eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Opony zimowe - czy już?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 31. Data: 2015-11-28 12:38:01
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 28 Nov 2015 12:07:04 +0100, Czesław Wiśniak napisał(a):
    >>> A widzisz jakiś problem? Kiedyś nie było zimowych opon. Całe zimy w
    >>> latach`90 przejeździłem Polonezem na D124 i jakie bączki się kręciło na
    >>> lodzie na bemowskim lotnisku, ale przywaliłem nim komuś w tyłek dopiero
    >>> w ładną letnią pogodę bo się zagapiłem:)
    >>
    >> Tylko ze owczesne opony byly w miare dobre na sniegu.
    >
    > Tego nie wiem, wtedy nie miałem porównania.
    >
    >> O wspolczesnych letnich nie mozna tego powiedziec - jedne sobie radza,
    >> inne wcale ..
    > Zapewne slicki sobie nie radzą :)

    To nie kwestia slickow.
    Nie radzily sobie np Kormoran Impulser. Innych letnich juz nie
    testowalem.
    I podejrzewam, ze wiele nowszych tez sobie nie radzi. Nie musi, nie do
    tego sluza.

    >>> Zawsze jakby była jakaś tragedia to mogę wsiąść w drugie auto i
    >>> przywieźć ale niechętnie.
    >> Tym bardziej chetnie trzeba to zrobic teraz. No chyba, ze liczysz na
    >> ciepla zime i brak zmiany :-)
    > Dokładnie na to liczę :)

    Obys sie nie przeliczyl.

    J.


  • 32. Data: 2015-11-28 13:35:43
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello J.F.,

    Saturday, November 28, 2015, 10:41:35 AM, you wrote:

    >>>>> Tyle, że całoroczne D124 zachowywały się lepiej na śniegu, niż
    >>>>> współczesne letnie opony.
    >>>> Jasne. Bąble spowodowane poprzerywanym kordem doskonale wbijały się w
    >>>> śnieg...
    >>> Moje D-124, na których jeździłem Oplem Rekordem jakoś nie miały bąbli. I
    >>> nawet dawałem radę zimą w górach.
    >>> A jeździłeś kiedyś po śniegu na _dobrych_ letnich? Jest zdecydowanie gorzej.
    >> Nigdy, poza D124, nie jeździłem zimą na letnich oponach. Nie
    >> wyjechałbym spod domu.
    > Dom masz chyba nowy,

    Dom przedwojenny, mieszkam tu 31 lat..

    > na sasiadow nie ma sie co powolywac,

    Nie mieli wcześniej samochodu.

    > ale pomysl jak jezdzili gorale po Zakopanem, czy np po Karpaczu, jak
    > innych opon nie bylo ?

    Saniami a nie samochodem - pamiętam to. Samochodami jeździli ci,
    którzy mieszkali przy odśnieżanej drodze. Twardzieli, którzy
    odśnieżali sobie dróżkę dojazdową i uparcie jeździli zimą samochodami
    było naprawdę niewielu.
    Raz wyjeżdżałem na D124 przez śnieg. Prosto do oponiarza po zimówki. I
    naprawdę cieszyłem się, że tak mało napadało wtedy.

    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 33. Data: 2015-11-28 16:27:48
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-11-28 o 10:45, J.F. pisze:
    > Dnia Fri, 27 Nov 2015 15:37:17 +0100, Adam napisał(a):
    >> W dniu 2015-11-27 o 11:06, Czesław Wiśniak pisze:
    >> O tyle ciekawy temat, że np. Stomil Dębica w latach 70-tych miał tylko
    >> kilka a może kilkanaście rodzajów opon dla samochodów osobowych, a mam
    >> gdzieś katalog przedwojenny (1937 albo 1938), gdzie tych rodzajów było
    >> ponad 20: na piasek, na błoto, na śnieg taki i owaki, itp. Ale może być
    >> też tak, że niektóre z nich były dostępne tylko dla sportu - tego nie wiem.
    >
    > Drogi nam sie zmienily, i opony tez.
    > Nie wykluczam, ze przed wojna zwykly obywatel mogl miec potrzebe opon
    > "na bloto", zeby moc dojechac do domu, kosztem mniejszego komfortu na
    > asfalcie.
    >

    He, he, komfortu :)

    W zwyklejszych autach szczytem komfortu to był wywietrznik. Nawiewów
    mechanicznych (z wentylatorem elektrycznym) prawie nie było.
    Ogrzewanie też w zasadzie nie występowało.
    Ciężarówki miewały odkryte kabiny, były ewentualnie daszki, aby deszcz
    nie zalewał oczu kierowcy.

    Ja jeździłem od końca lat 80-tych praktycznie codziennie, bez względu na
    pogodę. Jakoś się jeździło. Jak była zaspa, to czasem trzeba było ją
    brać na kilka razy: wjechać, dokąd się dało, cofnąć trochę, i znów do
    przodu. I tak po kilku razach dawało się, o ile zaspa nie była wyższa od
    PF125 czy innego Poldka.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 34. Data: 2015-11-28 23:03:55
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: Czesław Wiśniak <k...@w...pl>


    > Dnia Sat, 28 Nov 2015 12:07:04 +0100, Czesław Wiśniak napisał(a):
    >>>> A widzisz jakiś problem? Kiedyś nie było zimowych opon. Całe zimy w
    >>>> latach`90 przejeździłem Polonezem na D124 i jakie bączki się kręciło na
    >>>> lodzie na bemowskim lotnisku, ale przywaliłem nim komuś w tyłek dopiero
    >>>> w ładną letnią pogodę bo się zagapiłem:)
    >>>
    >>> Tylko ze owczesne opony byly w miare dobre na sniegu.
    >>
    >> Tego nie wiem, wtedy nie miałem porównania.
    >>
    >>> O wspolczesnych letnich nie mozna tego powiedziec - jedne sobie radza,
    >>> inne wcale ..
    >> Zapewne slicki sobie nie radzą :)
    >
    > To nie kwestia slickow.
    > Nie radzily sobie np Kormoran Impulser. Innych letnich juz nie
    > testowalem.
    > I podejrzewam, ze wiele nowszych tez sobie nie radzi. Nie musi, nie do
    > tego sluza.

    Radzą sobie czy nie to jest pojęcie względne.
    Niektóre zimowe też są "nie radzą":)

    >>>> Zawsze jakby była jakaś tragedia to mogę wsiąść w drugie auto i
    >>>> przywieźć ale niechętnie.
    >>> Tym bardziej chetnie trzeba to zrobic teraz. No chyba, ze liczysz na
    >>> ciepla zime i brak zmiany :-)
    >> Dokładnie na to liczę :)
    >
    > Obys sie nie przeliczyl.

    Jeszcze się nie przeliczyłem a ostatnimi czasy 2x mogłem nie wymieniać.


  • 35. Data: 2015-11-29 09:24:04
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 28 Nov 2015 23:03:55 +0100, Czesław Wiśniak napisał(a):
    >>>> O wspolczesnych letnich nie mozna tego powiedziec - jedne sobie radza,
    >>>> inne wcale ..
    >>> Zapewne slicki sobie nie radzą :)
    >>
    >> To nie kwestia slickow.
    >> Nie radzily sobie np Kormoran Impulser. Innych letnich juz nie
    >> testowalem.
    >> I podejrzewam, ze wiele nowszych tez sobie nie radzi. Nie musi, nie do
    >> tego sluza.
    >
    > Radzą sobie czy nie to jest pojęcie względne.
    > Niektóre zimowe też są "nie radzą":)

    Jak w planach mamy wycieczke zima do Karpacza czy Zakopanego, to
    zaczyna byc pojecie bezwzgledne :-)

    Na Impulserach nie potrafilem z plaskiego parkingu ruszyc ... ale
    fakt, na zimowkach tez mi sie zdarzylo.

    >>>>> Zawsze jakby była jakaś tragedia to mogę wsiąść w drugie auto i
    >>>>> przywieźć ale niechętnie.
    >>>> Tym bardziej chetnie trzeba to zrobic teraz. No chyba, ze liczysz na
    >>>> ciepla zime i brak zmiany :-)
    >>> Dokładnie na to liczę :)
    >> Obys sie nie przeliczyl.
    > Jeszcze się nie przeliczyłem a ostatnimi czasy 2x mogłem nie wymieniać.

    No coz, jak pamietam kilka ostatnich lat, to we Wroclawiu zima
    potrafila byc prawdziwa.

    J.


  • 36. Data: 2015-11-29 09:30:00
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 28 Nov 2015 16:27:48 +0100, Adam napisał(a):
    > W dniu 2015-11-28 o 10:45, J.F. pisze:
    >> Dnia Fri, 27 Nov 2015 15:37:17 +0100, Adam napisał(a):
    >>> W dniu 2015-11-27 o 11:06, Czesław Wiśniak pisze:
    >>> O tyle ciekawy temat, że np. Stomil Dębica w latach 70-tych miał tylko
    >>> kilka a może kilkanaście rodzajów opon dla samochodów osobowych, a mam
    >>> gdzieś katalog przedwojenny (1937 albo 1938), gdzie tych rodzajów było
    >>> ponad 20: na piasek, na błoto, na śnieg taki i owaki, itp. Ale może być
    >>> też tak, że niektóre z nich były dostępne tylko dla sportu - tego nie wiem.
    >>
    >> Drogi nam sie zmienily, i opony tez.
    >> Nie wykluczam, ze przed wojna zwykly obywatel mogl miec potrzebe opon
    >> "na bloto", zeby moc dojechac do domu, kosztem mniejszego komfortu na
    >> asfalcie.
    >>
    >
    > He, he, komfortu :)
    >
    > W zwyklejszych autach szczytem komfortu to był wywietrznik. Nawiewów
    > mechanicznych (z wentylatorem elektrycznym) prawie nie było.
    > Ogrzewanie też w zasadzie nie występowało.
    > Ciężarówki miewały odkryte kabiny, były ewentualnie daszki, aby deszcz
    > nie zalewał oczu kierowcy.

    Kierowca mial gogle :-)
    Kojarze jakis model, gdzie kabina byla zamknieta, ale kierowca
    siedzial przed nia. Jasnie panstwo przeciez nie beda sie ze sluzba
    spoufalac, zreszta zawsze stangret siedzial z przodu poza kabina :-)

    > Ja jeździłem od końca lat 80-tych praktycznie codziennie, bez względu na
    > pogodę. Jakoś się jeździło. Jak była zaspa, to czasem trzeba było ją
    > brać na kilka razy: wjechać, dokąd się dało, cofnąć trochę, i znów do
    > przodu. I tak po kilku razach dawało się, o ile zaspa nie była wyższa od
    > PF125 czy innego Poldka.

    Ale ja o tym, ze moze byl sens miec opony jak u traktora, z
    kilkucentymetrowymi klockami bieznika na bloto "po kolana"

    My juz takich drog szczesliwie nie doswiadczylismy.


    J.


  • 37. Data: 2015-11-29 09:51:19
    Temat: Re: Opony zimowe - czy już?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 28 Nov 2015 13:35:43 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
    > Hello J.F.,
    >>> Nigdy, poza D124, nie jeździłem zimą na letnich oponach. Nie
    >>> wyjechałbym spod domu.
    >> Dom masz chyba nowy,
    > Dom przedwojenny, mieszkam tu 31 lat..
    >
    >> na sasiadow nie ma sie co powolywac,
    > Nie mieli wcześniej samochodu.
    >
    >> ale pomysl jak jezdzili gorale po Zakopanem, czy np po Karpaczu, jak
    >> innych opon nie bylo ?
    > Saniami a nie samochodem - pamiętam to. Samochodami jeździli ci,
    > którzy mieszkali przy odśnieżanej drodze. Twardzieli, którzy
    > odśnieżali sobie dróżkę dojazdową i uparcie jeździli zimą samochodami
    > było naprawdę niewielu.

    A turysci jak dojezdzali - pociagiem ? Wielu owszem tam, inni
    samochodami.
    Parking w Zielencu pelny byl - i autokarow i osobowych.

    > Raz wyjeżdżałem na D124 przez śnieg. Prosto do oponiarza po zimówki. I
    > naprawdę cieszyłem się, że tak mało napadało wtedy.

    No coz, moze ja zle pamietam typ, moze Ty, moze z tym starzeniem to
    jednak prawda - tym niemniej wszyscy jezdzili na jednych oponach caly
    rok i jakos dawaly rade.

    Owszem, wypadkow jakby bylo wiecej ... ale w zimie ilosc wypadkow
    spada :-)

    J.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: