eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaRF-HarvesterRe: RF-Harvester
  • Data: 2025-10-19 13:04:50
    Temat: Re: RF-Harvester
    Od: heby <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 19/10/2025 12:30, ??x??(R)?? wrote:
    >> Robiłem taki eksperyment, ponieważ pokazała się okazja zakupu
    >> kilkunastu paneli w cenie złomu. Zastanawiałem się czy nie wystawić
    >> ich na północną część dachu, bo od frontu zajęty. Wychodzi na to, że
    >> przy prawidłowo dobranym falowniku coś by tam dogenerowały i liczyłem,
    >> że ze światła rozproszonego coś wyciągną. Wyciągną, ale wyszło na to
    >> że nie za dużo.
    > Ale to oczywiste. Powinieneś rozważyć montaż paneli na ścianie ale
    > skierowane na południe.

    Zasłonieta. Dach południowy wypełniony w 100%.

    >> To nie jest rocket science. Jeden z nas ma coś popsute. Chętnie dowiem
    >> się co jest u mnie popsute, że mam 10%, a nie jak profesjonaliści 1%.
    > Skoro twierdzisz od początku dyskusji, gdzie dałem Tobie wiele razy
    > możliwość korekty ale powtórzyłeś to wielokrotnie, że ze 100 luksów w
    > pochmurny dzień, uzyskujesz 10% mocy swoich paneli

    Bo to prawda, na ktora mam wsparcie w postaci pomiarów, nie tylko samego
    falownika, ale i takich doraźnych, jak pomiary prądu na fazach czy
    sprawdzanie czy licznik energii liczy co ma liczyć.

    Tym gorzej dla faktów, co?

    >, to teraz ja zapytam,
    > dlaczego i co masz popsute, skoro matematyka i fizyka udowadniają, że
    > jest inaczej i to moje pomiary są prawidłowe?

    Nie wiem, ale jestem przekonany, że jeśli skopiuję Twój popsuty setup,
    to będe mial profesjonalne 1%.

    >> Powerbank jest zbędny. Pojawił sie w wątku tylko ,kiedy ktoś idzie w
    >> jakeś centrum Bytomia, bez szansy na kontak z cywiliacją przez kilka
    >> dni, w skrajnie surivalowych warunkach. To wtedy bym wziął powerbank i
    >> być może plecak z panelem.
    > Ja raczej wziąłbym buty z harvesterem

    Fajnie, że takie masz.

    >, i składany PV o powierzchni
    > znacznej (na polanę lub miejsce biwakowe).

    Harvester w trampakch to za malo?
    Skoro tak, to po co harvester. Sam panel jest wystarczający. O ile nie
    oglądasz non-stop tiktoka w górach, to sugeruję wyłaczyć telefon.
    Wytrzyma ze 2 tyg.

    > Powerbank mniejszy, znacznie
    > mniejszy, na taką kilkudniową wycieczkę. Wagowo wychodzi podobnie,
    > zakładając że mam z buta przy 2000kroków 2000W.

    2kW?

    Mam domu młotek. Jesli solidnię nim przypierniczę w blat, to wyjdzie
    pewnie z 1000W w impulsie. Jak bede napierdalał nim przez godzinę co
    sekunde, to bedę miał prawie 4MW! Prawda? PRAWDA?

    Zakładając 1W non-stop (co jest prawie na pewno nieprawdą), telefon o
    pojemnosci typowej baterii 18Wh bedzie ładowany przez 18h ciąglego
    chodzenia nie licząć samozuzycia telefonu, co robi z tego 24h.

    Zaryzykuje, ze nie dasz rady naładowac telefonu z prądnicy w bucie,
    nawet zapierniczając całą dobę po Bytomiu.

    Senasownym panelem naladujesz w kilka h.

    Na diody migające w butach jednak wystarczy. Widzialem takie z
    ładowaniem przez jakiś ciężarek w srodku. To o takich butach mówisz, że
    weźmiesz? Była by to nowa jakosc trekingu, niewątpliwie, choć rozmiary male.

    >> I tak za każdym razem, kiedy pojawia się jakiś koncept odzyskiwania
    >> "marnującej" się energii. Prawie zawsze na koniec okazuje się, że
    >> kosztem źródła.
    > Aha, czyli jak będzie więcej paneli to słońce przygaśnie.

    "Prawie". Masz problemy z czytaniem. Penel nie obciązają źrodła.
    natomiast rozwiązania mechaniczne, elektryczne, termiczne praktycznie
    zawsze obciążają. A takie pomysły są zawsze o okolicy free-energy.

    > Czyli jeśli mamy harvestery działające w oparciu o hałas, to dookoła
    > robi się ciszej.

    Wątpię, abyś dostał z niego energie uzyteczną o wartości wiekszej niz
    koszt produkcji. Przykładowo gabka meblowa to śwetny harverster hałasu,
    robi sie po niej ciszej. Ale ani trochę nierobi sie wyczuwalnie ciepła.
    Zgadnij dlaczego.

    >> Ide słuszna, wykonanie jak zwykle przypomina hidusa w klapkach.
    > Nie, to ty szukasz dziury, która nie istnieje ale ok, są popierdolone
    > pomysły, które jednak nie są zgodne z ideą.

    Te pomysły nie biora pod uwage:
    1) opłacalności
    2) obciazenia źródła
    3) efektów ubocznych

    Przykładowo lepszą ideą bylo by położenie rurociagu plazmy ze Słońca na
    Ziemię.

    Z przyczyn ekonomicznych, fizycznych, materialowych jest to kłopotliwe.
    Pomysł świetny, ale nawet hidus w klapkach nie pomoże. Ba, sam Elon
    może, choc mam tutaj wątpliwości, dostrzec pewne wady rozwiązania.

    Przypomina mi to trochę burze mózgów w firmie technologicznej, gdzie na
    sali sa sami tumaniści, biznesmeni, prawnicy i inna swołocz.
    Zatrzesienie pomysłów, wszystkie gowno warte i wszystkie wdrożone po roku.

    >> Czyli rozumiem, że latem, jesli temperatura wacha się od 10 do 30
    >> stopni, mogę Cie zastać pod domem, jak w pocie czoła kalibrujesz swoje
    >> opony? A jak w trakcie jazdy temperatura skoczy o 5 stopni?
    >> Zatrzymujesz się i znowu kalibrujesz? Bezpieczeństwo jest najważniejsze!
    > Ale to nie ja mam argument 0/I że czujnik jest potrzebny do "laczka", bo
    > to Twoja brednia. Bez czujnika też to zauważę.

    Czujnik jest potrzebny, kiedy opona w wyniku uszkodzenia zaczyna tracić
    cisnienie. Raz mi się to przydalo, kiedy faktycznie od momentu
    ostrzeżenia przez komputer do pełnego flaka upłynelo moze kilkadziesiąt
    sekund. Jechalem wtedy ponad 130 na A1 i wydaje mi się, ze to uratowało
    mi zdrowie lub nawet życie. Bo nie było efektu wyczuwalnego na
    kierownicy, aż na koniec. W oponie wbity wkręt.

    Inna spawa, że wybuchła mi kiedyś opona w innym samochodzie przy 130 i
    dalem rade się zatrzymać. Ale miałem wtedy szczęście.

    Problem że o ile pierwszy wypadek nie wymaga czujników a jedynie ocenę
    prędkosci opon przez komputer, to w drugim czujniki nie pomoga, bo opona
    strzeliła w sekundę.

    > Jeśli zauważam na czujniku (mam takie z alarmem) poniżej 1,7Atm to jadę
    > na stację i pompuję.

    Czyli postulujesz scenariusz taki jaki ja: awaria jednej opony.

    Przypominam, że wątek wziął sie z Twojej krytyki sprawdzenia tego za
    pomocą analizy czujnika ABS, że jedno z kół kręci sie inaczej niż inne.
    Przy 1.7 to pewno było by po kilkunastu sek jazdy wykryte przez systemy
    ABS/ESP. Dane są (prędkość kół + akcelerometr od ESP), kwestia obróbki.
    Zapewnia to ochrone przez przypadkiem jazdy na flaku. Nie pomaga na
    perfekcyjna regulację ciśnienia kilka razy dziennie, jaką jak rozumiesz
    robisz latem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: