On Wed, 29 Mar 2023 15:49:19 +0200, Cavallino wrote:
> W dniu 29-03-2023 o 15:11, J.F pisze:
>> Znajomy z Wroclawia do Grecji dojezdza w jeden dzien.
>
> No i?
> Wielu już takich nie dojechało....

A on dojezdza.
To jeszcze nie jest jakies bardzo obciązające.

Ot, normalny okres funkcjonowania, tylko nie nalezy tracic czasu na
pierdoły, na ładowania czy na oszczędną jazde :-)

>> Fakt, ze to jeszcze nie koniec trasy, tylko granica, ale tych ~1700km
>> daje rade od sniadania do polnocy ...
>
> A potem pada i odsypia cały dzień.

Nie - to jest cały dzien (i wieczór) a nie cała noc.

> A ja idę nad morze w tym czasie...
> Efekt czasowy ten sam, tyle że jakoś jazda bezpieczniejsza....

No ale to on idzie nad morze, podczas gdy Ty jesz kolacje gdzies w
hotelu na trasie :-)

Bo jednak masz tych noclegów w trasie więcej, wiec nad morzem mniej,
albo urlopu mniej ...

J.

do góry

On Wed, 29 Mar 2023 15:48:15 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello Mirek,
> Tuesday, March 28, 2023, 1:59:10 PM, you wrote:
>
>>>> No tylko, żeby nie było tak jak w tej relacji z trasy do Cannes na FB -
>>>> 19 ładowań na 3000 km trasy.
>>>> Tego by nawet Cavalliono nie wytrzymał się obawiam - ja na pewno.
>>> Ale to chyba na własne życzenie autorów - ID.4 ma 77 kWh - ponad 500 km
>>> zasięgu. Przy szybszej jeździe powinno spokojnie starczać na 300 km.
>>> Czyli chyba zapierdalali bez sensu.
>> Innego wytłumaczenia nie gwałcącego logiki i zdrowego rozsądku chyba nie
>> ma :)
>
> a FB odpisali, że zdarzało im się ładować mając jeszcze 40%.

Co prawie nie wydłuża - ot, częste ładowanie, ale krótsze.
Wydluża tyle, co na zwolnienie, przyspieszenie, podłaczenie ...
czekanie na zwolnienie.

> Wyjaśnienie może być banalne - robili przerwy na papierosa. Nałogowiec
> wytrzymuje niewiele ponad godzinę...

No ale co - w elektryku palic nie mozna?

Czy pozyczony, i nie wolno zasmrodzic?

J.

do góry

W dniu 29-03-2023 o 15:48, RoMan Mandziejewicz pisze:

>> Innego wytłumaczenia nie gwałcącego logiki i zdrowego rozsądku chyba nie
>> ma :)
>
> a FB odpisali, że zdarzało im się ładować mając jeszcze 40%.

Czyli marnowali najlepsze okoliczności ładowania - często DO 40% ładuje
się dużo szybciej niż OD 40%.

> Wyjaśnienie może być banalne - robili przerwy na papierosa. Nałogowiec
> wytrzymuje niewiele ponad godzinę...

I to też wina ev, albo Tuska - do wyboru.

do góry

W dniu 29-03-2023 o 16:09, J.F pisze:
> On Wed, 29 Mar 2023 15:49:19 +0200, Cavallino wrote:
>> W dniu 29-03-2023 o 15:11, J.F pisze:
>>> Znajomy z Wroclawia do Grecji dojezdza w jeden dzien.
>>
>> No i?
>> Wielu już takich nie dojechało....
>
> A on dojezdza.

Oni też wcześniej dojeżdżali.

>> A potem pada i odsypia cały dzień.
>
> Nie - to jest cały dzien (i wieczór)

Tak.
O tym właśnie piszę.

>> A ja idę nad morze w tym czasie...
>> Efekt czasowy ten sam, tyle że jakoś jazda bezpieczniejsza....
>
> No ale to on idzie nad morze, podczas gdy Ty jesz kolacje gdzies w
> hotelu na trasie :-)

Nie idzie, tylko wali się spać.
Sam to powyżej napisałeś.

No chyba że tą nocą nad morze pójdzie z powiekami na zapałkach.... ;-)

do góry

W dniu 29-03-2023 o 16:14, J.F pisze:

>> a FB odpisali, że zdarzało im się ładować mając jeszcze 40%.
>
> Co prawie nie wydłuża - ot, częste ładowanie, ale krótsze.

Wydłuża.
Nie wiem jak w VW, ale u mnie mocno.

> Wydluża tyle, co na zwolnienie, przyspieszenie, podłaczenie ...
> czekanie na zwolnienie.

Po co wypowiadasz się o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia?
To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest faktycznie.

Faktycznie jest dokładnie odwrotnie, niż Ci się wydaje....

HINT: krzywa ładowania.
Poszukaj sobie i się dokształć, zamiast sadzić androny.

do góry

On Wed, 29 Mar 2023 16:21:59 +0200, Cavallino wrote:
> W dniu 29-03-2023 o 16:14, J.F pisze:
>>> a FB odpisali, że zdarzało im się ładować mając jeszcze 40%.
>>
>> Co prawie nie wydłuża - ot, częste ładowanie, ale krótsze.
>
> Wydłuża.
> Nie wiem jak w VW, ale u mnie mocno.
>
>> Wydluża tyle, co na zwolnienie, przyspieszenie, podłaczenie ...
>> czekanie na zwolnienie.
>
> Po co wypowiadasz się o rzeczach, o których nie masz zielonego pojęcia?
> To że coś Ci się wydaje, nie oznacza że tak jest faktycznie.
>
> Faktycznie jest dokładnie odwrotnie, niż Ci się wydaje....
>
> HINT: krzywa ładowania.
> Poszukaj sobie i się dokształć, zamiast sadzić androny.

Ok, ty masz doswiadczenie, ale ta krzywa ładowania to sie spłaszcza
przy ~70-80%.
Przynajmniej w małych bateriach - moze w samochodach inaczej.

Czyli co - jednak palacze ? :-)

J.

do góry

On Wed, 29 Mar 2023 16:19:50 +0200, Cavallino wrote:
> W dniu 29-03-2023 o 16:09, J.F pisze:
>> On Wed, 29 Mar 2023 15:49:19 +0200, Cavallino wrote:
>>> W dniu 29-03-2023 o 15:11, J.F pisze:
>>>> Znajomy z Wroclawia do Grecji dojezdza w jeden dzien.
>>>
>>> No i?
>>> Wielu już takich nie dojechało....
>>
>> A on dojezdza.
>
> Oni też wcześniej dojeżdżali.
>
>>> A potem pada i odsypia cały dzień.
>>
>> Nie - to jest cały dzien (i wieczór)
>
> Tak.
> O tym właśnie piszę.
>
>>> A ja idę nad morze w tym czasie...
>>> Efekt czasowy ten sam, tyle że jakoś jazda bezpieczniejsza....
>>
>> No ale to on idzie nad morze, podczas gdy Ty jesz kolacje gdzies w
>> hotelu na trasie :-)
>
> Nie idzie, tylko wali się spać.
> Sam to powyżej napisałeś.
> No chyba że tą nocą nad morze pójdzie z powiekami na zapałkach.... ;-)

A po co ma isc nocą nad morze?

Ale chyba sie nie rozumiemy - wyjezdzamy wszyscy np w poniedzialek
rano. Ja wieczorem jestem w Chorwacji, i we wtorek rano, wyspany, ide
na plaże.
Ty we wtorek rano wyruszasz z jakiegos hotelu w pół drogi,
i byc moze zdążysz we wtorek wieczorem nogi zmoczyc w morzu.

Grecja dalej, wiec znajomy we wtorek rano budzi gdzies na pólnocnej
granicy, wsiada w auto, i we wtorek w poludnie/po poludniu/wieczorem
dojezdza do docelowej kwatery. Np na Zakyntos.
A kiedy Ty dojedziesz, to boję sie spytac :-)

J.

do góry

W dniu 2023-03-29 o 18:33, J.F pisze:
> On Wed, 29 Mar 2023 16:19:50 +0200, Cavallino wrote:


> Grecja dalej, wiec znajomy we wtorek rano budzi gdzies na pólnocnej
> granicy, wsiada w auto, i we wtorek w poludnie/po poludniu/wieczorem
> dojezdza do docelowej kwatery. Np na Zakyntos.

Niezły kozak. Jechałem w ubiegłym roku - jest za dużo granic
po drodze i autostrady trochę takie w remontach -
ledwo zrobiłem 1000km w pierwszy dzień, więc na pn granicę
Grecji raczej trudno jest dotrzeć w jeden dzień.
A i wspomniane Zakyntos jest dość kłopotliwe logistycznie -
bo jeszcze prom, więc drugiego dnia ledwo na wieczór
(ja po południu spokojnie zadekowałem się na
olimpijskim wybrzeżu)

> A kiedy Ty dojedziesz, to boję sie spytac :-)

W trzy dni da radę. Ale jest w drodze tyle -
jak lubi, to sobie dorzuci gdzieś dodatkowe zwiedzanie
i będzie jechał 4-5 dni i nazywał to podróżą z atrakcjami.

do góry

W dniu 29.03.2023 o 18:33, J.F pisze:

> Grecja dalej, wiec znajomy we wtorek rano budzi gdzies na pólnocnej
> granicy, wsiada w auto, i we wtorek w poludnie/po poludniu/wieczorem
> dojezdza do docelowej kwatery. Np na Zakyntos.
> A kiedy Ty dojedziesz, to boję sie spytac :-)

Wychodzi, że spalinowcem się jedzie, jest tydzień urlopu i wracajac do
domu, spotyka się prątka, który dopiero dojeżdża na miejsce. Będzie też
wracał tydzień. Już pisałem, ze prątkowcy muszą mieć więcej dni urlopu
po prostu :]

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu 29.03.2023 o 20:04, LordBluzg(R)?? pisze:

> Wychodzi, że spalinowcem się jedzie, jest tydzień urlopu i wracajac do
> domu, spotyka się prątka, który dopiero dojeżdża na miejsce. Będzie też
> wracał tydzień. Już pisałem, ze prątkowcy muszą mieć więcej dni urlopu
> po prostu :]

Weź kurwa nie podpowiadaj, bo jeszcze im dadzą dodatkowe 8 dni w roku
wyrówania:(

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry