa
    >> maszyna wirtualna odwołuje się do starej, a na swoich "dyskach"
    >> zapisuje tylko zmiany w stosunku do oryginału.
    >
    > Typowe starcie słabego praktyka (czyli mnie) z teoretykiem?...

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.

    >> A to był klon czy migawka?
    >
    > Migawki w VBoxie to faktycznie ;) sekundy.
    > Czy Ty jesteś prowokatorem, czy czystym
    > teoretykiem, który VK zna ze słyszenia?...

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.

    >>>>> IMO jedyną zaletą jest koszt oddzielnego ,,komputera''.
    >>>>> Zaleta ta opłacona jest szybkością (wolnością?) pracy.
    >>
    >> Wirtualizacja ma bardzo dużo zalet. Na przykład dzięki
    >> całkowitemu odklejeniu konfiguracji wirtualnego sprzętu od sprzętu
    >> fizycznego możesz w dowolnym momencie przenieść maszynę wirtualną z
    >> jednego komputera fizycznego na inny - także w czasie pracy.
    >
    > W czasie pracy czego? -- gospodarza czy virtualnego?

    Obu, oczywiście. Gospodarz musi pracować z definicji, żeby
    cokolwiek dało się na nim zrobić, a przeniesienie wyłączonej maszyny
    wirtualnej sprowadza się do przegrania kilku plików, więc to nie jest
    big deal.

    >> Na
    >> fizycznych maszynach tego nie zrobisz jeżeli nie masz identycznej
    >> konfiguracji, albo przynajmniej jest to bardziej skomplikowane i
    >> czasochłonne - bo trzeba potem przeinstalować bazylion driverów, a
    >> niektóre systemy (np. Windows) potrafią w ogóle nie wstać w takiej
    >> sytuacji. W przypadku VM nie ma to znaczenia, bo komunikacją ze
    >> sprzętem zajmuje się oprogramowanie hosta, natomiast VM "widzi"
    >> konfigurację sprzętu określoną w jej konfiguracji, a nie przez
    >> fizyczny sprzęt.
    >
    > Czyli jesteś czystym teoretykiem. :)

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.


    >> Ergo: kupujesz dowolny serwer dowolnej firmy,
    >> uruchamiasz platformę wirtualizacji i możesz przenieść wszystkie
    >> działające maszyny wirtualne bez żadnych zmian.
    >
    > Wymieniłeś na razie jedną zaletę.

    Wirtualizacja, to narzędzie, a nie panaceum. Jak widać,
    ocenianie przydatności narzędzia w oderwaniu od wymagań konkretnego
    użytkownika, ma umiarkowany sens. To, że w Twoim konkretnym przypadku
    np. przenoszenie maszyn wirtualnych nie jest potrzebne nie oznacza, że
    tak jest również gdzie indziej.

    >> VM mają wbudowane mechanizmy migawek - można zapisać aktualny
    >> stan maszyny, coś wypróbować, a w razie potrzeby - jednym
    >> kliknięciem się wycofać.
    >
    > Chyba nigdy tego nie przerabiałeś w praktyce. :)

    Nie będę udowadniał, że jestem wielbłądem. Jeżeli potrafisz
    sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A jeżeli nie potrafisz, to
    odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.

    >> Mogę też zawiesić działanie maszyny wirtualnej (z
    >> dokładnością do cyklu zegara maszynowego i stanu rejestrów
    >> procesora), zapisać go na później i wznowić wtedy, kiedy jest mi
    >> potrzebna.
    >
    > To można także z rzeczywistą.

    Jeżeli wspiera to system operacyjny albo masz dodatkowy sprzęt.
    Bez tego - ciekaw jestem, jak to zrobisz. Napisz, chętnie dowiem się
    czegoś nowego.

    >> Na komputerze domowym używam maszyn wirtualnych do testowania
    >
    > Czego używasz? (jakiego virtualnego komputera?)
    > Jakiegoś znanego powszechnie, czy specjalistycznego?

    Oracle VirtualBox. Jest bezpłatny i daje się uruchamiać w
    różnych środowiskach, zarówno linuksowych, jak i windowsowych - co
    m.in. oznacza, że mogę przenosić maszyny wirtualne pomiędzy nimi.
    Kiedyś używałem VMware, ale żeby go sensownie używać potrzebne jest
    VMware Workstation, a ono jest płatne.

    >> Mam na
    >> przykład aplikację, którą uruchamiam w VM z Windows XP z
    >> praktycznie minimalnym przydziałem RAM (nawet mniejszym, niż był
    >> potrzebny do instalacji)- ale równocześnie mam dostęp do
    >> systemu-gospodarza i odpowiadam na newsy.
    >
    > Niezwykłe! [niemal jak ja obecnie -- na WXP mam OE; pod spodem mam
    > W10]

    Nie wiem, o czym piszesz, ale Windows używa technik
    wirtualizacji od bardzo dawna. Uruchamianie programów DOS-owych czy
    napisanych dla niektórych starszych technologii procesorowych jest
    związane z uruchomieniem wewnętrznej wirtualizacji.

    >> No i jej prawie nigdy nie wyłączam - zawieszam do
    >> następnego razu.
    >
    > Migawką?

    Nie. W VirtualBox to się nazywa "Zapisz stan maszyny". To jest
    mechanizm odrębny od migawek. Virtualbox zatrzymuje maszynę wirtualną
    i zapisuje ją na dysku. Przy następnym starcie zamiast ją bootować
    wczytuje zawartość wirtualnego RAM, stan urządzeń i procesora i
    wznawia ją dokładnie tam, gdzie ją wcześniej zostawił.

    Migawki to trochę inny mechanizm odpowiadający mniej więcej
    punktom powrotu z Windowsów.

    >> Za to w pracy mam VM z potrzebnym, ale rzadko
    >> używanym oprogramowaniem. Zamiast instalować software na fizycznym
    >> komputerze i marnować miejsce pracy albo instalować wszystkim i
    >> marnować pieniądze, mamy je na VM; jeżeli ktoś potrzebuje, może się
    >> połączyć ze swojego komputera i skorzystać. A jak nikt nie
    >> potrzebuje, VM nie zużywa praktycznie żadnych zasobów serwera.
    >
    > Piszesz o praktyce, ale jak czysty teoretyk. :)

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.


    >> W dobie tanich serwerów, tanich dysków większe znaczenie ma
    >> komfort, wygoda i koszty zarządzania, a nie liczba taktów zegara
    >> traconych na obsłudze VM.
    >
    > ?????

    Czego tu nie rozumiesz? Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale mój
    domowy komputer przez większość czasu nie robi nic. W tej chwili mam
    np. obciążenie procesora na poziomie 10%. Oczywiście, jak coś robię,
    to na chwilę rośnie, a potem znowu spada. W tej sytuacji "koszt"
    związany z dodatkowym obciążeniem związanym z wirtualizacją nie ma
    większego znaczenia. Podobnie jest z większością pozostałych zasobów.
    Drobnym kosztem zainstalowałem 4 GB RAM, żeby móc swobodnie korzystać
    z wirtualizacji i testować proste wirtualne środowiska sieciowe, bo na
    potrzeby wykorzystywanego przeze mnie systemu wraz z aplikacjami (i
    jedną maszyną wirtualną) 2 GB wystarczały z nadmiarem.

    >> Z drugiej strony, dużo się oszczędza na nadsubskrypcji. Na
    >> przykład jak masz 10 komputerów, na których jest wolne po 100 GB,
    >> bezsensownie marnujesz 1 TB miejsca. Jeżeli masz 10 komputerów,
    >> które mają identyczną konfigurację systemu operacyjnego (@ 20 GB),
    >> marnujesz kolejne 200 GB. W przypadku stosowania VM używasz tylko
    >> tyle miejsca, ile rzeczywiście potrzebujesz. Dzięki temu
    >> rzeczywistą powierzchnię kupuje się w innym rytmie, niż by to
    >> wynikało z teoretycznego wzrostu zapotrzebowania, co w firmach
    >> obniża koszty zakupów.
    >
    > Bardzo ciekawe_inaczej wywody...
    >
    > Przepraszam za szczerość...

    Nie przepraszaj. Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje
    twierdzenie, to zrób to. A jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda
    czasu na pisanie i czytanie.


    >>>> bywa, że są to osobne urządzenia.
    >
    >>> Osobne -- co?
    >
    >> Urządzenia. To takie zielone albo niebieskie pudełko
    >> zawierające wyłącznie dyski (magnetyczne albo SSD).
    >
    > Innymi słowy -- urządzenia to dyski... ;)

    Akurat była mowa o macierzach dyskowych. Np. zawierających
    miejsce na 100 TB danych (w wersji raczej niewielkiej, bo duże
    urządzenia mierzy się w setkach PB) z wbudowaną ochroną przed utratą
    danych, automatycznym odzyskiwaniem danych w przypadku uszkodzenia
    nośnika i automatycznym przenoszeniem danych często wykorzystywanych
    na najszybsze nośniki.

    >>>> Osobna matryca/NAS czy co tam - a pracować można na taniej,
    >>>> bezdyskowej maszynie typu thin client.
    >
    >>> Nic nie pojmuję.
    >
    >> To taki rodzaj terminal . Swego rodzaju powrót do początków. ;)
    >
    > Jesteś jednym z praktyków praktykujących teoretycznie?

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.

    >>> Dlaczego VBox nie wspiera obsługi NVidii?
    >
    >> A co konkretnie masz na myśli?
    >> * VirtualBox nie komunikuje się bezpośrednio ze sprzętem, bo
    >> tym zajmuje się system operacyjny gospodarza. W tym sensie Word czy
    >> Excel też nie wspierają NVidii.
    >
    > Libre (taki wolny Word) wspiera. ;)

    O... ciekawe. A czym dokładnie się to wspieranie objawia i na
    czym polega?

    >> * Maszyny wirtualne działają w środowisku wirtualnym, które
    >> jest całkowicie niezależne od środowiska fizycznego. Nie ta
    >> warstwa.
    >
    > Tak jest!!! ;) Niezależne od:
    >
    > CPU
    > CDRWitd.
    > USB
    > RAMu

    Oczywiście, że niezależnie.
    Maszyna wirtualna może mieć dowolną (w granicach możliwości
    hypervisora, oczywiście) liczbę procesorów, bez względu na liczbę
    rdzeni i procesorów gospodarza. Może mieć dowolną ilość RAM-u, aby
    tylko była mniejsza, niż RAM gospodarza. Może mieć albo nie mieć CD,
    urządzenia dźwiękowe, USB pewnie też- bez względu na to, czy ma je
    gospodarz. A, przede wszystkim, bez względu na to JAKIEGO PRODUCENTA
    urządzenia ma gospodarz. Ja mam np. skonfigurowany dźwięk w maszynach
    wirtualnych jako ICH AC97, natomiast hypervisor komunikuje się z kartą
    dźwiękową przez system ALSA (nie ma, oczywiście, bezpośredniego
    dostępu do sprzętu). I jak przeniosę maszyny na inny komputer albo
    zmienię płytę główną, to maszyny wirtualne nadal będą miały ICH AC97,
    więc niczego w nich nie będę musiał zmieniać. W zasadzie nie
    interesuje mnie, jak OS gościa widzi ekran (w W7 akurat jest to
    VirtualBox Graphics Adapter), bo jak przeniosę maszynę wirtualną na
    inny komputer, z inną kartą graficzną, to dla OS maszyny wirtualnej
    nadal będzie to VirtualBox Graphics Adapter.

    > Proponuję Ci, abyś na chwilę ;) przestał pisać, a zaczął na tym
    > pracować. A jeśli na tym pracujesz -- byś zaczął pracować rozsądnie.
    > :)

    Jeżeli potrafisz sfalsyfikować moje twierdzenie, to zrób to. A
    jeżeli nie potrafisz, to odpuść. Szkoda czasu na pisanie i czytanie.

    > Do tego radzę Ci zastanowienie się nad ,,sprzętowym wspieraniem
    > wirtualnych maszyn'', Co ono daje itd...

    Na poziomie karty graficznej? Daj jakiś link, chętnie poczytam
    i dowiem się czegoś nowego.

    > VBox nie wykorzystuje NVidii.

    Sprecyzuj, co konkretnie masz na myśli. Obraz Ci się nie
    wyświetla?

    --
    Pozdrawiam,

    (js).

    PS. Odpowiadając bezpośrednio proszę usunąć minus wraz ze wszystkimi
    kolejnymi literami.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: