W dniu 2018-04-15 o 08:55, J.F. pisze:
> Dnia Sat, 14 Apr 2018 22:38:10 +0200, Animka napisał(a):
>> W dniu 2018-04-14 o 21:44, J.F. pisze:
>>>> Nie wiem jak jest dzisiaj, bo nie biorę kredytów.
>>>> Można do banku zadzwonic i zapytać.
>>>
>>> Powiedza "dwa dokumenty" :-)
>>
>> Jeżeli powiedzą "dwa dokumenty" to powiedzą także jakie to mają być
>> dokumenty.
>
> Ze zdjeciem :-)
>
> Nie rozumiesz.
> Wymien drugi obowiazkowy dokument.
> Wiec moze ktos nie ma drugiego ?

A co się martwisz czy ktoś ma drugi dokument czy nie. Niech on/ona szuka
w domu jakiegoś drugiego dokumentu.

>>>>> A jak ktos jest mlodszy i nigdy nie mial ?
>>>> Pewnie zaświadczenie z pracy wymagane tak jak napisałam w pierwszej
>>>> odpowiedzi.
>>>> Np. na Wyborach w lokalu wyborczym to jak ktoś nie miał dowodu to
>>>> okazywał paszport albo książeczkę wojskową.
>>>
>>> Przeciez nie masz ksiazeczki wojskowej.
>> No nie mam :-)
>>> Mlodsi tez juz nie maja.
>>
>> Myślałam, że mają pomino, że wojska nie musza "odwalać".
>> W razie czego (odpukać) będzie nabór do wojska.
>
> Ha, moze i daja.
> Zdjecie w mojej ... no, widac, ze czarny nie jestem :-)

To jednak tę książeczkę wojskową masz.
>
>>>>> https://pieczatki-online.eu/
>>>>
>>>> Takie to nawet dzieci przez internet mogą sobie zamówić/kupić.
>>>> Na dole są wzory:
>>>> https://pieczatki-online.eu/#Pieczatki-firmowe-male
>>>
>>> A myslisz ze ksiegowa w zakladzie ma inne do podbicia zaswiadczenia ?
>>
>> Swoją pieczątkę księgowa może mieć. Wyrabia i daje jej firma. Jak sama
>> prowadzi firmę, czy pracuje w jakiejś firmie to przecież piecztka
>> nagłówkowa z regonem firmy musi być, bo jak nie to pisemko nieważne jest.
>
> No i co - nie zamowisz tam sobie pieczatki naglowkowej z regonem ?

Ja nie zamówię, bo nie mam firmy.
Można posiadać też druki firmowe i pieczątki na górze nie trzeba
przystawiać.
Tylko na takim druku jest informacja jaka drukarnia to drukowała itd.

> Poza tym
> https://pieczatki-online.eu/porady/pieczatka-firmowa
-czy-jest-obowiazkowa/
Wklejam kawałek treści z tej strony.

"Nie istnieje taki przepis, który nakłada na przedsiębiorców obowiązek
posiadania pieczątek firmowych. Mimo iż na wielu urzędowych dokumentach
możesz znaleźć pole ,,pieczęć i podpis", to żaden urzędnik nie ma prawa
egzekwować od Ciebie odbicia na dokumencie firmowego stempla, nie może
odmówić złożenia dokumentów lub podważyć ich wiarygodności z uwagi na
brak pieczątki. Decyzja o tym, czy chcesz skorzystać z udogodnienia,
jakim jest pieczątka, należy tylko i wyłącznie do Ciebie. Praktyka
pokazuje jednak, że kwestia firmowych stempli nie jest tak oczywista, a
różne instytucje interpretują prawo na swoje sposoby.
Przepisy prawne a praktyka

W świetle prawa to podpis jest poświadczeniem składanych dokumentów a
nie pieczątka firmowa. Czy jest obowiązkowa? Procedury Urzędu Skarbowego
i banków sprawiają, że wyrobienie pieczątki staje się niemal niezbędne.
Dlaczego?

Zdarza się, że osoby przyjmujące lub analizujące dokumenty nie mają
świadomości, że posiadanie pieczątki nie jest konieczne. Możesz trafić
na wyjątkowo zdeterminowanego urzędnika, który nie będzie chciał dać
wiary, że dokument nie musi zawierać firmowego stempla. Zdecydowanie
łatwiej jest wyrobić pieczątkę i nie narażać się na tłumaczenia, że jej
posiadanie nie jest niezbędne.
Pieczątka firmowa - czy jest obowiązkowa

pieczątka firmowa

Instytucje, które nie są organami administracji, takie jak banki lub
firmy ubezpieczeniowe, w regulaminach często określają własne wymogi i
np. podczas zakładania konta firmowego, pracownik banku może poprosić
Cię o odbicie stempla na dokumencie. Praktyka pokazuje, że w kontaktach
z instytucjami finansowymi posiadanie pieczątki z danymi firmy jest
niezbędne.
Co powinna zawierać pieczątka firmowa?

Choć przedsiębiorcy nie mają obowiązku posiadania pieczęci firmowej, to
istnieje prawo mówiące o tym, że w obrocie gospodarczym należy ujawnić
określone dane. Za niezastosowanie się do tego przepisu grozi grzywna w
wysokości nawet do pięciu tysięcy złotych. W tej sytuacji pieczęć
firmowa może okazać się niezwykle pomocna. Oto co powinna zawierać
pieczątka firmowa, aby spełnić wymogi Ustawy o swobodzie działalności
gospodarczej:

nazwę firmy;
NIP;
adres siedziby (powinien być taki sam jak adres podany we wnioskach
rejestracyjnych działalności).

W przypadku spółek z ograniczoną działalnością można zamieścić też
informację o kapitale zakładowym i numerze KRS. Przepisy kodeksu spółek
handlowych mówią, że pisma i zamówienia handlowe powinny zawierać te dane."

Proponuję już EOT, bo nie chce mi się już maglowac tego tematu.
Pozdrawiam.

--
animka

do góry

W dniu 2018-04-14 o 16:49, J.F. pisze:

>>> Ale idzie nowe, to moze sie dowie na etapie pozwu lub wezwania z banku.
>>> Zakladajac, ze bank nie jest odlegly o 500km, to moze go odwiedzic,
>>> spytac o co chodzi, pokaza mu dokumenty ... i nadal praktycznie nic nie
>>> bedzie wiedzial.
>>
>> Będzie wiedział że ktoś na jego konto wziął pożyczkę.
>>
>>> Trzeba pojsc na policje, zlozyc zawiadomienie o przestepstwie, wniosek o
>>> zostanie oskarzycielem posilkowym, miec duzo wolnego czasu - to moze
>>> czegos sie dowie.
>>
>> I jak będzie wiedział to szybko zrobi to co tutaj napisałeś.
>
> Pojdzie na policje, tam spisza zeznania ... i prosze czekac az cos
> ustalimy. Bo o o tym oskarzycielu to nie wspomna :-)

A chcesz żeby sam znalazł sprawcę, powód i przyczynę?
Ciężko będzie bo nie ma takich uprawnień jak policja.

>>>>>>> A nie "ja obsluguje 30 klientow dziennie, nie pamietam tych z
>>>>>>> przedwczoraj,  a pan chce jakis sprzed pol roku. Skoro napisalam
>>>>>>> tak w papierach, to znaczy ze osoba przyszla, dokumenty pokazala,
>>>>>>> byla przynajmniej troche podobna do zdjecia w dowodzie ".
>>>>>>> I badz tu madry - klamie, czy nie klamie ...
>>>>
>>>>>> Podpisik do grafologa i sprawa jasna.
>>>>
>>>>> O ile nie opanowala innego podpisu, albo nie dala do podpisu np
>>>>> mezowi ...
>>>
>>>> W pierwszej kolejności sprawdzą podpis poszkodowanego na wniosku
>>>> o pożyczkę. I skoro to nie jego co potwierdza zeznając w sądzie to
>>>> teraz bank szuka innego winnego a pierwszy podejrzany to pracownik
>>>> który puścił wniosek.
>>>
>>> Taki jest logiczny tok myslenia, tylko:
>>> -czy sie doszukaja ktory to pracownik ? zdaje sie, ze juz z tym bywaja
>>> klopoty.
>>
>> Ty tak na poważnie?
>> Na każdym wniosku o kredyt/pożyczkę oprócz tego co bierze jest
>> nazwisko tego który w imieniu banku puszcza wniosek.
>
> A potem w jakism "997" widac, ze i to jest problem.
> Ale moze klamia.

Bo problem jest i nawet pisałem jaki.
Długo to trwa.

>>> -pracownik zeznaje jak wyzej ... i co - aresztowac ? Trzy miesiace w
>>> areszcie niejednemu rozwiazaly jezyk :-)
>>
>> Bank nikogo nie ma prawa aresztować. Nawet nie zawsze na policję zgłosi.
>
> Ja o policji mowie.

W takich sprawach nawet policja nie spieszy się z aresztowaniami.

>> Bo skoro jest podejrzenie że zakombinował to najpierw sprawdzą
>> czy tylko w jednym przypadku. Policji zdążą donieść.
>
> Albo rzekomego klienta wysla na policje.

Też możliwe.

> A sprawdza ... jak maja sprawdzic, skoro pracownik tych wnioskow ma
> kilkaset na miesiac ?

Metoda pasywna, czekają na kolejne podobne zgłoszenia i sprawdzą
który pracownik banku miał możliwość, aktywna to dzwonienie do
osób z listy które nie spłacają i pytanie czy wiedzą o pożyczce.

>>> Dodaj do tego panstwo, ktore ledwo sobie radzi z informatyzacja
>>> najprostszych spraw ... w zasadzie bym rzekl, ze wcale sobie nie radzi,
>>> no ale po wielu latach jest jednak troche lepiej niz wcale ...
>>
>> W tym przypadku śledztwo nie jest prowadzone w dokumentach państwa tylko
>> banku który pożyczki udzielił.
>
> Panstwo najpierw nie moglo sobie poradzic z rejestrem skradzionych
> dokumentow, a jak go w koncu zrobilo, to tez nie mozna sprawdzic czy
> takowy jest autentyczny, a tylko czy nie byl utracony.
>
> Chinski "kolekcjonerski" dowod na fikcyjne dane jest dobry :-)

To czego ne głosujesz w wyborach na takich co to poprawią?


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2018-04-15 o 12:37, Animka pisze:
>> No i co - nie zamowisz tam sobie pieczatki naglowkowej z regonem ?
>
> Ja nie zamówię, bo nie mam firmy.

Ale jakbyś chciała, to byś mogła.

J.F., czo możesz nie wyciągać tej debilki na światło dzienne, bo potem
tylko obniża poziom internetu?

--
Liwius

do góry

Użytkownik "Animka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pava1f$q46$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-04-15 o 08:55, J.F. pisze:
>>>>> Nie wiem jak jest dzisiaj, bo nie biorę kredytów.
>>>>> Można do banku zadzwonic i zapytać.
>>>> Powiedza "dwa dokumenty" :-)
>>> Jeżeli powiedzą "dwa dokumenty" to powiedzą także jakie to mają
>>> być
>>> dokumenty.
>
>> Ze zdjeciem :-)
>
>> Nie rozumiesz.
>> Wymien drugi obowiazkowy dokument.
>> Wiec moze ktos nie ma drugiego ?

>A co się martwisz czy ktoś ma drugi dokument czy nie. Niech on/ona
>szuka w domu jakiegoś drugiego dokumentu.

A jak nigdy takowego nie mial ?

>>>>> Np. na Wyborach w lokalu wyborczym to jak ktoś nie miał dowodu
>>>>> to
>>>>> okazywał paszport albo książeczkę wojskową.
>>>
>>>> Przeciez nie masz ksiazeczki wojskowej.
>> No nie mam :-)
>>>> Mlodsi tez juz nie maja.
>>
>>> Myślałam, że mają pomino, że wojska nie musza "odwalać".
>>> W razie czego (odpukać) będzie nabór do wojska.
>
>> Ha, moze i daja.
>> Zdjecie w mojej ... no, widac, ze czarny nie jestem :-)

>To jednak tę książeczkę wojskową masz.

Ale Ty nie masz.

Ja ... dlugo by szukac. ale jakbym nawet znalazl ... korzystanie z
niej przez bank powinno byc zabronione.
Albo odrzucone - pan nie jest podobny do zdjecia :-)


>>>>>> https://pieczatki-online.eu/
>>>>>
>>>>> Takie to nawet dzieci przez internet mogą sobie zamówić/kupić.
>>>>> Na dole są wzory:
>>>>> https://pieczatki-online.eu/#Pieczatki-firmowe-male
>>>
>>>> A myslisz ze ksiegowa w zakladzie ma inne do podbicia
>>>> zaswiadczenia ?
>>
>>> Swoją pieczątkę księgowa może mieć. Wyrabia i daje jej firma. Jak
>>> sama
>>> prowadzi firmę, czy pracuje w jakiejś firmie to przecież piecztka
>>> nagłówkowa z regonem firmy musi być, bo jak nie to pisemko
>>> nieważne jest.

>> No i co - nie zamowisz tam sobie pieczatki naglowkowej z regonem ?
>Ja nie zamówię, bo nie mam firmy.

Sprobuj. To sie dowiesz czy to jest przeszkoda :-)

>Można posiadać też druki firmowe i pieczątki na górze nie trzeba
>przystawiać.
>Tylko na takim druku jest informacja jaka drukarnia to drukowała itd.

Nie ma.
A nawet jesli jest - myslisz ze tak trudno wydrukowac z drukarki, albo
zamowic w drukarni ?
Wiec to znow zadne zabezpieczenie.

A bank czasem chce na wlasnym druku to zaswiadczenie.


J.

do góry

Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pavcff$sem$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-04-14 o 16:49, J.F. pisze:
>>>> Trzeba pojsc na policje, zlozyc zawiadomienie o przestepstwie,
>>>> wniosek o
>>>> zostanie oskarzycielem posilkowym, miec duzo wolnego czasu - to
>>>> moze
>>>> czegos sie dowie.
>>> I jak będzie wiedział to szybko zrobi to co tutaj napisałeś.
>
>> Pojdzie na policje, tam spisza zeznania ... i prosze czekac az cos
>> ustalimy. Bo o o tym oskarzycielu to nie wspomna :-)

>A chcesz żeby sam znalazł sprawcę, powód i przyczynę?
>Ciężko będzie bo nie ma takich uprawnień jak policja.

A tak to sie dowie "umorzono z powodu ..." :-)

P.S. Historia jednego kredytu ... a nawet dwoch
https://prnews.pl/wyludzili-kredyt-getin-zadal-splat
y-od-klienta-14925

>> A sprawdza ... jak maja sprawdzic, skoro pracownik tych wnioskow ma
>> kilkaset na miesiac ?
>Metoda pasywna, czekają na kolejne podobne zgłoszenia i sprawdzą
>który pracownik banku miał możliwość, aktywna to dzwonienie do
>osób z listy które nie spłacają i pytanie czy wiedzą o pożyczce.

Ale jak pracownicy zawiaza spoldzielnie, to sie okaze, ze za duzo osob
by trzeba podejrzewac :-)

>>>> Dodaj do tego panstwo, ktore ledwo sobie radzi z informatyzacja
>>>> najprostszych spraw ... w zasadzie bym rzekl, ze wcale sobie nie
>>>> radzi,
>>>> no ale po wielu latach jest jednak troche lepiej niz wcale ...
>>
>>> W tym przypadku śledztwo nie jest prowadzone w dokumentach państwa
>>> tylko
>>> banku który pożyczki udzielił.
>
>> Panstwo najpierw nie moglo sobie poradzic z rejestrem skradzionych
>> dokumentow, a jak go w koncu zrobilo, to tez nie mozna sprawdzic
>> czy
>> takowy jest autentyczny, a tylko czy nie byl utracony.
>> Chinski "kolekcjonerski" dowod na fikcyjne dane jest dobry :-)
>To czego ne głosujesz w wyborach na takich co to poprawią?

Bo tacy nie kandyduja :-)

J.

do góry

W dniu 2018-04-16 o 14:42, J.F. pisze:

>>>>> Trzeba pojsc na policje, zlozyc zawiadomienie o przestepstwie,
>>>>> wniosek o
>>>>> zostanie oskarzycielem posilkowym, miec duzo wolnego czasu - to moze
>>>>> czegos sie dowie.
>>>> I jak będzie wiedział to szybko zrobi to co tutaj napisałeś.
>>
>>> Pojdzie na policje, tam spisza zeznania ... i prosze czekac az cos
>>> ustalimy. Bo o o tym oskarzycielu to nie wspomna :-)
>
>> A chcesz żeby sam znalazł sprawcę, powód i przyczynę?
>> Ciężko będzie bo nie ma takich uprawnień jak policja.
>
> A tak to sie dowie "umorzono z powodu ..." :-)
>
> P.S. Historia jednego kredytu ... a nawet dwoch
> https://prnews.pl/wyludzili-kredyt-getin-zadal-splat
y-od-klienta-14925

I jak rozumiem jednak nie umorzyli. :-)
Co do zachowania banku to brak wytłumaczenia poza totalnym burdelem.

>>> A sprawdza ... jak maja sprawdzic, skoro pracownik tych wnioskow ma
>>> kilkaset na miesiac ?
>> Metoda pasywna, czekają na kolejne podobne zgłoszenia i sprawdzą
>> który pracownik banku miał możliwość, aktywna to dzwonienie do
>> osób z listy które nie spłacają i pytanie czy wiedzą o pożyczce.
>
> Ale jak pracownicy zawiaza spoldzielnie, to sie okaze, ze za duzo osob
> by trzeba podejrzewac :-)

Im więcej osób będzie w "spółdzielni" tym szybciej jakaś się
złamie i zakapuje pozostałych.

>>>>> Dodaj do tego panstwo, ktore ledwo sobie radzi z informatyzacja
>>>>> najprostszych spraw ... w zasadzie bym rzekl, ze wcale sobie nie
>>>>> radzi,
>>>>> no ale po wielu latach jest jednak troche lepiej niz wcale ...
>>>
>>>> W tym przypadku śledztwo nie jest prowadzone w dokumentach państwa
>>>> tylko
>>>> banku który pożyczki udzielił.
>>
>>> Panstwo najpierw nie moglo sobie poradzic z rejestrem skradzionych
>>> dokumentow, a jak go w koncu zrobilo, to tez nie mozna sprawdzic czy
>>> takowy jest autentyczny, a tylko czy nie byl utracony.
>>> Chinski "kolekcjonerski" dowod na fikcyjne dane jest dobry :-)
>> To czego ne głosujesz w wyborach na takich co to poprawią?
>
> Bo tacy nie kandyduja :-)

Nagłaśniaj problem, ktoś się znajdzie.


Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pb2c27$oue$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-04-16 o 14:42, J.F. pisze:
>>>> Pojdzie na policje, tam spisza zeznania ... i prosze czekac az
>>>> cos
>>>> ustalimy. Bo o o tym oskarzycielu to nie wspomna :-)
>
>>> A chcesz żeby sam znalazł sprawcę, powód i przyczynę?
>>> Ciężko będzie bo nie ma takich uprawnień jak policja.
>
>> A tak to sie dowie "umorzono z powodu ..." :-)
>
>> P.S. Historia jednego kredytu ... a nawet dwoch
>> https://prnews.pl/wyludzili-kredyt-getin-zadal-splat
y-od-klienta-14925

>I jak rozumiem jednak nie umorzyli. :-)

Trzeba by wyguglac ciag dalszy. Zlapali, czy umorzyli ? :-)

Ale czasem łapia.

To chyba ta sama sprawa ....
http://www.dzienniklodzki.pl/strefa-biznesu/pieniadz
e/a/pracownica-getin-banku-wyludzila-kredyt-bank-chc
e-by-splacil-go-klient,3472719/

popatrz - w czerwcu 2014 juz wiedza wszystko, a w lipcu wola nie pisac
o co chodzi ... czy po prostu swiadka nie poinformowano o rozwoju
wydarzen ?
Bo tez i nie ma takiego obowiazku, ani zwyczaju :-)

>Co do zachowania banku to brak wytłumaczenia poza totalnym burdelem.

Ale co masz na mysli - nekanie klientow to IMO burdel polowiczny.

Za to ciekawi mnie ... jakby tak pracownik umowe kredytowa po paru
miesiacach wykradl, czy ktos by zauwazyl ?
Nie ma w archiwum i nikt nie wie dlaczego.
System komputerowy powinien pamietac kto umowe zawarl ... ale skoro
nie ma papieru, to moze i to jest nieprawdą ?

Placowki franczyzowej to nie dotyczy, i jak widac w tym drugim -
papiery sie znalazly.
Ale jakby tak mialy wspolnika w banku ?

Teraz jeszcze modne archiwa cyfrowe, skany trudniej usunac ... ale
moze mozna czyste kartki zeskanowac, i nikt sie nie zorientuje ...

>>>> A sprawdza ... jak maja sprawdzic, skoro pracownik tych wnioskow
>>>> ma
>>>> kilkaset na miesiac ?
>>> Metoda pasywna, czekają na kolejne podobne zgłoszenia i sprawdzą
>>> który pracownik banku miał możliwość, aktywna to dzwonienie do
>>> osób z listy które nie spłacają i pytanie czy wiedzą o pożyczce.
>
>> Ale jak pracownicy zawiaza spoldzielnie, to sie okaze, ze za duzo
>> osob by trzeba podejrzewac :-)

>Im więcej osób będzie w "spółdzielni" tym szybciej jakaś się
>złamie i zakapuje pozostałych.

Ale musisz posadzic na 3 miesiace, a przeciez "odchodzimy od tych
metod" :-)

>>>> Panstwo najpierw nie moglo sobie poradzic z rejestrem
>>>> skradzionych
>>>> dokumentow, a jak go w koncu zrobilo, to tez nie mozna sprawdzic
>>>> czy
>>>> takowy jest autentyczny, a tylko czy nie byl utracony.
>>>> Chinski "kolekcjonerski" dowod na fikcyjne dane jest dobry :-)
>>> To czego ne głosujesz w wyborach na takich co to poprawią?
>
>> Bo tacy nie kandyduja :-)

>Nagłaśniaj problem, ktoś się znajdzie.

No, dobrze radzisz, obywatelsko. A jednak problem co chwila sie
naglasnia, a poprawic nikt nie chce :-)

Demokracja to bardzo zly ustroj, ale lepszego nie znamy :-)

J.

do góry

W dniu 2018-04-18 o 12:46, J.F. pisze:

>>>>> Pojdzie na policje, tam spisza zeznania ... i prosze czekac az cos
>>>>> ustalimy. Bo o o tym oskarzycielu to nie wspomna :-)
>>
>>>> A chcesz żeby sam znalazł sprawcę, powód i przyczynę?
>>>> Ciężko będzie bo nie ma takich uprawnień jak policja.
>>
>>> A tak to sie dowie "umorzono z powodu ..." :-)
>>
>>> P.S. Historia jednego kredytu ... a nawet dwoch
>>> https://prnews.pl/wyludzili-kredyt-getin-zadal-splat
y-od-klienta-14925
>
>> I jak rozumiem jednak nie umorzyli.  :-)
>
> Trzeba by wyguglac ciag dalszy.  Zlapali, czy umorzyli ? :-)
>
> Ale czasem łapia.
>
> To chyba ta sama sprawa ....
> http://www.dzienniklodzki.pl/strefa-biznesu/pieniadz
e/a/pracownica-getin-banku-wyludzila-kredyt-bank-chc
e-by-splacil-go-klient,3472719/
>
>
> popatrz - w czerwcu 2014 juz wiedza wszystko, a w lipcu wola nie pisac o
> co chodzi ... czy po prostu swiadka nie poinformowano o rozwoju wydarzen ?
> Bo tez i nie ma takiego obowiazku, ani zwyczaju :-)

Bank jako spora instytucja wykonuje czynności niezgodne z prawem.
Zawsze można ich pozwać, jak już będziesz miał wyrok w sprawie
"nie bycia stroną umowy".

>> Co do zachowania banku to brak wytłumaczenia poza totalnym burdelem.
>
> Ale co masz na mysli - nekanie klientow to IMO burdel polowiczny.
>
> Za to ciekawi mnie ... jakby tak pracownik umowe kredytowa po paru
> miesiacach wykradl, czy ktos by zauwazyl ?
> Nie ma w archiwum i nikt nie wie dlaczego.
> System komputerowy powinien pamietac kto umowe zawarl ... ale skoro nie
> ma papieru, to moze i to jest nieprawdą ?

To by było za proste.
Najpierw te dokumenty sa u pracownika który je wystawił.
Zgubi czyli jest podejrzany o kombinacje.
A potem jak przekazuje do archiwum to sam tam nie wejdzie,
jak z jakiegoś powodu chce je dostać to pobierze za pokwitowaniem.

> Placowki franczyzowej to nie dotyczy, i jak widac w tym drugim - papiery
> sie znalazly.
> Ale jakby tak mialy wspolnika w banku ?
>
> Teraz jeszcze modne archiwa cyfrowe, skany trudniej usunac ... ale moze
> mozna czyste kartki zeskanowac, i nikt sie nie zorientuje ...

To winny jest pracownik który dokumentację tworzył (i skanował).

>>>>> A sprawdza ... jak maja sprawdzic, skoro pracownik tych wnioskow ma
>>>>> kilkaset na miesiac ?
>>>> Metoda pasywna, czekają na kolejne podobne zgłoszenia i sprawdzą
>>>> który pracownik banku miał możliwość, aktywna to dzwonienie do
>>>> osób z listy które nie spłacają i pytanie czy wiedzą o pożyczce.
>>
>>> Ale jak pracownicy zawiaza spoldzielnie, to sie okaze, ze za duzo
>>> osob by trzeba podejrzewac :-)
>
>> Im więcej osób będzie w "spółdzielni" tym szybciej jakaś się
>> złamie i zakapuje pozostałych.
>
> Ale musisz posadzic na 3 miesiace, a przeciez "odchodzimy od tych metod"
> :-)

Można i bez sadzania. Pytane czy prokuratorzy o tm wiedzą?

>>>>> Panstwo najpierw nie moglo sobie poradzic z rejestrem skradzionych
>>>>> dokumentow, a jak go w koncu zrobilo, to tez nie mozna sprawdzic czy
>>>>> takowy jest autentyczny, a tylko czy nie byl utracony.
>>>>> Chinski "kolekcjonerski" dowod na fikcyjne dane jest dobry :-)
>>>> To czego ne głosujesz w wyborach na takich co to poprawią?
>>
>>> Bo tacy nie kandyduja :-)
>
>> Nagłaśniaj problem, ktoś się znajdzie.
>
> No, dobrze radzisz, obywatelsko. A jednak problem co chwila sie
> naglasnia, a poprawic nikt nie chce :-)

Panowie władni poprawić problem zajmują się poprawianiem innych.

> Demokracja to bardzo zly ustroj, ale lepszego nie znamy :-)

Znamy.
Ale one nie są lepsze.


Pozdrawiam

do góry

Dnia Wed, 18 Apr 2018 23:07:15 +0200, RadoslawF napisał(a):
> W dniu 2018-04-18 o 12:46, J.F. pisze:
>> To chyba ta sama sprawa ....
>> http://www.dzienniklodzki.pl/strefa-biznesu/pieniadz
e/a/pracownica-getin-banku-wyludzila-kredyt-bank-chc
e-by-splacil-go-klient,3472719/

>> Za to ciekawi mnie ... jakby tak pracownik umowe kredytowa po paru
>> miesiacach wykradl, czy ktos by zauwazyl ?
>> Nie ma w archiwum i nikt nie wie dlaczego.
>> System komputerowy powinien pamietac kto umowe zawarl ... ale skoro nie
>> ma papieru, to moze i to jest nieprawdą ?
>
> To by było za proste.
> Najpierw te dokumenty sa u pracownika który je wystawił.
> Zgubi czyli jest podejrzany o kombinacje.

Chyba ze juz na tym etapie - nie ma umowy, to nie wiadomo kto wystawil
i kto zgubil :-)

Ale pare rat wplacaja, wiec pracownik jest czysty i wysyla do
archiwum.

> A potem jak przekazuje do archiwum to sam tam nie wejdzie,
> jak z jakiegoś powodu chce je dostać to pobierze za pokwitowaniem.

Hm, czy to to aby takie proste ... tzn takie formalne.
Bo moze "nie mamy umowy i nie wiemy dlaczego" :-)

>> Placowki franczyzowej to nie dotyczy, i jak widac w tym drugim - papiery
>> sie znalazly.
>> Ale jakby tak mialy wspolnika w banku ?
>> Teraz jeszcze modne archiwa cyfrowe, skany trudniej usunac ... ale moze
>> mozna czyste kartki zeskanowac, i nikt sie nie zorientuje ...
>
> To winny jest pracownik który dokumentację tworzył (i skanował).

Albo komputer, ktory prawidlowy skan wybielil :-)

Jeszcze jest wersja "na innego pracownika".
Kazdy ma indywidualne haslo, ale praktyka mowi, ze sie loguja na
kolezanke, bo tak czasem latwiej :-)

>> Demokracja to bardzo zly ustroj, ale lepszego nie znamy :-)
>
> Znamy.
> Ale one nie są lepsze.

Czyli lepszego nie znamy.

J.

do góry

W dniu 2018-04-19 o 09:23, J.F. pisze:

>>> To chyba ta sama sprawa ....
>>> http://www.dzienniklodzki.pl/strefa-biznesu/pieniadz
e/a/pracownica-getin-banku-wyludzila-kredyt-bank-chc
e-by-splacil-go-klient,3472719/
>
>>> Za to ciekawi mnie ... jakby tak pracownik umowe kredytowa po paru
>>> miesiacach wykradl, czy ktos by zauwazyl ?
>>> Nie ma w archiwum i nikt nie wie dlaczego.
>>> System komputerowy powinien pamietac kto umowe zawarl ... ale skoro nie
>>> ma papieru, to moze i to jest nieprawdą ?
>>
>> To by było za proste.
>> Najpierw te dokumenty sa u pracownika który je wystawił.
>> Zgubi czyli jest podejrzany o kombinacje.
>
> Chyba ze juz na tym etapie - nie ma umowy, to nie wiadomo kto wystawil
> i kto zgubil :-)
>
> Ale pare rat wplacaja, wiec pracownik jest czysty i wysyla do
> archiwum.

Bez znaczenia, jak kompletu nie będzie pracownik który udzielał
kredyty jest pierwszym podejrzanym.

>> A potem jak przekazuje do archiwum to sam tam nie wejdzie,
>> jak z jakiegoś powodu chce je dostać to pobierze za pokwitowaniem.
>
> Hm, czy to to aby takie proste ... tzn takie formalne.
> Bo moze "nie mamy umowy i nie wiemy dlaczego" :-)

Skoro nie mają umowy to bezprawnie żądają spłaty a przy okazji
wykonali już kilka innych czynności, też bezprawnie.

>>> Placowki franczyzowej to nie dotyczy, i jak widac w tym drugim - papiery
>>> sie znalazly.
>>> Ale jakby tak mialy wspolnika w banku ?
>>> Teraz jeszcze modne archiwa cyfrowe, skany trudniej usunac ... ale moze
>>> mozna czyste kartki zeskanowac, i nikt sie nie zorientuje ...
>>
>> To winny jest pracownik który dokumentację tworzył (i skanował).
>
> Albo komputer, ktory prawidlowy skan wybielil :-)

Nie wymyślaj, zasranym obowiązkiem pracownika jest sprawdzenie czy
skan który zrobił jest czytelny.

> Jeszcze jest wersja "na innego pracownika".
> Kazdy ma indywidualne haslo, ale praktyka mowi, ze sie loguja na
> kolezanke, bo tak czasem latwiej :-)

To już jest problem banku.
A niezależnie kto wpisał do komputera ważne jest kto stworzył
dokumentacje papierową.

>>> Demokracja to bardzo zly ustroj, ale lepszego nie znamy :-)
>>
>> Znamy.
>> Ale one nie są lepsze.
>
> Czyli lepszego nie znamy.

Są po prostu inne. Trudno powiedzieć czy na pewno gorsze.


Pozdrawiam

do góry