eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Podświetlana klawiatura
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 41. Data: 2022-12-29 20:03:23
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 29/12/2022 19:35, LordBluzg(R)?? wrote:
    >> Albo użyć myszki.
    > Gdzie efekt masz PO wykonaniu całości, czyli jednak graficzny a nie
    > dźwiękowy :]

    Po to za późno. Feedback mechaniczny wyczuwalny palcem da mi odpowiedż o
    sekundę wcześniej.

    >> Zastanawiające, bo na przykład u mnie jest to Shift-Insert na przykład
    >> do pola password, albo myszka wklejająca gdzie chcę i co chcę, albo
    >> wcześniej Delete z uwagi na głupotę Kde+Citrix i wklejanie z menu
    >> kontekstowego. I tak, czasem też Ctrl+V.
    > I co? Graficznie tego nie widać na samym końcu?

    Na samym końcu jest za późno.

    > Czyli dźwięk nie jest do tego potrzebny.

    Nigdy nie był. Jest zjawiskiem ubocznym klawiatur z histerezą. Potwarzam
    to po raz 10ty. Takiej klawiatury nie kupujesz, bo klika dzwiękowo.
    Kupujesz ją, bo ma specyficzny, wyczuwalny monent zadziałania. Zaznaczm
    od razu: jeśli nigdy nie używałeś i takiej użyjesz, nie będziesz
    zadowolony. Jest za głęboka i moment zadziałania nie jest wyczuwalny bez
    wprawy. Są jednak ludzie, którzy go uważają za istotny element procesu
    pisania. Ja należę do osób które preferują mechaniczną, ale mogą używać
    dowolnej (za wyjątkiem wielu płaskich laptopowych, którymi gardzę jako
    padliną), natomiast są zboczeńcy, używający tylko Model-M z IBMa, bo
    inne są dla nich niemożliwe do użycia z powodu braku feedbacku. Ba,
    powiedzą Ci, że Thor ma za słaby feedback. Znam jednego, choć koleś to
    już blisko 70tki, co tłumaczy preferencje starych machanicznych klawiszy.

    >> Praca z takimi terminalami nie daje feedbacku użytecznego do
    >> stwierdzenia, czy udało się wcisnąć klawisz, wymagasz klawiatury, co
    >> do której jest to pewne.
    > Nadal nie rozumiesz, że rozmawiamy w kontekście dźwięku.

    Ten dzwięk do niczego nie jest potrzebny. To *TY* rozmawiasz w
    kontekście dzwięku, starając się usilnie wyprowadzić tezę, że ludzie są
    chujami, kupując klawiatury z klikiem dla kliku. Zupełnie ignorując
    fakt, że kupuje się je dla mechanicznego efektu wyczuwalnego palcem a
    klik jest skutkiem ubocznym. To usprawnia pracę, a niektórych,
    toksycznych środowiskach terminalowych, ratuje życie.

    > Jak dotąd
    > NIGDZIE nie odniosłeś się do klawiatury LCD czy wirtualnej.

    Nie odniosłem się też do znalezienia przed sąsiada pokemona w moim
    ogródku. Mój bład.

    > Nie umiesz w
    > taką?

    Wyjaśnij mi najpierw, co ona wnosi do preferencji ludzi, używających
    klawiatur do zarabiania, poprzez generowanie mniejszej ilości błedów
    pisowni i obsługi, dzięki prostemu trikowi z histerezą na blaszce.


  • 42. Data: 2022-12-29 20:22:46
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 29.12.2022 o 19:18, heby pisze:
    > On 29/12/2022 18:52, LordBluzg(R)?? wrote:
    >>> Przykładowo: ruchasz się zazwyczaj na łózku, bywa że na stole. Innymi
    >>> słowy, naturalne zjawiska mają sztuczne dodatki, ganarujące dzwięki.
    >>> W bloku szczególnie.
    >> Jest to zupełnie zrozumiałe ale nie ruchasz się nonstop kilka godzin/rok.
    >> Jeszcze inną sprawą jest kupowanie specjalnego łóżka, które potęguje
    >> ten hałas i TO własnie odzwierciedla kląskającą klawiaturę.
    >
    > Czyli innymi słowy, jestes jednym z tych sąsiadów, którzy idą piętro
    > wyżej, wyjaśnić młodym ludziom, że:
    > 1) należy się ruchać tylko kilka godzin/rok
    > 2) muszą zmienić łóżko, bo narusza to Twoją wolność.
    > 3) Ich wolność wyboru łóżka i czasu ruchania jest mniej ważna.
    > 4) "jestem liberalny, ale..."

    Huh, znów nie zrozumiałeś co od początku jest dla mnie oczywiste. Muszę
    dodać, że oczywiste jest to, że nadal nie rozumiesz.

    w/w hałasy są hałasem naturalnym a nie specjalnym. Ruchanie to część
    prokreacji, bez której ludzkość nie istnieje.

    Napierdalanie klawikordem nie jest nikomu potrzebne, oprócz
    egoistycznego podejścia napierdalacza. Ten hałas należy do grupy hałasów
    "zbędne". Nie wyskakuj teraz z debilnym "bo taka jest fizyka i produkcja"

    Ten hałas ma się tak, jak upierdalanie tłumika w motocyklu czy
    samochodzie. Nie raz bym chciał mieć taki głośnik BT jak Naczelnik w
    Policji i zajebać na ulicy przypadkiem zupełnie w napierdalającego
    beztłumikowca. Rozumiem, że producenci nie odstąpią od tego i będą
    produkować takie "cymbałki" z monotonnym dźwiękiem bo są chętni.
    Wszystko OK, dokąd mnie ktoś nie zmusza do słuchania tego jazgotu,
    podobnie jak boomboxy sebiksów na ulicy.
    >
    >> Ten hałas w ogóle nie jest potrzebny do jej działania
    >
    > Ale istnieje jako skutek uboczny.

    Nie kurwa. ZAMIERZONY od momentu zakupu tego kląskającego paskudztwa.
    >
    > Wyobraź sobie, że ktoś ludbi ruchać się z kajdankami. Ich klekotanie o
    > ramę łózka może spowodować uraz słuchowy sąsiada.

    Jak? Pojebałeś chyba z urazem umysłowym :>

    > Pytanie: czy oni mają
    > wolnośc ruchania się w kajdankach, czy sąsiad ma mieć wolnośc zakazania
    > im tego bo go uszy bolą? Gdzie jest granica?

    Taki hałas należy do grupy "naturalne" jak wycie wilka, ryczenie
    jelenia, gody cietrzewi czy inne hałasy ruchania :]
    >
    > To wcale nie jest głupie pytanie: jeden z politycznych debili powiedział
    > kiedyś, że rozwody naruszają jego wolnośc do brania ślubu z zakazem
    > rozwodów. Logika może być niekoniecznie bezująca na zdrowym rozsądku w
    > przypadku definiowania, czym jest czyjaś wolność.

    No to debil był, bo rozwody nie hałasują :D Nie rozumiesz jednak tego
    hałasu, który jak już określiłem, nie należy do grupy "naturalne". mam
    tłumaczyć co to jest natura? Może jednak myślisz, że to naturalne iż
    taka klawiatura wydaje kląskanie, bo tak się urodziła?

    OK ale nie kurwa tak, żeby innym przeszkadzać. Mam poczucie rytmu i
    gdyby taki nakurwiacz napierdalał rytmicznie, to bym sobie nawet śpiewał
    piosenki ale tu się kurwa nie da, bo napierdala bez rytmu :> Zupełnie
    tak samo, jakbym miał blaszany dach i gradem jebało z nieba ale tak po
    10 ziarenek na sekundę z przerwami i cały czas.

    Efekt podobny nawet do kulek od łożyska, sąsiada mieszkającego piętro
    wyżej, który sobie panele położył i dał dzieciom łożyska na rozbiórkę.
    też wkurwia.
    >
    >> Prawie zawsze i tyczy się to "humu" otoczenia. Jeśli traffic jest
    >> nasilony, to chuj z kląskaniem bo się topi w tłumie. W przypadku
    >> ciszy, już nie, bo wtedy taki klawikord jest źródłem napierdalania*
    >
    > Nie wiem czy dostrzegłeś do tej pory, chyba nie, że zarówno ja jak i
    > pytający, nie mamy zamiaru napierdalać o 2 w nocy.

    Co Ty masz z tą 2 w nocy? OK, rozumiem że TŁO jest mniejsze i słychać
    więcej. Teraz inaczej. Masz lato cisza wokoło w bloku, bo to "dobra
    dzielnica" i okna otwarte podziwiasz widoki z 10 piętra, 01PM, a tu z
    prawej i z lewej dwa nerdy, przy otwartych oknach nakurwiają. OK, możesz
    zamknąć okno i patrzeć przez szybę ale nadal słyszysz napierdalanie.

    > Kierujesz pretensję
    > personalnie do pierwszego lepszego rozmówcy, bo masz problem z sąsiadem.
    > Ja, mając problem z sąsiadami (a w zasadzie oni ze mną), wyprowadziłem
    > się. Polecam.

    Już też nie mam takich sąsiadów ale moi rodzice jeszcze mają, tyle że
    nie o tym jest dyskusja. Dyskusja jest o SENSIE produkowania takich
    klawiatur i używaniu tego "publicznie" z resztą, nie tylko o klawiatury
    chodzi, bo jest więcej takich wynalazków, gdzie dźwięk nie jest do
    niczego potrzebny. Dałem chyba przykład z "dźwiękiem klawiszy" w
    smartfonie? I fajnie ale można to wyłączyć "publicznie". Nie raz
    widziałem, jak dźwięk klawiszy ze smartfona, wkurwia obcego słuchacza i
    mam nadzieję, że też widziałeś takie zachowania, bo o to tutaj chodzi.
    >
    >> * napierdalanie - praca z klawiaturą wydającą kląskanie. (Żebyś
    >> zrozumiał o co mi chodzi w końcu).
    >
    > Nie. To normalne naciskanie klawiszy nie generuje śladu dzwięku w
    > "czerwonych" klawiaturach dla graczy.

    Nokurwa NIE. Niech wypierdala tam, gdzie go nie będę słyszał. To jest
    sedno sprawy a nie kolor klawiatury :]

    > Wyjasnie jeszcze raz: na podstawie patologicznego użycia zakładasz, ze
    > wszyscy tak używają.

    Patologią jest tutaj AGRESJA hałasu a nie obrona, miszczu :] Nie manipuluj.

    >
    >> Przeszkadza mi klawiatura.
    >
    > Dalej nie jest pewne, czy problem jest w źródle czy odbiorniku.

    Hmm, sądzisz, że ten co strzela ma rację, czy ten co się broni?
    >
    >> CSowiec - kamper nie wydaje innych hałasów :]
    >
    > Mało prawdopodobne. Mówie to jako osoba, która słyszała mieszanie
    > "dzwonkowe" herbaty, stukanie butami i szuranie fotelem sąsiada. Każdy z
    > tych dzwięków jest głośniejszy, niż klawiatura mechaniczna, niektóre są
    > wręcz generowane w bezpośrednim styku z konstrukcją budynku.

    Żaden z tych dźwięków nie jest generowany monotonnie przez kilka godzin.
    Uprawianie biegów dystansowych po pokoju pomijam.
    >
    >>>> , bo nie jest to naturalnym dźwiękiem, który jest bezpośrednio
    >>>> związany z ludzką naturą, podobnie jak nakurwianie wiertarką czy
    >>>> gumówką czy inną frezarką w sąsiedztwie słyszącym przez ściany.
    >>> Absolutnie nie ta skala.
    >> Bardzo podobna, jedynie różna natężeniem dźwięku.
    >
    > Porównujesz wiertarkę udarową z wciskaniem klawiszy? Prosiłem, abyś nie
    > pił.

    Huh, wiedziałem, że nie odróżniasz grup hałasów lub kląskanie zaliczasz
    do przyjemności. To, że znów próbujesz manipulacji, nie robi na mnie
    wrażenia.
    >
    >>>> Ten dźwięk nie tłumaczy NICZEGO
    >>> Tłumaczy mechniczna budowa switcha.
    >> Ale komu to piszesz? Dyskusja nie tyczy się budowy ale hałasu.
    >
    > Tymczasem od kilku postów starasz się wyprowadzić tezę, jakoby ktoś
    > kupował taką klawiaturę *tylko* z powodu kliku. Zupełnie ignorując, że
    > klik jest skutkiem ubocznym, który do niczego nie jest potrzebny i
    > wynika z budowy klawiatury.

    Odwrotnie. Kupując taką klawiaturę, należy wiedzieć, że jeśli będzie ona
    pracowała w środowisku sąsiedzkim, gdzie może powodować problemy, nie
    powinno się tego robić.

    To TY cały czas piszesz, że lubisz ten hałas i dodajesz feedback
    organoleptyczny jako wybieg wymagalny, ignorując hałas który się przy
    tym wytwarza i na dodatek próbujesz skręcić tam, gdzie dyskusja mnie nie
    interesuje, podobnie jak to, że mieszkasz w strefie gdzie Twojego hałasu
    nikt nie słyszy.

    Cały czas piszę o hałasie, który generuje się na tyle mocno, że innym
    przeszkadza. Tak, znów napiszesz, że wcześniej dałeś wzmiankę. Ja
    napiszę, że odniosłem się do tego PO Twojej wzmiance, w sensie: CO SIĘ
    DZIEJE kiedy jednak ktoś wybierze stado klepek do obsługi PC.
    >
    >> Zwyczajnie skręcasz parę poziomów niżej ale ja za Tobą nie pójdę bo
    >> mnie pokonasz doświadczeniem :)
    >
    > Raczej faktem, że wiem co mówię, używając kilku takich klawiatur na
    > codzień.

    Jak dla mnie to możesz nawet grać nogami na organach. ja tego nie słyszę :]

    > Zupełnie nie rozumiem, w kontekście naruszania czyjejś wolności wyboru
    > agrumentując to swoją dysfunkcją słuchową, zdolną wyłowić klawiaturę
    > przez 20cm betonu.

    Spowodowane jest to właśnie dysfunkcją umysłową i egoizmem napierdalacza.

    Ja nie rozumiem dysfunkcji słuchowej w sensie, że jeśli ktoś słyszy
    lepiej, to znaczy że jest chory :D Normalnie ROTFL.

    >
    >> Napiszę Ci tak. Robiłem jakiś czas temu audyt w biurze rachunkowym i
    >> m/innymi kazałem wyjebać wszystkie kląskające klawiatury (20 szt).
    >> Były sprzeciwy nawet :D. Skończyło się na znacznym zwiększeniu
    >> wydajności, mniejszym zmęczeniu dziennym, poprawie stosunków
    >> międzyludzkich i ogólnej ciszy i skupieniu. Okazało się, że ten jeden
    >> czynnik był na tyle stresujący że powodował w/w.
    >
    > Jak byś zadał sobie minimalny trud przeczytania o czym pisałem w tym
    > watku, to spostrzegłbyś *identyczny* argument, który przytoczyłem,
    > dlaczego programiśni (niektórzy) w biurze tęsknią za klawiaturami
    > mechanicznymi.

    Muszą się leczyć. To właśnie dysfunkcja :D
    >
    > Jesteś do tego stopnia kiepski w dyskutowaniu, że nawet nie czytasz, co
    > ktoś napisał.

    Bredzisz i manipulujesz. Nie rób tego, bo nie będę dyskutował dalej.
    >
    > No więc w biurach nie stosujemy klawiatu klikanych. Wyjaśnie dlaczego:
    > bo zwyczajowo nie oddziela nasz 20cm betonu.

    Nie wszędzie też jest beton. Są niewygłuszone drzwi, otwarte okna czy
    ścianki działowe, cokolwiek. 20cm betonu nie musi być problemem, skoro
    słychać budziki, chodzenie, ruchanie/wzdychanie. Nie kombinuj :>
    >
    >> Ponieważ wiem, że jesteś nerdem klikajacym w piwnicy, to możesz mieć
    >> problem ze zrozumieniem tego co piszę.
    >
    > Akuratnie stukam sobie na piętrze.

    Nodobra, nerdem klikajacym na piętrze :]
    >
    >> BTW, nikomu nie przeszkadzały ruchania w kiblu :)
    >
    > Czyje i czego? A nie, lepiej nie odpowiadaj, strach mnie przechodzi jak
    > pomyślę o odpowiedzi i przyczynie.
    >
    Heh, jednak Cię to zainteresowało na początku. Mnie to w ogóle nie
    interesuje, kiedy tego nie robię sam :] Hałas? Naturalny w końcu służy
    ludzkości :)
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 43. Data: 2022-12-29 20:45:19
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 29.12.2022 o 19:47, Mateusz Viste pisze:
    > 2022-12-29 o 19:35 +0100, LordBluzg(R)?? napisał:
    >> Gdzie efekt masz PO wykonaniu całości, czyli jednak graficzny a nie
    >> dźwiękowy :]
    >
    > Sprzeczacie się o te kliki i graficzny feedback, ale to przecież w
    > ogóle o wizualny feedback nie chodzi. Wyczuwalny klik pod palcem jest
    > potrzebny, bo jak stukam kod to nie patrzę tam, gdzie się pojawia nowy
    > znaczek.

    No ja to rozumiem. Ba, nawet znam wiele osób, które sporo piszą w sensie
    "kowal własnego losu" ale jednak kowal, i jego kuźnia jest bez dźwiękowa
    bo nie używa feedbacka i nie jest mu do niczego potrzebny.
    >
    >> Nadal nie rozumiesz, że rozmawiamy w kontekście dźwięku. Jak dotąd
    >> NIGDZIE nie odniosłeś się do klawiatury LCD czy wirtualnej. Nie
    >> umiesz w taką?
    >
    > Każdy umie. Tutaj chodzi o szybkość i skuteczność przy pisaniu dużych
    > ilości kodu/tekstu. Klawiatura z feedbackiem to mniejsza ilość
    > literówek i szybsza praca, czyli w efekcie niższy koszt produkcji kodu.

    W moim otoczeniu mam akurat kilku młodych programistów z "łajnem" jak to
    heby nazwał, czyli klawiaturą lapka. Gdyby użyli takiej z feedbackiem to
    by się chyba poplątali i utopili z tą głębokością wciskania. Tak, też
    kiedyś od takich zaczynałem i możesz mi wierzyć, że byłem zmęczony tak
    samo jak chodzeniem po schodach :) Z pełną radością powitałem klawiatury
    z niskim skokiem/prawie bezdźwięczne.

    Podpowiem albo nawet zacytuję, do czego się na początku odniosłem:
    cyt:
    "> 5) To aż tak głośno nie klika, żeby było słychać przez zamknięte drzwi
    >

    Mam w piwnicy zabetonowanych kilka trupów, które używały klawiatury z
    "dźwiękiem" w/w do gry w CS o 3 w nocy. Słychać to nawet przez ścianę i
    strop od sąsiada w bloku.

    Czyli odniosłem się do dźwięku, którego heby nie słyszy albo mu się
    wydaje, że tego dźwięku nie słychać przez ścianę w bloku.

    Dalsza dyskusja w którą brnie, jest powielaniem tego, że kompletnie nie
    wie co napisał i nie wie co ja mu odpowiedziałem na samym początku :)


    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 44. Data: 2022-12-29 20:52:03
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 29.12.2022 o 20:03, heby pisze:
    [...]
    >> Nadal nie rozumiesz, że rozmawiamy w kontekście dźwięku.
    >
    > Ten dzwięk do niczego nie jest potrzebny. To *TY* rozmawiasz w
    > kontekście dzwięku, starając się usilnie wyprowadzić tezę, że ludzie są
    > chujami, kupując klawiatury z klikiem dla kliku.

    W bloku? To TY sugerujesz od początku, że tego nie słychać a ja piszę że
    słychać.

    > Zupełnie ignorując
    > fakt, że kupuje się je dla mechanicznego efektu wyczuwalnego palcem a
    > klik jest skutkiem ubocznym. To usprawnia pracę, a niektórych,
    > toksycznych środowiskach terminalowych, ratuje życie.

    Jak sobie ktoś zaczyna kowalstwo odpierdalać w bloku to w końcu kończy
    pod warstwą betonu. już to napisałem wcześniej :)

    >
    >> Jak dotąd NIGDZIE nie odniosłeś się do klawiatury LCD czy wirtualnej.
    >
    > Nie odniosłem się też do znalezienia przed sąsiada pokemona w moim
    > ogródku. Mój bład.

    O pokemonach nie pisałem :] Nie manipuluj.
    >
    >> Nie umiesz w taką?
    >
    > Wyjaśnij mi najpierw, co ona wnosi do preferencji ludzi, używających
    > klawiatur do zarabiania, poprzez generowanie mniejszej ilości błedów
    > pisowni i obsługi, dzięki prostemu trikowi z histerezą na blaszce.
    >
    W/g mnie nic, bo znam wielu, którzy piszą na plaskaczach czy
    "łajnie/guano/ble/innychuj/ i zupełnie sprawnie im to idzie a jeśli dać
    im do ręki "stado uginających się klepek" to muszę rzucać koła ratunkowe
    jak wpadną np. pomiędzy F i H bo nie mogą wyjść z tej dziury, zupełnie
    jakby wpadli w G-ówno :)
    --
    LordBluzg(R)??
    <<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>


  • 45. Data: 2022-12-29 21:18:26
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał (więcej, ale zostawiłem najważniejsze):

    > chodzi o szybkość i skuteczność przy pisaniu dużych ilości kodu/tekstu.

    Ja bym tych dwóch rzeczy ze sobą nie łączył. Z tekstem sprawa jest prosta.
    Dawniej mówiono o cierpliwości papieru, teraz ta cnota przeniosła się
    na inne nośniki. Gorzej z "dużymi ilościami kodu". Kiedyś doszedłem
    do wniosku, że niektórzy powinni mieć klawiatury z ostrymi igiełkami
    zamontowanymi na każdym klawiszu. Żeby postawienie literki bolało.
    Za dużo piszą, a za mało myślą. Potem ktoś musi połowę tego wyrzucać.

    Jarek

    --
    Siadł obok beczki zbój Gębon, podnosi do stu oczu wstęgę papierową i odczytuje,
    co też tam wyławia Demon, jako sitko informacji, z atomowego podskakiwania
    wiecznego; i tak zaraz pochłonęły go te ważkie treści, że ani widział, jak
    obaj konstruktorzy czym prędzej wyszli z piwnicy, wzięli statek swój za stery.


  • 46. Data: 2022-12-29 21:44:51
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 29/12/2022 20:22, LordBluzg(R)?? wrote:
    >> 1) należy się ruchać tylko kilka godzin/rok
    >> 2) muszą zmienić łóżko, bo narusza to Twoją wolność.
    >> 3) Ich wolność wyboru łóżka i czasu ruchania jest mniej ważna.
    >> 4) "jestem liberalny, ale..."
    > Huh, znów nie zrozumiałeś co od początku jest dla mnie oczywiste. Muszę
    > dodać, że oczywiste jest to, że nadal nie rozumiesz.
    > w/w hałasy są hałasem naturalnym a nie specjalnym. Ruchanie to część
    > prokreacji, bez której ludzkość nie istnieje.

    Ale całkiem spoko radziła sobie bez łóżek. A one hałasują i są
    zdecydowanie nienaturalne.

    > Napierdalanie klawikordem nie jest nikomu potrzebne

    Niektórzy z tego żyją, inni grają w CSa.

    Nie jest potrzebne łóżko do ruchania, jednak nie nawołujesz do pozbycia
    się go.

    >, oprócz
    > egoistycznego podejścia napierdalacza.

    Albo egoistycznego podejścia sąsiada. Jedno z dwojga.

    > Ten hałas należy do grupy hałasów
    > "zbędne".

    Tak jak łózko. Kawałek miękkiej skały pod dupą wystarczał od setek
    tysięcy lat, temu gatunkowi. A tu nagle jakieś fanaberie, skrzypiące,
    metalowe, lateksowe i ch.. wie co jeszcze.

    > Nie wyskakuj teraz z debilnym "bo taka jest fizyka i produkcja"

    Nie, ja wyskakuje z "mieszkasz w miejscu, gdzie słychać sasiadów" a oni
    mają prawo używać łóżka, klawiatury czy kajdanek.

    Mają do tego prawo takie samo, jak Ty do spokojnej nocy.

    Tylko, że kompromis jest gdzieś w środku, a nie po Twojej stronie.

    > Ten hałas ma się tak, jak upierdalanie tłumika w motocyklu czy
    > samochodzie.

    Te rzeczy są zrobione specjalnie po to, aby zwiększyć głośność.

    Zdecydowana większosc znanych mi uzytkowników klawiatur mechanicznych,
    dała by większe pieniądze za *wyciszenie* ich. Niektórzy kupili gumki
    wyciszające, bo są dostępne do ich modeli.

    Znowu masz ten sam problem od początku: uważasz że ktoś złośliwie kupuje
    klawiaturę machniczną tylko dlatego, że głośna. Nie, głośnośc to skutek
    uboczny i prawdę mówiąc mało ważny dla kogokolwiek w sąsiednim
    pomieszczeniu.

    > Nie raz bym chciał mieć taki głośnik BT jak Naczelnik w
    > Policji i zajebać na ulicy przypadkiem zupełnie w napierdalającego
    > beztłumikowca.

    Innymi słowy dyskutujesz o hałasie typu "długopis Zenit podczas zmiany
    trybu", zestawiajac go z granatnikiem. Piłeś, nie pisz.

    >>> Ten hałas w ogóle nie jest potrzebny do jej działania
    >> Ale istnieje jako skutek uboczny.
    > Nie kurwa. ZAMIERZONY od momentu zakupu tego kląskającego paskudztwa.

    Ja nie kupowałem dla kliku słyszalnego. Ani jeden z ludzi w mojej
    okolicy nie kupuje dla akustycznego kliku. Kupujemy dla feedbacku
    mechanicznego, w palcu.

    Rozumiem, że jesteś jeszcze jednym z tych, co to lepiej wiedzą ode mnie,
    po co kupiłem klawiaturę z niebieskim cherry mx?

    >> Wyobraź sobie, że ktoś ludbi ruchać się z kajdankami. Ich klekotanie o
    >> ramę łózka może spowodować uraz słuchowy sąsiada.
    > Jak? Pojebałeś chyba z urazem umysłowym :>

    Klekotanie kajdanek o ramę, szczególnie metalową, jest po wielokroć
    głośniejsze od mojej klawiatury. Masz jakąs normę na to ile godzin i
    jakich mogę poświęcić na takie zabawy, jako twój sąsiad?

    Wydaje mi się, że metalowe łózka i kajdanki są daleko odległe od słowa
    "naturalne ruchanie" więc powinny wpadać w Twoją definicję, że ktoś Ci
    robi na złość *specjalnie* ruchajac się w kajdankach w metalowym łóżku,
    aby zniszczyć wypoczynek w ciszy po ciężkiej pracy.

    >> Pytanie: czy oni mają wolnośc ruchania się w kajdankach, czy sąsiad ma
    >> mieć wolnośc zakazania im tego bo go uszy bolą? Gdzie jest granica?
    > Taki hałas należy do grupy "naturalne" jak wycie wilka, ryczenie
    > jelenia, gody cietrzewi czy inne hałasy ruchania :]

    To interesujace poczucie normalności. Biczowanie partnera również
    wrzucasz do worka z normalnościa? Spuszczanie wody w kiblu po klocku o 3
    nad ranem też? Wybacz dociekliwośc, ale jesteś interesujacym przypadkiem
    definicji "normalne" i dociekam jak bardzo hipokrytyczna jest ona.

    > Nie rozumiesz jednak tego
    > hałasu, który jak już określiłem, nie należy do grupy "naturalne".

    Zdefiniuj proszę "naturalne". Tak aby ruchanie się w kajdankach na
    metalowym łózku się mieściło (jak już przyznałeś), ale wciskanie
    klawiszy nie.

    > mam
    > tłumaczyć co to jest natura?

    Nie, ponieważ w sposób oczywisty Twoja definicja "naturalny" nie ma nic
    wspólnego z naturą. To jakiś arbitralny i zapewne mocno hipokrytyczny
    zestaw czynności, głównie związany z "moja wolność jest mojsza" i
    "jestem liberalny, ale..."

    > Może jednak myślisz, że to naturalne iż
    > taka klawiatura wydaje kląskanie, bo tak się urodziła?

    A urodziła się w kajdankach?

    Dlatego zdefiniuj tą "normalność". Bo na razie widzę same sprzeczności.
    Definiujesz "normalne" jak Ci pasuje w danej chwili, co z resztą wcale
    nie dziwi.

    > OK ale nie kurwa tak, żeby innym przeszkadzać.

    Tuptasz w nocy? Nie tuptaj, bo innym przeszkadzasz!
    Ruchasz się po nocy z biczowaniem? Nie ruchaj się, wyczerpałeś limit
    kilku godzin rocznie!
    Kaszlesz i budzisz pół bloku? Miałbyś na tyle honoru aby w końcu się
    przekręcić!
    Wciskasz klawisze po 19? Co za tupet, zamiast tego mógłbyś naturalnie
    zapolować na mamuta!

    > Mam poczucie rytmu i
    > gdyby taki nakurwiacz napierdalał rytmicznie, to bym sobie nawet śpiewał
    > piosenki ale tu się kurwa nie da, bo napierdala bez rytmu :> Zupełnie
    > tak samo, jakbym miał blaszany dach i gradem jebało z nieba ale tak po
    > 10 ziarenek na sekundę z przerwami i cały czas.

    Zainteresowałbym się, czy Twoje ściany i stropy nie są z papieru, bo na
    razie wygląda to na bibułę w gipsie, w kamiennicy na Bałutach.

    > Efekt podobny nawet do kulek od łożyska, sąsiada mieszkającego piętro
    > wyżej, który sobie panele położył i dał dzieciom łożyska na rozbiórkę.
    > też wkurwia.

    Nie. To nie jest ani troche podobne. A wiem to dlatego, że w moim domu,
    gdzie stropy są po wielokroć cieńsze niż w bloku, stukanie moimi
    klawiszami z klikiem, jest niesłyszalne piętro niżej, w jakiejkowleik
    formie i przez kogokolwiek. Ba, zapytałem o to domowników.

    >> Nie wiem czy dostrzegłeś do tej pory, chyba nie, że zarówno ja jak i
    >> pytający, nie mamy zamiaru napierdalać o 2 w nocy.
    > Co Ty masz z tą 2 w nocy?

    Ponieważ to jedyna pora, o której szum pochodzący od setek źródeł
    dzwięku, w bloku, osiąga minimum. Trudno mi sobie wyobrazić, aby w bloku
    nie-z-kartonu klawiatura sąsiada była słyszalna na tle windy, ulicy,
    pierdzenia Baśki z pod 15, wiercenia po 8-ką, itd itp. Najwyczajniej, te
    odgłosy są niesłyszalne na tle innych.

    > Masz lato cisza wokoło w bloku

    ... wszystkie ptaki wybite, wszystkie dzieci związane i zakneblowane...

    Jeszcze raz: podejmując decyzję mieszkania w bloku dostajesz w komplecie
    hałas, zaszczaną klatkę, libacje na górze, walenie piłką w mur, wrzaski
    gówniaka, bo nie dostał ajfona itp. Niejako, sam się o to prosisz. To
    trochę, jak byś miał pretensję, że mieszkajac na jeziorem jest ta
    cholerna wilgoć wszędzie.

    Wyprowadź się. I ty i sąsiedzi się ucieszą. Win-win.

    > prawej i z lewej dwa nerdy, przy otwartych oknach nakurwiają. OK, możesz
    > zamknąć okno i patrzeć przez szybę ale nadal słyszysz napierdalanie.

    Wiec posiadasz nadnaturalny słuch lub jakiś element autyzmu, czuły na
    boźdzce, które sa ignorowane przez innych. Ewentualnie mieszkasz w bloku
    od wczoraj i stąd kłopot.

    > Dyskusja jest o SENSIE produkowania takich
    > klawiatur

    Bo jakiś nadrważliwy misio w bloku płacze, że mu nie pozwalają spać po
    nocy? Żarujesz, prawda? Te klawiatury produkuje się dlatego, że
    ułatwiają pracę i są, prawem rynku, kupowane przez ludzi ceniących czas
    (i czasami granie).

    > i używaniu tego "publicznie" z resztą, nie tylko o klawiatury
    > chodzi, bo jest więcej takich wynalazków, gdzie dźwięk nie jest do
    > niczego potrzebny.

    Możliwe że to jakiś problem psychiatryczny, ale mimo to wyjasnię raz
    jeszcze: dzwięk jest skutkiem ubocznym. Nie chcesz go, ale go masz, bo
    tak to działa. Cicha "klawiatura mechaniczna" zazwyczaj składa się z
    kiepskiej membrany symulującej histerezę i ma nawet nazwę "klawiatura
    hybrydowa". Od biedy da rade, ale nie różni się w sumie niczym w
    odgłosie nakurwiania od czerwoych cherry mx. Jest za to tańsza i ma wady
    obu.

    > Dałem chyba przykład z "dźwiękiem klawiszy" w
    > smartfonie?

    Jest generowany sztucznie.

    > I fajnie ale można to wyłączyć "publicznie".

    Podstawową funkcją tego bajeru jest używanie telefonu w biblitece,
    teatrze, restauracji. Nie są to miesca, gdzie używa sie klawiatur
    mechanicznych, gdzie kliku/stukotu NIE da się wyłaczyć, nawet na stałe.
    Ale można ograniczać. Zakładając gumki.

    > Nie raz
    > widziałem, jak dźwięk klawiszy ze smartfona, wkurwia obcego słuchacza i
    > mam nadzieję, że też widziałeś takie zachowania, bo o to tutaj chodzi.

    Nie, tutaj chodzi o to, czy przeciętny mieszkaniec bloku, może sobie
    kupić klawiaturę jaką chcę, bez generowania problemów z upierdliwym
    sąsiadem, który ruchać pozwala (ale tylko określoną ilośc godzin!), ale
    wciskać klawiszy nie.

    Na szczęście pojęcie wolności ma również w sobie wolność mieszkania
    gdzie się chce.

    Polecam skorzystać z tej wolności.

    Ja skorzystałem. Jestem bardzo zadowolony i nie tuptam już sąsiadce,
    więc i one jest, mniemam, bardziej zadowolona.

    >>> * napierdalanie - praca z klawiaturą wydającą kląskanie. (Żebyś
    >>> zrozumiał o co mi chodzi w końcu).
    >> Nie. To normalne naciskanie klawiszy nie generuje śladu dzwięku w
    >> "czerwonych" klawiaturach dla graczy.
    > Nokurwa NIE.

    Wiesz to lepiej ode mnie? Masz taką kalwiaturę? Ja mam kilka.
    Mechaniczne na niebieskich, mechaniczne na czerwonych, membranowe,
    laptopowe. Znam dzwięki każdej. Pozwój że uszereguję od najgłosniejszej:
    1) Mechaniczna niebieska (klika i stuka)
    2) Laptopowa (EliteBook 8570w)
    3) Mechaniczna na czerownych (stuka)
    4) Membranowe.

    Jesli do mechanicznej "na czeronych" dodam gumki wygłuszające, to jest
    niesłyszalna. Jeśli dodam je do mechanicznej "na niebieskich" to słychać
    klikniecie. Jest cichsze, niz stukot klawiatury laptopowej.

    To co, w tej sytuacji zabraniasz używania laptopa bo głośniejszy to
    klawiatury do CS, którą słyszysz?

    > Niech wypierdala tam, gdzie go nie będę słyszał. To jest
    > sedno sprawy a nie kolor klawiatury :]

    A nie lepiej samemu wypierdalać? Sąsiedzi z ulgą odetchną, bedziesz miał
    ciszę. Win-win.

    Kolor switcha, nie klawiatury. Ten kolor koduje różne cechy, w tym głośność.

    >> Wyjasnie jeszcze raz: na podstawie patologicznego użycia zakładasz, ze
    >> wszyscy tak używają.
    > Patologią jest tutaj AGRESJA hałasu

    Postaw się w roli tego mistrza grajacego w CS.

    Pewnego dnia przychodzi do niego jakiś stary dziad, drący mordę, że mu
    spać nie dają i grożący zamurowaniem w piwnicy. Ponieważ dziad może mieć
    jakieś problemy psychiatryczne, kupujesz cichszą klawiaturę zakładając,
    że lepiej nie zadzierać, bo jeszcze mu bardziej odwali, tym bardziej że
    po nocach nie grasz i ch... wie o co mu chodzi.

    To jest też agresja. "Moja wolność jest mojsza, wypierdalaj z tą
    klawiaturą".

    >>> Przeszkadza mi klawiatura.
    >> Dalej nie jest pewne, czy problem jest w źródle czy odbiorniku.
    > Hmm, sądzisz, że ten co strzela ma rację, czy ten co się broni?

    Sądzę, że znam 0 przypadków, aby komuś wciskanie klawiszy w bloku
    przeszkadzało. Ponieważ byłeś uprzejmy zauważyć, że to wcale nie jest
    mowa o 2 w nocy, to zakładam, ku swojemu zdumieniu, że problem jest
    znacznie głębszy, niż zwykła nadwrażliwość na dzwięki.

    >> Mało prawdopodobne. Mówie to jako osoba, która słyszała mieszanie
    >> "dzwonkowe" herbaty, stukanie butami i szuranie fotelem sąsiada. Każdy
    >> z tych dzwięków jest głośniejszy, niż klawiatura mechaniczna, niektóre
    >> są wręcz generowane w bezpośrednim styku z konstrukcją budynku.
    > Żaden z tych dźwięków nie jest generowany monotonnie przez kilka godzin.

    A ruchanie w metalowym łóżku z kajdankami obijającymi się o rurki?

    >> Porównujesz wiertarkę udarową z wciskaniem klawiszy? Prosiłem, abyś
    >> nie pił.
    > Huh, wiedziałem, że nie odróżniasz grup hałasów lub kląskanie zaliczasz
    > do przyjemności. To, że znów próbujesz manipulacji, nie robi na mnie
    > wrażenia.

    Raczej próbuję ustalić głębokośc problemu.

    >> Tymczasem od kilku postów starasz się wyprowadzić tezę, jakoby ktoś
    >> kupował taką klawiaturę *tylko* z powodu kliku. Zupełnie ignorując, że
    >> klik jest skutkiem ubocznym, który do niczego nie jest potrzebny i
    >> wynika z budowy klawiatury.
    > Odwrotnie. Kupując taką klawiaturę, należy wiedzieć, że jeśli będzie ona
    > pracowała w środowisku sąsiedzkim, gdzie może powodować problemy, nie
    > powinno się tego robić.

    Czyli ograniczasz moją wolność kupowania takowej? Bo masz jakąś, mało
    sensowną, definicję "normalności" i się w niej nie mieści? Czy możesz
    łaskawie wyjaśnić, co ma mnie obchodzić Twoja klasyfikacja
    "normalności", poza naruszaniem norm hałasu, zdefiniowanych prawnie, na
    które sie nie łapię?

    > To TY cały czas piszesz, że lubisz ten hałas

    Kłamca. Podaj jedno miejsce gdzie tak napisałem. Jedyne co lubie to
    feedback mechaniczny. Czyli drgniecie klawisza, w momemcie nacisku.
    Klika akustycznego oddam za darmo, nie jest mi potrzebny.

    > i dodajesz feedback
    > organoleptyczny jako wybieg wymagalny, ignorując hałas który się przy
    > tym wytwarza i na dodatek próbujesz skręcić tam, gdzie dyskusja mnie nie
    > interesuje, podobnie jak to, że mieszkasz w strefie gdzie Twojego hałasu
    > nikt nie słyszy.

    Ależ słyszy. Albo inaczej: słyszałby, gdyby nie to, że moi domownicy są
    znacznie bliżej definicji "normalni" i mają to w dupie.

    > Cały czas piszę o hałasie, który generuje się na tyle mocno, że innym
    > przeszkadza.

    A ja o tym, że masz prawo tak uważać, ale masz wątpliwe prawo naruszać
    czyjać wolność tylko dlatego, że tak uważasz.

    > CO SIĘ
    > DZIEJE kiedy jednak ktoś wybierze stado klepek do obsługi PC.

    Nic. Poza jakimś mało istotnym przypadkiem pewnego sąsiada, bez
    znaczenia dla ludzkości.

    >> Zupełnie nie rozumiem, w kontekście naruszania czyjejś wolności wyboru
    >> agrumentując to swoją dysfunkcją słuchową, zdolną wyłowić klawiaturę
    >> przez 20cm betonu.
    > Spowodowane jest to właśnie dysfunkcją umysłową i egoizmem napierdalacza.

    Albo dysfunkjcą słuchową i egozimem słuchacza.

    Nie ustaliliśmy tego jeszcze.

    > Ja nie rozumiem dysfunkcji słuchowej w sensie, że jeśli ktoś słyszy
    > lepiej, to znaczy że jest chory :D Normalnie ROTFL.

    Tak, to między innymi efekt uboczny autyzmu. Pogadaj z ludzmi chorymi,
    przeszkadzają im dzwięki, których nie słyszysz, ich mózg nie filtruje
    ich. Miałem okazję pracować z ludzmi z autyzmem. Ich umiejętność
    wyławiania dzwięków z otoczenia nie jest przewagą, a problemem.

    Ale tu nie podejrzewam autyzmu. Podejrzewam "przypierdalaryzm pospolity".

    > Bredzisz i manipulujesz. Nie rób tego, bo nie będę dyskutował dalej.

    Liczę na to. W końcu ile można rozmawiać o czyichś urojeniach
    dzwiękowych na grupie elektronicznej.

    >> No więc w biurach nie stosujemy klawiatu klikanych. Wyjaśnie dlaczego:
    >> bo zwyczajowo nie oddziela nasz 20cm betonu.
    > Nie wszędzie też jest beton.

    Ok, blok z tektury, a moze i bibuły.

    > Są niewygłuszone drzwi

    Do sąsiada? Ponadto, jakie wygłuszone... mam zwykłe za 200zł, pokojowe,
    w domu.

    >, otwarte okna

    Można zamknąć, puścić muzykę, przejśc się na spacer, drzemnąć, poczytać
    interesujacą książkę, przejrzeć oferty kajdanek. Masz wiele możliwości,
    ale jednak z jakiejś przyczyny skupiasz się na tym jednym dzwięku. Jak
    moja sąsiadka na tuptaniu.

    > czy
    > ścianki działowe

    Wiem, miałem, to jeden z kompromisów, na które poszedłeś, zamieszkujac w
    bloku.

    >,20cm betonu nie musi być problemem, skoro
    > słychać budziki, chodzenie, ruchanie/wzdychanie. Nie kombinuj :>

    Wzdychanie przez 20cm betonu? Nie. Absolutnie nie.

    >>> BTW, nikomu nie przeszkadzały ruchania w kiblu :)
    >> Czyje i czego? A nie, lepiej nie odpowiadaj, strach mnie przechodzi
    >> jak pomyślę o odpowiedzi i przyczynie.
    > Heh, jednak Cię to zainteresowało na początku. Mnie to w ogóle nie
    > interesuje, kiedy tego nie robię sam :] Hałas? Naturalny w końcu służy
    > ludzkości :)

    Naturalnie ruchaliśmy się w kiblu za czasów australopiteka?

    Dlatego tak nalegam na tą definicję normalności. Musi pomieścić tak
    rozmaite pojęcia, wzajemnie sprzeczne, że wyobrażam sobie jakieś
    fraktalne definicje rekurencyjne na płaszczyznach zespolonych, aby
    wybrnąć z czymś, co działa. Śmiało, pochwal się, jaką definicję
    normalności używasz każdego dnia.


  • 47. Data: 2022-12-29 21:53:05
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 29/12/2022 20:52, LordBluzg(R)?? wrote:
    >>> Nadal nie rozumiesz, że rozmawiamy w kontekście dźwięku.
    >> Ten dzwięk do niczego nie jest potrzebny. To *TY* rozmawiasz w
    >> kontekście dzwięku, starając się usilnie wyprowadzić tezę, że ludzie
    >> są chujami, kupując klawiatury z klikiem dla kliku.
    > W bloku? To TY sugerujesz od początku, że tego nie słychać a ja piszę że
    > słychać.

    Słychać. Ale nie przez 20m betonu. I nie z powodu kliku. Tylko z powodu
    nakurwiania, a dzwięk młotka, nie wykluczam, niesie się przez
    konstrukcję biurka prosto w podłogę strop i zbija szklanku u Pani
    Halinki 4 piętra niżej.

    >> Zupełnie ignorując fakt, że kupuje się je dla mechanicznego efektu
    >> wyczuwalnego palcem a klik jest skutkiem ubocznym. To usprawnia pracę,
    >> a niektórych, toksycznych środowiskach terminalowych, ratuje życie.
    > Jak sobie ktoś zaczyna kowalstwo odpierdalać w bloku to w końcu kończy
    > pod warstwą betonu. już to napisałem wcześniej :)

    Kowalstwo nie ma nic wspólnego z klawiaturą. Podopowiem: klawiatura
    dzieciaka stała się niesłyszalna po umieszczeniu jej na polimerowej
    podkładce na biurku, tak na oko 2mm winylu. Mechaniczna, na
    "czwerwonych", Thor 300. Moja klika, ale ja nie gram w CS, tylko piszę w
    terminalu z lagiem 500ms.

    >>> Jak dotąd NIGDZIE nie odniosłeś się do klawiatury LCD czy wirtualnej.
    >> Nie odniosłem się też do znalezienia przed sąsiada pokemona w moim
    >> ogródku. Mój bład.
    > O pokemonach nie pisałem :] Nie manipuluj.

    Pisałeś o czymś równie nieistotnym, wiec zestawiłem ten absurd z
    indentycznym.

    >>> Nie umiesz w taką?
    >> Wyjaśnij mi najpierw, co ona wnosi do preferencji ludzi, używających
    >> klawiatur do zarabiania, poprzez generowanie mniejszej ilości błedów
    >> pisowni i obsługi, dzięki prostemu trikowi z histerezą na blaszce.
    > W/g mnie nic, bo znam wielu, którzy piszą na plaskaczach czy
    > "łajnie/guano/ble/innychuj/ i zupełnie sprawnie im to idzie a jeśli dać
    > im do ręki "stado uginających się klepek" to muszę rzucać koła ratunkowe
    > jak wpadną np. pomiędzy F i H bo nie mogą wyjść z tej dziury, zupełnie
    > jakby wpadli w G-ówno :)

    Żyjemy wiec w różnych środowiskach. Przyjmuje do wiadomości.


  • 48. Data: 2022-12-30 09:50:41
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>

    2022-12-29 o 21:18 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
    > Ja bym tych dwóch rzeczy ze sobą nie łączył. Z tekstem sprawa jest
    > prosta. Dawniej mówiono o cierpliwości papieru, teraz ta cnota
    > przeniosła się na inne nośniki. Gorzej z "dużymi ilościami kodu".
    > Kiedyś doszedłem do wniosku, że niektórzy powinni mieć klawiatury z
    > ostrymi igiełkami zamontowanymi na każdym klawiszu. Żeby postawienie
    > literki bolało. Za dużo piszą, a za mało myślą.

    Idąc prowokującym tropem kolegi stwierdzę, że niektórzy zamiast myśleć,
    powinni wziąć się do normalnej, uczciwej roboty.

    Zdarzyło mi się w przeszłości zawrzeć umowę na "myślenie" z pewną
    renomowaną uczelnią, w ramach której doktoranci pod kierownictwem
    jakiegoś starszego myśliciela mieli rozwiązać parę moich problemów. Po
    roku wyrzuciłem darmozjadów, bo z tego ich akademickiego myślenia
    absolutnie nic nie wynikało.

    Klawiatura nie jest tu problemem, a tym bardziej rozwiązaniem. To tylko
    narzędzie, które może mniej lub bardziej zoptymalizować pewien proces
    twórczy.

    Mateusz


  • 49. Data: 2022-12-30 10:28:18
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Uważasz, że powinien czy że nie powinien?


    -----
    > Spuszczanie wody w kiblu po klocku o 3 nad ranem też?


  • 50. Data: 2022-12-30 11:46:08
    Temat: Re: Podświetlana klawiatura
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 30/12/2022 10:28, ąćęłńóśźż wrote:
    >> Spuszczanie wody w kiblu po klocku o 3 nad ranem też?
    > Uważasz, że powinien czy że nie powinien?

    To zależy, czy chcesz poświęcić swoją wolność do spania w czystym
    powietrzu czy chcesz naruszyć czyjąś wolność do absolutniej ciszy.
    Zaznaczam, że *czasami* czynnośi fizjologiczne nie podlegają kontroli,
    więc trudno tutaj szkać "winnego".

    Wybieraj.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: