eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Zamek - zabytkowy schemat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 31. Data: 2013-10-31 00:53:10
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnl733su.iio.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > Mnie zawsze intrygował ten gościu, co na stacji chodzi wzdłuż pociągu
    > z takim młotkiem na długim kiju i wali nim w każde koło. Podobno gdy
    > ktoś go pytał, po co to tak, to odpowiedział, że gdy go do roboty
    > przyjmowali, to wiedział. A teraz już nie pamięta. Kto inny twierdził,
    > że to jest sprawdzanie hamulców, czy odbiły. Więc sam nie wiem.

    OIDP, pan ten ma nasłuchiwać dźwięku bitego koła, więc dobrze, aby się
    przykładał do tej pracy... często mogłem zaobserwować, że to stuknięcie jest
    byle jakie i pan idzie dalej. Nie wiem, nie znam się aż tak bardzo, czy ma
    swoje jakieś tajemne sposoby... ale czasem dźwięk bywał naprawdę głuchy, a
    pan niezrażony tym szedł dalej, pociąg wybywał w dalszą trasę.
    ZTCW, jak koło dobrze zadźwięczy, to jest zdrowe i całe. Jak zadźwięczy
    słabo, czy wręcz głucho, to cuś się z kołem dzieje i wartało by się tym
    zająć. Odbicie hamulców... w sumie możliwe - hamulec trzymający koło nie da
    mu drgać, dźwięk będzie wtedy cichy, stłumiony... ale i tu wydaje mi się,
    powinno dać się stwierdzić, czy cuś nie pękło... kojarzysz dźwięk przy
    opukiwaniu ściany, zwykle jest cichy, wysoki, stłumiony, ale bywa głuchy,
    głośny, pusty (1), wtedy murarz szybko skuwa tynk i kładzie nowy, inaczej
    zaniedługo połamie się, posypie się i goszczonemu panu kierownikowi wpadnie
    do kawy, obryzgując mu świeżutko upraną koszulę i garniak w ogóle (mniejsza
    o kawę, można zaparzyć nową), fifrając przy okazji krawat i misternie
    uczesane włosy, "kurwa mać, mam dziś za godzinę jeszcze dwa spotkania w
    ministerstwie...".
    Ja też mam różne, trochę sprzeczne informacje na temat tego stukania w
    koła... więc... Jakub, oświecisz nas, plizzz? :)

    (1) Na moim osiedlu położono ocieplenia. 4 czerwca zresztą nad ranem,
    zajarało się to było i podobno trzech kutafonów złapali, mogących mieć coś z
    tym wspólnego.

    > --
    > -- Przychodził do mnie -- zaczął Szwejk obszernie -- pewien dobry
    > człowiek,
    > niejaki Hofmann, i ten Hofmann zawsze twierdził, że sygnały alarmowe
    > w pociągach nigdy nie funkcjonują, jednym słowem, że to na nic, choć się
    > i pociągnie za taką rączkę. Ja, prawdę powiedziawszy, nigdy się takimi
    > rzeczami nie interesowałem, ale skorom już na ten sygnał alarmowy zwrócił
    > tutaj uwagę, to chciałbym wiedzieć, jak się rzeczy mają, bo może się
    > zdarzyć,
    > że trzeba będzie pociągnąć.

    Ta... swego czasu podobno, co ten pociąg w Niemczech, jadący 0.2 kkm/h, co
    wyrżnął w wiadukt i było tyle ofiar, gdyby jechali nim Polacy, to by ocalał.
    Ponoć porządnictwo Niemców tym razem ich zgubiło... Ech... żeby takie lampki
    nie dawały większego stracha niż "pan kierownik ma sraczkę"...

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 32. Data: 2013-10-31 18:58:54
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>

    On 31.10.2013 00:53, ACMM-033 wrote:

    > Ja też mam różne, trochę sprzeczne informacje na temat tego stukania w
    > koła... więc... Jakub, oświecisz nas, plizzz? :)
    >

    Ten pan co stuka to rewident, a stuka podczas próby hamulca. I macie
    rację, stuka z dwóch powodów:
    1) żeby sprawdzić czy klocki odpuściły od obręczy - zablokowany, czy
    nawet lekko blokujący się zestaw kołowy to spory problem, zaraz się
    zrobi na obręczy płaskie miejsce i będzie trzeba przetaczać, poza tym
    wali niemiłosiernie w trakcie jazdy. Na zmodernizowanych liniach są
    urządzenia, które takie płaskie miejsca wykrywają w jadących pociągach i
    podają dyżurnemu ruchu, który dokładnie zestaw od czoła ma płaskie
    miejsce, wagon z takim felerem jest obowiązkowo wyłączany ze składu na
    najbliższej stacji.
    2) żeby sprawdzić czy zestaw kołowy nie ma jakiś pęknięć, no ale wiadomo
    to wszystko zależy od ucha rewidenta.

    --
    Pozdrawiam
    Jakub Rakus


  • 33. Data: 2013-10-31 19:07:37
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>

    On 30.10.2013 22:28, ACMM-033 wrote:

    > O właśnie! Po trochu sobie zaczynam przypominać, choć z racji upływu lat
    > może to być nadal "przekłamane". Poprzednio podobnież były hamulce
    > parowe Stephensona i jak G.W. wprowadził swój pomysł, to przeciwstawiano
    > się podobnież, że przecież tamte są takie dobre... A ten wprowadził nie
    > parowe, lecz pneumatyczne.

    Parowe to było naprawdę bardzo dawno temu, według pomysłu Stephensona
    budowano tzw. hamulec niesamoczynny, ale też pneumatyczny. Obecnie w
    praktyce taki hamulec mają lokomotywy do hamowania samej siebie (oprócz
    samoczynnego działającego na cały skład z lokomotywą włącznie), zaleta:
    szybki w działaniu.

    > Już w pełni zrozumiałem o co chodzi... zastanawiam się tylko, co w
    > sytuacji nagłego uszkodzenia zbiornika (wiem, że to mało realne, ale czy
    > zerowe?), gdy nie będzie już możliwe "przekomenderowanie" powietrza do
    > hamulców...? Liczmy na to, że pozostałe wagony przejmą rolę hamulcowego,
    > czy tu jest jakieś zabezpieczenie?

    Zahamują inne, prawdopodobieństwo tego, że 30 wagonów w składzie nagle
    przestanie w ogóle hamować, jest takie jak to, że przez 30 dni pod rząd
    wygrasz szóstke w totka. Ale czytałem już o systemach monitorowania
    stanu hamulców w wagonach towarowych, zasilanych albo z małych paneli
    słonecznych montowanych na wagonie albo z energy harvesterów montowanych
    na ruchomych częściach zawieszenia. (tak nie chwaląc się to robiłem o
    tym pracę dyplomową ;) )

    --
    Pozdrawiam
    Jakub Rakus


  • 34. Data: 2013-10-31 23:34:34
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: k...@g...com

    W dniu czwartek, 31 października 2013 19:07:37 UTC+1 użytkownik Jakub Rakus napisał:
    > On 30.10.2013 22:28, ACMM-033 wrote:
    >
    >
    >
    > > O właśnie! Po trochu sobie zaczynam przypominać, choć z racji upływu lat
    >
    > > może to być nadal "przekłamane". Poprzednio podobnież były hamulce
    >
    > > parowe Stephensona i jak G.W. wprowadził swój pomysł, to przeciwstawiano
    >
    > > się podobnież, że przecież tamte są takie dobre... A ten wprowadził nie
    >
    > > parowe, lecz pneumatyczne.
    >
    >
    >
    > Parowe to było naprawdę bardzo dawno temu, według pomysłu Stephensona
    >
    > budowano tzw. hamulec niesamoczynny, ale też pneumatyczny. Obecnie w
    >
    > praktyce taki hamulec mają lokomotywy do hamowania samej siebie (oprócz
    >
    > samoczynnego działającego na cały skład z lokomotywą włącznie), zaleta:
    >
    > szybki w działaniu.
    >
    >
    >
    > > Już w pełni zrozumiałem o co chodzi... zastanawiam się tylko, co w
    >
    > > sytuacji nagłego uszkodzenia zbiornika (wiem, że to mało realne, ale czy
    >
    > > zerowe?), gdy nie będzie już możliwe "przekomenderowanie" powietrza do
    >
    > > hamulców...? Liczmy na to, że pozostałe wagony przejmą rolę hamulcowego,
    >
    > > czy tu jest jakieś zabezpieczenie?
    >
    >
    >
    > Zahamują inne, prawdopodobieństwo tego, że 30 wagonów w składzie nagle
    >
    > przestanie w ogóle hamować, jest takie jak to, że przez 30 dni pod rząd
    >
    > wygrasz szóstke w totka. Ale czytałem już o systemach monitorowania
    >
    > stanu hamulców w wagonach towarowych, zasilanych albo z małych paneli
    >
    > słonecznych montowanych na wagonie albo z energy harvesterów montowanych
    >
    > na ruchomych częściach zawieszenia. (tak nie chwaląc się to robiłem o
    >
    > tym pracę dyplomową ;) )
    >
    >
    >
    > --
    >
    > Pozdrawiam
    >
    > Jakub Rakus

    Każdy kto bawił się kolejką wie że jak na łuku przytrzymać ostatni wagon to jest
    piękna katastrofa. Czy w realu jak by w długim składzie coś się popsuło i zahamowały
    na łuku ostatnie wagony to tez będzie na co popatrzeć?


  • 35. Data: 2013-11-02 15:51:43
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jakub Rakus" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:l4u5ou$bkj$1@node2.news.atman.pl...
    > 1) ...
    > 2) żeby sprawdzić czy zestaw kołowy nie ma jakiś pęknięć, no ale wiadomo
    > to wszystko zależy od ucha rewidenta.

    Tylko... czy bać się, jak ewidentnie ma się wrażenie, że ów rewident robi to
    "na odpierdol się", czy może ma jednak tak wyczulony słuch, że wystarczy mu
    lekkie dotknięcie, muśnięcie, nawet nie uderzenie, czy wręcz, jedynie
    przesunięcie młotka w pobliżu koła...?

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 36. Data: 2013-11-02 18:44:23
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>

    On 02.11.2013 15:51, ACMM-033 wrote:
    >
    > Użytkownik "Jakub Rakus" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:l4u5ou$bkj$1@node2.news.atman.pl...
    >> 1) ...
    >> 2) żeby sprawdzić czy zestaw kołowy nie ma jakiś pęknięć, no ale
    >> wiadomo to wszystko zależy od ucha rewidenta.
    >
    > Tylko... czy bać się, jak ewidentnie ma się wrażenie, że ów rewident
    > robi to "na odpierdol się", czy może ma jednak tak wyczulony słuch, że
    > wystarczy mu lekkie dotknięcie, muśnięcie, nawet nie uderzenie, czy
    > wręcz, jedynie przesunięcie młotka w pobliżu koła...?
    >

    Gdyby się bać takich rzeczy to może lepiej z domu nie wychodzić ;)
    Rozejrzyj się dokoła, popatrz na swoje auto, i zastanów czy wszystkie te
    przedmioty przeszły szczegółową kontrolę jakości i jakiś tam kontroler
    nie odwalał swojej roboty "w poniedziałek rano".
    Tak to już jest z "czynnikiem ludzkim", że musimy przyjąć "jakiś" poziom
    zaufania: albo giniemy szybko w wypadku, albo umieramy z nerwicy bo nas
    to wszystko ciągle stresuje ;)

    --
    Pozdrawiam
    Jakub Rakus


  • 37. Data: 2013-11-02 18:46:42
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>

    On 31.10.2013 23:34, k...@g...com wrote:

    >
    > Każdy kto bawił się kolejką wie że jak na łuku przytrzymać ostatni wagon to jest
    piękna katastrofa.
    > Czy w realu jak by w długim składzie coś się popsuło i zahamowały na łuku ostatnie
    wagony to tez będzie na co popatrzeć?
    >

    Nie tem masy, nie te prędkości. W prawdziwym świecie ostatni wagon
    będzie się ślizgał, a w końcu pewnie urwie mu się sprzęg i wtedy on
    stanie, a cały pociąg też zahamuje.

    --
    Pozdrawiam
    Jakub Rakus


  • 38. Data: 2013-11-02 22:09:22
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Jakub Rakus" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:l53dln$e0a$2@node2.news.atman.pl...
    >> Tylko... czy bać się, jak ewidentnie ma się wrażenie, że ów rewident
    >> robi to "na odpierdol się", czy może ma jednak tak wyczulony słuch, że
    >> wystarczy mu lekkie dotknięcie, muśnięcie, nawet nie uderzenie, czy
    >> wręcz, jedynie przesunięcie młotka w pobliżu koła...?
    >>
    >
    > Gdyby się bać takich rzeczy to może lepiej z domu nie wychodzić ;)

    Mówi się, że czasem w drewnianym kościele cegły z góry lecą :)

    > Rozejrzyj się dokoła, popatrz na swoje auto, i zastanów czy wszystkie te
    > przedmioty przeszły szczegółową kontrolę jakości i jakiś tam kontroler nie
    > odwalał swojej roboty "w poniedziałek rano".

    ...Albo mechanior na stacji nie dokręcił tego takowoż na odjebsię... Skutki
    stwierdzone empirycznie... Na szczęście obyło się bez ofiar, zarówno w
    ludziach, jak i sprzęcie, na stacji fuszerkę za darmo poprawili.

    > Tak to już jest z "czynnikiem ludzkim", że musimy przyjąć "jakiś" poziom
    > zaufania: albo giniemy szybko w wypadku, albo umieramy z nerwicy bo nas to
    > wszystko ciągle stresuje ;)

    Toteż jest to trochę tak, że wolę ulice jednokierunkowe, bo przechodząc po
    przejściu, wiem chociaż (a po prawdzie, wcale to nie takie pewne...), z
    której strony mnie przejadą :)

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


    ---
    Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
    ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    http://www.avast.com


  • 39. Data: 2013-11-02 22:13:02
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "ACMM-033" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:l53pii$qus$1@node2.news.atman.pl...
    ...
    > ---
    > Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania,
    > ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
    > http://www.avast.com

    Ożeszq... przepraszam za pardon, nowa wersja się zainstalowała i dobrze
    chociaż, że mi wyskoczyło info, to szybciutko ustawiłem, że nie powinno już
    się to pojawiać.

    --
    ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
    Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
    To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
    wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!


  • 40. Data: 2013-11-11 21:51:18
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>

    Dnia 28.10.2013 A.L <a...@a...com> napisał/a:
    > On Mon, 28 Oct 2013 00:12:46 +0100, Piotrne <p...@p...onet.pl>
    > wrote:

    > Lampa zuzywa sie an dwa sposoby: utrata emisji katody i przepalenie
    > sie grzejnika. Pzrepaleniu sie gzrejnika zapobiega sie pzrez: a)
    > obnizone napiecie zarzenia, b) wlacenie napiecia zarzenia "lagodnie",
    > a nie podajac pelnego napiecia od razu. Zimnu gzrejnik ma mniejsza
    > opornosc, i wlasnie wiekszosc lamp sie wtedy przepala. Obnizeniu
    > emisji zapobiega sie rozneiz obnizajac napiecie zarzenia i napiecie
    > anodowe.


    Nigdy w życiu. Przepalenie żarnika było problemem w lampach z katodą
    wolframową (tam nie było warstwy aktywnej na powierzchni katody i
    utrata emisji nie groziła). Może jeszcze w lampach bateryjnych które
    ktoz próbował żarzyć "normalnym" napięciem. Utrata emisji owszem tak.
    Choć często (poza lampami mocy) to nie emisja a spadek nachylenia
    powodował nieużyteczność lampy.

    Napięcia żarznie nie można zmniejszać, to powoduje spadek żywotności
    katody, każdy rodzaj powierzchni emisyjnej ma pewną optymalna
    temperaturę pracy, i każda istotna odchyłka, czy to w górę czy w dół
    degraduje jej parametry.

    --
    Tomasz Szcześniak

    t...@s...pl
    FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
    http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: