Czy ktoś ma jakieś praktyczne doświadczenia jaką wybrać trasę?
MS AutoRoute proponuje 3 warianty
1) Najdłuższy ale najszybszy A2 do Berlina i potem na Monachium
2) Najkrótszy ale najwolniejszy przez Czechy
3) Coś pośredniego przez Wrocław i Niemcy

Różnica w trasie najdłuższej i najkrótszej w granicach 100 - 150 km
Wszystkie trasy spotykają się w Austrii i dalej jedzie się przez Brenner

Wyjazd w niedzielę rano, założenie by dojechac za jednym zamachem bez
noclegów po drodze.

--
Paweł

do góry

W dniu 2010-02-24 09:03, Paweł pisze:
> Czy ktoś ma jakieś praktyczne doświadczenia jaką wybrać trasę?
> MS AutoRoute proponuje 3 warianty
> 1) Najdłuższy ale najszybszy A2 do Berlina i potem na Monachium
> 2) Najkrótszy ale najwolniejszy przez Czechy
> 3) Coś pośredniego przez Wrocław i Niemcy
>
> Różnica w trasie najdłuższej i najkrótszej w granicach 100 - 150 km
> Wszystkie trasy spotykają się w Austrii i dalej jedzie się przez Brenner
>
> Wyjazd w niedzielę rano, założenie by dojechac za jednym zamachem bez
> noclegów po drodze.

Polecam przez Drezno. Przy takim podejściu masz tylko 100km zwykłymi
drogami. Opcja przez Berlin jest kiepska, bo musisz doczłapać się do A2
a potem znowu od A2 do granicy. No i przez Drezno nigdzie nie płacisz za
drogi.

A.

do góry

>
> Polecam przez Drezno. Przy takim podejściu masz tylko 100km zwykłymi
> drogami. Opcja przez Berlin jest kiepska, bo musisz doczłapać się do A2
> a potem znowu od A2 do granicy. No i przez Drezno nigdzie nie płacisz za
> drogi.
>
> A.

No płaci, od Austrii :), ale też polecam.
Od Wrocławia do "za Monachium" autostrada, lub prawie-autostrada (A4
Wrocław-Legnica). Do tego przez Niemcy do wyboru 9-tka albo 93-ka.
W Austrii winietka (na każdej stacji benzynowej), od Brenner płatne na
bramkach.

Jeszcze jedna uwaga - nie wiem na ile masz takie pokusy, ale we Włoszech
nie warto oszczędzać na autostradach i jechać darmowymi drogami, nawet
jak na mapie jedna i druga idą obok siebie. No chyba, że jest ładna
pogoda i masz duuużo czasu :)

R.

do góry

W dniu 2010-02-24 10:35, R. pisze:
>>
>> Polecam przez Drezno. Przy takim podejściu masz tylko 100km zwykłymi
>> drogami. Opcja przez Berlin jest kiepska, bo musisz doczłapać się do
>> A2 a potem znowu od A2 do granicy. No i przez Drezno nigdzie nie
>> płacisz za drogi.
>>
>> A.
>
> No płaci, od Austrii :), ale też polecam.
> Od Wrocławia do "za Monachium" autostrada, lub prawie-autostrada (A4
> Wrocław-Legnica). Do tego przez Niemcy do wyboru 9-tka albo 93-ka.
> W Austrii winietka (na każdej stacji benzynowej), od Brenner płatne na
> bramkach.

To fakt, ja jakoś zwykle "zapominałem" o tym i nie kupowałem winiety na
te kilka kilometrów.

> Jeszcze jedna uwaga - nie wiem na ile masz takie pokusy, ale we Włoszech
> nie warto oszczędzać na autostradach i jechać darmowymi drogami, nawet
> jak na mapie jedna i druga idą obok siebie. No chyba, że jest ładna
> pogoda i masz duuużo czasu :)

A to nie jest takie oczywiste. Jak jest duży ruch to autostradą nie
jedzie się za szybko, do tego dość długo stoi się na bramkach. Więc
czasowo wychodzi podobnie, tyle, że dużo taniej.

A.

do góry

> 1) Najdłuższy ale najszybszy A2 do Berlina i potem na Monachium
> 2) Najkrótszy ale najwolniejszy przez Czechy
> 3) Coś pośredniego przez Wrocław i Niemcy
Jest jeszcze przez
Słowację(...Katowice->Cieszyn->Żlina->Bratysława->Wi
edeń....). Już 2 razy tę
trasę wybierałem(ostatnio 14 luty powrót) jadąc do/z Włoch i jest ok.
Praktycznie cała Słowacja jest autostradą w przeciwieństwie do Czech.
Po PL też masz dość dobrą drogę, także słabszy(trzeba uważać na suszarki)
jest tylko kawałek od Cieszyna do Żliny.

Kub@

do góry

Kub@ <k...@p...onet.pl> napisał(a):

> Jest jeszcze przez
> Słowację(...Katowice->Cieszyn->Żlina->Bratysława->Wi
edeń....). Już 2 razy
tę
> trasę wybierałem(ostatnio 14 luty powrót) jadąc do/z Włoch i jest ok.
> Praktycznie cała Słowacja jest autostradą w przeciwieństwie do Czech.
> Po PL też masz dość dobrą drogę, także słabszy(trzeba uważać na suszarki)
> jest tylko kawałek od Cieszyna do Żliny.
>

Potwierdzam trasa całkiem ok (chyba że są masakryczne - śniegowe warunki w
okolicach granicy, ale teraz na to się chyba nie zanosi).

--
pzdr
LETki


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry