eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.internet.polip › Czy dostawca miał rację???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 159

  • 61. Data: 2004-06-24 11:49:42
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: kya <k...@m...here.invalid>

    On 24 Jun 2004 11:17:20 GMT, Andrzej Bursztynski wrote:
    > Malgorzata Lewicka wrote:
    > >:> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
    > > sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący wirusy,
    > > to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem tej sieci.
    > Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych śmiesznych
    > pudełek zwanych routerami/switchami/hubami/krosownicami/itd jak sama
    > nazwa świadczy - składa się z komputerów, których liczebne zdecydowaną
    > większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-czujny-super-
    > administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody właściciela) mieć
    > wpływu.

    Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałeś tego, co napisała Saddie?

    [...]

    --
    ////))) I see you've set aside this special time :
    //|-O-O ) to humiliate yourself in public :
    /C| > ( : kya : :
    /` _=--` : hell.pl : http://wredna.krowka.mu : Kaja Mikoszewska :


  • 62. Data: 2004-06-24 11:51:09
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: Andrzej Bursztynski <_...@n...pl>

    kya wrote:
    >> Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych śmiesznych
    >> pudełek zwanych routerami/switchami/hubami/krosownicami/itd jak sama
    >> nazwa świadczy - składa się z komputerów, których liczebne zdecydowaną
    >> większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-czujny-super-
    >> administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody właściciela) mieć
    >> wpływu.
    >
    > Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałeś tego, co napisała Saddie?

    Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałaś, co napisałem?


    --
    Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
    -dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-


  • 63. Data: 2004-06-24 16:01:32
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: "Adam Kubicki" <a...@N...kubicki.pl>

    Adam Paluch <a...@b...net> w wiadomości
    news:cbe94q$1g5r$1@news2.ipartners.pl napisał(a):
    [cut all]

    Dla porządku i jasności:
    nie mam nic przeciwko odłączeniu od sieci klienta siejącego w niej, jak to
    tu ładnie określono: "syf". W szczególności takiego klienta, który nie
    reaguje na informację o stwarzanym przez siebie zagrożeniu.

    Natomiast odłączenie go bez jakiejkolwiek notyfikacji ("niech sam się
    zastanawia"), to zwykła ociężałość umysłowa, która powinna skutkować
    natychmiastowym wylaniem z roboty, bez perspektyw na znalezienie innej.
    Amen.

    Pozdrawiam,

    Moi


  • 64. Data: 2004-06-24 16:13:31
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: "mistrzu" <m...@N...gazeta.pl>

    Adam Wysocki napisał:

    > > Gdyby taka sytuacja zdarzala sie raz na glupi rok to ok. ale wirusy
    atakuja
    > > nagminnie.
    >
    > Więc trzeba ciąć userów równo, aż zaczną uważać, w co klikają.

    Ale po odcięciu trzeba ich o tym poinformować. Przecież płacą za internet.

    > > to tez powinien byc odpowiedni admin? taki ktory jest w stanie rozpoznac
    > > wirusa i odpowiednio zblokowac ofiare i zdalnie zabezpieczyc przed
    kolejnymi
    > > zarazeniami - ale znajac zycie to najprosciej i najszybciej jest
    > > wyciaciackogos z sieci.
    >
    > Podział obowiązków jest jasny. Administrator sieci dba o sieć i maszyny,
    > którymi administruje natomiast w kompetencji użytkownika jest dbanie
    > o własną maszynę. Jeśli użytkownik nie potrafi zapewnić wystarczającej
    > ochrony antywirusowej to jest wycinany ze względu na dobro sieci. Co tu
    > jest nielogicznego?

    Ja robię tak:
    1. Najpierw blokowane są niektóre porty,
    2. Idzie ktoś powiadomić użytkownika,
    3. Nie pomaga to blokowane jest wszystko,
    4. Użytkownik zostaje poinformowany.
    5. Internet zostaje przywrócony użytkownikowi po zgłoszeniu, że już nie ma
    wirusa.

    > > jednak uwazam ze to i tak uzytkownik jest odpowidzialny za swoj komputer
    > > a nie firma ktora dostarcza mu internet.
    >
    > I to zdanie rozwiązuje wszystkie problemy.

    Firma odpowiedzialna jest za internet, za to się jej płaci.

    Pozdrawiam
    mistrzu


  • 65. Data: 2004-06-24 16:34:06
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: kya <k...@m...here.invalid>

    On 24 Jun 2004 11:51:09 GMT, Andrzej Bursztynski wrote:
    > kya wrote:
    > >> Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych
    > >> śmiesznych pudełek zwanych routerami/switchami/hubami/krosownicami/itd
    > >> jak sama nazwa świadczy - składa się z komputerów [...]
    > > Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałeś tego, co napisała Saddie?
    > Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałaś, co napisałem?

    Ależ. Pisałeś o czymś innym niż Saddie, usiłowałeś zrobić to a propos,
    ton Ci się przy tym udał protekcjonalny. Ponieważ wyraźnie nie zrozumiałeś
    (i nie doceniłeś ;) przedpiśczyni, uznałam, że warto dać Ci znać, żebyś
    nie tkwił w błędzie. Wybacz, to się więcej nie powtórzy.

    --
    ////))) Przez te przepierki zaniedbuję obowiązki służbowe. :
    //|-O-O ) A dodatku wrogi element kąsa nas paszkwilami. [Mirmił] :
    /C| > ( : kya : :
    /` _=--` : hell.pl : http://wredna.krowka.mu : Kaja Mikoszewska :


  • 66. Data: 2004-06-24 18:03:28
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: Andrzej Bursztynski <_...@n...pl>

    kya wrote:
    >> > Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałeś tego, co napisała Saddie?
    >> Ale zdajesz sobie sprawę, że nie zrozumiałaś, co napisałem?
    >
    > Ależ. Pisałeś o czymś innym niż Saddie, usiłowałeś zrobić to a propos,
    > ton Ci się przy tym udał protekcjonalny.

    Albo używajmy argumentów w dyskusji albo dajmy sobie spokój, nie interesuje
    mnie ocena tonu czy insynuowanie usiłowania "a propos". Sadie twierdzi,
    że najpierw trzeba powiadomić, a dopiero potem odcinać - na ten temat
    dyskusja toczy się od dwóch dni. Dałem przykład "z życia" - gorszy
    bądź lepszy ale przykład. Może za dużo wyciąłem z cytatu i to podziałało
    na Twoją wyobraźnię.

    > Ponieważ wyraźnie nie zrozumiałeś (i nie doceniłeś ;) przedpiśczyni,

    Ależ ja od dawna czytuję posty sadie (co prawda na tej grupie to po raz
    pierwszy widzę) i doceniam więc nie musisz się solidaryzować, wierz mi. Nadal
    twierdzę, że zrozumiałem, tylko Ty nie zrozumiałaś mojego komentarza. -)

    > uznałam, że warto dać Ci znać, żebyś nie tkwił w błędzie. Wybacz, to się
    > więcej nie powtórzy.

    Odetchnąłem, bo już myślałem że zaraz wyjdę na męskiego szowinistę.
    Ale pewnie łatwiej się jest obrazić zamiast rzeczowo napisać o co chodzi?
    Może dajmy sadie się bronić i używajmy argumentów zamiast komentarzy?

    --
    Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
    -dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-


  • 67. Data: 2004-06-24 18:36:44
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: Krzysztof Oledzki <o...@...ns.pl>

    Malgorzata Lewicka <s...@h...pl> wrote:
    <CIACH>
    > :> A co do argumentu o destabilizacji sieci/zagrożeniu dla sieci: jeżeli
    > sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient ślący wirusy,
    > to administrator powinien poważnie się zastanowić nad stanem tej sieci.

    Jeden klient ślący wirusy to może nie ale mający zainstalowanego trojana
    ktory właśnie robi DOS'a na warszawa.irc.pl to i owszem. Szczególnie
    jak jest ich więcej :)

    Pozdrawiam,

    Krzysztof Oledzki

    --
    Krzysztof Olędzki
    e-mail address: ole(a-t)ans(d-o-t)pl
    Linux Registered User: 189200
    BSD Registered User: 51140
    Nick Handles: KO60-RIPE, KO60-6BONE, KO581 (Network Solutions)


  • 68. Data: 2004-06-24 19:25:45
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: kya <k...@m...here.invalid>

    On 24 Jun 2004 18:03:28 GMT, Andrzej Bursztynski wrote:
    > kya wrote:
    [...]
    > Może za dużo wyciąłem z cytatu i to podziałało na Twoją wyobraźnię.

    Bez przesady, mam cytat, nic nie musi mi działać na wyobraźnię.

    > > Ponieważ wyraźnie nie zrozumiałeś (i nie doceniłeś ;) przedpiśczyni,
    > Ależ ja od dawna czytuję posty sadie (co prawda na tej grupie to po raz
    > pierwszy widzę) i doceniam więc nie musisz się solidaryzować, wierz mi. Nadal
    > twierdzę, że zrozumiałem, tylko Ty nie zrozumiałaś mojego komentarza. -)

    Ależ nie muszę się solidaryzować, żeby pisać, że coś widzę. A widzę
    coś takiego (<s...@a...pse.dyster>):

    Saddie:
    "Jeżeli sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient
    ślący wirusy, to administrator powinien poważnie się zastanowić nad
    stanem tej sieci."

    Andrzej Bursztynski:
    "Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych
    śmiesznych pudełek [...] składa się z komputerów, których liczebne
    zdecydowaną większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-
    czujny-super-administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody
    właściciela) mieć wpływu."

    I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
    przeoczyłeś istotne). Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
    zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.

    > > uznałam, że warto dać Ci znać, żebyś nie tkwił w błędzie. Wybacz, to się
    > > więcej nie powtórzy.
    > Odetchnąłem, bo już myślałem że zaraz wyjdę na męskiego szowinistę.
    > Ale pewnie łatwiej się jest obrazić zamiast rzeczowo napisać o co chodzi?

    Nie wiem, nigdy nie próbowałam się obrażać.

    > Może dajmy sadie się bronić i używajmy argumentów zamiast komentarzy?

    Nie bronię Saddie (i nie wiem, skąd to wrażenie -- nie widzę, żeby była
    atakowana). W ogóle nie rozmawiamy o niej, tylko o Tobie. Napisałam, że
    jej nie zrozumiałeś. Po Twojej odpowiedzi doszłam do wniosku, że Ty po
    prostu nie możesz się mylić -> zwracanie Ci uwagi nie ma sensu -> nie mam
    zamiaru robić tego więcej.

    Choć nie ukrywam -- sugerowanie obrażalstwa i "solidaryzowania"
    oraz przekręcanie pseudonimów wpływają na moją przyjemność lektury.

    Jeśli nasz podwątek ma wyewoluować w adpersony, proponuję EOT; nie to
    mnie interesuje w problemie z zawirusowanymi użytkownikami.

    --
    ////))) Pewną wadą pająków jest to, że nie mają mordek jak małe foczki. :
    //|-O-O ) [Makawity] :
    /C| > ( : kya : :
    /` _=--` : hell.pl : http://wredna.krowka.mu : Kaja Mikoszewska :


  • 69. Data: 2004-06-24 20:11:42
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: Szymon Sokół <s...@b...operator.from.hell.pl>

    On Thu, 24 Jun 2004 19:25:45 +0000 (UTC), kya <k...@m...here.invalid> wrote:

    [----]
    >Saddie:
    > "Jeżeli sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient
    > ślący wirusy, to administrator powinien poważnie się zastanowić nad
    > stanem tej sieci."
    >
    >Andrzej Bursztynski:
    > "Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych
    > śmiesznych pudełek [...] składa się z komputerów, których liczebne
    > zdecydowaną większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-
    > czujny-super-administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody
    > właściciela) mieć wpływu."
    >
    >I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
    >przeoczyłeś istotne). Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
    >zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.

    Wy tak sobie bijecie pianę, a nikt nie raczy napisać, kto co mianowicie
    zrozumiał, albo czego nie. Ja rozumiem, że Tobie chodzi o to, że te komputery
    klientów nie są częścią sieci providera? Czy może jednak o coś innego?
    --
    Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
    Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
    http://home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
    Free speech includes the right not to listen, if not interested. -- Heinlein H


  • 70. Data: 2004-06-24 20:29:27
    Temat: Re: Czy dostawca miał rację???
    Od: Andrzej Bursztynski <_...@n...pl>

    kya wrote:
    [..]
    > coś takiego (<s...@a...pse.dyster>):
    >
    > Saddie:
    > "Jeżeli sieci providera jest w stanie cokolwiek zrobić jeden klient
    > ślący wirusy, to administrator powinien poważnie się zastanowić nad
    > stanem tej sieci."
    >
    > Andrzej Bursztynski:
    > "Widzisz, tak się składa że każda sieć komputerowa oprócz różnych
    > śmiesznych pudełek [...] składa się z komputerów, których liczebne
    > zdecydowaną większość stanowią komputery klientów, na które żaden super-
    > czujny-super-administrator nie ma (i nawet nie powinien bez zgody
    > właściciela) mieć wpływu."
    >
    > I z tego mi wynikło, że jednak nie zrozumiałeś (albo przynajmniej
    > przeoczyłeś istotne).

    Oświeć mnie, co istotnego przeoczyłem.

    > Ponieważ interesują mnie głosy w tej dyskusji,
    > zwróciłam uwagę na nieporozumienie, żeby szybko wrócić do adremu.

    Co utwierdza mnie w przekonaniu, że za dużo wyciąłem z cytatu.

    Podkręcam jasność wypowiedzi - na sieć ma wpływ nie wyłącznie administrator,
    także - w całkiem dużym stopniu - użytkownicy. Słanie wirusów/robaków pocztą
    jeśli użytkownicy mają open-relaye i nie skanują poczty - jest w stanie
    każdą sieć zatkać, a faktycznie _zawsze_ zaczyna się od tego jednego
    klienta. A potem idzie jak burza (vide poglądowe mapki jak najsłynniejsze
    robaki potrafiły w zastraszającym tempie rozpełzać się po całym świecie).
    Czy w takim przypadku - jeśli ta sieć jest taka marna że ten jeden biedny
    zawirusowany użytkownik jest w stanie zagrozić - powinna blokować wymianę
    poczty, by zasłużyć na miano "dobrej"?
    Taki argument może ładnie wygląda ("co tam jeden zawirusowany komputer
    na taką sieć") ale jest mało przystający do rzeczywistości.

    >> Może dajmy sadie się bronić i używajmy argumentów zamiast komentarzy?
    >
    > Nie bronię Saddie (i nie wiem, skąd to wrażenie -- nie widzę, żeby była
    > atakowana).

    Z mentorskiego tonu Twojej wypowiedzi, jak widac nie tylko Ciebie czyjeś
    figury styliczne potrafią dotknąć.

    > W ogóle nie rozmawiamy o niej, tylko o Tobie.

    Nie, rozmawiamy o temacie wątku a póki co mnie w nim nie ma.

    > Napisałam, że jej nie zrozumiałeś. Po Twojej odpowiedzi doszłam do wniosku,
    > że Ty po prostu nie możesz się mylić -> zwracanie Ci uwagi nie ma sensu ->
    > nie mam zamiaru robić tego więcej.

    Ależ oczywiście, że jak każdy mam prawo sie mylić i - jak łatwo się
    przekonać - nie boję się do tego przyznawać i wielokrotnie to robiłem.
    Nie wpadłaś na to, że po Twojej wypowiedzi dojdę do analogicznych wniosków?

    > Choć nie ukrywam -- sugerowanie obrażalstwa i "solidaryzowania"
    > oraz przekręcanie pseudonimów wpływają na moją przyjemność lektury.
    > Jeśli nasz podwątek ma wyewoluować w adpersony, proponuję EOT; nie to
    > mnie interesuje w problemie z zawirusowanymi użytkownikami.

    Chciałbym nieśmiało zauważyć, że to nie ja zacząłem sugerować. Faktycznie zrób
    sobie przyjemność i włóż mnie do killfile'a jak masz się tak męczyć bo to nawet
    śmieszne nie jest ("przekręcanie pseudonimów" - naprawdę to już żenada, mieć za
    złe, że przekręciłem angielski spelling) albo podejmij rzeczową dyskusję - daj
    przykłady z własnej praktyki (czy jako użytkownik czy też administrator).

    --
    Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
    -dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: