Rośnie liczba wypadków!
Przyczyny wypadków z roku na rok się powtarzają. Są podobne. Alkohol, zły
stan pojazdów, ich stale powiększająca się liczba, niedostateczne
umiejętności kierowców i niewielka wciąż jeszcze liczba inżynierskich
rozwiązań wymuszających na prowadzących pojazdy zmniejszenie prędkości i
większą ich uwagę.
http://www.24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/rosnie
-liczba-wypadkow/

Progi zwalniające już nie pomagają ?
Może potrzebne słupki wymuszjące jazdę zygzakiem ?

Debile p osłowie zlikwidowali dużą część fotoradarów.

do góry

W dniu 21-01-2018 o 05:57, KJD pisze:

> Debile p osłowie zlikwidowali dużą część fotoradarów.

Debilny KAPELUSZ PLON WARNING

do góry

W dniu 21.01.2018 o 05:57, KJD pisze:
> Rośnie liczba wypadków!
> Przyczyny wypadków z roku na rok się powtarzają. Są podobne. Alkohol, zły
> stan pojazdów, ich stale powiększająca się liczba, niedostateczne
> umiejętności kierowców i niewielka wciąż jeszcze liczba inżynierskich
> rozwiązań wymuszających na prowadzących pojazdy zmniejszenie prędkości i
> większą ich uwagę.

Z dupy wzięte przyczyny zwłaszcza kolejność.

Na pierwszym miejscy alkohol, na drugim stan techniczny - proszę o
statystyki;)

Na pierwszym miejscu to jest ułanska fantazja i tyle.

BTW - w Warszawie liczba wypadków (a w zasadzie ofiar) systematycznie
maleje. I co by nie mówić o pomyśle żeby samouka od masy krytycznek
zrobić dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, to dużo się robi na rzecz
bezpiecxzeństwa piszeych i przynosi to efekty (aktywne przejścia,
doświatlaanie przejśc _i_okolic_).

> Debile p osłowie zlikwidowali dużą część fotoradarów.

Akurat fotoradary to działają bardzo lokalnie. I wielkiego wpłuwu na
bezpieczeństwo nie mają. Tym bardziej, że często przy okzaji
instalowania fotoradaru zmieniano organizację ruchu, i w tym leżała
główna poprawa bezpieczeństwa.

Shrek

do góry

> BTW - w Warszawie liczba wypadków (a w zasadzie ofiar) systematycznie
> maleje. I co by nie mówić o pomyśle żeby samouka od masy krytycznek
> zrobić dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, to dużo się robi na rzecz
> bezpiecxzeństwa piszeych i przynosi to efekty (aktywne przejścia,
> doświatlaanie przejśc _i_okolic_).

Jako kierowca to doświetlanie przejść szczególnie sobie cenię. I lepiej
widać, że jest przejście, i lepiej widać ludzi na nim. Mniej chwalę
masowe wprowadzenie bezkolizyjnych lewoskrętów, ponieważ zwiększenie
cykli świateł często hamuje ruch, ale bezpieczeństwo chyba się poprawia.

Do dobrych zmian dodałbym także budowę rond, zwłaszcza dwóch na Romera.

do góry

W dniu 21.01.2018 o 10:55, Uncle Pete pisze:

> Jako kierowca to doświetlanie przejść szczególnie sobie cenię. I lepiej
> widać, że jest przejście, i lepiej widać ludzi na nim. Mniej chwalę
> masowe wprowadzenie bezkolizyjnych lewoskrętów, ponieważ zwiększenie
> cykli świateł często hamuje ruch, ale bezpieczeństwo chyba się poprawia.
>
> Do dobrych zmian dodałbym także budowę rond, zwłaszcza dwóch na Romera.

Generalnie idzie ku lepszemu. Doświatlanie przejść - jak to się stalo,
że dopiero teraz ktoś wpadł na to, że można dać więcej światła "niż
ustawa nakazuje"? Widać rzeczywiście czasem warto do urzędu wepchnąć na
wysokie stanowisko kogoś, kto całe życie urzędnikiem nie był i patrzy
dalej niż rozporządzenie ministra. Ciekawy jestem jak się rozwinie
sprawa przejść aktywnych, bo jak się technicznie temu przyglądałem to
wygląda na partyzantkę robiona w garażu - przynajmniej wykrywanie
pieszych. Ale generalnie świetna idea. Pomysł, żeby przed przejściami
robić "szorstki" asfalt też nieczego sobie.

A co do lewoskrętów - nie ma chyba złotego środka. Przy dużym ruchu nie
skręcisz po prostu i jeszcze trwamwaje poblokujesz. A i dzwonów było
sporo, samochody w różnych kierunkach latały - szczęście że mało ofiar
wśród pieszych...

Shrek

do góry

na ** p.m.s ** KJD pisze tak:

> Rośnie liczba wypadków!
> Przyczyny wypadków z roku na rok się powtarzają. Są podobne.
> Alkohol, zły stan pojazdów, ich stale powiększająca się liczba,
> niedostateczne umiejętności kierowców

Nie wiem jak w Polsce A ale w warm-mazurskim wielu kierowców ma problem
z trafieniem w asfalt. Na zakrętach idą prosto, do rowu, w pole lub w
drzewo. Znak czasów? Strach na drogę wyjeżdzać mniej niż Kamazem ;)

--
Piter

http://piterpro.private.pl/xnews/

do góry

W dniu 2018-01-21 o 10:43, Shrek pisze:

> BTW - w Warszawie liczba wypadków (a w zasadzie ofiar) systematycznie
> maleje. I co by nie mówić o pomyśle żeby samouka od masy krytycznek
> zrobić dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, to dużo się robi na rzecz
> bezpiecxzeństwa piszeych i przynosi to efekty (aktywne przejścia,
> doświatlaanie przejśc _i_okolic_).

Nie wiem czy Warszawa może być jakimkolwiek argumentem w dyskusji o
bezpieczeństwie polskich dróg. Strasznie wielkie pieniądze są tu
wrzucane w drogi i przynosi to efekty. Osobiście uważam, że za
"zwiększenie bezpieczeństwa" (mniej ofiar) odpowiadają... uwaga... korki
wynikające z większego ruchu i większej ilości pojazdów. Łatwiej o
stłuczkę a trudniej o ofiary. Dodajmy do tego powstające km obwodnicy,
gdzie jeździ się z dużą prędkością ale w mocno sprzyjających warunkach.
Oczywiście doświetlanie przejść jak najbardziej jest celnym argumentem.

do góry

Artykuł z kuriera dotyczy tylko Szczecina

Zarówno w 2016 r. jak i w 2017 r. zginęło w Szczecinie aż (!) dziesięć osób (podane
statystyki zdarzeń są jedynie wstępnym podsumowaniem - lista może się jeszcze
nieznacznie zmienić).

Zabici na pasach to efekt błędnej polityki transportowej miasta. Wypadki wydarzają
się na tych samych przejściach ale pieniędzy na sygnalizacje świetlna nie ma. Brak
koncepcji bezpieczeństwa brak planowania i brak zapobiegania takim zdarzeniom
drogowym to niestety specjalność Szczecina. Efekt jest przygnębiający Szczecin ma 2
razy więcej zabitych niż 10-krotnie większy Berlin.

do góry

Dnia Sun, 21 Jan 2018 05:57:42 +0100, KJD napisał(a):

> Rośnie liczba wypadków!
> Przyczyny wypadków z roku na rok się powtarzają. Są podobne. Alkohol, zły
> stan pojazdów, ich stale powiększająca się liczba, niedostateczne
> umiejętności kierowców i niewielka wciąż jeszcze liczba inżynierskich
> rozwiązań wymuszających na prowadzących pojazdy zmniejszenie prędkości i
> większą ich uwagę.
> http://www.24kurier.pl/aktualnosci/wiadomosci/rosnie
-liczba-wypadkow/
>
> Progi zwalniające już nie pomagają ?
> Może potrzebne słupki wymuszjące jazdę zygzakiem ?
>
> Debile p osłowie zlikwidowali dużą część fotoradarów.

Jest to głupie dziennikarske paplanie.

Liczba wypadków drogowych od wielu lat systematycznie spada i w 2017 roku
również spadła (rok do roku liczba zabitych o 7%, wypadków o 3%).
Trend jest wyraźnie w dół.

Jako że samo zjawisko wypadku jest zdarzeniem ze statystycznego punktu
widzenia losowym, to oczywistym jest że biorąc pod uwagę jakiś swobodnie
wybrany wycinek tej rzeczywistości, to raz wartość będzie rosła, raz
malała.

Nawet same wyniki rok do roku w ujęciu ogólnokrajowym podlegają wahaniom i
może się zdarzyć że w jakimś tam roku ilośc wypadków jest większa niż w
poprzednim - czy to w całym kraju czy tym bardziej, w jakimś małym wycinku
tej rzeczywistości.

I oczywiście jak ktoś jest durniem (albo raczej działa w złej wierze), to
sobie wyizoluje jakiś fragmenct tej rzeczywistości żeby pokazać że "ilość
wypadków rośnie" i to pokaże np. w kontekście polityki czy czegoś tam co
akurat chce zaatakować.

do góry

w 2017 r. wydarzyło się na szczecińskich ulicach więcej wypadków niż rok wcześniej.
Więcej też było poszkodowanych.

Hint "szczecińskich"

do góry