eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › z filtrem czy bez?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2017-03-30 23:14:51
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>

    W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    > > W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    > >>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    > >>> T...@s...in.the.world wrote:
    > >>>> Na
    > >>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    > >>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    > >>>
    > >>
    > >> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    > >>
    > >> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    > >> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    > >> selektywny na niektóre kolory.
    > >
    > > Absolutnie nie masz racji.
    > > Z praktyki własnej.
    >
    > Doprecyzuj.
    >
    > Nie masz racji w:
    > a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    > b/ chyba żeby zabierał 20%
    >
    > Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    > najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    >
    > Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    > jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    > brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.

    Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    Owszem ma.
    Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy nie,
    ale laborant tego nie wie.
    Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje konieczność
    dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    Tam było jeszcze gorzej.
    Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.
    Pozdrawiam Marcin


  • 22. Data: 2017-03-31 09:56:04
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-30 o 23:14, Starzec z Gór pisze:
    > W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >> W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    >>> W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    >>>>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    >>>>> T...@s...in.the.world wrote:
    >>>>>> Na
    >>>>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    >>>>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    >>>>>
    >>>>
    >>>> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    >>>>
    >>>> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    >>>> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    >>>> selektywny na niektóre kolory.
    >>>
    >>> Absolutnie nie masz racji.
    >>> Z praktyki własnej.
    >>
    >> Doprecyzuj.
    >>
    >> Nie masz racji w:
    >> a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    >> b/ chyba żeby zabierał 20%
    >>
    >> Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    >> najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    >>
    >> Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    >> jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    >> brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.
    >
    > Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    > Owszem ma.
    > Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    > Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy nie,
    ale laborant tego nie wie.
    > Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje
    konieczność dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    > Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    > Tam było jeszcze gorzej.
    > Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    > Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.

    A, ok, jasne.

    Ja pisałem w kontekście własnej pracy, począwszy od doboru materiału do
    naświetlania, skończywszy na procesie C-41 czy jakimś innym ORWO.

    Nie pamiętam już, ale lekki wpływ na slajdy miała temperatura i chemia.
    Jednak działało to całościowo: ocieplenie lub "zaniebieszczenie" materiału.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 23. Data: 2017-03-31 23:46:36
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>

    W dniu piątek, 31 marca 2017 09:56:06 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu 2017-03-30 o 23:14, Starzec z Gór pisze:
    > > W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >> W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    > >>> W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >>>> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    > >>>>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    > >>>>> T...@s...in.the.world wrote:
    > >>>>>> Na
    > >>>>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    > >>>>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    > >>>>>
    > >>>>
    > >>>> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    > >>>>
    > >>>> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    > >>>> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    > >>>> selektywny na niektóre kolory.
    > >>>
    > >>> Absolutnie nie masz racji.
    > >>> Z praktyki własnej.
    > >>
    > >> Doprecyzuj.
    > >>
    > >> Nie masz racji w:
    > >> a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    > >> b/ chyba żeby zabierał 20%
    > >>
    > >> Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    > >> najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    > >>
    > >> Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    > >> jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    > >> brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.
    > >
    > > Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    > > Owszem ma.
    > > Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    > > Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy
    nie, ale laborant tego nie wie.
    > > Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje
    konieczność dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    > > Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    > > Tam było jeszcze gorzej.
    > > Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    > > Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.
    >
    > A, ok, jasne.
    >
    > Ja pisałem w kontekście własnej pracy, począwszy od doboru materiału do
    > naświetlania, skończywszy na procesie C-41 czy jakimś innym ORWO.

    Jeżeli myślisz o pracy pod powiększalnikiem, to powiem ci że jest jeszcze gorzej.
    Chyba że masz wszystko dokładnie klatka po klatce wynotowane.

    >
    > Nie pamiętam już, ale lekki wpływ na slajdy miała temperatura i chemia.
    > Jednak działało to całościowo: ocieplenie lub "zaniebieszczenie" materiału.


    Oj, nie "lekki" a zdecydowany. Błędny czas, chemia w kiepskim stanie
    (niedoregenerowana, przeregerowana, zbyt świeża lub już utleniona) temperatura...
    Proces wprostpozytywowy to był najbardziej wymagający proces w fotografii, w dodatku
    niepowtarzalny.
    A odjazd kolorystyczny przy błędach w wołaniu był często tragiczny.
    Pozdrawiam Marcin


  • 24. Data: 2017-04-01 01:20:36
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-31 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
    > W dniu piątek, 31 marca 2017 09:56:06 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >> W dniu 2017-03-30 o 23:14, Starzec z Gór pisze:
    >>> W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>> W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    >>>>> W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>>>> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    >>>>>>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    >>>>>>> T...@s...in.the.world wrote:
    >>>>>>>> Na
    >>>>>>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    >>>>>>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    >>>>>>>
    >>>>>>
    >>>>>> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    >>>>>>
    >>>>>> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    >>>>>> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    >>>>>> selektywny na niektóre kolory.
    >>>>>
    >>>>> Absolutnie nie masz racji.
    >>>>> Z praktyki własnej.
    >>>>
    >>>> Doprecyzuj.
    >>>>
    >>>> Nie masz racji w:
    >>>> a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    >>>> b/ chyba żeby zabierał 20%
    >>>>
    >>>> Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    >>>> najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    >>>>
    >>>> Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    >>>> jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    >>>> brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.
    >>>
    >>> Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    >>> Owszem ma.
    >>> Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    >>> Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy
    nie, ale laborant tego nie wie.
    >>> Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje
    konieczność dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    >>> Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    >>> Tam było jeszcze gorzej.
    >>> Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    >>> Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.
    >>
    >> A, ok, jasne.
    >>
    >> Ja pisałem w kontekście własnej pracy, począwszy od doboru materiału do
    >> naświetlania, skończywszy na procesie C-41 czy jakimś innym ORWO.
    >
    > Jeżeli myślisz o pracy pod powiększalnikiem, to powiem ci że jest jeszcze gorzej.
    Chyba że masz wszystko dokładnie klatka po klatce wynotowane.
    >
    >>
    >> Nie pamiętam już, ale lekki wpływ na slajdy miała temperatura i chemia.
    >> Jednak działało to całościowo: ocieplenie lub "zaniebieszczenie" materiału.
    >
    >
    > Oj, nie "lekki" a zdecydowany. Błędny czas, chemia w kiepskim stanie
    (niedoregenerowana, przeregerowana, zbyt świeża lub już utleniona) temperatura...
    Proces wprostpozytywowy to był najbardziej wymagający proces w fotografii, w dodatku
    niepowtarzalny.
    > A odjazd kolorystyczny przy błędach w wołaniu był często tragiczny.

    Nie tylko przy błędach.
    Nawet obrabiając równocześnie dwa materiały ORWO w tym samym koreksie,
    można było mieć "niespodzianki": jeden żółty, drugi niebieski.
    Najgorzej było kupować błony w kioskach Ruchu, smażone w słońcu za szybą.

    U mnie w mieście za młodych lat tylko jedno było pewne miejsce, gdzie
    błony do sprzedaży były trzymane w głębokiej, zimnej piwnicy.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 25. Data: 2017-04-02 09:10:20
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>

    Mam lornetkę niemal świecącą na czerwono.


    -----
    > Zielona po srodku widma, wiec zmniejsza odbicie najbardziej ... ale w tym momencie
    odbicie nie powinno byc zielone, tylko wrecz odwrotnie.


  • 26. Data: 2017-04-02 11:32:46
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Uncle Pete <4...@g...com>

    On 2017-04-02 09:10, ąćęłńóśźż wrote:
    > Mam lornetkę niemal świecącą na czerwono.

    Istnieje hipoteza, że jest to zabieg marketingowy, aby wyglądało ładnie:

    Back to those "ruby coated" lenses then. What's up with that? Well, from
    what I can tell, ruby coated lenses are pure marketing gimmick. If you
    think about it for a minute you should realize that if a bright "ruby"
    red light is being reflected from the lens, then that much red light is
    not going through it. This results in an image that is
    disproportionately green, yellow and blue, giving an overall greenish
    cast to the view through the binoculars.

    http://boards.straightdope.com/sdmb/showthread.php?t
    =153423


  • 27. Data: 2017-04-04 10:58:36
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:obq84k$btb$...@n...news.atman.pl...
    >Mam lornetkę niemal świecącą na czerwono.

    Tez taka mam, pomaranczowo odbija.

    No i mam mieszane uczucia.
    odbicie, zgodnie z ponizsza teoria, zielone nie jest, ale ... w
    przypadku wojskowej lornetki eliminacja odbic wazna, zeby przeciwnik
    blyskow nie zobaczyl, pomaranczowe na trawie bedzie sie wyrozniac,
    zielone na tle piasku bedzie sie wyrozniac.

    No ale ... to chinska lornetka, niekoniecznie wojskowa :-)

    J.

    -----
    > Zielona po srodku widma, wiec zmniejsza odbicie najbardziej ... ale
    > w tym momencie odbicie nie powinno byc zielone, tylko wrecz
    > odwrotnie.


  • 28. Data: 2017-04-04 22:11:54
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>

    W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 01:20:38 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu 2017-03-31 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
    > > W dniu piątek, 31 marca 2017 09:56:06 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >> W dniu 2017-03-30 o 23:14, Starzec z Gór pisze:
    > >>> W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >>>> W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    > >>>>> W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > >>>>>> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    > >>>>>>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    > >>>>>>> T...@s...in.the.world wrote:
    > >>>>>>>> Na
    > >>>>>>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    > >>>>>>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    > >>>>>>>
    > >>>>>>
    > >>>>>> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    > >>>>>>
    > >>>>>> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    > >>>>>> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    > >>>>>> selektywny na niektóre kolory.
    > >>>>>
    > >>>>> Absolutnie nie masz racji.
    > >>>>> Z praktyki własnej.
    > >>>>
    > >>>> Doprecyzuj.
    > >>>>
    > >>>> Nie masz racji w:
    > >>>> a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    > >>>> b/ chyba żeby zabierał 20%
    > >>>>
    > >>>> Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    > >>>> najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    > >>>>
    > >>>> Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    > >>>> jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    > >>>> brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.
    > >>>
    > >>> Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    > >>> Owszem ma.
    > >>> Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    > >>> Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy
    nie, ale laborant tego nie wie.
    > >>> Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje
    konieczność dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    > >>> Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    > >>> Tam było jeszcze gorzej.
    > >>> Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    > >>> Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.
    > >>
    > >> A, ok, jasne.
    > >>
    > >> Ja pisałem w kontekście własnej pracy, począwszy od doboru materiału do
    > >> naświetlania, skończywszy na procesie C-41 czy jakimś innym ORWO.
    > >
    > > Jeżeli myślisz o pracy pod powiększalnikiem, to powiem ci że jest jeszcze gorzej.
    Chyba że masz wszystko dokładnie klatka po klatce wynotowane.
    > >
    > >>
    > >> Nie pamiętam już, ale lekki wpływ na slajdy miała temperatura i chemia.
    > >> Jednak działało to całościowo: ocieplenie lub "zaniebieszczenie" materiału.
    > >
    > >
    > > Oj, nie "lekki" a zdecydowany. Błędny czas, chemia w kiepskim stanie
    (niedoregenerowana, przeregerowana, zbyt świeża lub już utleniona) temperatura...
    Proces wprostpozytywowy to był najbardziej wymagający proces w fotografii, w dodatku
    niepowtarzalny.
    > > A odjazd kolorystyczny przy błędach w wołaniu był często tragiczny.
    >
    > Nie tylko przy błędach.
    > Nawet obrabiając równocześnie dwa materiały ORWO w tym samym koreksie,
    > można było mieć "niespodzianki": jeden żółty, drugi niebieski.
    > Najgorzej było kupować błony w kioskach Ruchu, smażone w słońcu za szybą.
    >
    > U mnie w mieście za młodych lat tylko jedno było pewne miejsce, gdzie
    > błony do sprzedaży były trzymane w głębokiej, zimnej piwnicy.
    >


    No cóż, błony ORWO - kolorowe- miały to do siebie, że kupowało się większą partię z
    tej samej serii, w tym samym źródle, jedna szła na testy a reszta do piwnicy.
    Dzisiejsze materiały są zdecydowanie odporniejsze, a możliwości kontroli korekcji
    większe.
    Pozdrawiam Marcin
    PS Miałeś dobrze, u mnie nawet materiały kupowane w Foto-Optyce potrafiły mieć
    wyblakłe opakowania.


  • 29. Data: 2017-04-04 23:23:22
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-04-04 o 22:11, Starzec z Gór pisze:
    > W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 01:20:38 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >> W dniu 2017-03-31 o 23:46, Starzec z Gór pisze:
    >>> W dniu piątek, 31 marca 2017 09:56:06 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>> W dniu 2017-03-30 o 23:14, Starzec z Gór pisze:
    >>>>> W dniu czwartek, 30 marca 2017 12:23:47 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>>>> W dniu 2017-03-29 o 21:43, Starzec z Gór pisze:
    >>>>>>> W dniu poniedziałek, 27 marca 2017 12:50:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    >>>>>>>> W dniu 2017-03-27 o 02:03, T...@s...in.the.world pisze:
    >>>>>>>>> In article <T...@n...news.atm
    an.pl>,
    >>>>>>>>> T...@s...in.the.world wrote:
    >>>>>>>>>> Na
    >>>>>>>>>> dodatek z takim paskudnym zionym zafarbem?
    >>>>>>>>> Oczywiscie... _zielonym_ zafarbem.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> A po co maska na negatywach? Taka brzydka, czerwona ;)
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Zafarb nie ma żadnego znaczenia, o ile jest jednakowy na całej powierzchni.
    >>>>>>>> No, chyba żeby zabierał z 20% lub więcej - wtedy działałby jako filtr
    >>>>>>>> selektywny na niektóre kolory.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Absolutnie nie masz racji.
    >>>>>>> Z praktyki własnej.
    >>>>>>
    >>>>>> Doprecyzuj.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie masz racji w:
    >>>>>> a/ zafarb nie ma znaczenia (...) jednakowy
    >>>>>> b/ chyba żeby zabierał 20%
    >>>>>>
    >>>>>> Bardzo mało robiłem w kolorze. Zresztą nawet kupiłem swego czasu
    >>>>>> najlepszą, jaka była głowicę do Meopty i jeszcze do tej pory jej nie użyłem.
    >>>>>>
    >>>>>> Ale to, co testowałem na płytkach Cokina (czy jak to tam się nazywało) -
    >>>>>> jeśli filtr barwny był zbyt mocny, to przy naświetlaniu pozytywu już
    >>>>>> brakowało korekcji dla poszczególnych kolorów.
    >>>>>
    >>>>> Chodzi o to że zafarb nie ma znaczenia.
    >>>>> Owszem ma.
    >>>>> Taki zafarb powoduje że laborant musi zgadywać czy go korygować czy nie.
    >>>>> Owszem, jeżeli sam odbijasz swój materiał to wiesz czy to efekt zamierzony czy
    nie, ale laborant tego nie wie.
    >>>>> Dodatkowo, jeżeli część zdjęć była robiona z filtrem, część nie, powstaje
    konieczność dodatkowego próbkowania ( w maszynie idealnej dodatkowej korekcji).
    >>>>> Oczywiście mówię o współczesnych maszynach, nie o starych analogach.
    >>>>> Tam było jeszcze gorzej.
    >>>>> Podobnie rzecz się miała ze slajdami.
    >>>>> Tu korekcja barw była praktycznie niewykonalna.
    >>>>
    >>>> A, ok, jasne.
    >>>>
    >>>> Ja pisałem w kontekście własnej pracy, począwszy od doboru materiału do
    >>>> naświetlania, skończywszy na procesie C-41 czy jakimś innym ORWO.
    >>>
    >>> Jeżeli myślisz o pracy pod powiększalnikiem, to powiem ci że jest jeszcze gorzej.
    Chyba że masz wszystko dokładnie klatka po klatce wynotowane.
    >>>
    >>>>
    >>>> Nie pamiętam już, ale lekki wpływ na slajdy miała temperatura i chemia.
    >>>> Jednak działało to całościowo: ocieplenie lub "zaniebieszczenie" materiału.
    >>>
    >>>
    >>> Oj, nie "lekki" a zdecydowany. Błędny czas, chemia w kiepskim stanie
    (niedoregenerowana, przeregerowana, zbyt świeża lub już utleniona) temperatura...
    Proces wprostpozytywowy to był najbardziej wymagający proces w fotografii, w dodatku
    niepowtarzalny.
    >>> A odjazd kolorystyczny przy błędach w wołaniu był często tragiczny.
    >>
    >> Nie tylko przy błędach.
    >> Nawet obrabiając równocześnie dwa materiały ORWO w tym samym koreksie,
    >> można było mieć "niespodzianki": jeden żółty, drugi niebieski.
    >> Najgorzej było kupować błony w kioskach Ruchu, smażone w słońcu za szybą.
    >>
    >> U mnie w mieście za młodych lat tylko jedno było pewne miejsce, gdzie
    >> błony do sprzedaży były trzymane w głębokiej, zimnej piwnicy.
    >>
    >
    >
    > No cóż, błony ORWO - kolorowe- miały to do siebie, że kupowało się większą partię z
    tej samej serii, w tym samym źródle, jedna szła na testy a reszta do piwnicy.
    Dzisiejsze materiały są zdecydowanie odporniejsze, a możliwości kontroli korekcji
    większe.
    > Pozdrawiam Marcin
    > PS Miałeś dobrze, u mnie nawet materiały kupowane w Foto-Optyce potrafiły mieć
    wyblakłe opakowania.
    >

    Później nieco miałem jeszcze lepiej: najpierw kupiłem fabrycznie nową
    rolkę Fotopan HL, a potem udało mi się kupić z ówczesnej telewizorni na
    Woronicza kilkumiesięczną rolkę (chyba Orwo?) film NC15.

    Obie rolki filmowe, po 300 metrów.
    Skończyły się problemy z ustawianiem temperatur i czasów :)

    Problem tylko: HL jako że duża (wtedy) czułość, to i duże ziarno. Ale
    można było bawić się kontrastem: wystarczyło energicznie machać koreksem
    - wtedy kontrast duży. Koreks nieruchomy, obracany leniwie - kontrast mały.

    Natomiast NC15 - bardzo niskoczuła - naprawdę bardzo dobra. Ale wiadomo
    - raczej duże czasy lub otwarty obiektyw.

    No i ganianie "co chwilę" do fotografa po garść pustych kasetek.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 30. Data: 2017-04-05 16:09:51
    Temat: Re: z filtrem czy bez?
    Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>

    W dniu wtorek, 4 kwietnia 2017 23:23:25 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu 2017-04-04 o 22:11, Starzec z Gór pisze:

    > > PS Miałeś dobrze, u mnie nawet materiały kupowane w Foto-Optyce potrafiły mieć
    wyblakłe opakowania.
    > >
    >
    > Później nieco miałem jeszcze lepiej: najpierw kupiłem fabrycznie nową
    > rolkę Fotopan HL, a potem udało mi się kupić z ówczesnej telewizorni na
    > Woronicza kilkumiesięczną rolkę (chyba Orwo?) film NC15.

    Z tą fabryczną nowością to trochę nie halo. Z doświadczeń własnych a i lektur (chyba
    Mroczek) wynika że filmy po zejściu z taśmy powinny być jakiś czas "sezonowane" . U
    nas wszystko co zeszło z taśmy szło do ludzi, a potem się fotograf wkurzał że
    parametry sobie skaczą. Ja jeżeli tylko mogłem składowałem materiały, zwłaszcza te z
    podejrzanie długą datą, przynajmniej miesiąc.

    >
    > Obie rolki filmowe, po 300 metrów.
    > Skończyły się problemy z ustawianiem temperatur i czasów :)


    :)


    > Problem tylko: HL jako że duża (wtedy) czułość, to i duże ziarno. Ale
    > można było bawić się kontrastem: wystarczyło energicznie machać koreksem
    > - wtedy kontrast duży. Koreks nieruchomy, obracany leniwie - kontrast mały.


    Każda 400 klasyczna ma spore ziarno, HP5 też o Tri-X nie wspomnę.
    Zabawę z kontrastem uprawiam do dziś.

    > Natomiast NC15 - bardzo niskoczuła - naprawdę bardzo dobra. Ale wiadomo
    > - raczej duże czasy lub otwarty obiektyw.
    >
    > No i ganianie "co chwilę" do fotografa po garść pustych kasetek.

    Dobre były czasy kiedy wszystkie kasetki były wielokrotnego użytku.
    Teraz się na takie ostro poluje, albo robi dzikie kombinacje z doklejaniem filmu "z
    metra" do resztówki pozostałej w kasecie.

    Pozdrawiam Marcin

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: