W dniu 2017-02-28 o 09:33, HF5BS pisze:
>
> Użytkownik "OWL" <n...@n...org> napisał w wiadomości
> news:o936j2$kma$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2017-02-27 o 23:06, HF5BS pisze:
>>> przy (takiej) "muzyce"!
>>> http://allegro.pl/przedwzmacniacz-lampowy-stereo-i63
04927255.html
>>> Pełny czilałt! :P
>>>
>> Pierwszy raz widzę wejścia i wyjścia sygnału na "terminal blockach" -
>> kompletnie mi to nie pasuje a nawet trochę mnie to "odrzuca"
>
> A jeszcze http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/frank/sheets/113/
6/6N3P.pdf
> charakterystyki lampy... i jak to ma się do naszego "cudownego" układu?
> Bo wydaje mi się cuś, że tu wysokiej jakości to jednak nie będzie za
> bardzo... (choćby z powodu wchodzenia w sytuację, że przez siatkę
> zaczyna płynąć prąd (mały, bo mały, ale...), a tego, jak wiemy, układy
> lampowe niespecjalnie lubią)... albo spędzają to gdzieś pod spód
> charakterystyk, gdzie raczej spodziewałbym się zatkania lampy... nie
> wiem... jakoś mi się to nie klei do kupy, samo jest kupą... 30V
> (mało...) i to jeszcze ze źródla prądowego... Hmm... Ale ja taki
> staroswiecki jestem i głupi, a ostatnio mało spałem, stąd mi się tak
> pier..., no, miesza...

No, chyba mało spałeś. Źródła prądowego to tam nie ma, przez siatkę
raczej prąd płynąć nie będzie bo skąd? A jakość? No masz wtórnik -
trochę nieliniowości wejdzie... miłych dla ucha, bo parzyste takie są,
ale też nie za wiele bo to wtórnik. No i tyle. To niskie zasilanie też
może trochę harmonicznych dodać zresztą. NO ale inaczej nie
"poprawiłoby" to dźwięku.

Pozdrawiam

DD

do góry

Jak wtornik nie wzmacnia to po co dali tranzystory, lampe itd. Mogli drutem polaczyc
wejscie z wyjsciem, bylby wtornik idealny. Na dodatek zasilania by nie potrzebowal.
To moze wtornik taki jak ten wzmacniacz cos wzmacnia?

do góry

W dniu 2017-02-28 o 22:43, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak wtornik nie wzmacnia to po co dali tranzystory, lampe itd.

Mogli drutem polaczyc wejscie z wyjsciem, bylby wtornik idealny.

Na dodatek zasilania by nie potrzebowal. To moze wtornik taki jak ten
wzmacniacz cos wzmacnia?
>

Nie wzmacnia a nawet osłabia, jedyne co robi to transformuje impedancję
z dużej na małą.

--

--
Pozdr
Janusz

do góry

I zeby oslabiac wtornik potrzebuje zawnetrznego zasilania z ktorego pobiera prad.
Potencjometr tez oslabia. Na dodatek robi to plynnie. Dlaczego zamiast wtornikow nie
uzywa sie potencjometrow albo dzielnikow napiecia? A moze jednak wtornik cos
wzmacnia?

do góry

Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4...@g...com> napisał w wiadomości
news:c37a6503-4e22-4228-b783-c58fe31ab489@googlegrou
ps.com...
>I zeby oslabiac wtornik potrzebuje zawnetrznego zasilania z ktorego pobiera
>prad. Potencjometr tez oslabia. Na dodatek robi to plynnie.

Nie sposób się nie zgodzić.

> Dlaczego zamiast wtornikow nie uzywa sie potencjometrow albo dzielnikow
> napiecia?

Szumy cieplne, impedancja/rezystancja, koklusz w Bangladeszu...

> A moze jednak wtornik cos wzmacnia?

Może... jest szerokie i głębokie. Można by zrozumieć, żeby wtórnik zapewniał
coś szczególnego, bądź coś szczególnie poprawiał. Tutaj zaś jest to li tylko
dość pretensjonalny gadżet. Nie mogę się mimo wszystko oprzeć wrażeniu, że
zrobiony bardziej dla skoszenia kasiory, niż rzeczywistej wartości. Coś jak
reklama Apap-u, za chwilę Panadolu, za chwilę Metafen; ała główka boli, to
siup wszystko naraz, a potem Pan Hepatolog załamuje ręce. Bo acetaminofen w
tychże zawarty robi wątrobie duże kuku.
Tak ten wzmacniaczyk... ha! No właśnie, czemu nie pójść na całość i w
miejsce tych tranzystorów, nie dodać po jednej (podwójna przecież jest)
ECC85, lub innej z tej paki? Jak lampowo, to lampowo! Bo może ja mam jakieś
zaciemnienie, mniej, lub bardziej chwilowe. Ale dla mnie to nędza, mydło na
oczy.

Dobra, spadam na spacer z psem, właśnie o tej porze chadzam, ludzi
praktycznie nie ma, spokój jest...
A potem zmiana polaryzacji (do wyra znaczy się), może przyśni mi się jakaś
złota myśl, co do tego mikro-lampiaczka? :P Weny mi trza.
Tylko niech tę j...ną LED spod lampy wyp..r..lą, bo świeci jak burdelówka,
po co ona?

--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.

do góry

On 28.02.2017 23:48, Zenek Kapelinder wrote:
> I zeby oslabiac wtornik potrzebuje zawnetrznego zasilania z ktorego
> pobiera prad. Potencjometr tez oslabia. Na dodatek robi to plynnie.
> Dlaczego zamiast wtornikow nie uzywa sie potencjometrow albo
> dzielnikow napiecia? A moze jednak wtornik cos wzmacnia?

Przecież Janusz napisał. Efektywnie zmienia impedancje.

Bardzo lamersko pisząc, "wzmacnia prąd".

Masz sygnał ze źródła. Ale źródło to gniazdko słuchawkowe
kiepskiego koputerka. Ma swoją impedancję.
Teraz masz słuchawki, albo nawet jakieś głośniki.
Aby je wysterować potrzebujesz nawet nie wyższego napiecia,
co odpowiedniej wydajności prądowej. Jak podłaćzysz je bezpośrednio,
prąd popłynie a napięcie odłoży się na impedancji wyjścia.

Taką zabawkę możesz natomiast podłączyć pow wyjście liniowe
(które ma bardzo dużą impedancje w porównainu do słuychawkowego)
ale będzie widziałą Twój wzmaczniacz jako coś o jeszcze większej
impedancji. Nie ma zniekształceń, wejśćie liniowe w zgrubmyn
przybliżeniu pracuje sobie napieciowo.
Za to na wyjściu są słuchawki 4hom, coś, czego byś bezpośrednio
nie wsadził (tzn wsadziłbyś, ale byłoby cholernie ciche a i mogłyby
się jakieś zniekształcenie pojawić).

Kolega zresztą niedawno natknął się na problem, firmowy komp
nie wyrabiał wysterowaniem słuchawek. No to sobie zrobił wzmaczniacz.
Nie na lampie, tylko na tranzystorach, zasilany z USB (jakaś tam pompa
ładunku czy powielacz były) i nawet "equalizer", dwa dodatkowe
potencjometry na niskie i wysokie dzwięki. Podpina pod wy liniowe
i wszystko gra.

pzdr
bartekltg

do góry

On 01.03.2017 02:07, HF5BS wrote:
>
> Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4...@g...com> napisał w
> wiadomości news:c37a6503-4e22-4228-b783-c58fe31ab489@googlegrou
ps.com...
>> I zeby oslabiac wtornik potrzebuje zawnetrznego zasilania z ktorego
>> pobiera prad. Potencjometr tez oslabia. Na dodatek robi to plynnie.
>
> Nie sposób się nie zgodzić.
>
>> Dlaczego zamiast wtornikow nie uzywa sie potencjometrow albo
>> dzielnikow napiecia?
>
> Szumy cieplne, impedancja/rezystancja, koklusz w Bangladeszu...
>
>> A moze jednak wtornik cos wzmacnia?
>
> Może... jest szerokie i głębokie. Można by zrozumieć, żeby wtórnik
> zapewniał coś szczególnego, bądź coś szczególnie poprawiał. Tutaj zaś
> jest to li tylko dość pretensjonalny gadżet.

Nie analizowałem dokłądnie scheamtu, ale chyba to jednak wtórnik
emiterowy, prąd na wyjściu jest kilka razy (beta + 1 ?) większy
niż na wejściu.

To i nagle źródło sygnały widzi coś z grubsza beta*impedancja wyjścia,
co mozę jej bardziej odpowiadać.


> Nie mogę się mimo wszystko
> oprzeć wrażeniu, że zrobiony bardziej dla skoszenia kasiory, niż
> rzeczywistej wartości.

A w to nie wątpię ;)


> Tak ten wzmacniaczyk... ha! No właśnie, czemu nie pójść na całość i w
> miejsce tych tranzystorów, nie dodać po jednej (podwójna przecież jest)
> ECC85, lub innej z tej paki? Jak lampowo, to lampowo! Bo może ja mam
> jakieś zaciemnienie, mniej, lub bardziej chwilowe. Ale dla mnie to
> nędza, mydło na oczy.

Tranzystorki popędzić ponad czestości akustyczne łatwo,
a może te lampy już nie?


pzdr
bartekltg

do góry

W dniu 2017-02-28 o 22:43, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak wtornik nie wzmacnia to po co dali tranzystory, lampe itd. Mogli drutem
polaczyc wejscie z wyjsciem, bylby wtornik idealny. Na dodatek zasilania by nie
potrzebowal. To moze wtornik taki jak ten wzmacniacz cos wzmacnia?

Oj Kogutek, Kogutek... Człowiek chce kulturalnie zwrócić uwagę że masz
do czynienia z innym układem niż ten o którym napisałeś wcześniej żebyś
mógł powiedzieć "a faktycznie, tu trzeba na układ trochę inaczej patrzeć
bo szumy anody tu nie mają takiego znaczenia albo inne takie mądre
teksty wstawić" a Ty oczywiście musisz się kłócić o rzeczy w tym wypadku
mało ważne...

Pozdrawiam

DD

do góry

W dniu 2017-03-01 o 02:36, bartekltg pisze:

> Nie analizowałem dokłądnie scheamtu, ale chyba to jednak wtórnik
> emiterowy, prąd na wyjściu jest kilka razy (beta + 1 ?) większy
> niż na wejściu.

Wtórnik katodowy w tym wypadku. Jak by był na fecie to byłby źródłowy.
To tak nie do końca jest, tzn w ogólności tak, ale wiele się zmienia jak
dochodzi do szczegółów. I dla lamp i fetów obowiązuje trochę inny model
i nie ma bety. W tym wypadku prąd wejściowy leci przez rezystor
siatkowy, tam jest bootstrap, więc faktycznie prąd AC na wejściu jest
niewielki. Można to policzyć, ale są pewne granice ;)

> To i nagle źródło sygnały widzi coś z grubsza beta*impedancja wyjścia,
> co mozę jej bardziej odpowiadać.

W tym wypadku nie ma to żadnego znaczenia. Wzmocnienie (czy raczej
zmiana impedancji) jest wyłącznie skutkiem ubocznym. Dlatego jest słaby
wtórnik, żeby niczego nie wzmacniał. Przecież on ma 12k w katodzie.
Gdyby chodziło rzeczywiście o wzmocnienie prądu to byłby tam znacznie
mniejszy opornik, albo "przycięty" gdzieś kondensatorem żeby za dużo
prądu przez lampę nie puszczać.

Pozdrawiam

DD

do góry

Irek.N. <t...@j...taki.jest.pl> wrote:

>> Natomiast tego zasilacza bym się wstydził.
>
> To drobiazg. Najważniejsza jest LED-ka w cokole :)

W sumie prościej byłoby tylko podłączyć LED-kę, żarzenie, a wejście
podłączyć z wyjściem... :)

--
http://www.chmurka.net/

do góry