eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Projekt 30
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 161. Data: 2014-11-14 12:42:29
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: "Maciek \"Babcia\" Dobosz" <b...@j...org.pl>

    Dnia 2014-11-14, o godz. 11:48:57
    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):

    > To nie jest przeszkoda - można było przenieść interes w inne miejsce i
    > dalej obsługiwać klientów.

    Czyli jesteś jednak dyletantem - teoretykiem.

    Z mojej strony EOT - dyskusja z Tobą nie ma sensu.

    Zdrówko


  • 162. Data: 2014-11-14 12:49:28
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-11-14 12:42, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
    > Dnia 2014-11-14, o godz. 11:48:57
    > Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
    >
    >> To nie jest przeszkoda - można było przenieść interes w inne miejsce i
    >> dalej obsługiwać klientów.
    >
    > Czyli jesteś jednak dyletantem - teoretykiem.
    >
    > Z mojej strony EOT - dyskusja z Tobą nie ma sensu.

    Zawsze to wygodne, jak braknie argumentów.

    Zdrówko.

    --
    Liwiusz


  • 163. Data: 2014-11-14 17:45:17
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Alf/red/ <f...@u...waw.pl>

    On 06/11/14 10:42, Maciek "Babcia" Dobosz wrote:
    > Niestety ale w projekcie była Andersa. Także Anielewicza i Stawki.

    Z całym szacunkiem, ale mirmiłujesz.
    http://www.zm.org.pl/download/projekty/muranow_tempo
    30-135/MU_20130506_OT.pdf
    oraz plan
    http://www.zm.org.pl/download/projekty/muranow_tempo
    30-135/MU_20130506_OR_01_A4.pdf
    Andersa i Janapawła są brzegami strefy, nawet nazwano je "drogami
    rozprowadzającymi". Stawki nawet strefy nie dotykają. Część Anielewicza
    leży w strefie, i tu jest pewna nieścisłość, bo o niej się nie mówi ani
    na nie, ani na tak.

    --
    Alf/red/


  • 164. Data: 2014-11-14 19:27:14
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: My <a...@a...com>

    On 14 Nov 2014 11:56, Shrek wrote:
    > On 2014-11-14 11:10, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    >>>> Rowerem mozna jezdzic
    >>>
    >>> Mozna - ale nie w zime:(
    >>
    >> Nie zartuj.
    >
    > No dobra - mozna, ale ja jestem za wygodny i w zime przesiadam sie do
    > samochodu na stale (chyba, ze naprawde snieg spadnie, to wole metro i
    > tramwaje - szybciej).

    To dobrze, bo snieg jest najfajniejszy :-)


  • 165. Data: 2014-11-16 21:43:26
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: jerzu <t...@i...pl>

    On Sun, 09 Nov 2014 02:33:05 +0100, Shrek <...@w...pl> wrote:

    >Można - ale nie w zimę:(

    Dlaczego? W końcu w tym roku DDRki w Warszawie będą odśnieżane. Dla
    kogo? Chyba dla rowerzystów.


    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
    Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145


  • 166. Data: 2014-11-16 21:54:14
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: jerzu <t...@i...pl>

    On Sat, 08 Nov 2014 20:09:36 +0100, Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:

    >Zauważ, że od tamtych czasów zmieniła się infrastruktura

    Jaka infrastruktura? Na mojej drodze z domu do szkoły od lat 70/80 nic
    się nie zmieniło. Zniknęło jedno przejście dla pieszych, ale ono nie
    miało żdnego znaczenia. A i ta, zamknieta dziś z jednej strony, ulica
    nie zmieniła się od tamtych czasów - kostka brukowa :)
    Tu, gdzie chodzi do szkoły moja córka, też się nic nie zmieniło od
    ponad 30 lat.

    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
    Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145


  • 167. Data: 2014-11-16 22:24:10
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-11-16 21:43, jerzu wrote:
    > On Sun, 09 Nov 2014 02:33:05 +0100, Shrek <...@w...pl> wrote:
    >
    >> Można - ale nie w zimę:(
    >
    > Dlaczego? W końcu w tym roku DDRki w Warszawie będą odśnieżane. Dla
    > kogo? Chyba dla rowerzystów.

    Chyba tak;) Ale ja nie skorzystam.

    Shrek.


  • 168. Data: 2014-11-20 15:46:58
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:m44q8d$gjt$1@node2.news.atman.pl...
    >W dniu 2014-11-14 12:42, Maciek "Babcia" Dobosz pisze:
    >> Dnia 2014-11-14, o godz. 11:48:57
    >> Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
    >>
    >>> To nie jest przeszkoda - można było przenieść interes w inne miejsce i
    >>> dalej obsługiwać klientów.
    >>
    >> Czyli jesteś jednak dyletantem - teoretykiem.
    >>
    >> Z mojej strony EOT - dyskusja z Tobą nie ma sensu.
    >
    > Zawsze to wygodne, jak braknie argumentów.
    >
    > Zdrówko.
    >

    Hahaha - i kto tu pisze o braku argumentow? - ten, co wymiekl w rozmowie ze
    mna do tego stopnia, ze musial skasowac tresc calego mojego posta,
    pozostawiajac ja bez odpowiedzi?

    bart



  • 169. Data: 2014-11-20 16:04:44
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1411140939390.3364@quad...
    > On Sun, 9 Nov 2014, bartosz wrote:
    >
    >> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >>> No to w okresie próby spora część będzie bardziej uważała
    >>> na policję :>
    >>
    >> Moze zdarzy w tym czasie nabrac wprawy i oglady drogowej?
    >
    > Co najmniej pewna część podda się ostrej samodyscyplinie po to,
    > żeby "później móc sobie poszaleć".
    > Bez egzekucji *później* - nic nie zrobisz.
    > Mało, w bardzo wielu dziedzinach sama "egzekucja później"
    > wystarcza, na drogach też by starczała, oprócz podwyższonego
    > narzekania Cavallino na kapeluszników ;) (bo że część
    > kierujących jechałaby "nadostrożnie" to prawda).
    >
    >>> W Polsce.
    >>> Rowerzyści vs kierujący pojazdami silnikowymi,
    >>> statystyka wypadków polegających na nieustąpieniu
    >>> pierwszeństwa.
    >>
    >> To nie tak. Trzeba porownywac te same kategorie uzytkownikow,
    >
    > Nie, nie ma takiej potrzeby.

    A jednak.

    > Jest bardzo prosta konstrukcja - choć nie tak prosta implementacja,
    > jako że spory o przypadki wątpliwego pierwszeństwa nie są
    > aż tak rzadkie, ale z drugiej strony znaczna większość przypadków
    > potrzeby zastosowania (tego pierwszeństwa) jest prosta i dość jasna.
    > I okazuje się, że to całe szkolenie nie daje NIC.

    Czy to jest argument przeciw szkoleniu jako takiemu? Moze trzeba szkolic
    inaczej?
    Przypomniala mi sie scena z Psow - tam bohaterka podaje tez ciekawy argument
    przeciw szkole: "bo znow mnie wszyscy beda pierdolic" :>

    > Z trzeciej strony, z tym szkoleniem rzeczywiście coś może być
    > nie tak, skoro nieraz obserwowałem jak samochód "L" zupełnie
    > NIEPOTRZEBNIE (pusto na drodze) przejeżdża blisko rowerzysty
    > lub pieszego.
    > Pytanie co innego ma zrobić rząd, skoro nie KARAĆ przy takich
    > zdarzeniach :>

    Od tego jest rzad, aby wymyslec, co ma robic przy takich okazjach.
    Karanie _zawsze_ obraca sie przeciw rzadowi. Tzn. obywatel zawsze znajdzie
    sposob, by sobie ukaranie odbic i rzad nie jest w stanie nic na to poradzic.


    >
    >> o tych samych
    >> gabarytach, korzystajace z drogi w ten sam sposob. Np. osoby jezdzace
    >> samochodami bez prawa jazdy i nigdy go nie posiadajace vs posiadacze.
    >
    > IMO właśnie takie kryterium byłoby błędne - bo wśród
    > jeżdżących bez PJ znaczną większość stanowiłaby WYSELEKCJONOWANA
    > grupa takich typów, którzy PJ nie mają, bo sąd im je zabrał
    > za wyczyny na drodze.

    Co nie oznacza, ze _wszyscy_ ci ludzie jezdza zle.

    > Od biedy można by przystać na statystykę sprawców wypadków,
    > w których jedna ze stron nie ma PJ, nigdy nie miała i nigdy
    > nie była dotąd karana w kategorii ruchu drogowego.
    > Ale dla odmiany byłyby w niej kilkuletnie dzieci, które
    > dorwały się do "auta z kluczykiem" :>

    Nie przesadzaj, ile jest takich przypadkow?

    > Tak więc w zasadzie pozostaje grupa "pomiarowa" która LEGALNIE
    > może jeździć bez PJ, tak aby nie była "preselekcjonowana".
    >
    >>> Ktoś tu pisał, żeby nie dawać prawa jazdy byle komu ;)
    >>
    >> A jak Ty bys sobie poradzil?
    >
    > Prosząc pieszego żeby szedł obok ;)
    > Oczywiście żartuję - ale odmierzenie "prędkości pieszego" co
    > najwyżej stanowi problem techniczny (dla samochodu), więc
    > odpowiedź powinna brzmieć: "kupując automat" :> (z "ciągiem
    > korkowym" w zestawie).
    > Po prostu, poruszanie sprawy trudności utrzymywania 5km/h
    > jest nie na miejscu, skoro NIE TU leży problem.

    Jak pisalem wczesniej, skupiasz sie niepotrzebnie na pytaniu pomocniczym.

    > A już w przypadku stosowania "niekaralności +10" jest to
    > absurd absolutny.
    >
    >>> Zapewniam Cię, że parę milionów ludzi w Polsce NIE umiera z powodu
    >>> braku samochodu. Zawsze musisz znaleźć argument od czapy? :]
    >>
    >> Dlaczego wyciales usmieszek na koncu mojej wypowiedzi? - on wiele
    >> wyjasnia!
    >
    > A, przepraszam!
    >
    >>> Tam chodziło o 30km/h z pustą drogą?
    >>
    >> tak
    >
    > No cóż - "od zawsze" uważam jak uważam, że brak "znikomej
    > szkodliwości" w KW jest błędem, na mój rozum narusza zasady
    > sprawiedliwości społecznej (czyn "niższej kategorii" karalności
    > jest obłożony ostrzejszymi kryteriami karnymi, niż przestępstwo,
    > przecież to narusza poczucie sprawiedliwości).

    Masz oczywiscie racje, ale konstrukcja prawna przewiduje przeciez stosowanie
    pouczenia, ze jeszcze raz wroce do tego samego argumentu. I to ten rodzaj
    prewencji mozna i nalezy stosowac w takich przypadkach.

    >
    >>>> Po drugie - ograniczenie do 5km/h dotyczylo tez pieszych.
    >>>
    >>> Hm... mogli tabliczkę T-20 dostawić, obowiązywałby na jezdni ;)
    >>>
    >>>> I co w ich przypadku?
    >>>
    >>> Zakaz biegania! Iść po prawdzie 8km/h się da, ale to dość
    >>> rzadki i męczący przypadek :)
    >>
    >> W kazdym razie nie bylo to miejsce przyjazne dla chodziarzy ;)
    >
    > Nie było :)
    > Ale... ale przecież POLICJA, SM i ITD nie bardzo by ich karali,
    > ze względu na sławne "+10" do postępowania mandatowego, pieszy
    > musiałby więc spowodować wypadek, żeby przekroczeniem prędkości
    > zajął się sąd :D

    Ale pieszy moglby biec - i wtedy juz podpada :).

    >
    >>> Zgadza się.
    >>> Dlatego o ile sam zakaz 5km/h uważam za bzdurny, to z tłumaczeniem
    >>> że "licznik nie pokazuje" zgodzić się nie mogę.
    >>
    >> Co prawda nie zgadzam sie z tym, ale "licznik nie pokazuje" nie bylo
    >> przytoczone jako tlumaczenie,
    >
    > Ale tak je odebrałem.
    >
    >> tylko jako pytanie uswiadamiajace bezsens 5km/h.
    >
    > Ono nic nie uświadamia.
    > Bezsens tkwi "sam w sobie",

    ...przeciez to oczywiste - znow skupiasz sie na pytaniu pomocniczym....

    > a nie w fakcie, że dany kierowca
    > nie ma doświadczenia z jazdą 5 km/h i niżej lub że dla
    > danego pojazdu występuje "trudność techniczna".
    > Jestem przeciwnikiem szukania istniejącej dziury tam gdzie
    > jej nie ma :)

    Hmmmm - dziura istnieje tam, gdzie jej nie ma :):)

    bart



  • 170. Data: 2014-11-20 16:22:11
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1411141034160.3364@quad...
    > On Sun, 9 Nov 2014, bartosz wrote:
    >
    >> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >>> Zauważ: napisałem *WYMUSZENIE*.
    >>>
    >>> Możesz sprawdzić, ile razy akcentowałem że przepis oznacza
    >>> "powinien" (i że w przeciwnym razie nie byłby potrzebny, bo
    >>> jak ktoś coś MUSI, to nie ma możliwości popełnienia przestępstwa,
    >>> z definicji przestępstwa).
    >>
    >> Erystyka? ;);)
    >
    > Nie, stwierdzenie faktu, że przepisy działają tylko tak sobie ;)
    > A co do meritum, to problemem jest ich nadmierna restrykcyjność.

    Problemem przepisow, czy egzekwujacych je ludzi? Raczej to drugie - znow
    przytocze mozliwosc udzielenia pouczenia w sprawach o wykroczenia.

    >
    > Przecież probleme podstawowym NIE JEST to, że SM tu i ówdzie
    > "kosi kasę", problemem JEST to, że PRAWO NAKAZUJE ograniczenia,
    > których istotna większość nie przestrzega.

    Prawo nakazuje nie samo z siebie - ale z woli urzednikow. Jest wiele miejsc,
    gdzie stawiane sa bzdurne ograniczenia, nie wnoszace niczego dobrego do
    ruchu w danym miejscu - po coz?

    > Jeśli mają służyć zasadzie "przekraczający prędkość z definicji
    > ma być (współ)wynny wypadku" to tak należy napisać w prawie,
    > zdaje się Niemcy mają coś w sprawie ++130k/h na autostradzie,

    Maja.

    > jeśli zaś nie, to primo potrzebna jest kara za stawianie
    > nadmiernych ograniczeń :> a secundo pozwolenie na szeroką
    > egzekucję ich tam gdzie są.

    I tylko na takie "sparowanie" jestem w stanie przystac.


    > Osobna sprawa, to kwestia "badania wpływu" - bo oczywiście
    > "nikt" (nie licząc JKM :P) publicznie ani formalnie nie zdejmie
    > ograniczeń po to, aby SPRAWDZIĆ ich wpływ na wypadkowość.

    No wlasnie - dlaczego?

    > Najprostsze z możliwych - nie widać mocnego, który postanowiłby
    > SPRÓBOWAĆ zdjąć nakaz jazdy ze światłami w dzień, jednocześnie
    > pilnując aby był przestrzegany tam i wtedy kiedy trzeba
    > (świateł rowerów i pieszych z kamizelkami nie wyłączając),
    > *mimo*, że tacy odważni gdzie indziej byli (najbliżej:
    > Austria) i... wyszło, że skutek "poluzowania" jest zerowy.
    >

    Tak wlasnie.

    >>> Jak chodzi o *wymuszenie*, to o wymuszenie - wyrażone w ten
    >>> deseń, że jego obejście (zawsze jest możliwe, włącznie
    >>> z betonową ścianą) implikuje koszty większe niż zysk
    >>> z nieobchodzenia wymuszenia.
    >>> Działania nieopłacalne nie cieszą się estymą ;)
    >>>
    >>> I rzeczony "brak immunitetów" (politycy i inni macherzy takoż
    >>> "proszą" o środki przy których mandaty nie mają sensu, bo
    >>> po prostu nie ma chętnych).
    >
    > :)
    >
    >>>> Gotfrydzie, obudz sie!
    >>>
    >>> No właśnie widzę - jest próg "30", tzw. "wszyscy" jadą "10"
    >>> :P
    >>> ("wszyscy": matematycznie "prawie wszyscy ze zbioru
    >>> o nieograniczonej liczności" ;>)
    >>
    >> Tak to jest, niestety....
    >> Ale progow (na szczescie) nie zamontujesz wszedzie :)
    >
    > Ja nie ;>
    >
    >>>> Ale skoro wywolales temat skutkow, to Ci odpowiem zapewne w
    >>>> nieoczekiwany
    >>>> przez Ciebie sposob: w moim przypadku skutek jest taki, ze stalem sie
    >>>> o wiele agresywniejszy prawniczo.
    >>>
    >>> I progi się tego boją? ;)
    >>
    >> Nie robie tego dla przestraszenia kogo- i czegokolwiek,
    >
    > Mi chodziło o fakt, że skutek (w postaci wypadkowości) w końcu
    > zmusi władze do "jakichś działań", i pewnie zamiast selekcji ZA CO
    > karać, metodą szerzej stosowaną staną się "fizyczne przeszkody".
    > Minirondka albo cóś.
    >
    >> tylko dla wlasnej
    >> obrony i z przeswiadczenia, ze skoro "waadza" robi mnie konia, to
    >> dlaczego
    >> mam sie temu poddawac?
    >
    > Ale ja pisałem o WYMUSZENIU przestrzegania przepisów (nawet tych
    > durnych), nie o ich NAKŁADANIU!
    > Czyli o progach, rondkach na których autobus przegubowy składa się
    > niby kartka świąteczna, słupkach które 'dla dobra kierujących'
    > mogą się trafić w skrajni i tak dalej.
    > Na razie najwięcej takich utrudnień robi się rowerzystom, ale
    > nie ma strachu, przyjdzie kolej na tych zadowolonych :P (z robienia
    > utrudnień)

    Oby jak najszybciej!

    >
    >>> No i dobrz.
    >>> A najbardziej chory jest układ, w którym policja NIE POZWALA na
    >>> prowadzenie kontroli prędkości (takim organom jak straż miejska)
    >>> w niektórych miejscach, tym samym przyznając publicznie, że
    >>> uznaje obowiązujące tam ograniczenie za durne, ale jednocześnie
    >>> NIKT nic nie robi aby je znieść.
    >>> Przecież to jest wzorcowa "choroba państwa".
    >>
    >> Choroba - owszem. Glosno bylo kiedys o weryfikacji oznakowania, cos tam
    >> nawet poprawiono, ale chyba poza miastami.
    >
    > A tu leży sedno problemu.
    > I w przepisach - jakby nie wynikała z nich skuteczność karania za
    > "gołe" przekroczenie prędkości, to by policja za to nie karała.

    Wiadomo!

    > Ale wcale mnie nie dziwi, że to mogłoby być za trudne dla większości
    > kierujących :>
    >
    >>>> predkosci 30-50.
    >>>
    >>> ...bo tak samo śmiało wjedziesz przed jadącego 30 i 50.
    >>
    >> Raczej tak samo ostroznie :)
    >
    > No i tu mam wątpliwości, czy to jest słuszna polityka, jeśli
    > brać pod uwagę odstępy (konieczne odstępy).
    > <Cavallino mode>
    > KAPELUSZNIK!
    > </Cavallino mode>
    >

    Hehe, a Liwiusz widzi we mnie pirata! Ale sam widzisz, ze atrakcyjny z
    punktu widzenia model matematyczny latwo "rozklada sie" w rzeczywistym
    ruchu.


    >>>>> I pijanych.
    >>>>> A ze statystyki można sobie wyczytać, jaki procent ofiar powodują
    >>>>> pozostali.
    >>>>
    >>>> Pozostali - czyli?
    >>>
    >>> Trzeźwi.
    >>> A kto ma być jeszcze w "pozostałych"?
    >>
    >> Zmeczeni, chorzy, itp, czylo ogolnie rozkojarzeni i nieprzygotowani do
    >> jazdy. Wiem, ze takich statystyk sie nie prowadzi. Ale to byloby ciekawe.
    >
    > Owszem.
    > Ale wyjaśnienie masz gdzieś w odpowiedzi Cavallino (do uwagi o pijanych):
    > tak, owszem, "jesteś śpiący - nie jedziesz" - OCZYWIŚCIE! Obowiązkowo!
    > Ale kara za zaśnięcie? Jaka kara, zwykły pech!

    Cale szczescie, ze nie wymyslono jeszcze "sennomatow" do badania poziomu
    sennosci kierowcow. Wyobrazasz sobie te poranne akcje wszelakich zlodziei w
    mundurach, gdyby takie urzadzenie bylo w uzyciu? ;)

    >
    >> Ile naprawde kierowcow gotowych do jazdy z kazdego punktu widzenia
    >> powoduje
    >> wypadki z ofiarami.
    >
    > Ciekawe, ale mogłoby nie być tak różowo - bo wśród nich pewnie
    > jest spora część "muszę zdążyć to sobie wymuszę" tudzież
    > "adrenalina nie pozwala zasnąć więc lepiej jechać +50" :>

    Mam na mysli naprawde gotowych do jazdy kierowcow, a nie "gotowych".


    >
    >>>>> I sam wróciłeś do punktu początkowego, z tezą "co też niby egzamin
    >>>>> daje".
    >>>>
    >>>> Jeszcze raz powiem: nie chodzi o egzamin, ale szkolenie!
    >>>
    >>> Ale jedynym czynnikiem motywującym jest zdanie egzaminu!
    >>> Kursant grzecznie pokiwa na KAŻDE żądanie tudzież wzorcowo pojedzie
    >>> póki jest pod kontrolą. A potem... potem zależy, czy WIE że ryzyko
    >>> dostania punktów za zajechanie drogi jest śladowo nikłe :>
    >>
    >> No tak, ale tu piszesz o kims, kto z wyrachowaniem bedzie powodowal takie
    >> przypadki. Tylko dlaczego przyjmujesz, ze kierowcy dzialaja w takich
    >> sytuacjach z wyrachowaniem?
    >
    > Z obserwacji.
    > Z faktu że pod tramwaj nie wystartują, ale pod rower tak.
    > Pod inny "lekki" samochód też.

    Juz nie przesadzaj...

    >
    >>>>> Konieczność warunkowania wymogów - i to wcale nie "względem osoby".
    >>>>> Na początek modyfikacja art.1 Kodeksu Wykroczeń (do postaci zbliżonej
    >>>>> co najmniej do Kodeksu Karnego)
    >>>>
    >>>> Jestem za!
    >>>
    >>> No tośmy sobie pogadali :)
    >>
    >> No widzisz! :)
    >
    > Widzę :)
    > Pytaj dlaczego SPOŁECZEŃSTWO ma to gdzieś.
    > Bo najwyraźniej ma.
    > Ja nie wiem (dlaczego).

    Spoleczenstwo jest zmanipulowane pseudonaukowymi akcjami typu "60 zabija",
    "...bo kierowca jechal za szybko" i innymi "pasieczyzmami".

    >
    >>> Najbardziej zaś szkodliwe jest *zrównanie* kary, do czego cennik
    >>> mandatów
    >>> doskonale się przykłada.
    >>
    >> To prawda. Kazdy "lapacz" ma tez furtke w postaci pouczenia, ale za jego
    >> udzielenie nie otrzyma premii od komendanta....
    >
    > I to też prawda.
    > I wcale nie dotyczy wyłącznie przepisów drogowych.
    > Był kiedyś na .prawo taki wątek z naruszeniem praw autorskich, gdzie
    > poszkodowanym był "fizyczny" twórca, i mi z opisu z góry wynikło, że
    > prokuratura nie ma powodu do zainteresowania prewencją - nie ich
    > działka, więc działanie w kierunku umorzenia sprawy (aby nie psuć
    > statystyki) było do przewidzenia.
    > Namówili poszkodowanego do złożenia zarzutu o kradzież, dobrze
    > wiedząc, że kod wydał dobrowolnie ("na testy") a dopiero samo używanie
    > (bez zakupu) było nielegalne :>
    >

    Ano tak, manipulacje, manipulacje...

    bart


strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: