eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › a takie tam ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 31. Data: 2019-06-17 22:55:00
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2019-06-17 o 04:12, 4...@g...com pisze:
    > Rdzen kadry robotniczej stanowili chloporobotnicy..... Nie wiem jakimi byli
    rolnikami ale jako robotnicy mogli wykonywac
    najprostsze nie wymagajace myslenia prace. Wiem co pisze bo pracowalem
    w technologii, w kontroli jakosci i jako konstruktor.
    >

    To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych spraw
    resetuje
    się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to co
    wczoraj mu wytłumaczyłeś.


  • 32. Data: 2019-06-17 22:57:28
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d07f9d5$0$521$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2019-06-17 o 22:00, J.F. pisze:
    > Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup
    >>>> Ty jestes szlachcic/inteligent, od roboty jest stroz i robotnicy
    >>>> :-)
    >>> Praca fizyczna szlachty tylko jako zabawa, a nie konieczność.
    >>> Car podobno podarował Kościuszce w niewoli, luksusową tokarkę do
    >>> drewna, bo takie było hobby ówczesnej szlachty.
    >
    >> Hm, czy mi sie wydaje, czy pomniejsza szlachta trafiala do kopalni
    >> ?

    >Bogaci byli lepiej traktowani na katordze.
    >https://pl.wikipedia.org/wiki/Polscy_zes%C5%82a%C5%
    84cy_w_Imperium_Rosyjskim

    >Kiliński i Kościuszko mieli zapewne lepsze względy, bo chciano ich
    >wykorzystać politycznie.
    >Kościuszko zapewne miał wsparcie Ameryki, gdzie wcześniej walczył o
    >ich wolność.

    Ameryka daleko, a jeszcze nie miala takiego znaczenia i sily jak dzis,
    wiec w to wsparcie troche powatpiewam.

    Ale moze ambasador amerykanski sie ujął.

    >>>> nie calkiem. Zolnierz musi miec wolna reke do salutowania :-)
    >>>> Teczke chyba mogl nosic, ale gustowną, nie zaden "pakunek".
    >>> To były czasy Szwejków, czyli ordynansów i służby domowej.
    >
    >> I tajne papiery miala przenosic sluzba, czy ordynans ?

    >Adiutant, lub kurier to robił, a nie ordynans.
    >Adiutantem był w młodości np. Aleksander Fredro.

    Adjutant to juz jednak w stopniu oficera ...


    >> Albo wyplate dla calej kompanii :-)
    >Płatnik był od tego.
    >https://pl.wikisource.org/wiki/Encyklopedia_staropo
    lska/Kwarta,_czwarcizna,_kwarciane_wojsko

    A w pozniejszych latach ... w jakim byl stopniu ?

    J.


  • 33. Data: 2019-06-17 23:37:01
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d07fe24$0$503$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2019-06-17 o 04:12, 4...@g...com pisze:
    >> Rdzen kadry robotniczej stanowili chloporobotnicy..... Nie wiem
    >> jakimi byli rolnikami ale jako robotnicy mogli wykonywac
    >> najprostsze nie wymagajace myslenia prace. Wiem co pisze bo
    >> pracowalem w technologii, w kontroli jakosci i jako konstruktor.

    >To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych
    >spraw resetuje
    >się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to co
    >wczoraj mu wytłumaczyłeś.

    A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?

    Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a inzynier
    przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...

    J.


  • 34. Data: 2019-06-17 23:49:39
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2019-06-17 o 22:21, J.F. pisze:
    >
    > Projekty owszem - bywaja inne, ale jak np potrzebujesz tokarki, to
    > swiezemu absolwentowi nie zawsze sie uda...

    Co tu mówić o młodych, jak starzy nie mają pojęcia o podstawach, np. jak
    centrować półprodukt na obrabiarce.
    Osie się przecinały, ale były przekoszone po jego centrowaniu.
    Znalazłem urządzenie laserowe do centrowania w internecie, to
    usłyszałem, że drogie i nie jest mu potrzebne, bo on po swojemu.
    Dyskusja z takim jest trudna, jak ze ślepym o kolorach, bo on wie lepiej
    i mówi: panie lepiej się nie da zrobić, źle pan zaprojektował i tyle.
    Wkurzyłem się pojechałem do innej firmy i wykonali mi jak trzeba.
    Dałem jemu na wzór, pokazałem, że da się, to po pół roku wzór zaginął.

    >
    > No tak, ale skad sie te nowinki wziely ?
    > Z typowego przemyslu nie, bo tam jeszcze mniej wiedza o nowinkach.
    >

    Są przedstawiciele firmy nowinkowej , z którymi można pogadać.
    Niestety często zatajają istotne informacje, lub ściemniają.
    Albo trzeba u nich zamówić pracę badawczą, bo samego urządzenia nie
    sprzedadzą. Dlaczego? A bo taka jest polityka firmy.


    WM


  • 35. Data: 2019-06-18 00:03:11
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "WM" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5d080af2$0$17345$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2019-06-17 o 22:21, J.F. pisze:
    >> Projekty owszem - bywaja inne, ale jak np potrzebujesz tokarki, to
    >> swiezemu absolwentowi nie zawsze sie uda...

    >Co tu mówić o młodych, jak starzy nie mają pojęcia o podstawach, np.
    >jak centrować półprodukt na obrabiarce.

    Ale ja mam na mysli fabryke tokarek i projekt tokarki.

    >> No tak, ale skad sie te nowinki wziely ?
    >> Z typowego przemyslu nie, bo tam jeszcze mniej wiedza o nowinkach.
    >Są przedstawiciele firmy nowinkowej , z którymi można pogadać.

    Ale tez im sie ta nowinka musiala skads wziac.

    Zainwestowali w projekt badawczy, zatrudnili odpowiednich ludzi, to
    teraz maja nowinke.
    Ewentualnie po amerykansku - opowiedni ludzie znalezli bogatych
    inwestorow.


    >Niestety często zatajają istotne informacje, lub ściemniają.
    >Albo trzeba u nich zamówić pracę badawczą, bo samego urządzenia nie
    >sprzedadzą. Dlaczego? A bo taka jest polityka firmy.

    przy pewnych produktach, albo na pewnym etapie rozwoju tak bywa.

    J.


  • 36. Data: 2019-06-18 11:25:44
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-06-17, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    >>To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych
    >>spraw resetuje
    >>się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to co
    >>wczoraj mu wytłumaczyłeś.
    >
    > A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?
    >
    > Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a inzynier
    > przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...

    A tak ogólnie to źle czy dobrze?

    --
    Marcin


  • 37. Data: 2019-06-18 12:45:05
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s62OE.44745$U...@f...ams1...
    On 2019-06-17, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    >>>To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych
    >>>spraw resetuje
    >>>się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to
    >>>co
    >>>wczoraj mu wytłumaczyłeś.
    >
    >> A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?
    >> Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a
    >> inzynier
    >> przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...

    >A tak ogólnie to źle czy dobrze?

    IMO - zle jest, jak niewykwalifikowany inzynier bedzie szkolil
    robotnika :-)

    I tak sie czasem zastanawiam kto tych robotnikow szkoli - majster ?
    Inni robotnicy ?

    A moze rola inzyniera w tym, zeby robotnik mial tylko proste czynnosci
    do wykonania ?

    J.


  • 38. Data: 2019-06-18 14:09:00
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2019-06-18, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:s62OE.44745$U...@f...ams1...
    > On 2019-06-17, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup
    >>>>To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych
    >>>>spraw resetuje
    >>>>się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to
    >>>>co
    >>>>wczoraj mu wytłumaczyłeś.
    >>
    >>> A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?
    >>> Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a
    >>> inzynier
    >>> przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...
    >
    >>A tak ogólnie to źle czy dobrze?
    >
    > IMO - zle jest, jak niewykwalifikowany inzynier bedzie szkolil
    > robotnika :-)

    Tez mi się tak wydaje. Pytam, bo mam tu pewną niezgodność poglądów z
    jednym z moich szefów. Sprzeciwia się on abym się szkolił, gdy przyjdzie
    jakaś nowa maszyna. I nie chodzi tu o jakieś cholera wie jak głebokie
    szkolenie, ale o postawowe zapoznanie się, popracowanie z parę godzin na
    ustrojstwie. Szef ów uważa bowiem jak dziadek WMa, że od tego są młodsi
    inzynierowie. Ja zaś uważam, że jak mam komuś później wydawac dyspozycje
    pracy na takiej maszynie, to powinienem min. znać jej faktyczne
    możliwości i łatwośc wykonania okreslonych zadań.

    > I tak sie czasem zastanawiam kto tych robotnikow szkoli - majster ?
    > Inni robotnicy ?

    Pewnie inni robotnicy.

    > A moze rola inzyniera w tym, zeby robotnik mial tylko proste czynnosci
    > do wykonania ?

    Chyba jednak nie.

    --
    Marcin


  • 39. Data: 2019-06-18 16:20:28
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:wv4OE.50503$T...@f...ams1...
    On 2019-06-18, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>> A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?
    >>>> Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a
    >>>> inzynier przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...
    >
    >>>A tak ogólnie to źle czy dobrze?
    >> IMO - zle jest, jak niewykwalifikowany inzynier bedzie szkolil
    >> robotnika :-)

    >Tez mi się tak wydaje. Pytam, bo mam tu pewną niezgodność poglądów z
    >jednym z moich szefów. Sprzeciwia się on abym się szkolił, gdy
    >przyjdzie
    >jakaś nowa maszyna. I nie chodzi tu o jakieś cholera wie jak głebokie
    >szkolenie, ale o postawowe zapoznanie się, popracowanie z parę godzin
    >na
    >ustrojstwie. Szef ów uważa bowiem jak dziadek WMa, że od tego są
    >młodsi
    >inzynierowie. Ja zaś uważam, że jak mam komuś później wydawac
    >dyspozycje
    >pracy na takiej maszynie, to powinienem min. znać jej faktyczne
    >możliwości i łatwośc wykonania okreslonych zadań.

    A to chyba nie to mialem na mysli.
    Jesli nowoczesna maszyna i jeszcze CNC, to szef moze miec racje -
    zadanie dla mlodszego inzyniera.

    Ja takie bardziej mamualne prace mialem na mysli, np ostatnio widziane
    naklejanie folii na panele.
    Reczna, czy prawie reczna robota.
    To jest pewna sztuka, ile i gdzie kleju nalozyć, jak uniknac pęcherzy
    powietrza, jak to zrobic, zeby krzywo nie było.

    Czy np malarz-lakiernik. Albo produkcja opon
    https://youtu.be/ZCgZNUwY7bU?t=144
    czy wyoblanie
    https://www.youtube.com/watch?v=rqNRRqAjk6g

    Doswiadczeni robotnicy to robia dobrze, a inzynierowie ... wcale.

    I teraz przychodzi nowy robotnik do roboty ...

    >> I tak sie czasem zastanawiam kto tych robotnikow szkoli - majster ?
    >> Inni robotnicy ?
    >Pewnie inni robotnicy.

    Czesto tak.

    >> A moze rola inzyniera w tym, zeby robotnik mial tylko proste
    >> czynnosci
    >> do wykonania ?
    >Chyba jednak nie.

    IMO - jednak tak.
    Ale czaszem sie nie oplaca.

    J.


  • 40. Data: 2019-06-18 18:13:01
    Temat: Re: a takie tam ...
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2019-06-17 o 23:37, J.F. pisze:
    > Użytkownik "cef"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5d07fe24$0$503$6...@n...neostrada.
    pl...
    > W dniu 2019-06-17 o 04:12, 4...@g...com pisze:
    >>>  Rdzen kadry robotniczej stanowili chloporobotnicy..... Nie wiem
    >>> jakimi byli rolnikami ale jako robotnicy mogli wykonywac
    >>>  najprostsze nie wymagajace myslenia prace. Wiem co pisze bo
    >>> pracowalem w technologii, w kontroli jakosci i jako konstruktor.
    >
    >> To się za wiele nie zmieniło. Teraz pracownik ten od najprostszych
    >> spraw resetuje
    >> się po wyjściu z roboty i następnego dnia już nie wie jak robić to co
    >> wczoraj mu wytłumaczyłeś.
    >
    > A tak swoja droga - kto mu tlumaczy ?

    Bezpośredni przełożony zorientowany w temacie.

    > Bo niektore prace wymagaja pewnych zdolnosci manualnych ... a inzynier
    > przeciez ich nie ma, bo nigdy tego nie robil ...

    Nie chodzi o zdolności tylko o sposób postępowania.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: