eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia › Re: Calling card
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 51. Data: 2017-03-13 20:30:34
    Temat: Re: Calling card
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Możliwe że pracował tylko liniowo, coś mi się też przypomina że hasło
    >> (UNIXowe albo inne FTP) pojawiało się na ekranie. W każdym razie
    >> przekodowywał ASCII<>EBCDIC. Wydaje mi się, że jakiś "vi" także z tym
    >> działał, ale może to był tylko "more".
    >
    > z vi to raczej nie mialo nic wspolnego, predzej ed/ex.
    >
    > Chociaz ... moze i vi mial jakis osobny tryb dla 3270, program jeden,
    > a obsluga mocno inna.
    >
    > Ewentualnie to nie byl more, tylko wlasnie jakis edytor pelnoekranowy.
    >
    > wiki podaje Kedit i Sedit
    > https://en.wikipedia.org/wiki/XEDIT

    XEDIT to było coś więcej niż edytor tekstowy, w połączeniu z językiem
    REXX było to całe środowisko. Nie wiem, czy cały klient poczty nie był
    w tym napisany. W każdym razie pocztę czytało się i pisało w XEDIT.

    Ja się w tym bardzo dobrze odnajdywałem, bo gdzieś od połowwy lat '80
    używałem dosowego edytora KEDIT (Mansfield Software). Odnosiłem nawet
    wrażenie, że klon był lepszy od oryginału. Pisałem sobie makra robiące
    z tekstem różne sztuczki. Pod Linuksem brakowało mi go, potem pojawił
    się klon THE, na pozątku niezbyt wiernie oddający możliwoąci KEDITa.
    Potem się poprawił, ale ja w międzyczasie odzwyczaiłem się od tej idei.

    --
    Jarek


  • 52. Data: 2017-03-14 00:11:28
    Temat: Re: Calling card
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    >>Możliwe że pracował tylko liniowo, coś mi się też przypomina że hasło
    >>(UNIXowe albo inne FTP) pojawiało się na ekranie. W każdym razie
    >>przekodowywał ASCII<>EBCDIC. Wydaje mi się, że jakiś "vi" także z tym
    >>działał, ale może to był tylko "more".
    >
    > z vi to raczej nie mialo nic wspolnego, predzej ed/ex.
    >
    > Chociaz ... moze i vi mial jakis osobny tryb dla 3270, program jeden,
    > a obsluga mocno inna.

    vi - bardzo wątpię. Możliwe że był taki terminal w termcapie, i vi mógł
    z tego korzystać. Ale mam wrażenie, że to był jednak jakiś niby DEC.

    > wiki podaje Kedit i Sedit
    > https://en.wikipedia.org/wiki/XEDIT

    No ale to bez telneta, na VM.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 53. Data: 2017-03-14 00:26:00
    Temat: Re: Calling card
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    >> To oczywiście musiało przejść bitnetem, no bo jeśli nie było
    >> Internetu
    >>na plearnie...
    >
    > 1992 to juz chyba byl.

    No jasne, zasugerowałem się tym "przedinternetowym". Ale tak czy owak,
    to był bitnet.

    > Ale prawdopodobnie wykrylo ze to bitnet, skierowalo do gatewaya, a
    > stad juz bitnetem.

    Właśnie. Tylko PLEARN dokleił (quasi) internetowe nagłówki.

    >>BSMTP to był "batch SMTP", w tym przypadku wersja IBM (był także
    >>podobnie działający BSMTP w UUCP). Internetowy SMTP nie był batch, to
    >>się pojawiło dopiero chyba w ESMTP.
    >
    > A co znaczy "batch"?
    > Ze nie wymaga, tak jak SMTP, bezposredniej lacznosci z serwerem
    > docelowym ?

    Generalnie tamte BSMTP działały tak, że całą "sesję" dostawały wsadowo,
    w pliku (np. stdin). Nie było takiej interaktywnej sesji, jak w SMTP.

    >>> Hm ... *.bitnet to programy pocztowe wiedzialy jak obslugiwac,
    >>> czy
    >>> DNS zadbal, aby wlasciwego MX zwrocic, lub wszystkie byly wpisane ?
    >
    > Tylko ten MX powinien byc dla kazdego hosta w Bitnecie, aby SMTP
    > dobrze dzialalo.

    Nie, dlaczego? bitnet. IN MX nazwa.bramki.w.USA.

    > Chyba, ze jakos sprytnie zrobili, ze jeden wpis wystarczal ... ale to
    > w sumie ma sens, aby do roznych hostow byly rozne gatewaye - po co
    > transmitowac np z Niemiec do Niemiec przez USA.

    Załatwiono to raczej adresami internetowymi dla hostów bitnetowych.
    Chwilę później dużo łatwiej było mieć IP niż BITNET. BTW węzły bitnetu
    jako jedne z pierwszych dostały IP.

    >> Adresy xxx@PLEARN działały już wtedy
    >>przynajmniej od kilku miesięcy.
    >
    > Ale dostepne tylko w bitnecie.
    > Ewentualnie x...@p...bitnet.

    Jasne.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 54. Data: 2017-03-14 12:41:12
    Temat: Re: Calling card
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >>>Możliwe że pracował tylko liniowo, coś mi się też przypomina że
    >>>hasło
    >>>(UNIXowe albo inne FTP) pojawiało się na ekranie. W każdym razie
    >>>przekodowywał ASCII<>EBCDIC. Wydaje mi się, że jakiś "vi" także z
    >>>tym
    >>>działał, ale może to był tylko "more".
    >
    >> z vi to raczej nie mialo nic wspolnego, predzej ed/ex.
    >> Chociaz ... moze i vi mial jakis osobny tryb dla 3270, program
    >> jeden,
    >> a obsluga mocno inna.

    >vi - bardzo wątpię. Możliwe że był taki terminal w termcapie, i vi
    >mógł
    >z tego korzystać.

    Termcap az tak bardzo nie zmodyfikuje dzialania terminala, zeby vi
    mogl dzialac "normalnie".

    >> wiki podaje Kedit i Sedit
    >> https://en.wikipedia.org/wiki/XEDIT
    >No ale to bez telneta, na VM.

    na VM to byl Xedit.
    Ale przeczytalem uwazniej - Kedit byl dla DOS, OS/2 i Windows, Sedit
    dla Windows i Unix.

    Czyli z 3270 nie mial nic wspolnego. Taki tam edytor dla starych
    dziadkow, ktorym IBM'a zabrali :-)

    J.


  • 55. Data: 2017-03-15 17:41:17
    Temat: Re: Calling card
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > Termcap az tak bardzo nie zmodyfikuje dzialania terminala, zeby vi
    > mogl dzialac "normalnie".

    Kwestia definicji "normalnie". W tamtych czasach buforowanie liniowe to
    nie było nic nadzwyczajnego. Ludzie bez problemu potrafili wpisać całą
    linię, nawet nie widząc jej (tak jak tu) na ekranie.
    Zresztą musieli, odpowiedzi od zdalnej maszyny (np. na linku IP 9600
    bps, albo na modemie 2400 MNP[45] z częstymi retrainingami)
    uniemożliwiały pracę "po znaku".
    W każdym razie był tam telnet, który był w jakimś stopniu kompatybilny
    z terminalami DEC, a w szczególności w ogóle z ASCII, i dało się tego od
    biedy używać.

    >>> wiki podaje Kedit i Sedit
    >>> https://en.wikipedia.org/wiki/XEDIT
    >>No ale to bez telneta, na VM.
    >
    > na VM to byl Xedit.
    > Ale przeczytalem uwazniej - Kedit byl dla DOS, OS/2 i Windows, Sedit
    > dla Windows i Unix.

    Aha. Nie używałem, normalnie uniksowym edytorem był jednak vi (w różnych
    wersjach), pamiętam też że (później?) było coś podobnego do Wordstara.
    No i różne emaksy, a także programy inne niż pełnoekranowe.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 56. Data: 2017-03-15 18:11:45
    Temat: Re: Calling card
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> Termcap az tak bardzo nie zmodyfikuje dzialania terminala, zeby vi
    >> mogl dzialac "normalnie".

    >Kwestia definicji "normalnie". W tamtych czasach buforowanie liniowe
    >to

    Nie nacisniesz $ aby przejsc na koniec wiersza, nie nacisniesz "i" aby
    zaczac wpisywanie, nie nacisniesz cw aby zmienic slowo, "j" nie
    przenosi do kolejnej linii ... to co to za vi :-)

    >nie było nic nadzwyczajnego. Ludzie bez problemu potrafili wpisać
    >całą
    >linię, nawet nie widząc jej (tak jak tu) na ekranie.

    Ale to sie ex nazywalo, czy ed, a nie vi :-)

    >Zresztą musieli, odpowiedzi od zdalnej maszyny (np. na linku IP 9600
    >bps, albo na modemie 2400 MNP[45] z częstymi retrainingami)
    >uniemożliwiały pracę "po znaku".

    Akurat 2400 przeprosilo mnie z vi. Dawal rade, gdy "normalniejsze"
    edytory jak np joe nie dawaly.
    glupi scroll za dlugo trwal, jak sie joe uparl caly ekran
    transmitowac.

    J.


  • 57. Data: 2017-03-17 00:16:19
    Temat: Re: Calling card
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:


    >> Kwestia definicji "normalnie". W tamtych czasach buforowanie liniowe
    >> to
    >
    > Nie nacisniesz $ aby przejsc na koniec wiersza, nie nacisniesz "i" aby
    > zaczac wpisywanie, nie nacisniesz cw aby zmienic slowo, "j" nie
    > przenosi do kolejnej linii ... to co to za vi :-)

    Wszystko to naciśniesz. Tylko musisz zatwierdzić CRem (nie jestem
    ekspertem od 3270 i w ogóle IBMa, i nie wiem czy nie dałoby się tego
    jakoś obejść). Przecież uniksowy telnet też nie od zawsze miał tryb
    znakowy. W programach modemowych też czasem robiło się lokalne echo
    i wpisywało się "batchowo" komendy dla vi, poźniej ^L i po problemie.

    Zresztą pewnie pamiętasz straty pakietów na linku do Sztokholmu
    (i na linkach np. krajowych zresztą także).

    >> nie było nic nadzwyczajnego. Ludzie bez problemu potrafili wpisać
    >> całą
    >>linię, nawet nie widząc jej (tak jak tu) na ekranie.
    >
    > Ale to sie ex nazywalo, czy ed, a nie vi :-)

    Ja akurat używałem w takich okolicznościach vi, ale oczywiście były
    (i są) różne możliwości.

    >>Zresztą musieli, odpowiedzi od zdalnej maszyny (np. na linku IP 9600
    >>bps, albo na modemie 2400 MNP[45] z częstymi retrainingami)
    >>uniemożliwiały pracę "po znaku".
    >
    > Akurat 2400 przeprosilo mnie z vi. Dawal rade, gdy "normalniejsze"
    > edytory jak np joe nie dawaly.
    > glupi scroll za dlugo trwal, jak sie joe uparl caly ekran
    > transmitowac.

    Joe nie używałem, więc nie wiem. Przypuszczalnie złe użycie termcapa,
    może jakiś problem z termcapem/terminfo albo z (n)curses.
    --
    Krzysztof Hałasa

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: