eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 71. Data: 2013-01-11 13:04:46
    Temat: Re: W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n4u4x4mp8voz$....@4...n
    et...

    > Ale zawsze można radiowóz ustawić 5m za tablicą początku miejscowości, a
    > można też w centrum.
    > Szybka jadzda w centrum jest bardziej niebezpieczna, ale mniej kierowców
    > to
    > robi.

    > Chodzi o to żeby radiowóz stał w centrum, a nie przy tablicy, bezpośrednio
    > w miejscu wprowadzenia ograniczenia.

    Mnie chodzi o to by ograniczenie stało tam gdzie jest potrzebne. Czyli znak
    początek terenu zabudowanego (i ograniczenie do 50) powinien stać dopiero
    tam, gdzie rzeczywiście trzeba tyle jechać i wtedy nie ma problemu, że
    Policja stoi 5m za tym znakiem.

    >>> Natomiast jak wypadki mają kierowcy łamiący ograniczenie prędkości, to
    >>> jaki
    >>> jest sens stawiać jeszcze niższe? Potem stoji takie 50, które w
    >>> rzeczywistości ma spowodować żeby jadący 100 zwolnili do 80. Ci co mają
    >>> gdzieś ograniczenia i tak mają je gdzieś.

    >> Dlatego w takich miejscach stawianie ograniczeń jest nieuzasadnione bo
    >> powoduje tylko wzrost społecznej akceptacji dla łamania prawa.

    > Formalnie jest ok - były wypadki, miejsce niebezpieczne, jest
    > ograniczenie.
    > Szkoda że w takim programie narodowym nikt nie raczył tego zjawiska
    > zauważyć.

    W tym rzecz, że formalnie nie jest ok, bo ograniczenia nie powinny być
    stawiane na podstawie statystyk z wypadków ale na podstawie parametrów
    technicznych drogi (np. promień skrętu) i okolicy (np. szkoła).

    >> No i jedynie na autostradzie szybsza jazda powoduje większe zużycie
    >> paliwa,
    >> ale za to też oszczędność czasu jest największa więc sumarycznie nie
    >> warto
    >> jechać 90.

    > Tu się nie zgodzę - na autostradzie wzrost zużycia paliwa jest w miarę
    > liniowy i owszem można liczyć że się opłaca.
    > Natomiast robienie wiekszych średnich prędkości (rzędu 100 i więcej) na
    > krajówkach to już agresywna jazda, duże zużycie paliwa i dużo bardziej
    > niebezpieczna jazda.

    Ale ja nie pisałem o jeżdżeniu średnio 100 na krajówce, ale o tym, że
    jeżdżenie poniżej ograniczenia czyli 70 / 90 nie powoduje oszczędności
    paliwa wbrew temu co niektórym się wydaje.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 72. Data: 2013-01-11 15:37:17
    Temat: Re: W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 11 Jan 2013, LEPEK wrote:

    > Wszyscy to rozumieją, a jednak tak się dzieje, bo...

    [...]
    >
    > ...bo to fantastycznie upraszcza pracę: jakikolwiek wypadek w tym miejscu
    > można "wytłumaczyć" niedostosowaniem prędkości (no bo w końcu znak nie od
    > parady stoi, nie?)

    Pic w tym, że akurat niedostostowaniem można wytłumaczyć zarówno
    przy znaku "40" jak i "60" :>
    Ale tak, masz rację, kolejny znak odsuwa problem na kilka lat ;)

    > i zająć się czymś innym :)

    W sumie... bez tego znaku też by się może dało.

    Tak wKF: jest miejsce w którym bodaj "40" stoi (jak pojadę to przy
    okazji sprawdzę). Może dla "nieznających" powinno być coś w rodzaju
    ostrzeżenia "60" na całym odcinku, może "50" przy skrzyżowaniu,
    ale tyle to tam rower jedzie... :> (z górki jest, choć nie aż tak,
    powiedzmy 40..45 jest jeszcze "ekonomiczne")
    Znaczy to "60" ma sens z powodu niżej, ale przecież zakładanie
    "jak postawimy 30 to może ktoś 60 pojedzie" jest chore.
    Pic w tym, że tam zdarzają się od czasu do czasu poważne wypadki.
    Ostatni który kojarzę to była stłuczka przy skrzyżowaniu, i raczej
    nie sądzę aby "40" miało znaczenie (albo któryś jechał sporo szybciej,
    albo to była kwestia "parkingowa", czyli zagapienia się).
    Poprzednie dwa z kolei to był dość poważny i poprzednio bardzo poważny
    wypadek, AFAIR mowa była o 170 kmph.
    Gościowi który skasował dwa murki (ze sobą i swoim autem włącznie)
    było przecież bez różnicy, czy tam jest 40 czy 140, przekroczył
    jedno i drugie.
    Aha, zdaje się 0,5 i 2,5 promila też by nie robiło różnicy.

    I to jest irytujące - wrzucanie 51 kmph i 0,5 promila razem
    ze 170 i 3 promile. Przynajmniej w statystyce.
    Po prostu NIE WIDAĆ gdzie leży rzeczywisty problem.
    "Nawet znak 40 nie pomógł".

    A tak zupełnie prawdę mówiąc, to problem wcale nie leży w prędkości
    maksymalnej, tylko warunków chwilowych w których jest rozwijana.
    Nie gdzie indziej jak tu widuję złośliwe komentarze tych "mistrzów",
    których irytują np. kapelusze zwalniające na zakręcie.

    Skoro nie widać czy za zakrętem jest wolna jezdnia, można jechać :P
    I tu leży problem - w niezwalnianiu wtedy kiedy trzeba.

    pzdr, Gotfryd


  • 73. Data: 2013-01-12 09:26:57
    Temat: Re: W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
    Od: "Hinek" <h...@a...pl.invalid>


    Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał
    >
    > Więc wypadało by go uzyć. I zdecydowanie wypadałoby aby uzył go ten, który
    > zarzuca kłamstwo.
    >
    >
    Trzeba było poczytać burzliwe dyskusje o światłach. Zobacz wątek
    "Swiatła przez cały rok" z marca 2006r. Wtedy jednym z argumentów
    przeciwko świeceniu było to że w krajach zaawansowanych motoryzacyjnie
    nie świeci się.

    Pisałem tam:
    " Twierdze ze nasz kraj jest zasciankiem motoryzacyjnym. Skansenem. W
    porownaniu do krajow o ktorych pisalem poprzednio.
    Dlatego wymadrzanie sie u nas, jak to bedzie bezpiecznie po zapaleniu
    swiatel, bawi mnie. Jesli wprowadzi sie taki przepis w USA, albo w
    Niemczech - da mi to do myslenia. Ale jesli robi to Ministerstwo
    Infrastruktury z Polaczkiem, czy jakies inne urzedasy, to mnie pusty
    smiech ogarnia. "

    Odpowiedź Artura na ten argument:
    "Więcej nie potrzebuję. Nie ma o czym dyskutować"

    Jak widać doświadczenia krajów rozwiniętych motoryzacyjnie miał wtedy
    nasz kolega w głębokim poważaniu. Jakoś dziwnie ubodło Go twierdzenie o
    naszej zasciankowosci. Ministerstwo Infrastruktury było The Best!
    A teraz pisze jak to wszystko w tych rozwiniętych krajach świetnie
    działa....Naśladujmy ich! Wiedzą lepiej!

    Archiwum stoi otworem.

    --
    Hinek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: