> Odpowiem niedokładnie na temat, ale mój znajomy mechanik samochodowy z
> tanich narzędzi chwali Yato. I faktycznie, mam sporo ich narzędzi i nie
> mam do ich jakości zastrzeżeń. Mimo że producentem jest Toya, która pod
> innymi nazwami produkuje sporo nieużywalnego chłamu.

mam porównanie yato, stanley i ordynarnych chinoli.
Ordynarny chinol przydaje się jedynie jako zapas, gdy pogubię lepsze
nasadki a potrzebuję "już". Do rozbierania silnika tylko Yato lub wyżej.
Nawet pokrętło możesz pogonić rurą i się nie skrzywi (podczas gdy w
chinolach pękały nasadki, pokrętła potrafiłem wygiąć w łuk....

Generalnie dobrze wspominam yato z 216 elementami oprócz zbędnych śmieci
to reszta jest przydatna (komplety nasadek na 1/4 3/8 i na 1/2 cala - i
o dziwo wszystkie się przydawały choć intuicja podpowiada tylko ćwiarę i
połówkę)