eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 213

  • 171. Data: 2020-07-09 08:16:12
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 8 Jul 2020 23:28:00 +0200, heby napisał(a):
    > On 08/07/2020 22:33, J.F. wrote:
    >>> Oni, ortodoksi głównie, są skrajnie hermetyczni.
    >> Ale nie wszyscy sa ortodoksami.
    >
    > Wystarczy że trzymaja się jednak razem. Mieć w rodzinie goja to obciach
    > do dzisiaj.

    Moze i obciach, ale nie wszyscy sa ortodoksyjni.

    >>> Jak byli sprytni ;) Czy byli? Troche szkoda tak zostawić fabrykę.
    >> Fabryka nie zniknie przeciez, a jak zniknie, to i tak by nie poradzili.
    >
    > Ale może myśleli że by poradzili. Zawsze zastanawiałem się dlaczego
    > spora część Żydów, szczególnie bogatszych, nie znikeła z Europy póki
    > jeszcze mogli. Nie rozumiem tego do końca. To nie jest logiczne. USA nie
    > przyjmowało jak leci, nawet z kieszaniami pełnymi sztabek złota?

    Nie bardzo przyjmowalo - mieli swoje limity i wyjatkow nie chcialo im
    sie robic. Pamietasz ten statek, co to w 39 na Kube poplynal?

    Inna sprawa, ze Niemcy ich wypuscili bez grosza, a w ogole zlota nie
    wolno bylo wywozic od lat, transfer pieniedzy tez byl utrudniony.

    A Zydzi w innych krajach ... moze sie czuli bezpieczni.

    >> I to chodzi. Twierdzenie Goedla, masa paradoksow - nie wszystko jest
    >> takie proste i definitywne.
    >
    > Tylko że to nie oznacza że błędne.

    Ale tez ma cuda wynikajace z dogmatow :-)

    >>> Tego nie robią Heńki, a jak robią, to jest doskonale znana instytucja
    >>> usterkowania.
    >> Tylko co zrobic, jak pion nie wyrabia. Skuc i wstawic wiekszy ?
    >
    > Tak. Dzień jak co dzień.

    Dzien jak codzien, ale lokatorzy zdazyli mieszkania wykonczyc ;-)

    J.


  • 172. Data: 2020-07-09 08:41:30
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">

    On 2020-07-08 19:18, Jarosław Sokołowski wrote:

    > Z osób nieanonimowych, a nawet poniekąd publicznych, można wymienić
    > choćby dyrektora Urzędu Patentowego USA. W roku 1900 postulował on, by
    > kierowana przez niego placówka została zamknięta, bowiem wszystko co
    > było do wynalezienia, zostało wynalezione i opatentowane. W nadchodzącym
    > XX wieku urząd taki będzie zbyteczny, a marnowanie publicznych pieniędzy
    > nie ma sensu.

    A kto powiedział, że wydziały fizyki trzeba zamykać bo wszystko już
    wiadomo, resztę zostawmy inzynierom.


    W.





  • 173. Data: 2020-07-09 08:57:48
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 8 Jul 2020 23:10:15 +0200, heby napisał(a):
    > On 08/07/2020 22:21, J.F. wrote:
    >>> Czy ja wiem czy czołgi to takie znowu skompikowane? Owszem uzbrojenie
    >>> jest skomplikowane, silniki, łaczność. Ale czołg jako skorupa?
    >> Niby nie, ale potem stoi w polu zepsuty :-)
    >
    > Ale naprawić można. Izrael tak dozbrajał się na arabach :D

    No wlasnie - przeciwnik sie dozbroi :-)

    >> Zobacz np haubice Krab, do ktorej nasza zbrojeniowka nie potrafi zrobic
    >> podwozia, bo im peka skorupa ...
    >
    > No ale to PL :P

    Ale tez sprawdzone podwozie czolgu bylo podstawą :-)

    >>> No właśnie. Burana skopiowali czy wymyślili? Twierdzą że wymyślili,
    >>> ale wymaga to ode mnie naprawdę dużego wysiłku umysłowego aby nie
    >>> dostrzegać zerżnięcia wszystkiego, włacznie z farbą, całe szczęscie
    >>> napisy w porę przemalowali na schematach.
    >> Z drugiej strony, jakby sami pomysleli, to nadal moglby byc podobny.
    >
    > Ale żeby do koloru ...
    >
    >> A skopiowac nie tak latwo, jesli sa tam specjalne materialy i technologie.
    >
    > Wystaczyło skopiować ogólny koncept.

    konceptu sie nie kopiuje, tylko zapozycza/inspiruje :-)

    > Buran jest jednak nieco inny w
    > budowie samego pojazdu, nie wiadomo też za duzo czy się sprawdził
    > operacyjnie. Może się nie sprawdził i go porzucili, w końcu raz poleciał
    > pusty i może coś nie pykło.
    >
    >> A ukrasc dokumentacje ... to juz chyba wagony papieru ...
    >
    > Wystarczy ukraść koncepcje i kilka detali. I tak nie mieli by czym
    > wyprodukować kopii, ale już przerobić na swoje jak najbardziej.

    Bylo tam pare kluczowych elementow, bez ktorych nie zrobisz, jak
    chocby te plytki poszycia. A ukrasc technologie nie tak latwo.

    Byla cala masa elektroniki, gdzie by sie trzeba zastanowic - kopiujemy
    i szukamy czesci, czy przerabiamy.

    Bylo wreszcie troche wiedzy - np jaki ma byc ksztalt kadluba i
    material szyb, zeby wytrzymaly. I ksztalt mozna bezmyslnie skopiowac,
    ale tu moze Rosjanie mieli wlasne doswiadczenia.

    > Sowieci
    > i Amerykanie ukradli plany chyba wszystkiego co znaleźli w Niemcach, ale
    > w sumie potem tylko z tego korzystali a nie kopiowali identyczne.

    Bo tez i Niemcom sie to niespecjalnie sprawdzalo, trzeba bylo
    ulepszac.

    >>>> , jak chcesz miec obrazy szybko i dlugo, a nie tylko do skonczenia
    >>>> zapasow filmu.
    >>> No ale one na film były :D
    >> Wiem, amerykanskie tez.
    >> Ale przyznasz, ze elektroniczne to nowa jakosc.
    >
    > Zastanawiam się tak czasem. Masz matrycę, bo ja wiem, hitech 200x300, z
    > resztą może i analogową technologię jak w kamerach, bez rozdzielczości
    > pixelowej.

    Dla takiego celu to mogli zrobic i 1000x1000.
    Albo uzyc kamery lampowej.

    Poza tym w faxach byly kamerki liniowe, cos typu 2000x1, a ruch
    satelity zrobi drugi wymiar.

    > No i co z tym zrobic w satelicie? Przecież od razu 4K im nie
    > wyszło. Jedyna zaleta że można zrobić downlink na żywo, albo optyka jak
    > w lunecie do zaglądania w dacze Stalina.

    downlink na zywo moze zobazyc wystrzelenie rakiet, a sam satelita moze
    dzialac wiele lat.

    >>> Ale nie było zasobów. Na przykład brakowało im gumy. Głupio przegrać
    >>> wojnę z braku gumy...
    >> Amerykanom tez brakowalo gumy. Plantacje kauczukowcow zajeli Japonczycy.
    >
    > Możliwe że mieli większy zapas w oponach osobówek :P To jednak spory
    > kraj i sporo zasobów.

    Odwrotnie - do tych osobowek tez trzeba bylo opony.
    Czesci obywateli moze wytlumaczysz, ze powinni oszczedzac i nie
    jezdzic, czesci nie, ale gospodarce samochody tez potrzebne.


    >>>> A jak jeszcze Amerykanie wiedza, ile moze wazyc najlzejsza bomba
    >>>> wodorowa ...
    >>> A czy taka zrobi amerykanom duża krzywdę? Puknie, NY przestanie być
    >>> zamieszkany i co dalej? Nic to nie dało poza zwiększeniem na dłuższą
    >>> metą morale i determinacji USA w puknięciu tym samym w środek Moskwy.
    >> To sie puknie w Pentagon :-)
    >
    > Nie wiadomo czy jest po co. Wydaje mi się że infrastruktura krytyczna
    > jednak była pod betonem albo skałami i niekoniecznie tam.

    Nie byla, bo po co.

    Dopiero jak sie Rosjanie dorobili, to i Amerykanie musieli sie dorobic
    :-)

    >>>> Moze trzeba bylo pojsc do kolejki zamiast do pracy, moze uzbierac
    >>>> troche makulatury, ale toaletowy w domu byl ...
    >>> Był, ponieważ go oszczędzano na różne sposoby.
    >> dwa razy uzywano :-P
    >
    > To u Zenka podobno, bo coś mówi że ktoś pyta jak prać.
    >
    > Nie, używano "optymalniej" (ścisłych przepraszam za to stwierdzenie).

    I starczalo :-)

    >>> To raczej wynik kreatywności robotniczo-chłopskiej.
    >> Chaupnicza produkcja papieru ?
    >
    > Raczej nowatorskie metody oszczędzania. Ponieważ papier bywał w
    > instytucjach to można było go z tamtąd zwinąć. Na przykład.

    No i przestal bywac.
    Poza tym to sie dodaje - skorzystasz w pracy, to nie musisz juz w
    domu.

    >>> ZSRR raczej nie był zainteresowany równowagą eksportową a bardziej
    >>> drenażem, a waluta zwrotna była równie kiespka co lokalna.
    >> Waluta po paru latach okazala sie ciekawa, bo mielismy ponoc jakaś
    >> nadwyzke w rublach transferowych.
    >
    > I co mogliśmy za nie kupić :D ? Bo zdaje się że to samo co za zł.

    A chocby rope i gaz, czy rude zelaza.

    >> Co by znaczylo, ze eksport jednak byl.
    >
    > No był, my towary a oni nam papierki. Stop, nawet nie papierki, zapisy
    > ksiegowe ...

    Jakos tak, ale ... jakie towary?
    Moze wegiel czy siarke ...

    >> Ale ... czy nasze towary byly tam znane ?
    >
    > Przypuszczalnie cięzko było odróznić łopatkę PL od radzieckiej. Możliwe
    > że były to towary były ogólnorolnicze.

    łopate byc moze. Ktos chyba pisal o zmienianiu etykiet ... czyli to,
    co teraz caly swiat robi.

    Ale Polonez i maluch byly tam chyba nieznane.

    > Ja kiedyś pytałem rosjan w moim wieku, nie pamiętają nic z
    > PL. Ale pamietają z Rumunii (jakieś wiertarki np. byly u nich bardzo
    > popularne a u nas znowu ja nic o takich nie słyszałem).

    Hm, te wiertarki ... czy nie po 1990 ?

    >> Bo oni nam jednak lodowki przysylali, pralki, telewizory, aparaty
    >> fotograficzne, i radioodbiornikow troche, ale to sie raczej kiepskie
    >> bylo i sie nie cieszylo popytem.
    >
    > Zależy co, Rubinów sporo kupowano bo nic innego w jakimśtam okresie nie
    > było. I myśmy chyba je produkowali potem (a może równolegle) na licencji.

    W pewnym okrese telewizorow kolorowych wcale nie robilismy.
    Potem zaczelismy Jowisza i nowsze - ale popyt byl wiekszy.

    > Zabawki były znakomite, szczególnie techniczne.

    A to akurat roznie wspominam.
    Jak cos bylo do skladania - nijak nie pasowalo.

    Ale jakies "elektroniczne klocki" to mialem i dzialaly.

    >>> Czy ja wiem ;) Czy to mięso nie latało w kierunku wschodnim bardziej?
    >> Nie wiem, ale przydzial kartkowy byl w miare dobry.
    >
    > Hmm... raczej niewystarczający. Ogólnie kartki spowodowały zmniejszenie
    > konsumpcji oficjalnej prawie wszystkiego i pojawienie się handlu spod
    > lady, czarnego rynku i wymiany towarowej poza rynkiem. Znów mogę się
    > podeprzeć wykładem na którym byłem ale nie pamietam nazwiska wykładowcy.

    Ale ludzie nie wazyli tyle ile ja teraz :-(

    >>>>> rajstopy (symbol luksusu, rozdawali je
    >>>> A to akurat dosc wysoka technologia ...
    >>> E tam, producenci lokalni nie musieli od razu z nylonu czy stilonu
    >>> (tak lokalną podróbkę u nas nazywano?).
    >> No to z czego ?
    >
    > Z bawełny?
    >
    >> A i tak niteczki cienkie, maszynke trzeba, zeby to utkac ...
    >
    > Ale pod Łodzią tkali w kółko. Mieli czym. Do dzisiaj tam tkają wszelakie
    > tkaniny. To nie jest rocket science i było w zasięgu, z resztą
    > produkowano.

    W PRL moglo byc blisko rocket science :-)

    > To kwestia bardziej generowania popytu na jakiś towar albo
    > kieskim planowaniem albo celowym działaniem tworzenia na niby towaru
    > luksusowego. Wiele z tych towarów można było bez problemów kupić w
    > sklepach dla górników czy milicjantów.

    bo dla nich musialo starczyc.

    J.



  • 174. Data: 2020-07-09 09:14:31
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/07/2020 08:57, J.F. wrote:
    >> Zastanawiam się tak czasem. Masz matrycę, bo ja wiem, hitech 200x300, z
    >> resztą może i analogową technologię jak w kamerach, bez rozdzielczości
    >> pixelowej.
    > Dla takiego celu to mogli zrobic i 1000x1000.

    No, ale czy mieli technologie, skoro ledwo wychdoziły matryce 100x
    mniejsze? Jeśli dobrze rozumiem że musi mieć małe pole widzenia aby
    oddać szczegóły, to znowu obraz przed obiektywam zapiernicza z duża
    prędkoscią i jakoś tak cieżko te 1Mpx wyjąć z matrycy.

    > Albo uzyc kamery lampowej.

    Ktoś na grupie ma jakis opis techniczny układów obrazowania starych
    saltelitów? To było by ciekawe.

    >> Możliwe że mieli większy zapas w oponach osobówek :P To jednak spory
    >> kraj i sporo zasobów.
    > Odwrotnie - do tych osobowek tez trzeba bylo opony.
    > Czesci obywateli moze wytlumaczysz, ze powinni oszczedzac i nie
    > jezdzic, czesci nie, ale gospodarce samochody tez potrzebne.

    No ale były restrykcje. Może hamerykanie by protestowali jak by im
    zabierano samochody, ale możliwośc poruszani się zabrano reglamentując
    paliwo i przyjeli to z jako takim zrozumieniem.

    >> I co mogliśmy za nie kupić :D ? Bo zdaje się że to samo co za zł.
    > A chocby rope i gaz, czy rude zelaza.

    Zdaje się że ruble transferowe wymieniało się na złotówki lokalnie. Czy
    można było za nie kupować towary w takiej np. Jugosławi to nie wiem.
    Rynek towarów był mocno ograniczony.

    >>> Ale ... czy nasze towary byly tam znane ?
    >> Przypuszczalnie cięzko było odróznić łopatkę PL od radzieckiej. Możliwe
    >> że były to towary były ogólnorolnicze.
    > łopate

    Łopatkę. Takie mięso :D

    >> Ja kiedyś pytałem rosjan w moim wieku, nie pamiętają nic z
    >> PL. Ale pamietają z Rumunii (jakieś wiertarki np. byly u nich bardzo
    >> popularne a u nas znowu ja nic o takich nie słyszałem).
    > Hm, te wiertarki ... czy nie po 1990 ?

    Nie, w latach 80tych.

    >> Zabawki były znakomite, szczególnie techniczne.
    > A to akurat roznie wspominam.
    > Jak cos bylo do skladania - nijak nie pasowalo.

    Zgadza się, ale mieli zabawki "politechniczne". Np. z serii
    "elektronika", czyli elementy elektroniczne, spręzynki i przyzwoita
    instrukcja, sporo mechanicznych no i Młody Chemik, nie do pomyślenia
    dzisiaj (w sensie zawartości).

    A to że nic nie pasowało, to tradycyjnie do dzisiaj nic nie pasuje.
    "Sekrety elektroniki" zrobione są za napięciach tekstylnych powodując
    większą frustrację niż spręzynki w radzieckich zestawach.


  • 175. Data: 2020-07-09 10:22:36
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:re6g4s$934$...@d...me...
    On 09/07/2020 08:57, J.F. wrote:
    >>> Zastanawiam się tak czasem. Masz matrycę, bo ja wiem, hitech
    >>> 200x300, z
    >>> resztą może i analogową technologię jak w kamerach, bez
    >>> rozdzielczości
    >>> pixelowej.
    >> Dla takiego celu to mogli zrobic i 1000x1000.

    >No, ale czy mieli technologie, skoro ledwo wychdoziły matryce 100x
    >mniejsze?

    Jesli w miare powszechnie robili matryce 200x300, to dla wojska mogli
    zrobic kilka 1000x1000.

    Mozesz poszukac czego astronomowie uzywali np 20 lat temu.
    Tez wystawali ponad "zwyklego klienta".
    Oczywiscie satelity byly i dawniej - to tak dla porownania.

    >Jeśli dobrze rozumiem że musi mieć małe pole widzenia aby oddać
    >szczegóły, to znowu obraz przed obiektywam zapiernicza z duża
    >prędkoscią i jakoś tak cieżko te 1Mpx wyjąć z matrycy.

    Kwestia rotacji calosci, tak, zeby obraz byl nieruchomy przez chwile.

    >>> Możliwe że mieli większy zapas w oponach osobówek :P To jednak
    >>> spory
    >>> kraj i sporo zasobów.
    >> Odwrotnie - do tych osobowek tez trzeba bylo opony.
    >> Czesci obywateli moze wytlumaczysz, ze powinni oszczedzac i nie
    >> jezdzic, czesci nie, ale gospodarce samochody tez potrzebne.

    >No ale były restrykcje. Może hamerykanie by protestowali jak by im
    >zabierano samochody, ale możliwośc poruszani się zabrano
    >reglamentując paliwo i przyjeli to z jako takim zrozumieniem.

    Wojna. Ale to nie tylko "zabrali mozliwosc poruszania", ale np jakos
    pracownik musi dojechac do pracy, a blisko ma - 20 mil.

    >>> I co mogliśmy za nie kupić :D ? Bo zdaje się że to samo co za zł.
    >> A chocby rope i gaz, czy rude zelaza.

    >Zdaje się że ruble transferowe wymieniało się na złotówki lokalnie.
    >Czy można było za nie kupować towary w takiej np. Jugosławi to nie
    >wiem. Rynek towarów był mocno ograniczony.

    W Jugoslawi nie. W NRD chyba tak.

    >>>> Ale ... czy nasze towary byly tam znane ?
    >>> Przypuszczalnie cięzko było odróznić łopatkę PL od radzieckiej.
    >>> Możliwe
    >>> że były to towary były ogólnorolnicze.
    >> łopate

    >Łopatkę. Takie mięso :D

    A, to zdecydowanie ciezko :)

    >>> Ja kiedyś pytałem rosjan w moim wieku, nie pamiętają nic z
    >>> PL. Ale pamietają z Rumunii (jakieś wiertarki np. byly u nich
    >>> bardzo
    >>> popularne a u nas znowu ja nic o takich nie słyszałem).
    >> Hm, te wiertarki ... czy nie po 1990 ?

    >Nie, w latach 80tych.

    Hm, skad u nich taki nadmiar wiertarek ...

    >>> Zabawki były znakomite, szczególnie techniczne.
    >> A to akurat roznie wspominam.
    >> Jak cos bylo do skladania - nijak nie pasowalo.

    >Zgadza się, ale mieli zabawki "politechniczne". Np. z serii
    >"elektronika", czyli elementy elektroniczne, spręzynki i przyzwoita
    >instrukcja, sporo mechanicznych no i Młody Chemik, nie do pomyślenia
    >dzisiaj (w sensie zawartości).

    Z zakazanych substancji co tam bylo - HCl ?

    J.


  • 176. Data: 2020-07-09 10:45:40
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: Silver Dream ! <s...@n...net>

    On 08/07/2020 14:55, heby wrote:

    >> W sumie, dopiero na zaawansowanej elektronice padla.
    >
    > Zrobienie porządnej optyki w zakładach parowozowych już słabo.

    Może dlatego w ZSRR optyki nie robiono w zakładach parowozowych? I może
    dlatego, że nie robiono jej w zakładach parowozowych potrafiła (w wielu
    przypadkach nawet konsumencka) bić jakością odwzorowania na głowę
    produkty demokratyczno-kapitalistyczne? Do dzisiaj kiedy potrzebuję
    maksymalną jakość (ostrość, kontrast) na 300mm to zakładam stary
    radziecki obiektyw...

    >> A po 45 ... rozpedzona gospodarka sowiecka i armia sowiecka moglyby
    >> daleko pojsc.
    >
    > Nie dowiemy się ile z tego rozpędzonego komunizmu było propagandą a ile
    > faktem. Sowieci to tylko dużo ludzi. Przemysł ledwo zipiał produkując
    > żałosnej jakości uzbrojenie,

    Mówisz o tym które praktycznie wygrało IIWŚ w Europie a krótko potem
    dawało się ciężko demokratom we znaki np. w Korei?

    > naukę trzeba było budować od zera bo
    > kilkadziesiąt lat wczesniej robili rewolucję i jedyne co mieli to Łysenkę.

    A niemieckich naukowców wykradli Amerykanie coby przypadkiem nie wpadli
    w łapy Stalina.

    >> A potem sie okazalo, ze to Rosjanie pogonili technike rakietową.
    >
    > Jeśli coś w Rosji jest na pewno to wódka i rakiety, jak mawiał mój
    > nauczyciel. Zdaje się że do dzisiaj to prawda.

    Może. Kiedy tam ostatnio byłeś?


  • 177. Data: 2020-07-09 11:03:23
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Silver Dream !" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:re6lfl$7ig$...@d...me...
    On 08/07/2020 14:55, heby wrote:
    >>> W sumie, dopiero na zaawansowanej elektronice padla.
    >> Zrobienie porządnej optyki w zakładach parowozowych już słabo.

    >Może dlatego w ZSRR optyki nie robiono w zakładach parowozowych? I
    >może dlatego, że nie robiono jej w zakładach parowozowych potrafiła
    >(w wielu przypadkach nawet konsumencka) bić jakością odwzorowania na
    >głowę produkty demokratyczno-kapitalistyczne? Do dzisiaj kiedy
    >potrzebuję maksymalną jakość (ostrość, kontrast) na 300mm to zakładam
    >stary radziecki obiektyw...

    >>> A po 45 ... rozpedzona gospodarka sowiecka i armia sowiecka
    >>> moglyby daleko pojsc.
    >
    >> Nie dowiemy się ile z tego rozpędzonego komunizmu było propagandą a
    >> ile faktem. Sowieci to tylko dużo ludzi. Przemysł ledwo zipiał
    >> produkując żałosnej jakości uzbrojenie,

    >Mówisz o tym które praktycznie wygrało IIWŚ w Europie a krótko potem
    >dawało się ciężko demokratom we znaki np. w Korei?

    Wygralo iloscia, nie jakoscia.
    Chocby straty o tym swiadcza - Niemcy 10 mln - na wszystkich
    frontach,
    Rosjanie 20 mln.

    Przy czym taki T34 - w 1941 parametry byly imponujace, bo jakosc to
    niekoniecznie.
    Do Pantery czy Tygrysa sie jednak nie umywal, tylko ze w 41 jeszcze
    nawet nie pomysleli, ze chcieliby takie miec.

    J.



  • 178. Data: 2020-07-09 11:19:39
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/07/2020 10:22, J.F. wrote:
    > Hm, skad u nich taki nadmiar wiertarek ...

    Centralne planowanie najwidoczniej, i niekoniecznie to był nadmiar. U
    nas był ocet i hałdy węgla.

    >> Zgadza się, ale mieli zabawki "politechniczne". Np. z serii
    >> "elektronika", czyli elementy elektroniczne, spręzynki i przyzwoita
    >> instrukcja, sporo mechanicznych no i Młody Chemik, nie do pomyślenia
    >> dzisiaj (w sensie zawartości).
    > Z zakazanych substancji co tam bylo - HCl ?

    Było. Dlatego dzisiaj to by nie przeszło. Ale nie dlatego że zakazane,
    tylko że krzywdę sobie możesz zrobić.


  • 179. Data: 2020-07-09 11:33:15
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: heby <h...@p...onet.pl>

    On 09/07/2020 10:45, Silver Dream ! wrote:
    >> Zrobienie porządnej optyki w zakładach parowozowych już słabo.
    > Może dlatego w ZSRR optyki nie robiono w zakładach parowozowych?

    Robiono wszystko w pospiechu. Stalin był absolutnie zaskoczony agresją
    Niemców na swoim terytorium i nie był w pełni przygotowany do wojny. W
    pośpiechu ewakuując fabryki cieżko przenieśc przemysł precyzyjny i
    utrzymać jakość.

    > I może
    > dlatego, że nie robiono jej w zakładach parowozowych potrafiła (w wielu
    > przypadkach nawet konsumencka) bić jakością odwzorowania na głowę
    > produkty demokratyczno-kapitalistyczne? Do dzisiaj kiedy potrzebuję
    > maksymalną jakość (ostrość, kontrast) na 300mm to zakładam stary
    > radziecki obiektyw...

    Ale on nie jest z lat 40, prawda? On jest z okresu stabilizacji po
    wojnie. Przy czym zaznaczam że mam 3 sztuki, w tym Heliosa, i jakoś
    hiper jakości nie widzę i inni też nie. Wręcz zależy silnie od
    egzemplarza i ponoć (bo wtedy tym się nie interesowałem) miały taką
    ostrośc na jaką się trafiło, trafiały się też super ostre. Mój jest
    kompletnie przeciętny, używam, bo ma jako-taki bokeh względem kitowego.

    >> Nie dowiemy się ile z tego rozpędzonego komunizmu było propagandą a
    >> ile faktem. Sowieci to tylko dużo ludzi. Przemysł ledwo zipiał
    >> produkując żałosnej jakości uzbrojenie,
    > Mówisz o tym które praktycznie wygrało IIWŚ w Europie a krótko potem
    > dawało się ciężko demokratom we znaki np. w Korei?

    Wygrywali ilością, Niemcy przegrywali zasobami. A Sowieci się *bronili*
    przez spory czas, mieli wszystko przestarzałe, od sprzętu po dowodzenie.
    To jest armia przegrano-zwycięska przy czym drugi człon to głównie
    zasoby ludzkie. Dlatego bałbym się chińczyków, nawet jeśli mają czołgi z
    plastiku i tektury.

    >> naukę trzeba było budować od zera bo kilkadziesiąt lat wczesniej
    >> robili rewolucję i jedyne co mieli to Łysenkę.
    > A niemieckich naukowców wykradli Amerykanie coby przypadkiem nie wpadli
    > w łapy Stalina.

    Ale i tak część wpadła w obie ręce.

    W zasadzie Amerykanie i Sowieci parli z taką predkością do niemiec
    centralnych miedzy innymi po sekrety. Ciesz się, lądowaliśmy na księzycu
    dzięki temu, na coś się naziści jednak przydali.

    >> Jeśli coś w Rosji jest na pewno to wódka i rakiety, jak mawiał mój
    >> nauczyciel. Zdaje się że do dzisiaj to prawda.
    > Może. Kiedy tam ostatnio byłeś?

    Osobiście nie byłem. Ale pracowałem z duża iloscią Rosjan i innych ludzi
    z byłych "republik" poradzieckich. Może kłamią szczując na własny kraj,
    tak przebiegle :)

    Oni mają ogólnie dziwaczny patriotyzm. Niby widzą wady wszystkie, nawet
    takie co nie miałem o nich pojęcia, mechanizmy, korupcję, dziadostwo,
    biedę i głośno o tym mówią. Ale Rosja ma najlepszą naukę, wojsko,
    rakiety (i wódkę). Co niektórzy zapędzali się nawet twierdząc że
    najlepsze samochody, ale może to taki lokalny żart. Partiotyzm mieszany.
    Pewnie kwestia indoktrynacji, coś jak nasz Kraj Rad, gdzie stal się lała
    w bratnim kraju zawstydzając imperialistów choć każdy widział że wołami
    pole orają pod Moskwą jeszcze w latach 80. Kraj kontrastów.


  • 180. Data: 2020-07-09 12:20:01
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Włodzimierz Wojtiuk napisał:

    >> Z osób nieanonimowych, a nawet poniekąd publicznych, można wymienić
    >> choćby dyrektora Urzędu Patentowego USA. W roku 1900 postulował on, by
    >> kierowana przez niego placówka została zamknięta, bowiem wszystko co
    >> było do wynalezienia, zostało wynalezione i opatentowane. W nadchodzącym
    >> XX wieku urząd taki będzie zbyteczny, a marnowanie publicznych pieniędzy
    >> nie ma sensu.
    >
    > A kto powiedział, że wydziały fizyki trzeba zamykać bo wszystko już
    > wiadomo, resztę zostawmy inzynierom.

    Tego nie wiem. Ale żeby daleko nie szukać, kol. Marudny wielokrotnie
    przedstawiał swój pogląd, że Wykształcenie Techniczne jest ukoronowaniem
    Wszelkiej Wiedzy.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: