eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › test w czasie zatrudniania pracownika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 109

  • 11. Data: 2018-01-25 13:46:35
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Jingiel <x...@x...xx>

    W dniu 25.01.2018 o 10:13, Marek pisze:
    > On Wed, 24 Jan 2018 22:21:06 -0000 (UTC), Pszemol <P...@P...com>
    > wrote:
    >> Coś żeby nie zatrudnić kogoś, kto ładnie mówi ale nie zna prawa Ohma?
    >
    > Dyplom mgr inżyniera elektronika raczej zmniejsza to ryzyko na etapie
    > wstępnej rekrutacji.
    >

    Co wcale nie oznacza, że kiedykolwiek trzymał lutownicę w ręku.


  • 12. Data: 2018-01-25 13:52:47
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Bombardier Dąs vel Karbonylek <b...@g...com>

    użytkownik RadoslawF napisał:
    > Żadem problem posadzić przy stole dać sprzęt, kilka części,
    > płytkę, schemat i poprosić o polutowanie całości.
    > Po tym jak to zrobię odcedzisz znawców teoretyków.
    >


    Każdy ma trochę inne predyspozycje. Osoba z dyplomem, obyta i wygadana
    która już coś napisała, może być przydatna do tworzenia dokumentacji
    dla luda (niekoniecznie dok. produkcyjnej), reprezentowania firmy, kontaktów etc.
    Wcale nie musi posługiwać się lutownicą:)

    Niech se Przemol określi co na tym stanowisku jest pożądane.
    Testy owszem są, na różnych stanowiskach są różne wymagania.
    Dla monterów są inne pytania, dla "uruchamiaczy" inne, dla projektantów inne,
    a jeszcze inne dla logistyki.

    Tylko niech nie pyta jak Stasiek Ch.(od fpga) o lampy:)



  • 13. Data: 2018-01-25 13:56:51
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2018-01-24 o 23:21, Pszemol pisze:
    > Pracodawcy na tej grupie - czy zatrudniając technika elektronika
    > przewidujecie w czasie tego procesu jakies testy?
    > Coś żeby nie zatrudnić kogoś, kto ładnie mówi ale nie zna prawa Ohma?
    >
    > Podzielcie sie proszę takim testem jeśli coś fajnego macie...

    Ale co ten test miałby dać? Chcesz sprawdzić czy nauczyciele wystawili
    odpowiednie oceny a nie czy człowiek nadaje się na odpowiednie stanowisko?
    Normalnie to każesz zrobić coś, czego po nim oczekujesz, a jeżeli
    zakładasz, że w razie czego go podszkolisz w jakimś zakresie, to z
    wcześniejszej rozmowy powinieneś się zorientować od czego wystartować.
    No i standardem jest, że większość ludzi ocenia wyżej swoją wiedzę i
    umiejętności niż powinni, często znacznie wyżej.
    No chyba że chcesz najpierw jakieś badania przesiewowe zrobić żeby
    oszczędzić sobie gadki z nieukami, ale i tak powinieneś to zrobić pod
    kątem swoich potrzeb. Bo technik i technik to ze 4 różne osoby.

    Pozdrawiam

    DD


  • 14. Data: 2018-01-25 14:03:23
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2018-01-25 o 13:35, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Adam Wysocki napisał:
    >
    >>> Dyplom mgr inżyniera elektronika raczej zmniejsza to ryzyko
    >>> na etapie wstępnej rekrutacji.
    >>
    >> I wyklucza osoby, które są zdolne i kompetentne, ale z różnych
    >> powodów nie skończyły studiów.
    >
    > Można nawet założyć, że ryzyko się zwiększa. Jeśli ktoś ma dyplom
    > magistra inżyniera i aplikuje na stanowisko technika, to jest
    > spore prawdopodobieństwo, że nieudacznik.

    Ja tam lubię czasem pobawić się w proste jakieś sprawy, ale ja technikum
    też mam za sobą.
    A na poważnie to technika uczy się rzeczy zupełnie innych niż inżyniera.
    Ot, chociażby obsługi tokarki czy spawarki (przynajmniej myśmy tak mieli
    - pierwsze dwa lata to samo co w technikum elektrycznym). Albo
    lutownicy. Jak zobaczyłem instrukcję lutowania na laboratorium na
    politechnice, to mi się ręce załamały. Ale to nie było na technologii.

    Pozdrawiam

    DD


  • 15. Data: 2018-01-25 14:15:23
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Dariusz Dorochowicz napisał:

    >>>> Dyplom mgr inżyniera elektronika raczej zmniejsza to ryzyko
    >>>> na etapie wstępnej rekrutacji.
    >>>
    >>> I wyklucza osoby, które są zdolne i kompetentne, ale z różnych
    >>> powodów nie skończyły studiów.
    >>
    >> Można nawet założyć, że ryzyko się zwiększa. Jeśli ktoś ma dyplom
    >> magistra inżyniera i aplikuje na stanowisko technika, to jest
    >> spore prawdopodobieństwo, że nieudacznik.
    >
    > Ja tam lubię czasem pobawić się w proste jakieś sprawy, ale ja technikum
    > też mam za sobą.
    > A na poważnie to technika uczy się rzeczy zupełnie innych niż inżyniera.
    > Ot, chociażby obsługi tokarki czy spawarki (przynajmniej myśmy tak mieli
    > - pierwsze dwa lata to samo co w technikum elektrycznym). Albo
    > lutownicy. Jak zobaczyłem instrukcję lutowania na laboratorium na
    > politechnice, to mi się ręce załamały. Ale to nie było na technologii.

    Ależ oczywiście, że tak, można umieć jedno i drugie. Ale jest różnica
    między "pobawić się", a "szukać etatowej roboty". Technikom chyba płaci
    się mniej.

    --
    Jarek


  • 16. Data: 2018-01-25 14:16:49
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2018-01-24 o 23:21, Pszemol pisze:
    > Pracodawcy na tej grupie - czy zatrudniając technika elektronika
    > przewidujecie w czasie tego procesu jakies testy?
    > Coś żeby nie zatrudnić kogoś, kto ładnie mówi ale nie zna prawa Ohma?
    >
    > Podzielcie sie proszę takim testem jeśli coś fajnego macie...
    >

    Zawsze dyskretnie sprawdzałem czy kandydat ma
    wyczyszczone buty.


  • 17. Data: 2018-01-25 14:22:01
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>

    W dniu 2018-01-25 o 14:15, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Dariusz Dorochowicz napisał:
    >
    >>>>> Dyplom mgr inżyniera elektronika raczej zmniejsza to ryzyko
    >>>>> na etapie wstępnej rekrutacji.
    >>>>
    >>>> I wyklucza osoby, które są zdolne i kompetentne, ale z różnych
    >>>> powodów nie skończyły studiów.
    >>>
    >>> Można nawet założyć, że ryzyko się zwiększa. Jeśli ktoś ma dyplom
    >>> magistra inżyniera i aplikuje na stanowisko technika, to jest
    >>> spore prawdopodobieństwo, że nieudacznik.
    >>
    >> Ja tam lubię czasem pobawić się w proste jakieś sprawy, ale ja technikum
    >> też mam za sobą.
    >> A na poważnie to technika uczy się rzeczy zupełnie innych niż inżyniera.
    >> Ot, chociażby obsługi tokarki czy spawarki (przynajmniej myśmy tak mieli
    >> - pierwsze dwa lata to samo co w technikum elektrycznym). Albo
    >> lutownicy. Jak zobaczyłem instrukcję lutowania na laboratorium na
    >> politechnice, to mi się ręce załamały. Ale to nie było na technologii.
    >
    > Ależ oczywiście, że tak, można umieć jedno i drugie. Ale jest różnica
    > między "pobawić się", a "szukać etatowej roboty". Technikom chyba płaci
    > się mniej.

    Teraz tak, ale kiedyś to różnie bywało. A i tak nie wykluczam że mogą
    być stanowiska gdzie jako technik zarobiłbym więcej. Właściwie to nawet
    jestem prawie pewien że są, tylko zdrowie nie pozwala.

    Pozdrawiam

    DD


  • 18. Data: 2018-01-25 14:28:14
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 25.01.2018 o 12:41, Piotr Gałka pisze:
    >
    > Nie rozumiem pojęcia ładnie mówi. Jak zapytasz o dobranie R do LEDa to
    > nie da się ładnie mówić nie znając prawa Oma.

    Mam sposób, dobrać doświadczalnie, zaczynając od wielkiej wartości,
    metodą bisekcji. Biorę powiedzmy rezystor 10 M, świeci za słabo, to 5,
    2,5 ... Aż dobiorę, jak ma być prąd konkretny to amperomierz w szereg ;)

    A mówienia trochę przy tym będzie ;)

    --
    Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>


  • 19. Data: 2018-01-25 14:37:22
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 24.01.2018 o 23:21, Pszemol pisze:
    > Pracodawcy na tej grupie - czy zatrudniając technika elektronika
    > przewidujecie w czasie tego procesu jakies testy?
    > Coś żeby nie zatrudnić kogoś, kto ładnie mówi ale nie zna prawa Ohma?
    >
    > Podzielcie sie proszę takim testem jeśli coś fajnego macie...
    >

    Bardzo ciekawie robił to NASK. Byłem na takiej rekrutacji, testy
    PSYCHOLOGICZNE, bite 8h, najpierw coś jak na inteligencję, a potem takie
    800 pytań, czy chrapiesz, czy ktoś ci mówił że chrapiesz, czy uważasz,
    że ludzie powinni chodzić nago...
    Mnie wyszło ok według ich wymagań, ale poległem w rozmowie z przyszłym
    szefem ze względu na angielski. Byłem jeszcze odbierać wyniki od tych
    psychologów. Trochę podpytałem dlaczego tak, a oni, że u nich wiedza
    mniej się liczy, bo tu się po wiedzę przychodzi (placówka naukowa), a
    taki test daje pojęcie jakby ktoś 2 tygodnie pracował. No ale to droga
    rekrutacja, cały
    dzień test, potem kandydat się wypytuje parę godzin co parametry znaczą
    i jeszcze rozmowa z kierownikiem działu jak przejdzie.
    Powiedzieli mi, że robią testy, bo niektórzy naściemniają i są przyjęci.
    To ja, że przyjęty i popracuje, a oni, że nie, wywala się takiego, ale
    w cv ma, że pracował i do następnego idzie i ma łatwiej ;)


    --
    Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>


  • 20. Data: 2018-01-25 16:51:15
    Temat: Re: test w czasie zatrudniania pracownika
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-24 o 23:21, Pszemol pisze:
    >> Pracodawcy na tej grupie - czy zatrudniając technika elektronika
    >> przewidujecie w czasie tego procesu jakies testy?
    >> Coś żeby nie zatrudnić kogoś, kto ładnie mówi ale nie zna prawa Ohma?
    >>
    >> Podzielcie sie proszę takim testem jeśli coś fajnego macie...
    >>
    >
    > Nigdy nie zatrudnialiśmy technika elektronika. Gdybyśmy jednak szukali
    > to ja bym szukał kogoś, dla kogo elektronika to nie tylko na siłę
    > wyuczony zawód, ale pasja.
    > Pytanie co sam dotychczas zrobił (niech przyniesie, pokaże) według mnie
    > dużo wyjaśni. Ale to nie może być kryterium wykluczające, aby nie
    > przegapić kogoś, kto faktycznie jest dobry, choć nigdy nie czuł potrzeby
    > pobawienia się lutownicą.
    >
    > Nie rozumiem pojęcia ładnie mówi. Jak zapytasz o dobranie R do LEDa to
    > nie da się ładnie mówić nie znając prawa Oma.

    No wlasnie mielismy kandydata ktory na schemacie umial rozpoznac rezystor i
    kondensator ale nic wiecej o ukladzie nie byl w stanie powiedziec.
    Widzac ze sie biedak męczy, dalem mu właśnie "ratunkowo" do policzenia
    opornik do LEDa zasilanego z 5V aby led mial 20mA i mi napisał R = 20mA *
    5V i się podłamałem deczko.

    > Szukaliśmy kiedyś elektronika po studiach. Przyszedł taki, co po
    > pierwsze uważał, że po licencjacie już się jest po studiach, a po drugie
    > na pytanie co praktycznie sam zrobił miał tylko jedną odpowiedź:
    > "Zrobiłem kiedyś zasilacz z mostkiem Gretza." Dokładnie tak się wyrażał
    > - nic, że regulowany, stabilizowany, niestabilizowany, do czego. Jedynym
    > istotnym parametrem zasilacza było, że jest z mostkiem Gretza.

    No wlasnie jest problem i nie wiem za bardzo jak go rozwiazac.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: