eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Kolejna ofiara
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 164

  • 111. Data: 2014-04-25 15:55:13
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 24 Apr 2014, elmer radi radisson wrote:

    > Nie mowiac juz o pasazerach tylnego siedzenia, ktorzy zabijali swoja
    > masa osoby siedzace z przodu.

    To jest akurat główna racjonalna przesłanka nakazu zapinania
    pasów: zaszkodzenie KOMUŚ.
    Absurdalność sytuacji pokazuje fakt, że taki układ w którym siedzący
    z przodu MIAŁ nakaz zapięcia pasów, zaś siedzący z tyłu NIE, był
    co najmniej przez pewien czas zgodny z prawem.

    pzdr, Gotfryd


  • 112. Data: 2014-04-25 17:24:16
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Tengu <t...@u...to.gazeta.pl>

    On 2014-04-25 15:42, Gotfryd Smolik news wrote:
    >
    > Zabitych bez pasów będzie więc więcej nie dlatego (dobra,
    > "nie tylko dlatego"), że pasów nie zapięli, a dlatego że uderzenie
    > w słup było przy 70 a nie 30 (licząc wyhamowanie z 90 lub 50,
    > odpowiednio).
    >

    Ja wolę zapiąć pasy nawet gdy jadę powoli:
    http://youtu.be/HANAtAePouY

    --
    Tengu


  • 114. Data: 2014-04-25 19:33:43
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    > Po prostu nikt tego nie ustala.
    > W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje się,
    > że pasy uratowały i basta.

    nie wiem czy dobrze rozumiem.
    Jak to sie nie ustala?
    Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.

    Z czego wynika, ze sie nie ustala?


    > IMO do oszacowań można brać *wyłącznie* proporcję ofiar które miały
    > pasy zapięte i niezapięte, niestety mocno zniekształconą przez fakt,
    > że w statystyce "niezapiętych" istotna większość to będą osoby
    > lekceważące nakazy prawa, co wiązać się będzie z łamianiem *również*
    > tych przepisów, które mają wpływ na wielkość szkody przy wypadku
    > ogółem, czytaj współczynnik śmiertelności.
    > Tłumacząc na polski.
    > Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
    > jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
    > (znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)

    Tak by sie mogło wydawać...
    Ale:
    - znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w miescie)
    dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja ze
    jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
    - znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze one
    jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
    Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
    poszanowania do własnego zdrowia...

    > Jeśli *jest* zabroniona, jest wysoce prawdopodobne, że większość
    > tak jadących *również* przekracza prędkość, wyprzedza na zakazie
    > itede.

    Może to kwestia swiadomości, ze jednak IMO jest inaczej?

    > A to ma wpływ na śmiertelność w wypadkach w ogóle.
    > Pozostali niekoniecznie dlatego zapinają, że mają takie przekonanie,
    > ale na zasadzie "skoro już 50 jadę to i pasy zapnę, co mam
    > punkty zbierać".
    > Zabitych bez pasów będzie więc więcej nie dlatego (dobra,
    > "nie tylko dlatego"), że pasów nie zapięli, a dlatego że uderzenie
    > w słup było przy 70 a nie 30 (licząc wyhamowanie z 90 lub 50,
    > odpowiednio).

    Uff, całe szczescie ze napisałes: nie tylko dlatego"... :)


  • 113. Data: 2014-04-25 19:33:43
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >> Jak ubezpieczysz sie od smierci i popełnisz samobójstwo to raczej
    >> nikt ci odszkodowania nie wypłaci.
    >
    > Problem w tym, że wyprzedzanie po przeciwległej stronie drogi,
    > bez widoczności na łuku, nie jest uważane za samobójstwo.

    Racja.

    > Zwiększenie prawdopodobieństwa śmierci nie jest - liczy się,
    > czy "miał zamiar" (i dowiedź tego).

    Wiadomo, ze nie ma zamiaru.
    Ale pytanie co w takiej polisie dodatkowej może być zapisane.
    Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ubezpieczyciel stwierdził, że nie bedzie leczył,
    bo ofiara nie miała zapietych pasów a miec powinna (brak zwolnien z tego
    obowiazku)
    I co wtedy? Chory zapewne poleci do NFZ.

    Zeby nie było, ja wiem, ze w zyciu robi sie wiele innych rzeczy, ktore sa
    niezdrowe. Być moze niektore ze wzgledu na ciagłośc sa bardziej szkodliwe
    niz niezapinanie pasów. Ale czy to jest powód zeby dyskutowac z ich
    przydatnościa?

    > Nie można więc w kategoriach prawnych inaczej kwalifikować dowolnego
    > innego zdarzenia tylko dlatego, że "zwiększa prawdopodobieństwo".
    > A z pasami jest ta różnica w porównaniu do wyprzedzania jak wyżej,
    > że w odróżnieniu od wyprzedzania j.w., nie zwiększają
    > prawdopodobieństwa wypadku. Przyczyna będzie "zewnętrzna" do pasów.

    Jak zwykle: mądrego to i przyjemnie posłuchac :)


  • 115. Data: 2014-04-25 19:51:49
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
    >> Po prostu nikt tego nie ustala.
    >> W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje
    >> się,
    >> że pasy uratowały i basta.

    >nie wiem czy dobrze rozumiem.
    >Jak to sie nie ustala?
    >Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
    >Z czego wynika, ze sie nie ustala?

    Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany
    spektakularnym naglosnieniem.
    Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc",
    "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

    Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu
    zawinilo.
    Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa
    nie bylo.

    >> Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
    >> jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
    >> (znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)

    >Ale:
    >- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w
    >miescie)
    >dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja
    >ze
    >jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
    >- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze
    >one
    >jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
    >Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
    >poszanowania do własnego zdrowia...

    A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
    Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)

    J.


  • 116. Data: 2014-04-25 19:55:11
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
    Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >>>> I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
    >>> Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!
    >
    >> No to zakazac gry w totolotka.
    >> Ale tego nikt nie chce :-)
    >
    >Chyba nie rozumiem. To żart? Totolotek tez zabija?

    Tu chodzi o prawdopodobienstwo. Skoro tu sie prawie zawsze przegrywa,
    to powinni tego zabronic, bo to oszustwo :-)

    J.


  • 118. Data: 2014-04-25 21:00:46
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F j...@p...onet.pl ...

    >>>>> I tu Trybun ma troche racji - jak kto uwaza, tak niech jezdzi.
    >>>> Ale chodzi przeciez o prawdopodobienstwo!
    >>
    >>> No to zakazac gry w totolotka.
    >>> Ale tego nikt nie chce :-)
    >>
    >>Chyba nie rozumiem. To żart? Totolotek tez zabija?
    >
    > Tu chodzi o prawdopodobienstwo. Skoro tu sie prawie zawsze przegrywa,
    > to powinni tego zabronic, bo to oszustwo :-)
    >
    Hmm... chyban ie łapię drugiego dna tego dowcipu w kontekscie porównania z
    pasami.
    Chyba ze to było w oderwaniu - zart tylko i wyłączenie z
    prawdopodobienstwa...?


  • 117. Data: 2014-04-25 21:00:46
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik J.F j...@p...onet.pl ...

    >>> Po prostu nikt tego nie ustala.
    >>> W szczególności jak "udało się przeżyć" to a priori przyjmuje
    >>> się,
    >>> że pasy uratowały i basta.
    >
    >>nie wiem czy dobrze rozumiem.
    >>Jak to sie nie ustala?
    >>Przypadki kiedy pasy zabiły przewaznie sa dośc spektakularne.
    >>Z czego wynika, ze sie nie ustala?
    >
    > Spektakularne, o ile jest jest na miejscu ktos zainteresowany
    > spektakularnym naglosnieniem.
    > Bo jesli nie ma ... to wpisuje sie "nadmierna predkosc",
    > "nieudzielenie pierwszenstwa itp.

    Zapewne jest jakas statystyczna prawda w tym :)
    Ale jeżeli był wypadek, a ktos zapiety pasami zginął to przeciez nie
    mówimy, ze zabiły go pasy.
    Pasy zabijają wtedy, kiedy jest jakies zdarzenie, człowiek nie moze sie
    wydostac z samochodu i przez to ginie.
    Np. pechowo zepsuty samochód na torach. A to juz sa bardzo spektakularne
    przypadki.
    do tego mamy niejednoznaczne sytuacje pod tytułem: przezył wypadek ale pasy
    nie pozwoliły mu wyjsc z samochodu i sie utopił badz splonął badz ktos w
    niego wjechał etc. Te przypadki wymagałyby głębszej analizy bo przeciez nie
    wiemy czy bez pasów w ogole przezyłby wypadek.
    >
    > Jest trup, jest kierowca, kto bedzie dochodzil dokladnie co tu
    > zawinilo.

    Ale tak po prostu? Bez zadnego pozaru etc? To jak w takiej zwykłej sytuacji
    pas miałby zabic?

    > Jakby kierowca utrzymal pojazd na swojej polowie jezdni, to by trupa
    > nie bylo.

    Ale to mowisz a propos czego?
    >
    >>> Jakby jazda z niezapiętymi pasami nie była zabroniona, mielibyśmy
    >>> jakiś obraz statystyczny, w typowej wartości "czwarte kłamstwo" :P
    >>> (znaczy poprzez nierozpoznane koralacje)
    >
    >>Ale:
    >>- znam przynajmniej kilku kierowców ktorzy nie zapinaja pasów (w
    >>miescie)
    >>dlatego ze: jezdza spokojnie i sa dobrymi kierowcami i stad wnioskuja
    >>ze
    >>jest mała szansa, ze pasy im sie przydadza.
    >>- znam tez kilka osób ktore na drogach przesadzaja - mam wrazenie, ze
    >>one
    >>jakos wyjątkowo chetnie zapinają pasy.
    >>Wiec nie wiem, czy brak poszanowania dla prawa koreluje z brakiem
    >>poszanowania do własnego zdrowia...
    >
    > A poszanowania dla wlasnego samochodu nie maja ?
    > Czy uwazaja ze maja dobre AC :-)
    >
    Samochód to tylko rzecz.


  • 119. Data: 2014-04-25 22:23:09
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2014-04-25 15:55, Gotfryd Smolik news wrote:

    > To jest akurat główna racjonalna przesłanka nakazu zapinania
    > pasów: zaszkodzenie KOMUŚ.


    Podam Ci przyklad, ze nie zapinanie pasow z przodu, rowniez jest
    droga do zaszkodzenia komus. Komu? Potencjalnie innym uczestnikom
    ruchu. Otoz, zwyczajnie, kierowca nie przypiety pasami nie jest w
    stanie w pelni wyczuwac reakcji pojazdu (akurat pelne przyleganie
    cialem do fotela ma w tym istotny udzial). A w sytuacji gdy musi
    wykonac gwaltowny manewr i sekwencje ruchow kierownica - np. po
    wpadnieciu w poslizg, bedzie rzucany po fotelu i kurczowo szarpal
    kierownice, probujac sie jej zlapac jak brzytwy, zamiast skutecznie
    wyprowadzac pojazd z poslizgu.

    Tylko zeby to pojac, trzeba byc swiadomym kierowca. Dlatego np.
    ja sobie za bardzo nie zycze, zeby z przeciwka jechal ktos bez
    pasow i nie mogac nalezycie opanowac pojazdu w naglej sytuacji,
    przydzwonil we mnie. Jego zapinanie pasow, to rowniez moj interes.



    --

    memento lorem ipsum


  • 120. Data: 2014-04-25 22:58:28
    Temat: Re: Kolejna ofiara
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 25 Apr 2014, Budzik wrote:

    > Nie zdziwiłoby mnie, gdyby ubezpieczyciel stwierdził, że nie bedzie leczył,
    > bo ofiara nie miała zapietych pasów a miec powinna (brak zwolnien z tego
    > obowiazku)

    Ale wtedy mamy już zrobiony krok polegający na tym, że *zawsze*
    jak ofiara jest sprawcą, to ubezpieczyciel nie płaci.
    Przecież nie powinna czegoś tam a zrobiła.

    > Zeby nie było, ja wiem, ze w zyciu robi sie wiele innych rzeczy, ktore sa
    > niezdrowe. Być moze niektore ze wzgledu na ciagłośc sa bardziej szkodliwe
    > niz niezapinanie pasów. Ale czy to jest powód zeby dyskutowac z ich
    > przydatnościa?

    Czy ja wiem?
    Przecież nie chodzi o przydatność :) a o przypadki "przeciwprzydatności".

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: