W dniu 2018-01-22 o 23:42, Poldek pisze:
> W dniu 2018-01-21 o 10:31, Marcin N pisze:
>> W dniu 2018-01-20 o 14:34, Poldek pisze:
>>> Taka ładowarka to świetna metoda na komercjalizację czasu klienta,
>>> którego mamy na swojej stacji przez kilkadziesiąt minut - marne
>>> szanse, żeby przez ten czas nie zjadł hot-doga, nie wypił kawy, albo
>>> wręcz zjadł obiadu.
>>
>> To tylko w porze jedzenia. A co z pozostałymi 20 godzinami doby?
>>
>
> Nawet jak uruchomią te wszystkie ładowarki, to nadal podróż przez Polskę
> elektrykiem będzie podporządkowana postojom przy ładowarce. Sądzę, że
> kierowca elektryka nie zje obiadu na stacji benzynowej godzinę po
> odjechaniu od ładowarki, bo jak ładował, to nie była pora obiadowa.
>
> Oprócz obiadów dochodzi jeszcze sporo innych rzeczy. Można na stacji z
> ładowarką wynająć powierzchnię pod TK-Maxa i lodzie będą przeglądać
> szmaty w czasie ładowania samochodu. Pomysłów może być wiele, tylko
> zamiast marudzić trzeba się schylić po pieniądze.

Gorzej będzie, jak pójdzie na obiad i zastawi miejsce do ładowania.
Ps. Kiedyś miałem taką sytuacje - awaria w drodze na autostradzie A4,
uciekające z koła powietrze, a pani (brunetka inaczej - autentycznie)
postawiła auto na miejscu przy kompresorze i poszła spożyć zasłużony
posiłek. Przyznam, że rzadko zdarza mi się wyzywać kobiety od idiotek...
T.