eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 21. Data: 2018-08-22 08:30:41
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2018 10:45:00 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu wtorek, 21 sierpnia 2018 19:10:01 UTC+2 użytkownik WM napisał:
    >> W dniu 2018-08-21 o 18:35, J.F. pisze:
    >>> Ale wlasciciel to jest ten od teczki :-)
    >>>
    >> Kto się poczuwał do winy, ten robił sobie harakiri.
    >> Takie było tam kiedyś poczucie honoru.

    w 1945 im przeszlo.

    >> Fabryki u nich funkcjonują niemal jak sekty.
    >> Pracownik ma do pracy nabożny stosunek.
    >>
    > Szerzej- do służby dla społeczeństwa. Praca jest służbą, tak jak w
    > naszym feudalizmie była, tyle że polski feudalizm nigdy nie
    > zbudował filozofii takiej jak oni. U nas nie było uniwersalnej,
    > abstrakcyjnej wartości, na którą można by było skanalizować wysiłek
    > klasy pracującej: zawsze był konkretny pan i pleban. Król się nie
    > liczył, jego władza nie sięgała do chłopstwa. Stąd zbiegostwo,
    > bunty, rabacje itd. W Japonii taki bajzel był nie do pomyślenia.

    A w Japonii chlop dzielnie pracowal na chwałe cesarza ?

    Bo byl cesarz, ale byl tez shogun, byli i lokalni "panowie feudalni" i
    wladza cesarza chlopa nie siegala.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Edo_period


    J.


  • 22. Data: 2018-08-22 08:34:02
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 22 sierpnia 2018 08:21:28 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    > > A to prawie to samo żelastwo. Nie chciałbyś żeby Polska sprzedawała części do
    > > niemieckich samochodów wielokrotnie drożej? Ale to się nigdy nie wydarzy...
    >
    > Polska sprzedawała???

    Oczywiście że nie Polska, ale ja to pisałem do Dżejefa, który posługuje się
    określonymi schematami myślowymi. Ale ciągnąc ten temat, to jak zajdę do sklepu z
    narzędziami w Korei (który ma zarówno taniochę, jak japońszczyznę), to czuję różnicę
    w dochodzie z VATu rządu Japonii i rządu Chin, kiedy identyczna linijka stalowa
    kosztuje pięć razy więcej- tyle że japońska przyciąga magnes, a chińska nie.

    > Żona pracuje w automotivie teraz.
    > Dostarczają pewną cześć do podobno wszystkich samochodów na świecie.
    > Począwszy od ciężarówek a kończąc na wyścigówkach.
    > Tylko że właściciel firmy nie jest z polski.
    > Wiec pytanie pierwsze czy to jest POLSKA firma?
    > Bo jest na terytorium polski to pewne.
    >
    > Druga sprawa.
    > Firma ma teraz mały problem.
    > W Excelu wyszło w centrali że pewne elementy
    > powinno sie kupować w Chinach i Turcji.
    > No ale excel swoje a życie swoje.
    >
    > I firma zatrudniająca 1000+ osób wysłała ludzi na urlop bo są wakacje :)
    >
    > Z innej bajki firmy typu BMW Mercedes VW bedą "produkować" samochody w starej
    > uni bo politycy nie pozwolą na nic innego.
    > Z trzeciej strony te firmy jakoś nie szukają dostawców kluczowych elementów
    > w Chinach bo niby jest just in time i te sprawy.
    > Ale ...
    >
    > I dlatego uważam że Polska może nigdy nie będzie produkować już samochodów
    > ale ma szanse na produkowanie bardziej kluczowych elementów samochodów.
    > Czytaj z wyższą marżą.
    >
    > Jak to zrobić?
    >
    > A to już się nie znam na tym:)

    Kierunek do nidawna był słuszny- dać się firmom rozwijać tam gdzie widzą możliwości,
    nie rozpieprzać forsy na pierdoły, żeby nagle nie trzeba było podkręcać podatków itd.
    'Gospodarka głupcze' w naszej skali jest jak najbardziej obowiązującym prawem. Cóż,
    skoro Polacy postanowili dokonać samobójstwa i zagłosować na idiotów i złodziei...


  • 23. Data: 2018-08-22 16:21:55
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marek Panek <m...@g...com>

    On 21.08.2018 11:18, Marcin Debowski wrote:
    > On 2018-08-21, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Ale CNC to czesto znaczy pryskajace chlodziwo i latajace opilki ...
    >
    > MZ to wszystko jest dość proste, jak ludziom zalezy aby było czysto, to
    > będzie czysto. To jest kwestia kultury pracy czy szerzej, społęcznej.
    > Najlepiej to widac po przemysłowych labach, zajmujących się chemią, np.
    > opracowywanie powłok. Farby chlapią i brudzą a może być czysto. Tylko,
    > ze trzeba miec nawyk sprzątania syfu, który się samemu narobilo.
    >
    > Nb. długo jako chemik wyznawałem zasadę, że chemik powinien pracowac bez
    > fartucha. Potem dotarło do mnie, że ten faruch to niekoniecznie ma mnie
    > chronić przed własnym niechlujstwem i błędami.
    >
    W 1972 jako student odbywałem praktykę w Telpodzie. Akurat wdrożyli
    technologię układów (elektronicznych) tzw. grubowarstwowych (O ile
    pamiętam f-my Sprague). Wszystko było jak z podręcznika - klima
    chodziła, pracownicy chodzili jak w zegarku - odziani w stroje prawie
    cirurgiczne, maseczki na twarzach - nic tylko kręcić film reklamowy! Dwa
    lata pózniej, już jako opiekun praktyki studenckiej znowu zawitałem do
    Telpodu. I co: klima sobie, okna otwarte na oścież, motylki w środku
    fruwają, śluzy powietrzne poblokowane - drzwi podparte klinami, by były
    stale owarte, o maseczkach nie ma mowy, stroje ogólnorobocze,
    wyszmelcowane, na podłodze zaschnięte błoto i piach, na stanowiskach
    resztki pokarmów. Znowu pytam: no i co? Ano nico - grunt, że w
    większości tabelek w administracji większość "ptaszków" jest na swoich
    miejscach. Kto by tam się przejmował uzyskiem, wydajnością, czy
    dochodem. Grunt, że wskazniki wymyślone przez administrację ieżeli nawet
    nie ida w góre, to stoją w miejscu.
    Po co te wspominki: w wielu miejscach, nie tylko stricte przemysłowych
    można zauważyć podobny mechanizm - nawet dzisiaj
    pzdrw
    M


  • 24. Data: 2018-08-22 17:12:51
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 21 Aug 2018 23:34:02 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > W dniu środa, 22 sierpnia 2018 08:21:28 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    >>> A to prawie to samo żelastwo. Nie chciałbyś żeby Polska sprzedawała części do
    >>> niemieckich samochodów wielokrotnie drożej? Ale to się nigdy nie wydarzy...
    >>
    >> Polska sprzedawała???
    >
    > Oczywiście że nie Polska, ale ja to pisałem do Dżejefa, który
    > posługuje się określonymi schematami myślowymi. Ale ciągnąc ten

    Ale prawde mowiac to nie rozumiem.
    Jak kolega pisal - zlokalizowana w Polsce fabryka dostarcza czesci do
    niemieckich samochodow. Raczej tanio dostarcza.
    Ale tez niemiecka fabryka niekoniecznie by drogie kupila.

    > temat, to jak zajdę do sklepu z narzędziami w Korei (który ma
    > zarówno taniochę, jak japońszczyznę), to czuję różnicę w dochodzie
    > z VATu rządu Japonii i rządu Chin, kiedy identyczna linijka stalowa
    > kosztuje pięć razy więcej- tyle że japońska przyciąga magnes, a
    > chińska nie.

    Nie rozumiem - sugerujesz ze japonska nierdzewna, czy ze chinska z
    plastyku ?

    Ja rozumiem, ze chwalisz wysokotechnologiczna produkcje, ale takiej na
    razie nie mamy lub mamy malo. A finansowo - moze tych tanich sie
    sprzedaje za wieksza kwote, niz tych drogich.

    Ale nie rozumiem tez meritum - mowa byla o obrobce CNC, chlodziwo
    pryska, mgla sie tworzy ... i co z tego wynika ?

    Zamknac takie fabryki, sprzatac 4x dziennie ?

    >> Z innej bajki firmy typu BMW Mercedes VW bedą "produkować" samochody w starej
    >> uni bo politycy nie pozwolą na nic innego.
    >> Z trzeciej strony te firmy jakoś nie szukają dostawców kluczowych elementów
    >> w Chinach bo niby jest just in time i te sprawy.

    One juz ich maja. Ale uzywaja na lokalny rynek.
    JIT, czy koszt transportu ?

    >> I dlatego uważam że Polska może nigdy nie będzie produkować już samochodów
    >> ale ma szanse na produkowanie bardziej kluczowych elementów samochodów.
    >> Czytaj z wyższą marżą.
    >>
    >> Jak to zrobić?
    >> A to już się nie znam na tym:)
    >
    > Kierunek do nidawna był słuszny- dać się firmom rozwijać tam gdzie
    > widzą możliwości,

    No i masz skutek - polskie fabryki sa brudne.

    A przemysl motoryzacyjny? Zobacz - Volvo sie sprzedalo, Saab
    zrezygnowal, Rover nie przetrwal, Opel tez nie ... jesli zrobienie
    dobrego silnika przewysza mozliwosci malego koncernu, to czy my kiedys
    bedziemy go dostarczac ?

    > nie rozpieprzać forsy na pierdoły, żeby nagle nie
    > trzeba było podkręcać podatków itd. 'Gospodarka głupcze' w naszej
    > skali jest jak najbardziej obowiązującym prawem. Cóż, skoro Polacy
    > postanowili dokonać samobójstwa i zagłosować na idiotów i
    > złodziei...

    Widac z poprzednich nie byli zadowoleni.
    A PIS ... trzeba przyznac, ze finanse trzymaja przyzwoicie.
    Moze po prostu trafili w koniunkture.

    A co powiesz o pomysle polskich elektrycznych samochodow ?

    J.


  • 25. Data: 2018-08-22 20:12:28
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-08-22 o 17:12, J.F. pisze:
    >> temat, to jak zajdę do sklepu z narzędziami w Korei (który ma
    >> zarówno taniochę, jak japońszczyznę), to czuję różnicę w dochodzie
    >> z VATu rządu Japonii i rządu Chin, kiedy identyczna linijka stalowa
    >> kosztuje pięć razy więcej- tyle że japońska przyciąga magnes, a
    >> chińska nie.
    >
    > Nie rozumiem - sugerujesz ze japonska nierdzewna, czy ze chinska z
    > plastyku ?
    >

    Utarło się, że stal nierdzewna nie działa na magnes i to jest jej cecha
    rozpoznawcza.
    Też tak sądziłem, ale okazało się, że są też i takie stale nierdzewne,
    które przyciągają magnes.
    Co więcej ta sama partia rurek i część działa na magnes, część nie.
    Reklamowaliśmy, ale producent nam udowodnił, że to normalne.



    WM


  • 26. Data: 2018-08-22 23:29:09
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 22 sierpnia 2018 20:12:31 UTC+2 użytkownik WM napisał:
    > W dniu 2018-08-22 o 17:12, J.F. pisze:
    > >> temat, to jak zajdę do sklepu z narzędziami w Korei (który ma
    > >> zarówno taniochę, jak japońszczyznę), to czuję różnicę w dochodzie
    > >> z VATu rządu Japonii i rządu Chin, kiedy identyczna linijka stalowa
    > >> kosztuje pięć razy więcej- tyle że japońska przyciąga magnes, a
    > >> chińska nie.
    > >
    > > Nie rozumiem - sugerujesz ze japonska nierdzewna, czy ze chinska z
    > > plastyku ?
    > >
    >
    > Utarło się, że stal nierdzewna nie działa na magnes i to jest jej cecha
    > rozpoznawcza.
    > Też tak sądziłem, ale okazało się, że są też i takie stale nierdzewne,
    > które przyciągają magnes.
    > Co więcej ta sama partia rurek i część działa na magnes, część nie.
    > Reklamowaliśmy, ale producent nam udowodnił, że to normalne.
    >
    >
    >

    Musiałbyś się zdecydować czy to miały być rurki na jakiś kocioł, z nierdzewki
    ferrytycznej (przyciąga magnes), czy na coś wysokociśnieniowego z nierdzewki Duplex
    (też przyciąga), czy na coś co strzela, z nierdzewki utwardzanej wydzieleniowo (też
    przyciąga), czy na coś co wycina dziury np w skórze, czyli z nierdzewki
    martenzytycznej (też przyciąga), czy na wymiennik ciepła, czyli z nierdzewki
    austenitycznej (nie przyciąga), czy do niczego, czyli niewyżarzonej nierdzewki
    austenitycznej, przeżartej delta ferrytem albo jakimiś sigmami (przyciąga).
    Handlowiec, jak cwany, to każdy szajs wciśnie klentowi, szczególnie jak zakupowiec
    dupa.


  • 27. Data: 2018-08-23 07:38:07
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-22, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    > W dniu środa, 22 sierpnia 2018 04:26:15 UTC+2 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >> On 2018-08-21, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    >> >> > I jakoś nikt nie rzuca w policję koktajlami Mołotowa...
    >> >> U nas tez rzadko.
    >> >> Ale swiat sie zmienia
    >> >> https://en.wikipedia.org/wiki/2013_Little_India_riot
    >> >
    >> > To akurat nie od gumy do żucia i nie lokalsi, a gastarbeiterzy. Czyli
    >> > niewolnicy bez żadnych praw. Też jakiś tam problem, ale gdyby świat
    >> > tylko takie problemy miał...
    >>
    >> "Problem" rozwiązano częściową prohibicją, bo też problemem był alkohol,
    >> a nie bunt przeciwko władzy.
    > W takich absolutyzmach każde wydarzenie nieusankcjonowane przez
    > państwo jest buntem przeciwko władzy. Jeśli jakaś grupa społeczna jest
    > poddana systemowemu uciskowi i wyzyskowi, to nie ma znaczenia z
    > jakiego powodu zacznie szumieć, czy zaplanuje powstanie, czy
    > spontanicznie zacznie pyskować bo nawalony koleś wlazł pod autobus.

    Wydaje mi sie, że dość drastycznie demonizujesz ten system. Singapur to
    nie Arabia Saudyjska. Ci ludzie mają ochronę prawną i poza pewnymi
    restrykcjami, prawa jak i inni rezydenci. Ta ochrona prawna jest
    ekzekwowalna i pracodawcy są skazywani za bezprawne działania.
    Paradoksalnie, są dziedziny, gdzie to pracodawca ponosi wieksze ryzyko,
    bo np. jest zobowiązany pokryć koszty deportacji, czy procedur
    medycznych.

    > Ważne że jest paliwo do rozruchów i rząd musi jak najszybciej stłumić
    > niepokoje, inaczej sytuacja będzie eskalować.

    To nie mało żadnych szans na eskalacje, bo sprowadzało się po prostu do
    tego, że w określonym miejscu była grupa podpitych osób. Ci ludzie są w
    Singapurze dobrowolnie. Zarabiają dużo mniej od Singapurczyków, ale tak
    to już jest i nic w tym jakoś specjalnie egzotycznego i specyficznego
    rządom tego kraju. Jak już ktoś ich wyzyskuje, to firmy pośredniczace z
    ich własnych krajów.

    --
    Marcin


  • 28. Data: 2018-08-23 07:52:57
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-22, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
    >> >> Rosnie dzięki egzotycznej rzeczy - mądrym, acz małokompromisowym rządom.
    >> >> Kultura pracy jest akurat fatalna.
    >> >
    >> > To przecież Azja. Cudów nie oczekuj.
    >>
    >> Wydawałoby się, że na bycie Tygrysem jakiś wpływ to mieć powinno.
    >> Ale też zdarzają się wyjątki. Np. malezyjscy Chińczycy są z regułu
    >> bardzo ok.
    >
    > No bo ci malezyjscy Chińczycy to jakoś tak mało chińscy są. Duża część
    > z nich już nawet nie używa chińskiego języka. To często forma oporu

    E, no nie, większość używa jak najbardziej :)

    > przeciw muzułmańskiemu rządowi. Po ostatnich wyborach miałem taką
    > wersję wydarzeń (zainspirowaną tym co stało się w Polsce), że
    > społeczność malezyjskich Chińczyków straci spoiwo, rozsypie się na
    > lokalne, nieformalne grupy bez istotnej identyfikacji. Koledzy stamtąd
    > przyznają że to prawdopodobny scenariusz.

    Ich kultura w Malezji to 300-400 lat (np. Peranakan) więc tak szybko się
    nie rozsypie. Nb. badzo dobra kuchnia, polecam. Fajny zlepek chińskiej,
    malajskiej i hidnuskiej.

    >> Bo to nie jest wcale takie czarno-białe. Po pierwsze, w Singapurze nie
    >> ma praktycznie MNC z brudnymi (w sensie operacji) technologiami.
    >
    > Jasne że nie czarnobiałe. Choćby kwestia skali. Dla mnie 'brudne' to
    > już jest piaskowanie zbiorników z rdzy, albo kucie łańcuchów
    > kotwicznych.

    Jak najbardziej, ale to już raczej nie MNC.

    >> >> > Z tego co slyszalem, to tam o czystosc dbaja odgornie - tzn rzad dba i
    >> >> > wysokie kary za smiecenie naklada. Oraz na zucie gumy :-)
    >> >> O czystość (m.in.) dba prawie milionowa armia niewykwalifikowanej,
    >> >> zagranicznej siły roboczej.
    >> > Ważne że rząd dba o kasę na tę czystość.
    >>
    >> To wyrabia złe nawyki, ale w tej chwili to już konieczność.
    >
    > Nie, nie konieczność tylko lenistwo rządu. Byłeś na Litwie?

    Rząd nie jest leniwy. Rząd jest do bólu pragmatyczny. Ale o tyle taki
    status quo jest wina rządu, że jest to uboczny efekt ich inzynierii
    społecznej. W rachunku końcowym wprowadza się to do znanego "nie mozna
    mieć i zjeść ciastka".

    Nie, nie byłem nigdy na Litwie.

    --
    Marcin


  • 29. Data: 2018-08-23 10:33:45
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-08-22 o 23:29, Konrad Anikiel pisze:
    > W dniu środa, 22 sierpnia 2018 20:12:31 UTC+2 użytkownik WM napisał:
    >> W dniu 2018-08-22 o 17:12, J.F. pisze:
    >>>> temat, to jak zajdę do sklepu z narzędziami w Korei (który ma
    >>>> zarówno taniochę, jak japońszczyznę), to czuję różnicę w dochodzie
    >>>> z VATu rządu Japonii i rządu Chin, kiedy identyczna linijka stalowa
    >>>> kosztuje pięć razy więcej- tyle że japońska przyciąga magnes, a
    >>>> chińska nie.
    >>>
    >>> Nie rozumiem - sugerujesz ze japonska nierdzewna, czy ze chinska z
    >>> plastyku ?
    >>>
    >>
    >> Utarło się, że stal nierdzewna nie działa na magnes i to jest jej cecha
    >> rozpoznawcza.
    >> Też tak sądziłem, ale okazało się, że są też i takie stale nierdzewne,
    >> które przyciągają magnes.
    >> Co więcej ta sama partia rurek i część działa na magnes, część nie.
    >> Reklamowaliśmy, ale producent nam udowodnił, że to normalne.
    >>
    >>
    >>
    >
    > Musiałbyś się zdecydować czy to miały być rurki na jakiś kocioł, z nierdzewki
    ferrytycznej (przyciąga magnes), czy na coś wysokociśnieniowego z nierdzewki Duplex
    (też przyciąga), czy na coś co strzela, z nierdzewki utwardzanej wydzieleniowo (też
    przyciąga), czy na coś co wycina dziury np w skórze, czyli z nierdzewki
    martenzytycznej (też przyciąga), czy na wymiennik ciepła, czyli z nierdzewki
    austenitycznej (nie przyciąga), czy do niczego, czyli niewyżarzonej nierdzewki
    austenitycznej, przeżartej delta ferrytem albo jakimiś sigmami (przyciąga).
    Handlowiec, jak cwany, to każdy szajs wciśnie klentowi, szczególnie jak zakupowiec
    dupa.
    >

    Weź blachę ze stali nierdzewnej, takiej co nie przyciąga magnesu i zagnij.
    Jest duża szansa, że w miejscu zgięcia struktura austenityczna ulegnie
    zmianie na ferrytyczną, przyciągającą magnes.

    http://menosfera.com/czy-stal-nierdzewna-przyciaga-m
    agnes/

    Zaopatrzeniowiec kupuje to co mu się zleci, z obowiązkiem dostarczenia
    certyfikatu na materiały.
    Certyfikatu zaopatrzeniowiec nie jest w stanie zweryfikować.
    Duże firmy sprawdzają rzeczywistą wytrzymałość z certyfikatem, mniejsze
    nie mają do tego urządzeń, które są drogie.

    Sprawy nie ułatwiają normy europejskie, które mają duży rozrzut
    dopuszczalnych parametrów wytrzymałościowych.
    Ten sam materiał u jednego producenta ma 30% większą wytrzymałość, niż u
    drugiego i oba mieszczą się w normie.
    Trudno przekonać technologa, lub zaopatrzeniowca, by kupił droższy
    materiał, ale wytrzymalszy.
    Powinno się podzielić zakres wytrzymałości na klasy.


    WM


  • 30. Data: 2018-08-23 11:03:57
    Temat: Re: Dlaczego w polskich fabrykach jest brudno?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-08-23, WM <c...@p...onet.pl> wrote:
    > Zaopatrzeniowiec kupuje to co mu się zleci, z obowiązkiem dostarczenia
    > certyfikatu na materiały.
    > Certyfikatu zaopatrzeniowiec nie jest w stanie zweryfikować.
    > Duże firmy sprawdzają rzeczywistą wytrzymałość z certyfikatem, mniejsze
    > nie mają do tego urządzeń, które są drogie.

    Duże też nie sprawdzają, a raczej sprawdzają jeśli coś nie gra. No
    chyba, że właściwość jest zbyt krytyczna (komuś może się coś stać).
    Sprawdzanie jest niepraktyczne, jeśli produkt składa się z kilkuset
    cześci a takich produktów jest kilkadziesiąd. Sprawdza się wyrywkowo
    kompletne produkty. Czasem coś wyjdzie czasem nie. Znam przypadek, gdy
    poddostawca próbował zaoszczędzić na małej spężynce z SS304 w pompce
    wodnej i skończyo się "małą" katastrofą.

    --
    Marcin

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: