eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaWolto-amperomierz cyfrowy typu zabawka :) Zasilanie ??? › Re: Wolto-amperomierz cyfrowy typu zabawka :) Zasilanie ???
  • Data: 2017-01-17 20:12:25
    Temat: Re: Wolto-amperomierz cyfrowy typu zabawka :) Zasilanie ???
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
    >Pojemnosc zalezy od powierzchni. Im wieksza powierzchnia tym masa
    >czynna bardziej porowata. Im bardziej porowata tym wrazliwsza na
    >uszkodzenia.

    No ale to rozruchowy - bardziej nam na pradzie zalezy, ale ten tez od
    powierzchni zalezy.

    >Jak reakcja chemiczna zachodzi w rozruchowych w masie na nie na
    >powierzchni to wydzielanie sie duzych ilosci tlenu i wodoru powoduje
    >niszczenie masy czynnej.

    >Zawsze tak bylo dlatego stare akumulatory mialy plyty sporo krotsze
    >niz by wynikalo z wysokosci obudowy, zeby masa czynna ktora opadla
    >nie robila zwarcia.

    W nowych zas mam wrazenie ze puste miejsce jest czesto od gory.
    Tzn mowimy o akumulatorze ktory ma mala pojemnosc, a jest w duzej
    skrzynce.

    >Potem zamkneli plyty w workach tkaniny szklanej i zrobili akumulator
    >co sie kopertowy nazywa.
    >Masa czynna jak sie wykruszyla to zostawala w worku i dalo sie zrobic
    >nizsze akumulatory, z mniejsza rezerwa objetosci na dole.

    I wylatywala poza ten worek ?
    Bo kilka ostatnich akumulatorow to mi polecialo na zwarcie celi, to
    moze jednak nie byly kopertowe ?

    >Mechaniczne regulatory w starych samochodach ustawiane byly na 14,2
    >do 14,7V. Niewiele to sie rozni od tego co jest dzisiaj.

    Bo zasada sie nie zmienila.

    Ale jednak ... rozni sie dosc istotnie - bo dzisiejsze, a w zasadzie
    to takie sprzed dekady auta, mialy regulator 13.8-14.5V.
    Zakresy sie pokrywaja ... ale gazowanie przy 14.7V duzo wieksze niz
    przy 13.8.
    W dzisiejszych to ponoc rzadzi komputer i ustawia napiecie jak uwaza
    za stosowne.

    Ale bardziej mi chodzilo o to, ze to ustawione jednak jak sie komu
    chcialo. A i dokladnosc miernikow inna
    Te elektroniczne jednak trzymaja fabryczne napiecie.

    >Mechaniczne ustepowaly elektronicznym tylko trwaloscia.
    >Jak ktos sam nie majstrowal to dobrze utrzymywaly napiecie.

    Zaraz zaraz - a mniejsza trwalosc nie oznacza, ze szybciej przestawal
    trzymac napiecie i trzeba bylo pomajstrowac ?

    >Powazna wada bylo ze sialy zaklocenia slyszalne w radiu w
    >samochodzie.
    >Typowa czestotliwosc pracy takich regulatorow byla od 100 do 340Hz.

    Hm, mam gdzies jeszcze od pradnicy Syreny - tam cos trzy cewki byly,
    nie wygladalo mi to na takie czestotliwosci.
    Mialem tez w dacii z alternatorem - tam byl jednocewkowy i IMO
    powolny, trojstanowy.

    A te 100-340Hz - czy to nie jest czestotliwosc z alternatora lub
    pradnicy ?

    >Dokad nie zorganizowalem fabrycznej technologi naprawy 125p ladowalem
    >tak jak wszyscy.
    >Prad w okolicy 1/10 pojemnosci i do zagotowania.

    Zakladajac, ze pilnowales tego "zagotowania", to nie powinienes
    zniszczyc akumulatora, bo jak zaczynal gazowac, to wylaczales
    ladowanie.

    No i ... czemu to ladowanie ? Jesli profilaktyczne, to szybko powinien
    gazowac, bo byl wczesniej naladowany.
    Jesli byl rozladowany - to jakis klopot z ladowaniem w aucie, a
    rozladowanie akumulatorowi szkodzi.

    >W ksiazce fabryka kazala w serwisach uzywac dedykowanego prostownika
    >ktory mial maksymalne napiecie 14,5V.
    >W tym prostowniku nie bylo amperomierza tylko woltomierz z
    >rozciagnietym zakresem 10-15V.
    >W sprawnym samochodzie akumulator nigdy nie jest naladowany do pelna.

    Nie tak jak trakcyjne, ale jednak dosc sporo ladunku ma.

    >W olowiowym potrzeba ok 17V zeby naladowac do pelna.
    >Do 17V laduje sie trakcyjne ale one odporne sa na gazowanie.

    Czy takie odporne - tez kaza je wylaczac w odpowiednim momencie i prad
    zmniejszac :-)

    >W rozruchowym wazne jest szybkie przejscie powyzej ok 13,5V.
    >Ponizej tez nastepuje degradacja plyt.

    Ale wiesz - jak auto stoi miesiac i sie rozladowalo nawet nie wiadomo
    kiedy, to IMO nie ma juz wiekszego znaczenia czy naladujemy w 10h czy
    5h :-)

    Za to, wracajac do dawniejszej dyskusji, moze miec znaczenie, czy
    podlaczymy pod prostownik i naladujemy w te 10h, czy odpalimy na kable
    i bedziemy jezdzic 2*20 minut dziennie, z czego po 10 na jalowym biegu
    i jeszcze z wlaczonymi swiatlami i grzaniem szyby :-)

    >Opisane jest to jako splyniecie masy czynnej. Dlaczego splywa nie
    >wiem.

    O ile sie orientuje, to PbSO4, ktory jest na rozladowanych plytach ma
    wieksza objetosc niz Pb i PbO2.
    Wiec ta masa "pracuje mechanicznie".
    Ale to by mu raczej szkodzila ilosc glebokich rozladowan.

    Oprocz tego ten siarczan przechodzi w jakas nieuzyteczna postac i mamy
    "zasiarczony akumulator".
    Tu z kolei szkodliwy jest czas przebywania w stanie rozladowanym, ale
    czy to owocuje splynieciem masy ?

    > Wychodzi ze ladowanie bardzo rozladowanego akumulatora powinno
    > odbywac ze ze zrodla pradowego o duzej mocy i malej rezystancji
    > wewnetrznej zeby duzy prad byl i zeby szybko przejsc ponad 13,5V.

    A ja jednak jestem ciekaw, czy taki rozladowany akumulator lepiej
    ladowac umiarkowanym pradem typu C/10, czy znacznie wiekszym, ile tam
    alternator wydoli.

    >W samochodach to dziala to i przy ladowaniu z prostownika nie
    >zaszkodzi jak rozladowany akumulator dostanie 50A.

    Tylko w samochodzie akumulator jest praktycznie w pelni naladowany, i
    te 50A jesli w ogole plynie, to przez moment.
    A na samych plytach reakcje w minimalnej ilosci zachodza, bo
    rozladowanie bylo znikome.

    >Dla konserwacji uzywalem wtyczkowego zasilacza do ladowania
    >wkretarki.

    Prawidlowo, ale nie na temat.

    >Zrobilem ze mial 14,2 i caly czas akumulator byl pod niego
    >podlaczony. Teraz ten akumulator ma 11 lat i tej zimy umarl.

    Moze nawet ciut za duze napiecie.
    Ale ta konserwacja to raz na miesiac czy caly czas ?

    >Zrobilo sie w nim zwarcie bo ma 10V.

    No wlasnie - gdzie te koperty ...

    >W akumulatorze nie elektrony sa odpowiedzialne za przeplyw pradu a
    >jony. Jony duze i ciezkie.
    >Jak zimno robia sie malo ruchliwe bo przez gesty elektrolit musza sie
    >przemieszczac.
    >Duzo energi zuzywaja na poruszanie sie dlatego pojemnosc uzyteczna
    >spada bo wewnetrzna jest taka sama.

    No wlasnie. Prawa Faradaya (elektrolizy) to nie zmienia, trudnosci z
    przemieszczaniem to kwestia oporu i napiecia.
    Ale ilosc masy na ten sam ladunek starcza.

    Wiec skad ten spadek pojemosci ?

    >Wystarczy akumulator podgrzac przed rozladowaniem i bedzie mial
    >nominalna.
    >Akumulator rozruchowy nie nadaje sie do rozladowania innego niz
    >rozrusznikiem.
    >Napiecie na cele nie ma prawa spasc do 1,8.

    No, akurat przy rozruszniku spada ponizej.
    Ale to napiecie pod duzym obciazeniem - nie swiadczy o rozladowaniu
    aku, ktory pozostaje naladowany.
    No chyba, ze sie tym rozrusznikiem kreci i kreci i kreci ... na
    kilkanascie minut powinien wystarczyc, ale przy duzym pradzie
    pojemnosc tez spada.
    W sprawnym aucie kreci kilka sekund.

    >A jesli spadnie nalezy jak najszybciej go naladowac do 14,5.

    No i tu pozwole sobie miec watpliwosci, czy to znaczy, ze podlaczyc
    pod jakis wielki prad.

    >A najlepiej po kupieniu nowego akumulatora wlasciwie zamocowac go w
    >samochodzie i o nim zapomniec.

    I tu tez mam watpliwosci - bo ile on w sklepie stal ?
    To lepiej go podlaczyc pod prostownik i doladowac "szybko" do tych
    14.5V, czy wsadzic do auta i ladowac po 20 minut dziennie :-)

    >Mam w cienkim akumulator mniejszy niz powinien byc. Powinno byc ok
    >40Ah a mam 34 Ah. Akumulator ma juz 7 lat, tanszego w markecie nie
    >mieli.
    >Ostatnio auto robi max 10 kilometrow na tydzien. W mrozy nie
    >jezdzilem. Jak sie kilka dni temu zrobilo cieplej to musialem gdzies
    >jechac.
    >Odpalil bez problemu.

    Bylo w mroz sprobowac :-)

    Tylko chwalic sie nie bardzo jest czym, bo to calkiem zdrowy sposob
    uzywania aku, jesli przyjnamniej raz na tydzien sie laduje ...

    Kupilem sobie panel sloneczny do takiego malo uzywanego auta.
    Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    >Zrobilem z 15 kilometrow w tym czasie byl odpalany z cztery razy.
    >Moge sie zalozyc o dowolna kase ze jak by w tej chwili byla potrzeba
    >pojechania to odpali.
    >Pewno jak kilka dni bylo w nocy -20 to by nie odpalil.

    A potrzeba bedzie wlasnie przy -20 :-)

    >Ale ile on moze miec po siedmiu latach pojemnosci 5Ah moze 7Ah.

    Nie zakladalbym sie. Moze 5, moze 15, moze 25 ... mozna latwo
    zmierzyc, ale to szkodliwe dla akumulatora, wiec lepiej nie :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: