Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl> napisał(a):

> CzeĹ&#65533;Ä&#65533;.
> Ma ktoĹ&#65533; w pracy maĹ&#65533;e stanowisko lakiernicze z odciÄ&#65533;giem?
> Szukam w internecie czegoĹ&#65533; takiego i nie bardzo widzÄ&#65533;.
> Chodzi o rÄ&#65533;czne lakierowanie drobnych elementĂłw, obudowy maĹ&#65533;ych
urzÄ&#65533;dzeĹ&#65533;
> itp.
> W necie w zasadzie tylko kabiny, komory, Ĺ&#65533;ciany odciÄ&#65533;gowe.
>
Kiedyś takie coś miałem do dorywczych lakierowań. Prostopadłościan z blachy.
Tak z metr wysoki, metr szeroki 70cm głęboki. Ścianki na zawiasach od szafy
zrobiłem żeby można było złożyć. Wentylator był w scianie. Taki ze 30 cm
średnicy. Z tektury prostokątną rurę skleiłem i w czasie lakierowanie
podłączałem do wentylatora. Sprawdzało się. Piecyk do wygrzewania też miałem.
Z kartonu po dużym telewizorze i termowentylatora. W czasie malowania farbą i
rozcieńczalnikiem śmierdziało. Ale kurzu z farby nie było. Pomyśl o kupnie
agregatu hydrokinetycznego do lakierowania. Albo markowego pistoletu
elektrycznego. Miałem kiedyś taki pistolet. Prawie nie kurzy i zużycie farby
spada o połowę. Przy niedużych elementach i dorywczym lakierowaniu żadna
kabina przy lakierowaniu hydrokinetycznym nie będzie potrzebna. Na gazecie
położysz detale. Potem gazetę wyrzucisz albo spalisz jak masz w czym. A może
wałkiem byś spróbował. Jak proste detale bez zakamarków to idzie jak burza. A
po dojściu do wprawy i dobrym wałku jakościowo wychodzi bardzo dobrze. Dzisiaj
tak malowałem obudowę do czegoś. Farbę strukturalną wziąłem. Wyszło jak z
najlepszej lakierni

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/