eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 1. Data: 2011-07-03 14:21:49
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: "szufla" <b...@p...pl>

    > Ponownie proszę, żebyś przeczytał raz jeszcze i spróbował zrozumieć.
    > Zabronione jest "Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku,
    > lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu".

    Chyba sie nie dogadamy, ale prosze cie abys zrewidowal swoje poglady bo moze
    to sie zle skonczyc, przynajmniej tak wynika z twojego rozumowania.

    sz.



  • 2. Data: 2011-07-03 14:23:58
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin szufla

    >> Ponownie prosze, ?eby? przeczyta? raz jeszcze i spróbowa? zrozumieae.
    >> Zabronione jest "Omijanie pojazdu, który jecha? w tym samym kierunku,
    >> lecz zatrzyma? sie w celu ust?pienia pierwszenstwa pieszemu".
    >
    > Chyba sie nie dogadamy

    Jeśli masz problemy z rozumieniem prostych tekstów po polsku, to niestety
    nie.

    > ale prosze cie abys zrewidowal swoje poglady bo
    > moze to sie zle skonczyc, przynajmniej tak wynika z twojego rozumowania.

    Ja stosuję zasadę "nie widzę -- nie jadę", nadrzędną nad wszystkimi
    innymi.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 3. Data: 2011-07-03 14:40:23
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-07-03 14:23, to pisze:
    > szufla
    (...)
    >> ale prosze cie abys zrewidowal swoje poglady bo
    >> moze to sie zle skonczyc, przynajmniej tak wynika z twojego rozumowania.
    >
    > Ja stosuję zasadę "nie widzę -- nie jadę", nadrzędną nad wszystkimi
    > innymi.

    To jest nielogiczne i najwyraźniej nieprawdziwe, skoro bronisz
    kierowcy, który widział i jednak pojechał. Inna sprawa, że ta Twoja
    jazda zgodna z widzeniem też jest mocna wątpliwa, skoro sprowadza się
    do takich założeń:
    <cite>
    Skoro stoi rząd pojazdów i czeka na możliwość skrętu w lewo, a gdzieś tam
    pomiędzy nimi są pasy, to jest oczywiste, że żaden z nich nie zatrzymał
    się "w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu".
    </cite>
    Tymczasem piesi tam byli/stali, co Twoje założenia z automatu
    kwalifikuje jako błędne.




  • 4. Data: 2011-07-03 21:27:00
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Artur Maśląg

    > To jest nielogiczne i najwyraźniej nieprawdziwe, skoro bronisz kierowcy,
    > który widział i jednak pojechał.

    Bronię? Przecież napisałem kilka razy, że on też jest winny, ale zapewne
    nie wyłącznie.

    > Skoro stoi rząd pojazdów i czeka na możliwość skrętu w lewo, a gdzieś
    > tam pomiędzy nimi są pasy, to jest oczywiste, że żaden z nich nie
    > zatrzymał się "w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu". </cite>
    > Tymczasem piesi tam byli/stali, co Twoje założenia z automatu
    > kwalifikuje jako błędne.

    Nie widzę związku. Była mowa o pieszych, którzy wyszli z pomiędzy aut
    oczekujących na skręt w lewo. To samo w sobie świadczy o tym, że auta
    zatrzymały się tam dużo wcześniej niż piesi postanowili przejść.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 5. Data: 2011-07-03 21:39:30
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-07-03 21:27, to pisze:
    > begin Artur Maśląg
    >
    >> To jest nielogiczne i najwyraźniej nieprawdziwe, skoro bronisz kierowcy,
    >> który widział i jednak pojechał.
    >
    > Bronię? Przecież napisałem kilka razy, że on też jest winny, ale zapewne
    > nie wyłącznie.

    Nie pierwszy raz tak próbujesz argumentować.

    >> Skoro stoi rząd pojazdów i czeka na możliwość skrętu w lewo, a gdzieś
    >> tam pomiędzy nimi są pasy, to jest oczywiste, że żaden z nich nie
    >> zatrzymał się "w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu".</cite>
    >> Tymczasem piesi tam byli/stali, co Twoje założenia z automatu
    >> kwalifikuje jako błędne.
    >
    > Nie widzę związku.

    Nic dziwnego.

    > Była mowa o pieszych, którzy wyszli z pomiędzy aut
    > oczekujących na skręt w lewo.

    Naprawdę? A skąd ten wniosek? Na podstawie Twojego wyobrażenia, mimo
    braku poparcia takiego schematu w faktach?

    > To samo w sobie świadczy o tym, że auta
    > zatrzymały się tam dużo wcześniej niż piesi postanowili przejść.

    Bynajmniej, a nawet jak tak stały wcześniej to jest to nieistotne.



  • 6. Data: 2011-07-03 22:00:10
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Artur Maśląg

    >> Bronię? Przecież napisałem kilka razy, że on też jest winny, ale
    >> zapewne nie wyłącznie.
    >
    > Nie pierwszy raz tak próbujesz argumentować.

    I co w tym dziwnego? Świat nie jest czarno biały. Skoro większość skupiła
    się na winie kierowcy, to ja dla równowagi piszę o okolicznościach
    łagodzących.

    >> Była mowa o pieszych, którzy wyszli z pomiędzy aut oczekujących na
    >> skręt w lewo.
    >
    > Naprawdę? A skąd ten wniosek? Na podstawie Twojego wyobrażenia, mimo
    > braku poparcia takiego schematu w faktach?

    Z opisu Michała.

    >> To samo w sobie świadczy o tym, że auta zatrzymały się tam dużo
    >> wcześniej niż piesi postanowili przejść.
    >
    > Bynajmniej, a nawet jak tak stały wcześniej to jest to nieistotne.

    Z punktu widzenia oceny winy kierowcy nie ma to wielkiego znaczenia,
    niemniej wtedy wspomniany przepis nie ma zastosowania, bo po prostu
    dotyczy innej sytuacji, co rozumie każdy, kto potrafi czytać.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 7. Data: 2011-07-03 22:02:15
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    W dniu 2011-07-03 21:27, to pisze:

    >> To jest nielogiczne i najwyraźniej nieprawdziwe, skoro bronisz kierowcy,
    >> który widział i jednak pojechał.
    >
    > Bronię? Przecież napisałem kilka razy, że on też jest winny, ale zapewne
    > nie wyłącznie.

    Raczej wyłącznie. Chyba, że nie znamy jakiś dodatkowych okoliczności.

    >> Skoro stoi rząd pojazdów i czeka na możliwość skrętu w lewo, a gdzieś
    >> tam pomiędzy nimi są pasy, to jest oczywiste, że żaden z nich nie
    >> zatrzymał się "w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu".</cite>
    >> Tymczasem piesi tam byli/stali, co Twoje założenia z automatu
    >> kwalifikuje jako błędne.
    >
    > Nie widzę związku. Była mowa o pieszych, którzy wyszli z pomiędzy aut
    > oczekujących na skręt w lewo. To samo w sobie świadczy o tym, że auta
    > zatrzymały się tam dużo wcześniej niż piesi postanowili przejść.

    I skoro wyszli z między aut stojących na lewym pasie, to znaczy, że byli
    na przejściu, mieli pierwszeństwo i nie wtargnęli na przejście, bo pod
    stojącycy samochód nie da się wtargnąć.

    Shrek.


  • 8. Data: 2011-07-04 01:40:53
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Shrek

    >> Bronię? Przecież napisałem kilka razy, że on też jest winny, ale
    >> zapewne nie wyłącznie.
    >
    > Raczej wyłącznie. Chyba, że nie znamy jakiś dodatkowych okoliczności.

    Mam inne zdanie. Na podstawie opisu który tu przeczytaliśmy nie da się
    obarczyć go moim zdaniem 100% winy.

    > I skoro wyszli z między aut stojących na lewym pasie, to znaczy, że byli
    > na przejściu, mieli pierwszeństwo i nie wtargnęli na przejście, bo pod
    > stojącycy samochód nie da się wtargnąć.

    Jak wspomniałem, na tej zasadzie w ogóle nie da się wtargnąć na jezdnię,
    bo zawsze będzie jakaś przestrzeń pomiędzy krawężnikiem a samochodem.
    Pieszy ma przechodzić przez jezdnie w taki sposób, żeby nie zmuszać
    prawidłowo jadących aut do gwałtownego hamowania.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 9. Data: 2011-07-04 07:26:31
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: Shrek <u...@d...invalid>

    W dniu 2011-07-04 01:40, to pisze:

    >> Raczej wyłącznie. Chyba, że nie znamy jakiś dodatkowych okoliczności.
    >
    > Mam inne zdanie. Na podstawie opisu który tu przeczytaliśmy nie da się
    > obarczyć go moim zdaniem 100% winy.

    Z opisu się da - nieustąpienie pierwszeństwa pieszym znajdującym się na
    przejściu.

    > Pieszy ma przechodzić przez jezdnie w taki sposób, żeby nie zmuszać
    > prawidłowo jadących aut do gwałtownego hamowania.

    A ten jechał nieprawidłowo.

    Shrek.


  • 10. Data: 2011-07-04 10:22:28
    Temat: Re: czy pieszy musi sie zatrzymac na wysepce rozdzielajacej pasy ruchu
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości news:

    > I skoro wyszli z między aut stojących na lewym pasie, to znaczy, że byli
    > na przejściu, mieli pierwszeństwo i nie wtargnęli na przejście, bo pod
    > stojącycy samochód nie da się wtargnąć.

    A gdzie zniknąłeś wyspekę między pasem do skrętu w lewo a resztą?
    Tytuł wątku nic Ci nie mówi?

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: