eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › List do programistamag.pl
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2018-07-25 22:28:46
    Temat: Re: [OT] List do programistamag.pl
    Od: Roman Tyczka <n...@b...no>

    On Wed, 25 Jul 2018 20:02:19 +0200, Sebastian Biały wrote:

    > On 7/25/2018 5:13 PM, s...@g...com wrote:
    >> że mogli by mi zapewnić "możliwość zbliżenia" z dowolnie wybraną kobietą z Ziemi.
    >
    > Co w tej grupie jest a może ostatnio ogólnie w grupach, że jakoś
    > przyciągają różne zastanawiające przypadki ...

    To raczej normalność grup na tle reszty świata powoduje, że pojedyncze
    przypadki bardziej uderzają po oczach. Na takim fejsie czy jutubie pełno
    takich kosmitów i nikogo to już nie dziwi, powszedniość.

    --
    pozdrawiam
    Roman Tyczka


  • 12. Data: 2018-07-25 23:03:34
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: g...@g...com

    W dniu środa, 25 lipca 2018 18:16:54 UTC+2 użytkownik s...@g...com napisał:
    > > > > > Jakie jest podejście współczesne? Ano takie, że piszemy dokument w danym
    formacie
    > > > >
    > > > > W jakim formacie?
    > > >
    > > > Tego właśnie chciałbym się dowiedzieć. Bo jedynie "czuję że tak powinno być"
    ale jeszcze nie wiem jak to się wykonuje...
    > >
    > > W ogóle nie rozumiem. Czujesz, że jak powinno być?
    >
    > Chodzi o to, że miałem "kontakt" z książką "Adnotated C++":
    > http://www.icce.rug.nl/documents/cplusplus/
    > I ona jest pisana (oprócz tego, że po angielsku) w jakimś tekstowym systemie składu
    tekstu i właśnie ten system zapewnia wiele formatów docelowych. I dlatego napisałem,
    że czuję, że tak powinno być:
    > Piszę w formacie ogólnym i generuję dokumentację w: a) html, b) info, c) qdoc e)
    pdf i ew. w innych.

    Wygląda mi na to, że ten format .yo jest transformowany do LaTeXa,
    i dopiero z niego przekształcany do dalszych formatów.
    Nieszczególnie mnie to interesuje, ale gdyby mnie interesowało,
    to po prostu zapytałbym autora o szczegóły.

    > > To, o czym mówisz, to kwestia dystrybucji. Ja się na tym nie znam,
    > > bo zagadnienie ograniczania ludziom dostępu do treści nigdy nie była
    > > dla mnie interesująca, ale zważywszy na wszędobylskość LaTeXa sądzę,
    > > że wiele wydawnictw ma jakieś swoje rozwiązania.
    >
    > No widzisz, Ty tego nie potrzebujesz, a wydawnictwo które chce mieć wersje cyfrowe
    swoich pism a jednocześnie zabezpieczać się przed nielegalnym kopiowaniem musi mieć
    jakiś sposób na bezpieczne osadzanie swoich treści w przeglądarkach (bo raczej nad
    dystrybucją samych plików nie zapanuje się - choć w sumie nie wiem jakie są dziś
    zabezpieczenia takich formatów jak Epub).

    No jasne. Są firmy, które robią takie rzeczy.
    Rzeczywiście często korzystają z Flasha czy innego Silverlighta.

    > > > Właśnie wolny rynek może ich załatwić jeśli nie będą "się dwoić i troić"...
    > >
    > > Kupowałem wydania magazynu "Programista" w okolicach roku 2012. Od tamtej
    > > pory minęło 6 lat, a oni nadal są na rynku.
    >
    > Pytanie jest takie: Ilu ludzi kupuje to pismo bo nie ma nic innego na temat
    profesjonalnego (?) programowania. (Jest Linux Magazine, ale on raczej nie jest
    orientowany wyłącznie dla programistów).

    Nie wiem, czy to ciekawe pytanie. Jak ktoś chce się rozwijać programistycznie
    i nie zna angielskiego, to powinien zacząć od nauki tego języka.

    > > > > - odpuścić sobie
    > > >
    > > > Ten kto nie próbuje zmieniać świata i siebie jest zerem i zostanie potępiony...
    > >
    > > Potępiony przez kogo?
    >
    > Hm... Nie wiesz?... Od urodzenia do śmierci oceniają Cię ci którzy Cię otaczają...

    I każdy ocenia swoją miarą.

    > Dlaczego nie mieli by tego robić kosmici?

    Dlaczego mieliby to robić?
    Naprawdę nie mają w swoim życiu nic ciekawszego?
    No, jeśli nie mają, to niech im tam. Mnie to bez różnicy.

    > Jest na Ziemi wiedza o (nieuchronnej) perspektywie czegoś takiego jak Sąd
    Ostateczny nad każdym zmarłym cżłowiekiem. Moim zdaniem to nie bajki... Kryteria
    trochę ryją beret... przyznaję...

    OK, sąd ostateczny i co wtedy?
    I czy będziemy sądzeni według jakichś prawideł, czy według czyjegoś widzimisie?
    Jeśli według widzimisie, to dla mnie bez różnicy.
    Jeżeli według prawideł, to według jakich? I w jaki sposób możemy je poznać?

    > > Moim zdaniem idea "zmiany dla zmiany" jest równie głupia, co niebezpieczna.
    >
    > Źle się wyraziłem. Mi chodzi o zmiany w sensie postępu i dążeniu ku doskonałości w
    zakresie osobistym jaki społecznym. To moje uogólnienie wzięło się z tego, że na
    Ziemi prawie wszystko jest na odwrót niż powinno być.

    Jak definiujesz doskonałość?
    I jak "powinno być"?

    > > To, co wiemy, zawsze będzie tylko maleńką kroplą w bezkresnym oceanie
    > > naszej ignorancji.
    >
    > No widzisz... Człowiek wychodzi z ciemności słaby - jego zadanie to dotrzeć do
    światłości i podporządkować sobie świat, a nawet jakąś część kosmosu (tylko część -
    żeby nie było, że nawołuję do buntu przeciw Bogu). Faktem jest, że człowiek z Ziemi
    jest w znacznym stopniu ignorantem. Ważne jest jednak to by nad tym pracować. I
    zrozumiałe jest to, że od czegoś trzeba zacząć. Ja po prostu mówię, że siedzenie
    całymi dniami przed Tv to idiotyzm, ograniczanie się jedynie do sfery materialnej
    (budowanie domu, uprawianie ogródka/działki, robienie przetworów i gotowanie,
    robienie zakupów, dbanie o czystoś swoją i dzieci, sprzątanie) choć potrafi wypełnić
    cały dzień, to jest idiotyzmem nr 2. Bo człowiek jest przede wszystkim intelektem i
    tylko dla inspiracji został osadzony w świecie fizycznym w ludzkim ciele. Świat
    fizyczny dostarcza problemów do rozwiązania - zadaniem człowieka jest rozwiązanie
    tych problemów (ponoć każdy problem ma wbudowane rozwiązanie - tyle, że to
    rozwiązanie nie może być warunkowane)

    No cóż. Ja mam na to inne spojrzenie.
    Dla mnie Wszechświat jest Tajemnicą, której nigdy nie poznamy.
    Czy człowiek jest intelektem - nie wydaje mi się.
    Jest splotem ciała i ducha, i jeżeli zaniedbuje ciało, to również
    duch na tym cierpi.
    Wolność ludzka polega na tym, że stawiamy sobie cele, które potem
    próbujemy realizować.
    Jean Paul Sartre pisał, że tym się różni rzeczywistość od snu/urojenia,
    że rzeczywistość jest inna od tego, czego byśmy chcieli, i że jest
    zasadniczo inna, niż myślimy, że jest - dlatego podejmując różne
    próby, ponosimy porażki. We śnie czy w marzeniach możemy odnosić same
    sukcesy. Marzenia nie stawiają takiego oporu, jak rzeczywistość.


  • 13. Data: 2018-07-26 09:15:19
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    > Ma tę zaletę,
    > że da się go pisać i czytać w zwykłych edytorach tekstowych,
    > co dla mnie było wygodne, jak pisałem swój "Pamphlet against R"
    > i pracę magisterską, bo mogłem to robić w terminalu przez ssh
    > na uczelnianym serwerze.
    >
    > Terminal i ssh to moim zdaniem dość archaiczne technologie, ale
    > do tej pory nie znalazłem dla nich dobrej alternatywy.

    Z ciekawości zapytam. Skoro masz terminal i ssh, to zapewne masz też jakiś komputer.
    Dlaczego nie edytowałeś swojej pracy na lokalnym komputerze? Wtedy gotowe pliki
    mógłbyś wrzucić na serwer i ewentualnie na serwerze uruchomić unikalny program (bo
    nie masz go lokalnie) przetwarzający te pliki.
    Zaleta tego scenariusza jest taka, że edycja, która jest czynnością długotrwałą i
    absorbującą użytkownika, może być zoptymalizowana pod względem komfortu, natomiast
    przetwarzanie plików to zadanie typu batch, któro w ogóle użytkownika nie absorbuje i
    wtedy komfort nie jest potrzebny.

    Czyli: rozumiem odpalanie zadań w archaicznym terminalu na zdalnym serwerze,
    natomiast nie rozumiem długotrwałej pracy z komputerem w ten sposób.

    Przykład: nikt nie edytuje plików na build serverze. Wszyscy edytują u siebie, nawet
    jeśli build server jest zdalny.

    Więc dlaczego?

    > Jeżeli jednak idzie o LaTeXa, to istnieją dobre narzędzia
    > graficzne pozwalające na edytowanie dokumentu bez pisania
    > plików tekstowych.

    Ostatnią większą rzecz jaką zrobiłem to był LaTeX wygenerowany z czegoś graficznego
    (z czego mogłem wygenerować również coś innego, np. HTMLa). Bardzo sobie to chwalę i
    polecam.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com


  • 14. Data: 2018-07-26 10:03:28
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: g...@g...com

    W dniu czwartek, 26 lipca 2018 09:15:20 UTC+2 użytkownik Maciej Sobczak napisał:
    > > Ma tę zaletę,
    > > że da się go pisać i czytać w zwykłych edytorach tekstowych,
    > > co dla mnie było wygodne, jak pisałem swój "Pamphlet against R"
    > > i pracę magisterską, bo mogłem to robić w terminalu przez ssh
    > > na uczelnianym serwerze.
    > >
    > > Terminal i ssh to moim zdaniem dość archaiczne technologie, ale
    > > do tej pory nie znalazłem dla nich dobrej alternatywy.
    >
    > Z ciekawości zapytam. Skoro masz terminal i ssh, to zapewne masz też jakiś
    komputer. Dlaczego nie edytowałeś swojej pracy na lokalnym komputerze? Wtedy gotowe
    pliki mógłbyś wrzucić na serwer i ewentualnie na serwerze uruchomić unikalny program
    (bo nie masz go lokalnie) przetwarzający te pliki.
    > Zaleta tego scenariusza jest taka, że edycja, która jest czynnością długotrwałą i
    absorbującą użytkownika, może być zoptymalizowana pod względem komfortu, natomiast
    przetwarzanie plików to zadanie typu batch, któro w ogóle użytkownika nie absorbuje i
    wtedy komfort nie jest potrzebny.
    >
    > Czyli: rozumiem odpalanie zadań w archaicznym terminalu na zdalnym serwerze,
    natomiast nie rozumiem długotrwałej pracy z komputerem w ten sposób.
    >
    > Przykład: nikt nie edytuje plików na build serverze. Wszyscy edytują u siebie,
    nawet jeśli build server jest zdalny.
    >
    > Więc dlaczego?

    O ile Twoje wnioskowanie jest poprawne, o tyle założenia są błędne.
    Tzn. w tej chwili owszem, mam komputer, ale w tamtym czasie mój komputer
    dogorywał i trochę pracowałem na sprzęcie pożyczonym od kolegi,
    któremu nie chciałem za bardzo ingerować w konfigurację, a trochę
    na uczelnianych komputerach, na których w ogóle nie można było
    instalować większych programów (ilość danych, jakie każdy mógł
    trzymać w swoim katalogu domowym, to było chyba 30 albo 50 MB,
    a o instalację większych programów trzeba było prosić administratora.
    Z tego co pamiętam, i tak się cieszyłem, że sobie tam zdołałem
    zbudować ekg)

    > > Jeżeli jednak idzie o LaTeXa, to istnieją dobre narzędzia
    > > graficzne pozwalające na edytowanie dokumentu bez pisania
    > > plików tekstowych.
    >
    > Ostatnią większą rzecz jaką zrobiłem to był LaTeX wygenerowany z czegoś graficznego
    (z czego mogłem wygenerować również coś innego, np. HTMLa). Bardzo sobie to chwalę i
    polecam.
    >
    > --
    > Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com


  • 15. Data: 2018-07-26 11:24:22
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: g...@g...com

    W dniu czwartek, 26 lipca 2018 10:03:29 UTC+2 użytkownik g...@g...com napisał:
    >
    > O ile Twoje wnioskowanie jest poprawne, o tyle założenia są błędne.
    > Tzn. w tej chwili owszem, mam komputer, ale w tamtym czasie mój komputer
    > dogorywał i trochę pracowałem na sprzęcie pożyczonym od kolegi,
    > któremu nie chciałem za bardzo ingerować w konfigurację, a trochę
    > na uczelnianych komputerach, na których w ogóle nie można było
    > instalować większych programów (ilość danych, jakie każdy mógł
    > trzymać w swoim katalogu domowym, to było chyba 30 albo 50 MB,
    > a o instalację większych programów trzeba było prosić administratora.
    > Z tego co pamiętam, i tak się cieszyłem, że sobie tam zdołałem
    > zbudować ekg)

    Może jeszcze powinienem dopowiedzieć, że praca w terminalu po SSH
    nie jest dla mnie szczególnie uciążliwa, bo i tak na co dzień pracuję
    w terminalu, co jednak wynika stąd, że do tej pory nie poznałem
    żadnych narzędzi, które by były lepsze od tych terminalowych.
    Gdyby jednak ktoś znał coś lepszego, to z chęcią bym się z tym
    zapoznał.

    Czasem zastanawiam się nad przesiąściem na graficznego Emacsa,
    ale właściwie nie wiem, jakie miałoby to dawać korzyści.


  • 16. Data: 2018-07-26 18:40:26
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>

    > Może jeszcze powinienem dopowiedzieć, że praca w terminalu po SSH
    > nie jest dla mnie szczególnie uciążliwa, bo i tak na co dzień pracuję
    > w terminalu, co jednak wynika stąd, że do tej pory nie poznałem
    > żadnych narzędzi, które by były lepsze od tych terminalowych.
    > Gdyby jednak ktoś znał coś lepszego, to z chęcią bym się z tym
    > zapoznał.

    To zależy, do czego. Narzędzia do obróbki obrazów albo dźwięku generalnie lepiej mieć
    w GUI, niż w terminalu. Ogólnie, tam gdzie pojawia się hasło "wizualizacja"
    (czegokolwiek), automatycznie wypadasz z terminala. Terminal pozostaje w miarę
    akceptowalny tylko wtedy, gdy produkujemy treść w ASCII (np. kod w jakimś tradycyjnym
    języku). Ale nie wszystko, co produkujemy, to ASCII.

    > Czasem zastanawiam się nad przesiąściem na graficznego Emacsa,
    > ale właściwie nie wiem, jakie miałoby to dawać korzyści.

    Żadne. To taki mój prywatny wniosek, po rozłącznych okresach korzystania z obu.
    Natomiast klepanie kodu w ASCII nie jest jedyna czynnością, jaką można robić na
    komputerze i w szczególności, jeśli wrócimy tematycznie do tworzenia dokumentacji,
    możliwość pomieszania treści o różnych formatach jest bardzo korzystna. Jeśli chcę
    mieć w jednym dokumencie tekst (opisowy), kod, wykres, graf albo chociaż tabelkę, to
    nie korzystam z narzędzi wyłącznie tekstowych (w szczególności terminalowych), bo
    jest to marnowanie potencjału, jaki daje komputer. I konsekwentnie przestałem się
    dziwić ludziom, którzy piszą dokumentację w Wordzie, chociaż nadal jest to poważne
    marnowanie dostępnego potencjału.
    Moim obecnym narzędziem do pisania dokumentacji jest Mathematica, w której tzw.
    notebook (czyli ichniejszy format dokumentu) nie dość, że pozwala mieszać treści w
    różnych formatach, to jest żywym bytem, programowalnym i wykonywalnym. Generuję z
    tego LaTeXa (a z niego PDFy) i HTMLa i na razie nie widzę konkurencji. Polecam.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com


  • 17. Data: 2018-07-27 08:42:12
    Temat: Re: [OT] List do programistamag.pl
    Od: Roman Tyczka <n...@b...no>

    On Wed, 25 Jul 2018 08:13:29 -0700 (PDT), s...@g...com wrote:

    >> Napisałeś, że "[..] sam zgodziłem się na ogranicznia umysłowe w tym
    >> życiu (pełnię zdolności umysłowych przechandlowałem na rzecz Ufo tuż po
    >> narodzeniu) [..]".
    >>
    >> Z ciekawości zapytam - za co przehandlowałeś te zdolności?
    >
    > Za udogodnienie jakie ponoć jest w zasięgu Ufo, a polegające na tym, że mogli by mi
    zapewnić "możliwość zbliżenia" z dowolnie wybraną kobietą z Ziemi. - Nigdy z tego nie
    skorzystałem... bo mam choroby skóry, a nie jestem s*nem (przynajmniej w swoich
    oczach).
    > Chciałeś - masz!

    Każdy inteligentny człowiek wziąłby zdrowie, a niezdrowy szczególnie, co
    jest z Tobą nie tak? :-)

    --
    pozdrawiam
    Roman Tyczka


  • 18. Data: 2018-07-27 09:44:01
    Temat: Re: [OT] List do programistamag.pl
    Od: Stregor <s...@w...to.gmail.com>

    >> Napisałeś, że "[..] sam zgodziłem się na ogranicznia umysłowe w tym
    >> życiu (pełnię zdolności umysłowych przechandlowałem na rzecz Ufo tuż po
    >> narodzeniu) [..]".
    >>
    >> Z ciekawości zapytam - za co przehandlowałeś te zdolności?
    >
    > Za udogodnienie jakie ponoć jest w zasięgu Ufo, a polegające na tym, że mogli by mi
    zapewnić "możliwość zbliżenia" z dowolnie wybraną kobietą z Ziemi. - Nigdy z tego nie
    skorzystałem... bo mam choroby skóry, a nie jestem s*nem (przynajmniej w swoich
    oczach).
    > Chciałeś - masz!

    To w takim razie nie rozumiem. Dlaczego nie korzystałeś z tego
    udogodnienia zamiast nabywać się pryszczy? Tzn zanim nabyłeś?

    --
    Pozdrawiam,
    Stregor


  • 19. Data: 2018-07-27 11:14:19
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: g...@g...com

    W dniu czwartek, 26 lipca 2018 18:40:27 UTC+2 użytkownik Maciej Sobczak napisał:
    > > Może jeszcze powinienem dopowiedzieć, że praca w terminalu po SSH
    > > nie jest dla mnie szczególnie uciążliwa, bo i tak na co dzień pracuję
    > > w terminalu, co jednak wynika stąd, że do tej pory nie poznałem
    > > żadnych narzędzi, które by były lepsze od tych terminalowych.
    > > Gdyby jednak ktoś znał coś lepszego, to z chęcią bym się z tym
    > > zapoznał.
    >
    > To zależy, do czego. Narzędzia do obróbki obrazów albo dźwięku generalnie lepiej
    mieć w GUI, niż w terminalu. Ogólnie, tam gdzie pojawia się hasło "wizualizacja"
    (czegokolwiek), automatycznie wypadasz z terminala. Terminal pozostaje w miarę
    akceptowalny tylko wtedy, gdy produkujemy treść w ASCII (np. kod w jakimś tradycyjnym
    języku). Ale nie wszystko, co produkujemy, to ASCII.

    To jest przykre. Tzn. nie to, że produkujemy coś więcej, niż pliki
    tekstowe, tylko poziom programowalności większości narzędzi opartych
    o interfejsy graficzne.
    Gary Bernhardt tutaj prezentował dość interesującą koncepcję:
    https://www.destroyallsoftware.com/talks/a-whole-new
    -world

    Również w latach 80. i 90. było kilka ciekawych pomysłów, takich jak
    HyperCard od Apple czy "wyklikiwanie makr" w VisualBasicu
    (O ile sam język nie bardzo mi się podoba, o tyle np. połączenie
    Excela i VB wydaje się bardzo potężnym środowiskiem programistycznym)

    > > Czasem zastanawiam się nad przesiąściem na graficznego Emacsa,
    > > ale właściwie nie wiem, jakie miałoby to dawać korzyści.
    >
    > Żadne. To taki mój prywatny wniosek, po rozłącznych okresach korzystania z obu.
    > Natomiast klepanie kodu w ASCII nie jest jedyna czynnością, jaką można robić na
    komputerze i w szczególności, jeśli wrócimy tematycznie do tworzenia dokumentacji,
    możliwość pomieszania treści o różnych formatach jest bardzo korzystna. Jeśli chcę
    mieć w jednym dokumencie tekst (opisowy), kod, wykres, graf albo chociaż tabelkę, to
    nie korzystam z narzędzi wyłącznie tekstowych (w szczególności terminalowych), bo
    jest to marnowanie potencjału, jaki daje komputer. I konsekwentnie przestałem się
    dziwić ludziom, którzy piszą dokumentację w Wordzie, chociaż nadal jest to poważne
    marnowanie dostępnego potencjału.
    > Moim obecnym narzędziem do pisania dokumentacji jest Mathematica, w której tzw.
    notebook (czyli ichniejszy format dokumentu) nie dość, że pozwala mieszać treści w
    różnych formatach, to jest żywym bytem, programowalnym i wykonywalnym. Generuję z
    tego LaTeXa (a z niego PDFy) i HTMLa i na razie nie widzę konkurencji. Polecam.

    No mnie się te Mathematikowe zeszyty też całkiem podobają. Pamiętam
    też że swego czasu dobre wrażenie robiła na mnie aplikacja MathCAD,
    z której korzystał jeden z wykładowców.

    Jest też Jupyter w nieco podobnym duchu (i fajne jest to, że ma "natywne"
    wsparcie na GitHubie). Bardzo mi się też podoba środowisko
    https://www.maria.cloud/, szerzej opisane tutaj:
    https://www.youtube.com/watch?v=CUBHrS4ZzO4


  • 20. Data: 2018-07-27 11:35:34
    Temat: Re: List do programistamag.pl
    Od: Roman Tyczka <n...@b...no>

    On Fri, 27 Jul 2018 02:14:19 -0700 (PDT), g...@g...com wrote:

    >>> Może jeszcze powinienem dopowiedzieć, że praca w terminalu po SSH
    >>> nie jest dla mnie szczególnie uciążliwa, bo i tak na co dzień pracuję
    >>> w terminalu, co jednak wynika stąd, że do tej pory nie poznałem
    >>> żadnych narzędzi, które by były lepsze od tych terminalowych.
    >>> Gdyby jednak ktoś znał coś lepszego, to z chęcią bym się z tym
    >>> zapoznał.
    >>
    >> To zależy, do czego. Narzędzia do obróbki obrazów albo dźwięku generalnie lepiej
    mieć w GUI, niż w terminalu. Ogólnie, tam gdzie pojawia się hasło "wizualizacja"
    (czegokolwiek), automatycznie wypadasz z terminala. Terminal pozostaje w miarę
    akceptowalny tylko wtedy, gdy produkujemy treść w ASCII (np. kod w jakimś tradycyjnym
    języku). Ale nie wszystko, co produkujemy, to ASCII.
    >
    > To jest przykre. Tzn. nie to, że produkujemy coś więcej, niż pliki
    > tekstowe, tylko poziom programowalności większości narzędzi opartych
    > o interfejsy graficzne.

    https://www.helpndoc.com/

    https://www.helpndoc.com/step-by-step-guides/how-use
    -script-editor

    --
    pozdrawiam
    Roman Tyczka

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: