eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 91. Data: 2017-03-24 12:18:00
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:16620636-c59a-417f-a966-7bcc29df9a8b@go
    oglegroups.com...
    W dniu czwartek, 23 marca 2017 00:13:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >> >Wydaje mi się że to nie jest problem programów nauczania.
    > >> >> >Zawsze
    > >> >> >będą w każdym społeczeństwie głąby który w życiu niczego się
    > >> >> >nie nauczą, nawet obsługi klucza. Ja bym się nimi nie
    > >> >> >przejmował.

    > >> >> Eee - i co zrobisz, jak sie okaze, ze rosnie ? [...]

    >> >Ja niczego nie zamierzam. Opowiadam Ci jak było/jeszcze
    >> >gdzieniegdzie
    >> >jest w welfare states.
    >> >Ustala się jaki procent społeczeństwa lepiej jest odstawić na
    >> >zasiłek, niż uporczywie próbować edukować.
    >> >To ustalenie zależy od aktualnego budżetu, więc nie jest stałe.
    >>
    >> Tylko, ze w pewnym momencie stwierdzasz np, ze tych glabow masz 25%
    >> i
    >> budzet tego nie zniesie.

    >No więc po to regularnie robisz przegląd kryteriów, żeby ten procent
    >mieć taki jak założyłeś.

    Ale ciagle omijasz meritum problemu. To "takie glaby, ze w zyciu
    niczego nie naucza".
    A ty robisz przeglad, wychodzi, ze jest ich za duzo ... i teraz co:
    -zlikwidowac glabow,
    -jednak czegos nauczyc,
    -zagonic do zamiatania ulic

    >> >Kiedyś Ci tu opowiadałem jak Nokia wycofywała się z rynku,
    >> >zabezpieczając sobie ewentualny powrót. Ja akurat życzę im
    >> >powodzenia.
    >> >W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u mnie
    >> >na
    >> >biurku: CAT?
    >> popatrza, popatrza i wypuszcza takie same. Tylko lepsze.
    >> O ile juz tego nie zrobili, bo Samsung mial jakies "wzmocnione"
    >> modele.

    >Z kamerą termowizyjną?

    Jesli bedzie takie "zapotrzebowanie spoleczne" to czemu nie...

    >> >> >> >A wcześniej przyglądałem się Danii, oni mają system przyjęty
    >> >> >> >przez wiele krajów UE jako model.
    > > >
    >> >> >> A jak to tam wyglada, o te zawodowki mi chodzi ?
    > >
    >> >> >System cechowy, przy czym to już XXI wiek, więc rolę cechów
    >> >> >przejął przemysł.
    > >
    >> >> Ale w jakim sensie cechowy - ze pracownik musi 10 lat terminowac
    >> >> u
    >> >> pracodawcy, zanim samodzielne uprawnienia dostanie ?
    >
    >> >A czemu 10 lat?
    >
    >> Bo w cechu chyba jakos tak to trwalo.
    >> Ale moze w przemysle wystarczy mniej.

    >No więc zdefinuj kryteria tego wystarczania. Pomyśl kiedy potrzeba
    >więcej, kiedy mniej i skąd wiadomo że już jest dobrze.

    No to stop - wrocmy do poczatku.
    Jak dokladniej wyglada ten system w Danii ?
    Bo jesli Cie dobrze zrozumialem, to przemysl przyjmuje mlodych,
    edukuje, oni w tym przemysle dalej pracuja.

    Dobrze zrozumialem ? To czemu Ci sie nie podoba likwidacja zawodowek w
    Polsce :-)

    >> >> Ale jak to sie ma do do tego co pisales ?
    >> >> Ze u nas przemysl nie chce wyksztalcic pracownika ... a tam
    >> >> chce ?
    >> >> Moze dlatego, ze im odpowiednio placi, wiec nie sp* do lepszej
    >> >> pracy
    >
    >> >Dokładnie tak. Tu w kodeksie pracy nie ma rozwiązania stosunku
    >> >pracy
    >> >na mocy porozumienia stron,
    >> Ale zwolnic sie chyba jakos pracownik moze ?
    >Jak go odwiążą od kaloryfera :-)

    Czyli co - nie moze ? Podpisal umowe na 10 lat i nie moze ?

    >> >> >W Danii szkolnictwo zawodowe (zasadnicze i średnie) jest
    >> >> >zorganizowane przez uniwersytety techniczne.
    >> >> Podobnie ponoc w Niemczech ... ale czy my aby na pewno o tym
    >> >> samym
    >> >> mowimy ?
    >> >> Kafelki wykladac tam ucza, sciany tynkowac, czy bardziej
    >> >> ambitnych
    >> >> rzeczy, ktore pasuja do TU.
    >> >> U nas politechniki spawaczy np ucza. Inzynierow spawaczy.
    >
    >> >Chyba chciałeś powiedzieć inżynierów spawalników. To nie ma
    >> >niczego
    >> >wspólnego ze spawaczem.
    >
    >> Tak chcialem napisac.
    >> A w Danii ksztalca tez zwyklych spawaczy ?
    >A myślisz że nie?

    Nie wiem. Przez polska rzeczywistosc wydaje mi sie troche dziwne, aby
    politechnika robila tez za "zwykla zawodowke".

    >> >> >> Bo tak z drugiej strony ... ile trzeba do kursu spawacza ?
    >> >> >> Dwa
    >> >> >> tygodnie ?
    >> >> >No ale jakieś wstępne wymagania są. Humanisty w dwa tygodnie
    >> >> >nie
    >> >> >nauczysz.
    >> >> Glowy nie dam. Jesli mozna nauczyc kogos po podstawowce, to
    >> >> chyba
    >> >> da sie i humaniste.
    >> >> Oczywiscie mowie o jakis podstawowych umiejetnosciach
    >
    >> >No to trzeba by zdefiniować tę podstawowość. Bo wiesz, spawacz ma
    >> >w
    >> >WPS-ie całą listę zmiennych, do każdej jakiś zakres wartości,
    >> >jednak
    >> >tam jest dużo wiedzy potrzebnej w ramach tych podstaw.
    >> Tym niemniej po paru dniach powinno sie okazac czy proste prace
    >> potrafi zrobic.

    >Czyli wciąż za mało żeby stwierdzić czy będzie dobrym spawaczem.

    No to ile taki spawacz "studiuje" na dunskiej uczelni, i kto za to
    placi ?

    >> >Po paru dniach będziesz produkował smarki, kluski, napsujesz
    >> >elektrod, namarnujesz gazu, skończą Ci się opłacone kawałki blachy
    >> >do
    >> >próbowania i dalej
    >> niczego się nie dowiesz.
    >
    >> Zlom tani, a elektrody chyba nie takie znow drogie.
    >> No dobra, po paru dniach sie nie dowiem, to po ilu sie dowiem ?
    >> Kiedys trzeba rzucic ten kurs, jesli sie naprawde nie nadaje.
    >> Zawodowki tez to dotyczy.

    >Już Ci powiedziałem: po kilku miesiącach.
    >W większości przepisów jest okres 6 miesięcy, po którym trzeba
    >spawacza ponownie zakwalifikować jeśli miał przerwę.

    Ale zupelnie co innego.
    I ponowna kwalifikacja na pewno nie trwa 6 miesiecy, tylko ... pare
    godzin ? :-)

    >> >> Ale co proponujesz w zamian ?
    >> >> Srednia szkole zawodowa, 2-3-letnia, gdzie sie dowiem po 2
    >> >> latach,
    >> >> choc oczywiscie dadza mi swiadectwo/dyplom i bede spawaczem i
    >> >> pojde
    >> >> szukac pracy :-)
    >
    >> >Ale ja nie jestem od martwienia się niespełnionymi lub niedoszłymi
    >> >spawaczami.
    >> >Ja jestem przemysł, ja chcę żeby do mnie przychodzili zawodnicy
    >> >przebrani, nauczeni, zdyscyplinowani.
    >
    >> I myslisz, ze narzekanie i pisanie petycji do ministra rozwiaze
    >> twoje
    >> problemy ?

    >W przemyśle są ludzie których zadaniem jest rozwiązywanie problemów.
    >I rozwiązują, każdy tak jak sam sobie wymyśli. Jakoś nie spotkałem
    >się jeszcze żeby narzekanie było najskuteczniejszym sposobem.

    Rozwiazuja. Tylko ciekawe jak:
    -wysylaja chetnych na kurs spawacza/sami organizuja,
    -przenosza biznes do kraju, gdzie minister edukacji placi ..

    >> No coz, jak minister poslucha, to moze i rozwiaze, ale i w szkole
    >> zawodowej trzeba sobie kiedys powiedziec "spawacza ze mnie nie
    >> bedzie".
    >> A to tylko panstwowa szkola, darmowa, wiec sie tak nie mowi :-)

    >Co kto sobie powie to jest jedna rzecz, a druga to są formalne rygory
    >każdej szkoły. Są oceny, są promocje do kolejnej klasy, jest egzamin.

    ze spawania 3-, z polskiego 5 (teraz 2- i 6), razem "dobry" :-)

    >> >> A skad sie biora w Danii ?
    >> >Z Polski.
    >
    >> I to ma byc przyklad na wyzszosc dunskiego szkolnictwa zawodowego ?
    >
    >A gdzie ja tutaj porównuję poziomy szkolnictwa?

    Pisales, ze dunski system jest "wzorcowy", i teraz nie wiem - nabijasz
    z tymi polskimi spawaczami, czy w Danii tak dobrze ucza, ze potem duzo
    zarabiaja, wiec prosci spawacze to sami do nich przyjezdzaja, czy ten
    wzorcowy system produkuje bezrobotnych :-)

    J.


  • 92. Data: 2017-03-24 12:40:35
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 24 marca 2017 20:18:02 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:16620636-c59a-417f-a966-7bcc29df9a8b@go
    oglegroups.com...
    > W dniu czwartek, 23 marca 2017 00:13:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > > >> >> >Wydaje mi się że to nie jest problem programów nauczania.
    > > >> >> >Zawsze
    > > >> >> >będą w każdym społeczeństwie głąby który w życiu niczego się
    > > >> >> >nie nauczą, nawet obsługi klucza. Ja bym się nimi nie
    > > >> >> >przejmował.
    >
    > > >> >> Eee - i co zrobisz, jak sie okaze, ze rosnie ? [...]
    >
    > >> >Ja niczego nie zamierzam. Opowiadam Ci jak było/jeszcze
    > >> >gdzieniegdzie
    > >> >jest w welfare states.
    > >> >Ustala się jaki procent społeczeństwa lepiej jest odstawić na
    > >> >zasiłek, niż uporczywie próbować edukować.
    > >> >To ustalenie zależy od aktualnego budżetu, więc nie jest stałe.
    > >>
    > >> Tylko, ze w pewnym momencie stwierdzasz np, ze tych glabow masz 25%
    > >> i
    > >> budzet tego nie zniesie.
    >
    > >No więc po to regularnie robisz przegląd kryteriów, żeby ten procent
    > >mieć taki jak założyłeś.
    >
    > Ale ciagle omijasz meritum problemu.

    Ciągle zadajesz to samo durne pytanie. Liczę kasę, wychodzi że mam pieniędzy na
    zasiłek dla głąbów i wystarczy tego na 3% społeczeństwa, więc wybieram 3%
    największych głąbów, a reszta do roboty. Jeśli w kolejnym roku kasy jest mniej i
    wystarcza tylko na 2%, to sorry, jeden procent z końca listy idzie do roboty. Czego
    Ty tu nie rozumiesz? Skąd mi się ma nagle wziąć 25%? Ciebie mam doliczyć?

    To "takie glaby, ze w zyciu
    > niczego nie naucza".
    > A ty robisz przeglad, wychodzi, ze jest ich za duzo ... i teraz co:
    > -zlikwidowac glabow,
    > -jednak czegos nauczyc,
    > -zagonic do zamiatania ulic
    >
    > >> >Kiedyś Ci tu opowiadałem jak Nokia wycofywała się z rynku,
    > >> >zabezpieczając sobie ewentualny powrót. Ja akurat życzę im
    > >> >powodzenia.
    > >> >W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u mnie
    > >> >na
    > >> >biurku: CAT?
    > >> popatrza, popatrza i wypuszcza takie same. Tylko lepsze.
    > >> O ile juz tego nie zrobili, bo Samsung mial jakies "wzmocnione"
    > >> modele.
    >
    > >Z kamerą termowizyjną?
    >
    > Jesli bedzie takie "zapotrzebowanie spoleczne" to czemu nie...

    Guzik mnie obchodzi zapotrzebowanie społeczne. Do sklepu szajsunga mam 100 metrów,
    zachodzę tam często bo mam po drodze do roboty. Jak nie mają tego czego ja potrzebuję
    to dziękuję, do widzenia. Ale soundbar z atmosem kupiłem. Daje radę.

    >
    > >> >> >> >A wcześniej przyglądałem się Danii, oni mają system przyjęty
    > >> >> >> >przez wiele krajów UE jako model.
    > > > >
    > >> >> >> A jak to tam wyglada, o te zawodowki mi chodzi ?
    > > >
    > >> >> >System cechowy, przy czym to już XXI wiek, więc rolę cechów
    > >> >> >przejął przemysł.
    > > >
    > >> >> Ale w jakim sensie cechowy - ze pracownik musi 10 lat terminowac
    > >> >> u
    > >> >> pracodawcy, zanim samodzielne uprawnienia dostanie ?
    > >
    > >> >A czemu 10 lat?
    > >
    > >> Bo w cechu chyba jakos tak to trwalo.
    > >> Ale moze w przemysle wystarczy mniej.
    >
    > >No więc zdefinuj kryteria tego wystarczania. Pomyśl kiedy potrzeba
    > >więcej, kiedy mniej i skąd wiadomo że już jest dobrze.
    >
    > No to stop - wrocmy do poczatku.
    > Jak dokladniej wyglada ten system w Danii ?
    > Bo jesli Cie dobrze zrozumialem, to przemysl przyjmuje mlodych,
    > edukuje, oni w tym przemysle dalej pracuja.
    >
    > Dobrze zrozumialem ? To czemu Ci sie nie podoba likwidacja zawodowek w
    > Polsce :-)

    Źle zrozumiałeś, bo to o przemyśle dotyczyło Korei.

    >
    > >> >> Ale jak to sie ma do do tego co pisales ?
    > >> >> Ze u nas przemysl nie chce wyksztalcic pracownika ... a tam
    > >> >> chce ?
    > >> >> Moze dlatego, ze im odpowiednio placi, wiec nie sp* do lepszej
    > >> >> pracy
    > >
    > >> >Dokładnie tak. Tu w kodeksie pracy nie ma rozwiązania stosunku
    > >> >pracy
    > >> >na mocy porozumienia stron,
    > >> Ale zwolnic sie chyba jakos pracownik moze ?
    > >Jak go odwiążą od kaloryfera :-)
    >
    > Czyli co - nie moze ? Podpisal umowe na 10 lat i nie moze ?

    Może.

    >
    > >> >> >W Danii szkolnictwo zawodowe (zasadnicze i średnie) jest
    > >> >> >zorganizowane przez uniwersytety techniczne.
    > >> >> Podobnie ponoc w Niemczech ... ale czy my aby na pewno o tym
    > >> >> samym
    > >> >> mowimy ?
    > >> >> Kafelki wykladac tam ucza, sciany tynkowac, czy bardziej
    > >> >> ambitnych
    > >> >> rzeczy, ktore pasuja do TU.
    > >> >> U nas politechniki spawaczy np ucza. Inzynierow spawaczy.
    > >
    > >> >Chyba chciałeś powiedzieć inżynierów spawalników. To nie ma
    > >> >niczego
    > >> >wspólnego ze spawaczem.
    > >
    > >> Tak chcialem napisac.
    > >> A w Danii ksztalca tez zwyklych spawaczy ?
    > >A myślisz że nie?
    >
    > Nie wiem. Przez polska rzeczywistosc wydaje mi sie troche dziwne, aby
    > politechnika robila tez za "zwykla zawodowke".

    No to im powiedz o tym.

    >
    > >> >> >> Bo tak z drugiej strony ... ile trzeba do kursu spawacza ?
    > >> >> >> Dwa
    > >> >> >> tygodnie ?
    > >> >> >No ale jakieś wstępne wymagania są. Humanisty w dwa tygodnie
    > >> >> >nie
    > >> >> >nauczysz.
    > >> >> Glowy nie dam. Jesli mozna nauczyc kogos po podstawowce, to
    > >> >> chyba
    > >> >> da sie i humaniste.
    > >> >> Oczywiscie mowie o jakis podstawowych umiejetnosciach
    > >
    > >> >No to trzeba by zdefiniować tę podstawowość. Bo wiesz, spawacz ma
    > >> >w
    > >> >WPS-ie całą listę zmiennych, do każdej jakiś zakres wartości,
    > >> >jednak
    > >> >tam jest dużo wiedzy potrzebnej w ramach tych podstaw.
    > >> Tym niemniej po paru dniach powinno sie okazac czy proste prace
    > >> potrafi zrobic.
    >
    > >Czyli wciąż za mało żeby stwierdzić czy będzie dobrym spawaczem.
    >
    > No to ile taki spawacz "studiuje" na dunskiej uczelni, i kto za to
    > placi ?

    Nie wiem, nie jestem ich studentem. Dawałem Ci tu kiedyś linki, chcesz to szukaj.

    >
    > >> >Po paru dniach będziesz produkował smarki, kluski, napsujesz
    > >> >elektrod, namarnujesz gazu, skończą Ci się opłacone kawałki blachy
    > >> >do
    > >> >próbowania i dalej
    > >> niczego się nie dowiesz.
    > >
    > >> Zlom tani, a elektrody chyba nie takie znow drogie.
    > >> No dobra, po paru dniach sie nie dowiem, to po ilu sie dowiem ?
    > >> Kiedys trzeba rzucic ten kurs, jesli sie naprawde nie nadaje.
    > >> Zawodowki tez to dotyczy.
    >
    > >Już Ci powiedziałem: po kilku miesiącach.
    > >W większości przepisów jest okres 6 miesięcy, po którym trzeba
    > >spawacza ponownie zakwalifikować jeśli miał przerwę.
    >
    > Ale zupelnie co innego.
    > I ponowna kwalifikacja na pewno nie trwa 6 miesiecy, tylko ... pare
    > godzin ? :-)

    Nieważne ile trwa. Ważne w jakim celu.

    >
    > >> >> Ale co proponujesz w zamian ?
    > >> >> Srednia szkole zawodowa, 2-3-letnia, gdzie sie dowiem po 2
    > >> >> latach,
    > >> >> choc oczywiscie dadza mi swiadectwo/dyplom i bede spawaczem i
    > >> >> pojde
    > >> >> szukac pracy :-)
    > >
    > >> >Ale ja nie jestem od martwienia się niespełnionymi lub niedoszłymi
    > >> >spawaczami.
    > >> >Ja jestem przemysł, ja chcę żeby do mnie przychodzili zawodnicy
    > >> >przebrani, nauczeni, zdyscyplinowani.
    > >
    > >> I myslisz, ze narzekanie i pisanie petycji do ministra rozwiaze
    > >> twoje
    > >> problemy ?
    >
    > >W przemyśle są ludzie których zadaniem jest rozwiązywanie problemów.
    > >I rozwiązują, każdy tak jak sam sobie wymyśli. Jakoś nie spotkałem
    > >się jeszcze żeby narzekanie było najskuteczniejszym sposobem.
    >
    > Rozwiazuja. Tylko ciekawe jak:
    > -wysylaja chetnych na kurs spawacza/sami organizuja,
    > -przenosza biznes do kraju, gdzie minister edukacji placi ..

    Powtarzam: każdy po swojemu.

    >
    > >> No coz, jak minister poslucha, to moze i rozwiaze, ale i w szkole
    > >> zawodowej trzeba sobie kiedys powiedziec "spawacza ze mnie nie
    > >> bedzie".
    > >> A to tylko panstwowa szkola, darmowa, wiec sie tak nie mowi :-)
    >
    > >Co kto sobie powie to jest jedna rzecz, a druga to są formalne rygory
    > >każdej szkoły. Są oceny, są promocje do kolejnej klasy, jest egzamin.
    >
    > ze spawania 3-, z polskiego 5 (teraz 2- i 6), razem "dobry" :-)
    >
    > >> >> A skad sie biora w Danii ?
    > >> >Z Polski.
    > >
    > >> I to ma byc przyklad na wyzszosc dunskiego szkolnictwa zawodowego ?
    > >
    > >A gdzie ja tutaj porównuję poziomy szkolnictwa?
    >
    > Pisales, ze dunski system jest "wzorcowy", i teraz nie wiem - nabijasz
    > z tymi polskimi spawaczami, czy w Danii tak dobrze ucza, ze potem duzo
    > zarabiaja, wiec prosci spawacze to sami do nich przyjezdzaja, czy ten
    > wzorcowy system produkuje bezrobotnych :-)

    A skąd Ci się wzięło że obecność polskich spawaczy na duńskim rynku pracy jest
    wynikiem takiego czy innego poziomu szkolnictwa w Polsce albo w Danii?


  • 93. Data: 2017-03-24 14:23:17
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu piątek, 24 marca 2017 20:18:02 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> >No więc po to regularnie robisz przegląd kryteriów, żeby ten
    >> >procent
    >> >mieć taki jak założyłeś.
    >
    >> Ale ciagle omijasz meritum problemu.

    >Ciągle zadajesz to samo durne pytanie. Liczę kasę, wychodzi że mam
    >pieniędzy na zasiłek dla głąbów i wystarczy tego na 3% społeczeństwa,
    >więc wybieram 3% największych głąbów, a reszta do roboty.
    >Jeśli w kolejnym roku kasy jest mniej i wystarcza tylko na 2%, to
    >sorry, jeden procent z końca listy idzie do roboty.
    >Czego Ty tu nie rozumiesz?

    Do jakiej roboty, skoro to takie glaby ? :-)

    >Skąd mi się ma nagle wziąć 25%? Ciebie mam doliczyć?

    A to juz zalezy od spoleczenstwa - jak naprawde bogate i z
    socjalistycznymi tradycjami, to moze i na 25% ich stac :-)

    >> >> >Kiedyś Ci tu opowiadałem jak Nokia wycofywała się z rynku,
    >> >> >zabezpieczając sobie ewentualny powrót. Ja akurat życzę im
    >> >> >powodzenia.
    >> >> >W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u
    >> >> >mnie
    >> >> >na biurku: CAT?
    >> >> popatrza, popatrza i wypuszcza takie same. Tylko lepsze.
    >> >> O ile juz tego nie zrobili, bo Samsung mial jakies "wzmocnione"
    >> >> modele.
    >
    >> >Z kamerą termowizyjną?
    >> Jesli bedzie takie "zapotrzebowanie spoleczne" to czemu nie...

    >Guzik mnie obchodzi zapotrzebowanie społeczne.
    >Do sklepu szajsunga mam 100 metrów, zachodzę tam często bo mam po
    >drodze do roboty. Jak nie mają tego czego ja potrzebuję to dziękuję,
    >do widzenia.

    Tylko wiesz - CAT byl znany z telefonow "odpornych". dodatkowo ladny
    design - klient placil.
    Teraz dorzucil termokamere - swietny bajer rynkowy. Sam nabralem
    ochoty kupic :-)
    Ale inni tez moga dorzucic.

    No i ciekawe na jak dlugo im starczy.

    P.S. O ile pamietam, to byl kiedys w samochodach montowany system
    thermal/night vision.
    W USA sie sprzedawal jak cieple buleczki ... a pare lat pozniej juz go
    nie mozna bylo kupic.

    Swietny pomysl nie okazal sie taki swietny.

    >> >> >> >> >A wcześniej przyglądałem się Danii, oni mają system
    >> >> >> >> >przyjęty
    >> >> >> >> >przez wiele krajów UE jako model.
    >> >> >> >> A jak to tam wyglada, o te zawodowki mi chodzi ?
    >> >> >> >System cechowy, przy czym to już XXI wiek, więc rolę cechów
    >> >> >> >przejął przemysł.
    >> >> >> Ale w jakim sensie cechowy - ze pracownik musi 10 lat
    >> >> >> terminowac
    >> >> >> u
    >> >> >> pracodawcy, zanim samodzielne uprawnienia dostanie ?
    >> >> >A czemu 10 lat?
    >> >> Bo w cechu chyba jakos tak to trwalo.
    >> >> Ale moze w przemysle wystarczy mniej.
    >> >No więc zdefinuj kryteria tego wystarczania. Pomyśl kiedy potrzeba
    >> >więcej, kiedy mniej i skąd wiadomo że już jest dobrze.
    >
    >> No to stop - wrocmy do poczatku.
    >> Jak dokladniej wyglada ten system w Danii ?
    >> Bo jesli Cie dobrze zrozumialem, to przemysl przyjmuje mlodych,
    >> edukuje, oni w tym przemysle dalej pracuja.
    >
    >> Dobrze zrozumialem ? To czemu Ci sie nie podoba likwidacja
    >> zawodowek w
    >> Polsce :-)

    >Źle zrozumiałeś, bo to o przemyśle dotyczyło Korei.

    To opisz ten wzorcowy dunski system.

    Ale i Koree mozesz dokonczyc - takie swietne zawodowki maja, czy
    przeszli na wyzszy poziom rozwoju i spawaczy maja imigrantow ?

    >> >> >> Ale jak to sie ma do do tego co pisales ?
    >> >> >> Ze u nas przemysl nie chce wyksztalcic pracownika ... a tam
    >> >> >> chce ?
    >> >> >> Moze dlatego, ze im odpowiednio placi, wiec nie sp* do
    >> >> >> lepszej
    >> >> >> pracy
    >> >> >Dokładnie tak. Tu w kodeksie pracy nie ma rozwiązania stosunku
    >> >> >pracy na mocy porozumienia stron,
    >> >> Ale zwolnic sie chyba jakos pracownik moze ?
    >> >Jak go odwiążą od kaloryfera :-)
    >> Czyli co - nie moze ? Podpisal umowe na 10 lat i nie moze ?
    >Może.

    Czyli niepotrzebnie o kodeksie pisales.

    >> >> Tak chcialem napisac.
    >> >> A w Danii ksztalca tez zwyklych spawaczy ?
    >> >A myślisz że nie?
    >> Nie wiem. Przez polska rzeczywistosc wydaje mi sie troche dziwne,
    >> aby
    >> politechnika robila tez za "zwykla zawodowke".
    >No to im powiedz o tym.

    U nich moze to normalne, bo zawsze tak bylo.
    I beda sie dziwic, ze w Polsce inaczej :-)

    Ale te nasze uczelnie az tak bardzo sie nie roznia od europejskich,
    wiec wyrazam pewne zdziwienie.

    >> >> Zlom tani, a elektrody chyba nie takie znow drogie.
    >> >> No dobra, po paru dniach sie nie dowiem, to po ilu sie dowiem ?
    >> >> Kiedys trzeba rzucic ten kurs, jesli sie naprawde nie nadaje.
    >> >> Zawodowki tez to dotyczy.
    >
    >> >Już Ci powiedziałem: po kilku miesiącach.
    >> >W większości przepisów jest okres 6 miesięcy, po którym trzeba
    >> >spawacza ponownie zakwalifikować jeśli miał przerwę.
    >
    >> Ale zupelnie co innego.
    >> I ponowna kwalifikacja na pewno nie trwa 6 miesiecy, tylko ... pare
    >> godzin ? :-)

    >Nieważne ile trwa. Ważne w jakim celu.

    W celu sprawdzenia czy nie zapomnial, ewentualnie czy mu juz rece nie
    drza.

    To zupelnie cos innego niz ksztalcenie od poczatku.

    >> >> >Ja jestem przemysł, ja chcę żeby do mnie przychodzili zawodnicy
    >> >> >przebrani, nauczeni, zdyscyplinowani.
    > >
    >> >> I myslisz, ze narzekanie i pisanie petycji do ministra rozwiaze
    >> >> twoje problemy ?
    >
    >> >W przemyśle są ludzie których zadaniem jest rozwiązywanie
    >> >problemów.
    >> >I rozwiązują, każdy tak jak sam sobie wymyśli. Jakoś nie spotkałem
    >> >się jeszcze żeby narzekanie było najskuteczniejszym sposobem.
    >
    >> Rozwiazuja. Tylko ciekawe jak:
    >> -wysylaja chetnych na kurs spawacza/sami organizuja,
    >> -przenosza biznes do kraju, gdzie minister edukacji placi ..

    >Powtarzam: każdy po swojemu.

    No to i u nas rozwiazuja po swojemu, odpowiednio do warunkow.

    P.S. Radia slucham - cos chyba dgrnelo w gospodarce, bo media
    narzekaja, ze pracodawczy narzekaja, ze pracownicy sie zwalniaja lub/i
    chca podwyzek.

    >> >> >> A skad sie biora w Danii ?
    >> >> >Z Polski.
    >> >> I to ma byc przyklad na wyzszosc dunskiego szkolnictwa
    >> >> zawodowego ?
    > >A gdzie ja tutaj porównuję poziomy szkolnictwa?
    >
    >> Pisales, ze dunski system jest "wzorcowy", i teraz nie wiem -
    >> nabijasz
    >> z tymi polskimi spawaczami, czy w Danii tak dobrze ucza, ze potem
    >> duzo
    >> zarabiaja, wiec prosci spawacze to sami do nich przyjezdzaja, czy
    >> ten
    >> wzorcowy system produkuje bezrobotnych :-)

    >A skąd Ci się wzięło że obecność polskich spawaczy na duńskim rynku
    >pracy jest wynikiem takiego czy innego poziomu szkolnictwa w Polsce
    >albo w Danii?

    No bo jakby Dunczycy szkolili duzo zwyklych spawaczy, to by polskiemu
    bylo trudno znalezc prace :-)

    J.


  • 94. Data: 2017-03-24 14:34:01
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Rafikius pisze:

    > Po przeczytaniu całej dyskusji stwierdzam, że blisko mi do Twego
    > oglądu na omawianą kwestię.

    Dziękuję. Nie za kadzenie, chwalenie i wyrazy wszelkie. Zaglądając w
    różne miejsca czasem można dojść do wniosku, że cały świat zwariował.
    Dlatego warto się odzywać, by pokazać, że jednak nie cały. Za to
    dziękuję. Ja też nie piszę tego wszystkiego z nadzieją, że kogoś
    przekonam. Ani nawet że zrozumie, gdy wcześniej nie rozumiał. Mimo
    to uważam, że warto.

    > Pokolenie które "dochrapło się stanowisk" czyli ustawiło, po zmianie
    > ustroju, to tacy darwiniści-korwiniści uważający, że do wszystkiego
    > doszli sami, a że czasy były jak na dzikim zachodzie, metody podobne
    > to i nasiąkli takowym..

    Na szczęście nie całe pokolenie. Chociaż ukąszonych zostało wielu.

    > I stad ta mentalność folwarczna: "jako przemysł chcę by pracownik" itp...

    Gorzej: "ja, jako fornal przez mego pana najęty, chcę by chłop ciemnym
    pozostał i tylko w chłopskiej robocie biegość w szkołach zyskiwał".

    Gdzieś się po drodze zgubił sens tego, co nazwano "powszechną oświatą".
    Ta, wraz z obowiązkiem szkolnym, zaczynała się tak mniej więcej razem z
    kapitalizmem, jakże dzikim wtedy jeszcze. Nikomu w tym czasie jednak nie
    przyszło do łba, by szkoła miała służyć komu innemu niż samemu uczniowi.
    Społeczeństwu rzecz jasna też, ale dopiero pośrednio. Chłopu tak było
    pisanie i czytanie potrzebne, jak dzisiaj Mickiewicz inżynierowi z fabryki
    śrubek. Ale jednak uczono.

    >> Život je minové pole,
    >> kde roste kopřiva vedle růže,
    >> to, co tě učili v základní škole,
    >> to ti tady nepomůže
    >
    > A cytatem z Jarka N. mnie ująłeś.

    A czy nie ma racji? Naiwni liczą, że w szkole podstawowej nauczą takich
    rzeczy, co się wprost przydadzą we fabryce dronów. A to nie o to chodzi.

    Jarek

    --
    dnes už to není co to bývalo
    všecko se jaksi blbě splantalo


  • 95. Data: 2017-03-24 16:41:39
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-23 o 12:23, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:6aa73243-0b5b-49f3-a169-abee093118fb@go
    oglegroups.com...
    >> Nie mogłem uwierzyć że w kraju który wydał Karola Adamieckiego
    >> (zajadłego niehumanistę) nikt nie potrafi ogarnąć organizacji firmy,
    >> zarządzania projektami i takich tam nudnych i powszechnie wykpiwanych
    >> historyjek.

    Zajadły humanista i skutki czytania Mickiewicza ;)
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Latarnik_(nowela)#Stre
    szczenie


    >> Że kiedy wszystkie gadające głowy zgodnie powtarzają od lat "Polka ma
    >> niską wydajność pracy"- nikt nie wie co to znaczy i jak temu zaradzić.
    >
    > Konradzie, ale jaka wydajnosc - materialna, czy finansowa ?
    >
    > Bo powiedzmy ze polski robotnik cos robi, i niemiecki robi to samo. I
    > sie okazuje, ze Polak robi troche szybciej.
    > Ale to Niemiec zarabia 4x wiecej.
    >
    > Teraz powiedzmy, ze obaj robia w fabryce Opla. W dwoch roznych
    > fabrykach ... to kto jest temu winien, ze Polak ma niska wydajanosc pracy ?
    >

    A oto współcześni Latarnicy, którzy śmieli się odurzyć czymś innym niż
    Mickiewiczem ;)
    http://www.antyradio.pl/Adrenalina/Duperele/Milionow
    a-strata-BMW.-Winni-pijani-i-nacpani-Polacy-pracujac
    y-w-fabryce-13906


    WM


  • 96. Data: 2017-03-25 01:26:42
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu sobota, 25 marca 2017 00:41:43 UTC+9 użytkownik WM napisał:
    > W dniu 2017-03-23 o 12:23, J.F. pisze:
    > > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > > dyskusyjnych:6aa73243-0b5b-49f3-a169-abee093118fb@go
    oglegroups.com...
    > >> Nie mogłem uwierzyć że w kraju który wydał Karola Adamieckiego
    > >> (zajadłego niehumanistę) nikt nie potrafi ogarnąć organizacji firmy,
    > >> zarządzania projektami i takich tam nudnych i powszechnie wykpiwanych
    > >> historyjek.
    >
    > Zajadły humanista i skutki czytania Mickiewicza ;)
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Latarnik_(nowela)#Stre
    szczenie

    On nie był zajadłym humanistą, tylko po prostu człowiekiem. Zajadłym humanistą może
    trochę był ten który mu wysłał tego Mickiewicza. Ale zajadły humanizm to coś innego.
    To zjawisko wbijania swoich wartości siłą i to od razu wszystkim, w całym kraju. To
    uczenie religii (jednej), a nie religioznawstwa. To uczenie co jest dobre a co jest
    złe, zamiast uczenia jak samodzielnie rozpoznać zło od dobra. To tłumaczenie świata
    którego już nie ma, zamiast tego w którym dzisiaj żyjemy. Skutki widzisz tutaj: jakiś
    dureń nie jest w stanie sformułować żadnej tezy, tylko wymądrza się że wszycy wokół
    niego są gupi. A tak na prawdę chciał tylko zareklamować swój interes. I nigdy nie
    zrozumie że właśnie zrobił krzywdę temu interesowi.

    Popatrzyłem właśnie na swoją skromną półkę z książkami. Chwalba, Moczulski,
    Szabłowski, Tryczyk, Lem, Mrożek. Siłą rzeczy mało, bo to tylko to co przywiozłem w
    plecaku. Ale powinno wystarczyć do zaczadzenia, takiego samego jakiego doznał ten
    latarnik. A jakoś nie zaczadza. Znaczy zajadła indoktrynacja Farona Bolesława na mnie
    jakoś nie zadziałała. Idę codziennie rano na swoją latarnię i ją włączam. Uczę się
    Hangula, jeszcze trochę i zdradzę Mickiewicza na rzecz Kim Siseupa. Zobaczymy, może
    zaczadzi. Jak narazie się zaczadzam rysunkami Lee Mekyong. Kompletnie antypolskie.
    Ona umie używać różowego koloru. Bo w Polsce jakiś zajadły esteta (z wrażliwością
    ukształtowaną przez jakiegoś zajadłego humanistę w szkole) maluje całe 10piętrowe
    bloki na różowo. A pani Lee- tylko płatki na drzewach. Idę tłuc łbem w mur, bo nie
    mogę tego znieść.


  • 97. Data: 2017-03-25 01:53:58
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 24 marca 2017 22:24:03 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu piątek, 24 marca 2017 20:18:02 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >No więc po to regularnie robisz przegląd kryteriów, żeby ten
    > >> >procent
    > >> >mieć taki jak założyłeś.
    > >
    > >> Ale ciagle omijasz meritum problemu.
    >
    > >Ciągle zadajesz to samo durne pytanie. Liczę kasę, wychodzi że mam
    > >pieniędzy na zasiłek dla głąbów i wystarczy tego na 3% społeczeństwa,
    > >więc wybieram 3% największych głąbów, a reszta do roboty.
    > >Jeśli w kolejnym roku kasy jest mniej i wystarcza tylko na 2%, to
    > >sorry, jeden procent z końca listy idzie do roboty.
    > >Czego Ty tu nie rozumiesz?
    >
    > Do jakiej roboty, skoro to takie glaby ? :-)

    Humanistycznej.

    >
    > >Skąd mi się ma nagle wziąć 25%? Ciebie mam doliczyć?
    >
    > A to juz zalezy od spoleczenstwa - jak naprawde bogate i z
    > socjalistycznymi tradycjami, to moze i na 25% ich stac :-)
    >
    > >> >> >Kiedyś Ci tu opowiadałem jak Nokia wycofywała się z rynku,
    > >> >> >zabezpieczając sobie ewentualny powrót. Ja akurat życzę im
    > >> >> >powodzenia.
    > >> >> >W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u
    > >> >> >mnie
    > >> >> >na biurku: CAT?
    > >> >> popatrza, popatrza i wypuszcza takie same. Tylko lepsze.
    > >> >> O ile juz tego nie zrobili, bo Samsung mial jakies "wzmocnione"
    > >> >> modele.
    > >
    > >> >Z kamerą termowizyjną?
    > >> Jesli bedzie takie "zapotrzebowanie spoleczne" to czemu nie...
    >
    > >Guzik mnie obchodzi zapotrzebowanie społeczne.
    > >Do sklepu szajsunga mam 100 metrów, zachodzę tam często bo mam po
    > >drodze do roboty. Jak nie mają tego czego ja potrzebuję to dziękuję,
    > >do widzenia.
    >
    > Tylko wiesz - CAT byl znany z telefonow "odpornych". dodatkowo ladny
    > design - klient placil.

    Design jest brzydki, tyle że przynajmniej nie obciachowy. Jedyna zaleta tego designu
    to że telefon nie wygląda jak japoński robot z lat sześćdziesiątych.

    > Teraz dorzucil termokamere - swietny bajer rynkowy. Sam nabralem
    > ochoty kupic :-)
    > Ale inni tez moga dorzucic.

    No to jak dorzucą to mi powiedz.

    >
    > No i ciekawe na jak dlugo im starczy.
    >
    > P.S. O ile pamietam, to byl kiedys w samochodach montowany system
    > thermal/night vision.
    > W USA sie sprzedawal jak cieple buleczki ... a pare lat pozniej juz go
    > nie mozna bylo kupic.
    >
    > Swietny pomysl nie okazal sie taki swietny.

    Czemu nie świetny? Ostrzegał przed fałszywymi zagrożeniami, czy nie ostrzegał przed
    rzeczywistymi?

    >
    > >> >> >> >> >A wcześniej przyglądałem się Danii, oni mają system
    > >> >> >> >> >przyjęty
    > >> >> >> >> >przez wiele krajów UE jako model.
    > >> >> >> >> A jak to tam wyglada, o te zawodowki mi chodzi ?
    > >> >> >> >System cechowy, przy czym to już XXI wiek, więc rolę cechów
    > >> >> >> >przejął przemysł.
    > >> >> >> Ale w jakim sensie cechowy - ze pracownik musi 10 lat
    > >> >> >> terminowac
    > >> >> >> u
    > >> >> >> pracodawcy, zanim samodzielne uprawnienia dostanie ?
    > >> >> >A czemu 10 lat?
    > >> >> Bo w cechu chyba jakos tak to trwalo.
    > >> >> Ale moze w przemysle wystarczy mniej.
    > >> >No więc zdefinuj kryteria tego wystarczania. Pomyśl kiedy potrzeba
    > >> >więcej, kiedy mniej i skąd wiadomo że już jest dobrze.
    > >
    > >> No to stop - wrocmy do poczatku.
    > >> Jak dokladniej wyglada ten system w Danii ?
    > >> Bo jesli Cie dobrze zrozumialem, to przemysl przyjmuje mlodych,
    > >> edukuje, oni w tym przemysle dalej pracuja.
    > >
    > >> Dobrze zrozumialem ? To czemu Ci sie nie podoba likwidacja
    > >> zawodowek w
    > >> Polsce :-)
    >
    > >Źle zrozumiałeś, bo to o przemyśle dotyczyło Korei.
    >
    > To opisz ten wzorcowy dunski system.

    Ja nie uczestniczę w tym systemie w żadnej roli. Chcesz opisu to sobie sam poszukaj.
    Masz internet, wszystko tam jest.

    >
    > Ale i Koree mozesz dokonczyc - takie swietne zawodowki maja, czy
    > przeszli na wyzszy poziom rozwoju i spawaczy maja imigrantow ?

    Wyobraź sobie że przechodzą na wyższy poziom każdego dnia. Nie dokonała się żadna
    rewolucja, jest ciągły proces.

    >
    > >> >> >> Ale jak to sie ma do do tego co pisales ?
    > >> >> >> Ze u nas przemysl nie chce wyksztalcic pracownika ... a tam
    > >> >> >> chce ?
    > >> >> >> Moze dlatego, ze im odpowiednio placi, wiec nie sp* do
    > >> >> >> lepszej
    > >> >> >> pracy
    > >> >> >Dokładnie tak. Tu w kodeksie pracy nie ma rozwiązania stosunku
    > >> >> >pracy na mocy porozumienia stron,
    > >> >> Ale zwolnic sie chyba jakos pracownik moze ?
    > >> >Jak go odwiążą od kaloryfera :-)
    > >> Czyli co - nie moze ? Podpisal umowe na 10 lat i nie moze ?
    > >Może.
    >
    > Czyli niepotrzebnie o kodeksie pisales.

    Otrzymujesz odpowiedzi o poziomie adekwatnym do poziomu pytań. Inaczej nie
    zrozumiesz.

    >
    > >> >> Tak chcialem napisac.
    > >> >> A w Danii ksztalca tez zwyklych spawaczy ?
    > >> >A myślisz że nie?
    > >> Nie wiem. Przez polska rzeczywistosc wydaje mi sie troche dziwne,
    > >> aby
    > >> politechnika robila tez za "zwykla zawodowke".
    > >No to im powiedz o tym.
    >
    > U nich moze to normalne, bo zawsze tak bylo.
    > I beda sie dziwic, ze w Polsce inaczej :-)
    >
    > Ale te nasze uczelnie az tak bardzo sie nie roznia od europejskich,
    > wiec wyrazam pewne zdziwienie.

    Bardzo się różnią.

    >
    > >> >> Zlom tani, a elektrody chyba nie takie znow drogie.
    > >> >> No dobra, po paru dniach sie nie dowiem, to po ilu sie dowiem ?
    > >> >> Kiedys trzeba rzucic ten kurs, jesli sie naprawde nie nadaje.
    > >> >> Zawodowki tez to dotyczy.
    > >
    > >> >Już Ci powiedziałem: po kilku miesiącach.
    > >> >W większości przepisów jest okres 6 miesięcy, po którym trzeba
    > >> >spawacza ponownie zakwalifikować jeśli miał przerwę.
    > >
    > >> Ale zupelnie co innego.
    > >> I ponowna kwalifikacja na pewno nie trwa 6 miesiecy, tylko ... pare
    > >> godzin ? :-)
    >
    > >Nieważne ile trwa. Ważne w jakim celu.
    >
    > W celu sprawdzenia czy nie zapomnial, ewentualnie czy mu juz rece nie
    > drza.
    >
    > To zupelnie cos innego niz ksztalcenie od poczatku.

    Brawo, doszedłeś do rewelacyjnego wniosku: egzamin to co innego niż kształcenie.

    >
    > >> >> >Ja jestem przemysł, ja chcę żeby do mnie przychodzili zawodnicy
    > >> >> >przebrani, nauczeni, zdyscyplinowani.
    > > >
    > >> >> I myslisz, ze narzekanie i pisanie petycji do ministra rozwiaze
    > >> >> twoje problemy ?
    > >
    > >> >W przemyśle są ludzie których zadaniem jest rozwiązywanie
    > >> >problemów.
    > >> >I rozwiązują, każdy tak jak sam sobie wymyśli. Jakoś nie spotkałem
    > >> >się jeszcze żeby narzekanie było najskuteczniejszym sposobem.
    > >
    > >> Rozwiazuja. Tylko ciekawe jak:
    > >> -wysylaja chetnych na kurs spawacza/sami organizuja,
    > >> -przenosza biznes do kraju, gdzie minister edukacji placi ..
    >
    > >Powtarzam: każdy po swojemu.
    >
    > No to i u nas rozwiazuja po swojemu, odpowiednio do warunkow.
    >
    > P.S. Radia slucham - cos chyba dgrnelo w gospodarce, bo media
    > narzekaja, ze pracodawczy narzekaja, ze pracownicy sie zwalniaja lub/i
    > chca podwyzek.

    W gospodarce ciągle "coś chyba drga".

    >
    > >> >> >> A skad sie biora w Danii ?
    > >> >> >Z Polski.
    > >> >> I to ma byc przyklad na wyzszosc dunskiego szkolnictwa
    > >> >> zawodowego ?
    > > >A gdzie ja tutaj porównuję poziomy szkolnictwa?
    > >
    > >> Pisales, ze dunski system jest "wzorcowy", i teraz nie wiem -
    > >> nabijasz
    > >> z tymi polskimi spawaczami, czy w Danii tak dobrze ucza, ze potem
    > >> duzo
    > >> zarabiaja, wiec prosci spawacze to sami do nich przyjezdzaja, czy
    > >> ten
    > >> wzorcowy system produkuje bezrobotnych :-)
    >
    > >A skąd Ci się wzięło że obecność polskich spawaczy na duńskim rynku
    > >pracy jest wynikiem takiego czy innego poziomu szkolnictwa w Polsce
    > >albo w Danii?
    >
    > No bo jakby Dunczycy szkolili duzo zwyklych spawaczy, to by polskiemu
    > bylo trudno znalezc prace :-)

    No więc dopisz do tej hipotezy ileś tam "za", ileś tam "przeciw", postaraj się
    znaleźć jakieś inne hipotezy, użyj jakiejś logiki, po prostu wysil się na jakiś
    racjonalny proces a nie podniecasz się jakąś rewelacją przypadkowo wymyśloną w
    efekcie jakiegoś chaotycznego procesu myślowego.


  • 98. Data: 2017-03-25 09:44:07
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-25 o 01:26, Konrad Anikiel pisze:

    > On nie był zajadłym humanistą, tylko po prostu człowiekiem. Zajadłym humanistą może
    trochę był ten który mu wysłał tego Mickiewicza.

    >

    Mniej mnie niepokoją faceci typu Nikodem Dyzma, bo oni zwykle dobierają
    sobie kompetentnych ekspertów,
    mają nieformalne dojścia i potrafią zmotywować współpracowników.
    Dobre kontakty towarzyskie ułatwiają im przepchnięcie spraw we
    wszechwładnej biurokracji.

    Denerwują mnie natomiast celebryci, których pochlebcze otoczenie
    utwierdziło w przekonaniu,
    że dysponują intuicją, która jest ważniejsza od zdania ekspertów.
    Oni wymyślają wspaniały system, bez konsultacji ze społeczeństwem
    (robimy coś dla nich, bo z nimi się nie da).
    Nie patrzą, czy społeczeństwo jest gotowe do przyjęcia zmian,
    choć to jest bardzo ważne, by umieć je przekonać do swoich pomysłów.
    Gdy system się nie sprawdzi, to zrzucaja winę na społeczeństwo, które
    nie dorosło.
    Uważam, że to system musi się dostosować do społeczeństwa, a nie
    społeczeństwo do systemu.


    > Bo w Polsce jakiś zajadły esteta (z wrażliwością ukształtowaną przez jakiegoś
    zajadłego humanistę w szkole)
    > maluje całe 10piętrowe bloki na różowo. A pani Lee- tylko płatki na drzewach. Idę
    tłuc łbem w mur, bo nie mogę tego znieść.
    >

    Jestem już na emeryturze, ale gdy pracowałem w przemyśle,
    miałem czasem kontakt z plastykami od wzornictwa.
    Widać było, że drzemią w nich niespełnieni artyści.
    Jeden z nich popatrzył na moje urządzenie i stwierdził, że przypomina
    mu z wyglądu rekina,
    tylko trzeba koniecznie dorobić elementy przypominające skrzela i bryła
    nabierze drapieżnego charakteru.
    Niech pan mi zaufa, to będzie się ludziom podobało - mówił plastyk.
    Facet mówił to z taką pasją i przekonaniem, że się zgodziłem,
    czego potem bardzo żałowałem.
    Musiałem się potem tłumaczyć, dlaczego przystałem na taki cudaczny
    wygląd urządzenia.
    To ma się podobać ludziom, a nie ekspertom na wystawie wzornictwa.


    WM


  • 99. Data: 2017-03-26 12:18:16
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 24 Mar 2017 17:53:58 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu piątek, 24 marca 2017 22:24:03 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >>>Ciągle zadajesz to samo durne pytanie. Liczę kasę, wychodzi że mam
    >>>pieniędzy na zasiłek dla głąbów i wystarczy tego na 3% społeczeństwa,
    >>>więc wybieram 3% największych głąbów, a reszta do roboty.
    >>>Jeśli w kolejnym roku kasy jest mniej i wystarcza tylko na 2%, to
    >>>sorry, jeden procent z końca listy idzie do roboty.
    >>>Czego Ty tu nie rozumiesz?
    >>
    >> Do jakiej roboty, skoro to takie glaby ? :-)
    > Humanistycznej.

    Nie za glupi ?

    >>>> >> >W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u
    >>>> >> >mnie na biurku: CAT?
    >> Tylko wiesz - CAT byl znany z telefonow "odpornych". dodatkowo ladny
    >> design - klient placil.
    >
    > Design jest brzydki, tyle że przynajmniej nie obciachowy.
    >Jedyna zaleta tego designu to że telefon nie wygląda jak japoński robot z lat
    sześćdziesiątych.

    S60 ? Mnie sie podoba ... wiec to pewnie kicz :-)

    Ale wyglad w miare latwo skopiowac, pomijac patenty (wzory uzytkowe) i
    plagiaty.

    >> Teraz dorzucil termokamere - swietny bajer rynkowy. Sam nabralem
    >> ochoty kupic :-)
    >> Ale inni tez moga dorzucic.
    > No to jak dorzucą to mi powiedz.

    Cat termokamer nie robi, tylko od kogos kupil.
    To i inni moga kupic.

    Widze, ze sa tez w formie przystawek do telefonow, wiec moze rynek
    pojdzie w te strone.

    >> P.S. O ile pamietam, to byl kiedys w samochodach montowany system
    >> thermal/night vision.
    >> W USA sie sprzedawal jak cieple buleczki ... a pare lat pozniej juz go
    >> nie mozna bylo kupic.
    >> Swietny pomysl nie okazal sie taki swietny.
    >
    > Czemu nie świetny? Ostrzegał przed fałszywymi zagrożeniami, czy nie ostrzegał przed
    rzeczywistymi?

    Najwyrazniej klienci przestali kupowac, dlatego kiepski :-)

    Moze po prostu tylko znikoma ilosc czula potrzebe wydania $5000 na
    dodatkowy bajer.

    Podawano, ze moze to pokazac jakiegos pieszego na poboczu, albo
    przestepce gdzies ukrytego ... moze w USA nie ma pieszych na poboczu,
    a jak ktos ma duzo pieniedzy, to mieszka w bezpiecznej okolicy :-)

    >>>> No to stop - wrocmy do poczatku.
    >>>> Jak dokladniej wyglada ten system w Danii ?
    >>>> Bo jesli Cie dobrze zrozumialem, to przemysl przyjmuje mlodych,
    >>>> edukuje, oni w tym przemysle dalej pracuja.
    >>>
    >>>> Dobrze zrozumialem ? To czemu Ci sie nie podoba likwidacja
    >>>> zawodowek w
    >>>> Polsce :-)
    >>
    >>>Źle zrozumiałeś, bo to o przemyśle dotyczyło Korei.
    >>
    >> To opisz ten wzorcowy dunski system.
    >
    > Ja nie uczestniczę w tym systemie w żadnej roli. Chcesz opisu to sobie sam
    poszukaj. Masz internet, wszystko tam jest.

    Nie rozozumiem po dunsku.

    >> Ale i Koree mozesz dokonczyc - takie swietne zawodowki maja, czy
    >> przeszli na wyzszy poziom rozwoju i spawaczy maja imigrantow ?
    >
    > Wyobraź sobie że przechodzą na wyższy poziom każdego dnia. Nie dokonała się żadna
    rewolucja, jest ciągły proces.

    Czym wiec sie to rozni od naszego systemu ?

    >>>> >> >> Ale jak to sie ma do do tego co pisales ?
    >>>> >> >> Ze u nas przemysl nie chce wyksztalcic pracownika ... a tam
    >>>> >> >> chce ?
    >>>> >> >> Moze dlatego, ze im odpowiednio placi, wiec nie sp* do
    >>>> >> >> lepszej
    >>>> >> >> pracy
    >>>> >> >Dokładnie tak. Tu w kodeksie pracy nie ma rozwiązania stosunku
    >>>> >> >pracy na mocy porozumienia stron,
    >>>> >> Ale zwolnic sie chyba jakos pracownik moze ?
    >>>> >Jak go odwiążą od kaloryfera :-)
    >>>> Czyli co - nie moze ? Podpisal umowe na 10 lat i nie moze ?
    >>>Może.
    >>
    >> Czyli niepotrzebnie o kodeksie pisales.
    >
    > Otrzymujesz odpowiedzi o poziomie adekwatnym do poziomu pytań. Inaczej nie
    zrozumiesz.

    Ale co ma porozumienie stron do wysokosci placy ?

    >>>> >> Tak chcialem napisac.
    >>>> >> A w Danii ksztalca tez zwyklych spawaczy ?
    >>>> >A myślisz że nie?
    >>>> Nie wiem. Przez polska rzeczywistosc wydaje mi sie troche dziwne,
    >>>> aby
    >>>> politechnika robila tez za "zwykla zawodowke".
    >>>No to im powiedz o tym.
    >>
    >> U nich moze to normalne, bo zawsze tak bylo.
    >> I beda sie dziwic, ze w Polsce inaczej :-)
    >>
    >> Ale te nasze uczelnie az tak bardzo sie nie roznia od europejskich,
    >> wiec wyrazam pewne zdziwienie.
    > Bardzo się różnią.

    No coz, ja mam mierne doswiadczenie, bo tylko w wakacje tam bylem,
    ale wysylamy ludzi na tamte uczelnie w sporych ilosciach i az tak
    wielkich roznic nie stwierdzaja.

    Ba - w roznym charakterze wysylamy - studentow, pracownikow,
    wykladowcow ...

    >>>> >> No dobra, po paru dniach sie nie dowiem, to po ilu sie dowiem ?
    >>>> >> Kiedys trzeba rzucic ten kurs, jesli sie naprawde nie nadaje.
    >>>> >> Zawodowki tez to dotyczy.
    >>>
    >>>> >Już Ci powiedziałem: po kilku miesiącach.
    >>>> >W większości przepisów jest okres 6 miesięcy, po którym trzeba
    >>>> >spawacza ponownie zakwalifikować jeśli miał przerwę.
    >>>
    >>>> Ale zupelnie co innego.
    >>>> I ponowna kwalifikacja na pewno nie trwa 6 miesiecy, tylko ... pare
    >>>> godzin ? :-)
    >>
    >>>Nieważne ile trwa. Ważne w jakim celu.
    >>
    >> W celu sprawdzenia czy nie zapomnial, ewentualnie czy mu juz rece nie
    >> drza.
    >>
    >> To zupelnie cos innego niz ksztalcenie od poczatku.
    >
    > Brawo, doszedłeś do rewelacyjnego wniosku: egzamin to co innego niż kształcenie.

    I 6 miesiecy przerwy, po ktorych wymaga sie potwierdzenia
    kwalifikacji, oznacza, ze szkolenie tez trwa 6 miesiecy ?

    J.


  • 100. Data: 2017-03-26 14:41:49
    Temat: Re: co zamiast "polskiego samochodu elektrycznego"
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-26 o 12:18, J.F. pisze:
    > Dnia Fri, 24 Mar 2017 17:53:58 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    >> W dniu piątek, 24 marca 2017 22:24:03 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >>>> Ciągle zadajesz to samo durne pytanie. Liczę kasę, wychodzi że mam
    >>>> pieniędzy na zasiłek dla głąbów i wystarczy tego na 3% społeczeństwa,
    >>>> więc wybieram 3% największych głąbów, a reszta do roboty.
    >>>> Jeśli w kolejnym roku kasy jest mniej i wystarcza tylko na 2%, to
    >>>> sorry, jeden procent z końca listy idzie do roboty.
    >>>> Czego Ty tu nie rozumiesz?
    >>>
    >>> Do jakiej roboty, skoro to takie glaby ? :-)
    >> Humanistycznej.
    >
    > Nie za glupi ?
    >
    >>>>>>>> W kraju Samsungów i LG, każdy mnie pyta co to takiego leży u
    >>>>>>>> mnie na biurku: CAT?
    >>> Tylko wiesz - CAT byl znany z telefonow "odpornych". dodatkowo ladny
    >>> design - klient placil.
    >>
    >> Design jest brzydki, tyle że przynajmniej nie obciachowy.
    >> Jedyna zaleta tego designu to że telefon nie wygląda jak japoński robot z lat
    sześćdziesiątych.
    >
    > S60 ? Mnie sie podoba ... wiec to pewnie kicz :-)
    >
    > Ale wyglad w miare latwo skopiowac, pomijac patenty (wzory uzytkowe) i
    > plagiaty.
    >
    >>> Teraz dorzucil termokamere - swietny bajer rynkowy. Sam nabralem
    >>> ochoty kupic :-)
    >>> Ale inni tez moga dorzucic.
    >> No to jak dorzucą to mi powiedz.
    >
    > Cat termokamer nie robi, tylko od kogos kupil.
    > To i inni moga kupic.
    >
    > Widze, ze sa tez w formie przystawek do telefonow, wiec moze rynek
    > pojdzie w te strone.
    >
    >>> P.S. O ile pamietam, to byl kiedys w samochodach montowany system
    >>> thermal/night vision.
    >>> W USA sie sprzedawal jak cieple buleczki ... a pare lat pozniej juz go
    >>> nie mozna bylo kupic.
    >>> Swietny pomysl nie okazal sie taki swietny.
    >>
    >> Czemu nie świetny? Ostrzegał przed fałszywymi zagrożeniami, czy nie ostrzegał
    przed rzeczywistymi?
    >
    > Najwyrazniej klienci przestali kupowac, dlatego kiepski :-)
    >
    > Moze po prostu tylko znikoma ilosc czula potrzebe wydania $5000 na
    > dodatkowy bajer.

    Można kupić przystawkę termowizyjną do smartfona za trochę ponad 1000 zł

    >
    > Podawano, ze moze to pokazac jakiegos pieszego na poboczu, albo
    > przestepce gdzies ukrytego ... moze w USA nie ma pieszych na poboczu,
    > a jak ktos ma duzo pieniedzy, to mieszka w bezpiecznej okolicy :-)
    >

    Będzie więcej filmików tego typu :)
    https://youtu.be/t2PoPh2B9qo


    WM

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: