Ciąg dalszy:

Podpiąłem do wyjścia wideo stary polski oscyloskop analogowy (niestety w
tej chwili to jedyny oscyloskop do którego mam dostęp). Widać tam jakąś
aktywność - ciągła seria impulsów, której co jakiś czas towarzyszą
impulsy o około dwa razy większej amplitudzie.

Jak powinien wyglądać prawidłowy przebieg na tym wyjściu?

Czy jest możliwe, że układ wideo działa prawidłowo, ale np. jakaś
odchyłka częstotliwości generatora kwarcowego powoduje, że telewizor
(zarówno stary CRT, jak i względnie współczesny LCD) nie jest w stanie
poprawnie zinterpretować obrazu?

Widzę, że na schemacie przy kwarcu poza kondensatorem umieszczony jest
trymer, w dodatku w dwóch możliwych konfiguracjach: równoległej i
szeregowej. Czy to możliwe, że tutaj leży przyczyna? Bo wydawało mi się,
że jeśli kwarc z grubsza ma właściwą częstotliwość, to telewizor
cokolwiek powinien pokazać i najwyżej nie będzie koloru...