eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Przypadek z Świętokrzyskiej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2015-07-04 13:07:12
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Alf/red/" <a...@u...waw.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:

    > No coś takiego, a potrącenia pieszych się nie zdarzają w takim pełnym
    > bezpieczeństwie?

    Nie, jeśli nie wlezą pod koła.
    Wystarczy nie malować zebr i od razu się polepsza. ;-)



  • 22. Data: 2015-07-06 11:28:10
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Myjk"

    > Obok jest chodnik szeroki, jak ladowisko dla A380 i mozna bylo wydzielic
    > tam sciezke rowerowa. No ale wtedy nie byloby fanu zwiazanego z
    > nieuniknionym kontaktem rowerzystow z kierowcami. Moze kogos w czarnym
    > worku zabiora.

    Takie rozwiązanie "w jezdni" jest lepsze niż ścieżka wydzielona w chodniku.
    Rowerzysta jest dla kierowcy pojazdu widoczny ZAWSZE, czy to w lusterku,
    czy w którejś szybie (manewr zmiany pasa jest łatwiejszy). Wprost w
    przeciwnie gdy ścieżka jest wydzielona w chodniku i trzeba się nieźle
    spinać żeby rowerzystę zauważyć przy wykonywaniu manewru skrętu -- a i tak
    nie zawsze się to udaje pomimo zachowania ostrożności.
    ---
    Znaczy rowerzysta, który jedzie z prawej strony samochodu jest widoczny ?
    Chyba dla pieszego który chodnikiem idzie. Nie widać nie tylko rowerzystów
    ale i samochodów. A już zupełnie popierdolonym pomysłem jest by rower jadący
    prosto i wyprzedzający samochód z prawej miał pierwszeństwo gdy ten samochód
    właśnie skręca w prawo. Rowery zdecydowanie nie pasują do ruchu
    samochodowego tak samo zresztą jak motory. Musiałyby właśnie mieć zakaz
    wyprzedzania samochodów nie tylko z prawej ale i lewej bo ..j wie kiedy się
    taki trafi a oczu w d...e nie mamy. Lusterko nie wystarcza bo jedzie się do
    przodu a nie do tyłu i tam patrzy gdzie jedzie. Ja chętnie przepuszczam, ale
    warunkiem bezpieczeństwa jest, że oboje dokładnie tego chcemy a nie on chce,
    ja bym może chciał ale go nie widzę. Więc generalnie można tak zrobić
    bezpiecznie poza miastem, gdzie jest na tyle dużo miejsca i stabilnej jazdy,
    że np jak odjeżdżam to wiadomo po co. Ruch rowerowy oczywiście nie pasuje
    także do pieszego. Więc te trzy rodzaje ruchu powinny być osobne i izolowane
    od siebie a ich skrzyżowania kierowane.


  • 23. Data: 2015-07-06 11:30:35
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Gotfryd Smolik news"

    >
    >> Wszystko jest
    >> skonstruowane sensownie
    >
    > Obok jest chodnik szeroki, jak ladowisko dla A380 i mozna bylo wydzielic
    > tam sciezke rowerowa.

    To jest NAJGORSZE z możliwych rozwiązań.
    Najlepszą widoczność przy najmniejszej prędkości uzyskujemy przy skrętach
    *na* jezdni właśnie (wszak istotna większość samochodów skręca z
    prędkosciami
    mniejszymi niż rower!), pas rowerowy skutuje dobrą widocznością, bo
    pojazdy są prawie w osi.
    ---
    Przecież one jadą wolniej właśnie dlatego, że NIE WIDZĄ. Czyli to jest
    argument potwierdzający, że to nie NIE JEST BEZPIECZNE.


  • 24. Data: 2015-07-06 15:52:37
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-07-06 11:28, re wrote:

    > Takie rozwiązanie "w jezdni" jest lepsze niż ścieżka wydzielona w chodniku.
    > Rowerzysta jest dla kierowcy pojazdu widoczny ZAWSZE, czy to w lusterku,
    > czy w którejś szybie (manewr zmiany pasa jest łatwiejszy). Wprost w
    > przeciwnie gdy ścieżka jest wydzielona w chodniku i trzeba się nieźle
    > spinać żeby rowerzystę zauważyć przy wykonywaniu manewru skrętu -- a i tak
    > nie zawsze się to udaje pomimo zachowania ostrożności.
    > ---
    > Znaczy rowerzysta, który jedzie z prawej strony samochodu jest widoczny
    > ?

    Tak - nie używasz prawego lusterka jak zmieniasz pas na "bardziej
    prawy"? Jest widoczny, jak każdy inny. Natomiast jak jest 5 metrów w bok
    to już mocno średnio. Sam mimo, że na rowerzystów bardzo uważam takiego
    "ustrzeliłem" (jechał chodnikiem). Po prostu mimo, że patrzyłem to go
    nie zauważyłem.

    Co więcej mając po prawej wyrażnie wyznaczony pas zdajesz sobie sprawę,
    że coś moze nim jechać. Kiedyś spytałem paru znajomych czy nie mają
    problemu z dostrzeżeniem rowerzysty na przejeżdzie jak skręcają w prawo
    i ten wyjeżdza im "za dupy". Odpowiedź - "niegdy nie miałem problemu, bo
    w zasadzie to nie patrzę, jakoś mi w bok nie wjeżdzają, pewnie się boją"

    > Musiałyby właśnie mieć zakaz wyprzedzania samochodów nie tylko z
    > prawej ale i lewej bo ..j wie kiedy się taki trafi a oczu w d...e nie
    > mamy. Lusterko nie wystarcza bo jedzie się do przodu a nie do tyłu i tam
    > patrzy gdzie jedzie.

    Właśnie po to masz lusterka, żeby nie musieć mieć oczu w dupie. Jak nie
    ogarniasz lusterka przy zmianie pasa czy kierunku, to zasadniczo nie
    masz umiejętności wystarczających do bezpiecznego prowadzenia samochodu.
    Po to masz tam wyznaczony pas dla rowerów, żebyś nie musiał ich się
    spodziewać wszędzie.

    Shrek.


  • 25. Data: 2015-07-06 21:20:18
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Shrek"

    > Takie rozwiązanie "w jezdni" jest lepsze niż ścieżka wydzielona w
    > chodniku.
    > Rowerzysta jest dla kierowcy pojazdu widoczny ZAWSZE, czy to w lusterku,
    > czy w którejś szybie (manewr zmiany pasa jest łatwiejszy). Wprost w
    > przeciwnie gdy ścieżka jest wydzielona w chodniku i trzeba się nieźle
    > spinać żeby rowerzystę zauważyć przy wykonywaniu manewru skrętu -- a i tak
    > nie zawsze się to udaje pomimo zachowania ostrożności.
    > ---
    > Znaczy rowerzysta, który jedzie z prawej strony samochodu jest widoczny
    > ?

    Tak - nie używasz prawego lusterka jak zmieniasz pas na "bardziej
    prawy"? Jest widoczny, jak każdy inny.
    ---
    Nie jest. W lusterku nie widać martwej strefy. Jak masz dupny samochód do
    wyprzedzenia to kojarzysz czy go wyprzedziłeś a nie patrzysz czy obok coś
    jedzie. Jak masz małego rowerzystę obok dupnego samochodu to możesz go w
    ogóle nie zauważyć. Bo jest mały, nie świeci itp itd

    Natomiast jak jest 5 metrów w bok
    to już mocno średnio. Sam mimo, że na rowerzystów bardzo uważam takiego
    "ustrzeliłem" (jechał chodnikiem). Po prostu mimo, że patrzyłem to go
    nie zauważyłem.

    Co więcej mając po prawej wyrażnie wyznaczony pas zdajesz sobie sprawę,
    że coś moze nim jechać. Kiedyś spytałem paru znajomych czy nie mają
    problemu z dostrzeżeniem rowerzysty na przejeżdzie jak skręcają w prawo
    i ten wyjeżdza im "za dupy". Odpowiedź - "niegdy nie miałem problemu, bo
    w zasadzie to nie patrzę, jakoś mi w bok nie wjeżdzają, pewnie się boją"

    > Musiałyby właśnie mieć zakaz wyprzedzania samochodów nie tylko z
    > prawej ale i lewej bo ..j wie kiedy się taki trafi a oczu w d...e nie
    > mamy. Lusterko nie wystarcza bo jedzie się do przodu a nie do tyłu i tam
    > patrzy gdzie jedzie.

    Właśnie po to masz lusterka, żeby nie musieć mieć oczu w dupie. Jak nie
    ogarniasz lusterka przy zmianie pasa czy kierunku, to zasadniczo nie
    masz umiejętności wystarczających do bezpiecznego prowadzenia samochodu.
    ---
    Pierd..sz od rzeczy. Tu nie chodzi o to czy ja umiem tylko czy się w ogóle
    da. Masz do obserwacji nie tylko lusterko z martwą strefą ale ciągle to co z
    przodu.

    Po to masz tam wyznaczony pas dla rowerów, żebyś nie musiał ich się
    spodziewać wszędzie.
    ---
    Tak, pomijając skrzyżowania. Poza tym, to co pisałem w innym wątku,
    rowerzysta musi być izolowany od ruchu pojazdów na przeciętnej drodze bo
    samochód ma 100 koni a rower może z pół. I jak rowerzysta buja się to nie
    trzyma tego swojego pasa bardziej niż samochód, którego kierowca zagapił
    się. I samochód jedzie 100 a rowerzysta np 10. Jest bardzo mało miejsc,
    gdzie ten ruch może ze sobą bezpiecznie współistnieć. O ile kojarzę
    przywołany film to właśnie nie całkiem tam może.


  • 26. Data: 2015-07-06 22:49:06
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-07-06 21:20, re wrote:

    > Tak - nie używasz prawego lusterka jak zmieniasz pas na "bardziej
    > prawy"? Jest widoczny, jak każdy inny.
    > ---
    > Nie jest. W lusterku nie widać martwej strefy.

    Ja dlatego się odwracam i patrzę przez okna. Ty nie?

    > Właśnie po to masz lusterka, żeby nie musieć mieć oczu w dupie. Jak nie
    > ogarniasz lusterka przy zmianie pasa czy kierunku, to zasadniczo nie
    > masz umiejętności wystarczających do bezpiecznego prowadzenia samochodu.
    > ---
    > Pierd..sz od rzeczy. Tu nie chodzi o to czy ja umiem tylko czy się w
    > ogóle da. Masz do obserwacji nie tylko lusterko z martwą strefą ale
    > ciągle to co z przodu.

    A jak zmieniasz pasy, jak nie masz pasa dla rowerów obok? Na pałę?

    > Po to masz tam wyznaczony pas dla rowerów, żebyś nie musiał ich się
    > spodziewać wszędzie.
    > ---
    > Tak, pomijając skrzyżowania. Poza tym, to co pisałem w innym wątku,
    > rowerzysta musi być izolowany od ruchu pojazdów na przeciętnej drodze bo
    > samochód ma 100 koni a rower może z pół.

    Sam się odizoluj, skoro nie potrafisz bezpiecznie prowadzić.

    I jak rowerzysta buja się to
    > nie trzyma tego swojego pasa bardziej niż samochód, którego kierowca
    > zagapił się. I samochód jedzie 100 a rowerzysta np 10.

    Za jazdę 100 w mieście to teraz prawko często zabierają.

    > Jest bardzo mało
    > miejsc, gdzie ten ruch może ze sobą bezpiecznie współistnieć. O ile
    > kojarzę przywołany film to właśnie nie całkiem tam może.

    Przywołany film był dowodem na to, że niektórych rzeczywiści nalezy
    separować od ruchu drogowego. Nawet nie za to co zrobił, ale za to, że
    nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Podobnie jak ty.

    Shrek,


  • 27. Data: 2015-07-07 13:51:46
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Shrek"

    > Tak - nie używasz prawego lusterka jak zmieniasz pas na "bardziej
    > prawy"? Jest widoczny, jak każdy inny.
    > ---
    > Nie jest. W lusterku nie widać martwej strefy.

    Ja dlatego się odwracam i patrzę przez okna. Ty nie?

    > Właśnie po to masz lusterka, żeby nie musieć mieć oczu w dupie. Jak nie
    > ogarniasz lusterka przy zmianie pasa czy kierunku, to zasadniczo nie
    > masz umiejętności wystarczających do bezpiecznego prowadzenia samochodu.
    > ---
    > Pierd..sz od rzeczy. Tu nie chodzi o to czy ja umiem tylko czy się w
    > ogóle da. Masz do obserwacji nie tylko lusterko z martwą strefą ale
    > ciągle to co z przodu.

    A jak zmieniasz pasy, jak nie masz pasa dla rowerów obok? Na pałę?

    > Po to masz tam wyznaczony pas dla rowerów, żebyś nie musiał ich się
    > spodziewać wszędzie.
    > ---
    > Tak, pomijając skrzyżowania. Poza tym, to co pisałem w innym wątku,
    > rowerzysta musi być izolowany od ruchu pojazdów na przeciętnej drodze bo
    > samochód ma 100 koni a rower może z pół.

    Sam się odizoluj, skoro nie potrafisz bezpiecznie prowadzić.

    I jak rowerzysta buja się to
    > nie trzyma tego swojego pasa bardziej niż samochód, którego kierowca
    > zagapił się. I samochód jedzie 100 a rowerzysta np 10.

    Za jazdę 100 w mieście to teraz prawko często zabierają.

    > Jest bardzo mało
    > miejsc, gdzie ten ruch może ze sobą bezpiecznie współistnieć. O ile
    > kojarzę przywołany film to właśnie nie całkiem tam może.

    Przywołany film był dowodem na to, że niektórych rzeczywiści nalezy
    separować od ruchu drogowego. Nawet nie za to co zrobił, ale za to, że
    nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Podobnie jak ty.
    ---
    Weź się chłopie naucz czytać. Nie chce mi się dyskutować z twoimi
    wyobrażeniami o tym, co ja napisałem, jaki jestem itp itd.


  • 28. Data: 2015-07-07 15:19:32
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: MadMan <m...@n...wp.pl>

    Dnia Tue, 7 Jul 2015 13:51:46 +0200, re napisał(a):

    > Weź się chłopie naucz czytać.

    A ty naucz się odpisywać.

    --
    Pozdrawiam,
    Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
    JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
    Tlen: madman1985, GG: 2283138


  • 29. Data: 2015-07-07 16:59:02
    Temat: Re: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 6 Jul 2015, re wrote:

    > A już zupełnie popierdolonym pomysłem jest by rower jadący
    > prosto i wyprzedzający samochód z prawej miał pierwszeństwo

    Zakładam, że nie piszesz o wyprzedzaniu "samochodu z prawej", lecz
    *rowerzyście z prawej*.

    Primo, nie wiem czy Ci o tym wiadomo, ale NA SKRZYŻOWANIU wyprzedzanie
    pojazdów silnikowych jest zabronione[1].
    Na skrzyżowaniu. Nie przed, jak chcą "przyciskacze do krawężnika".

    Secundo, zabronione jest wyprzedzanie pojazdów które sygnalizują
    kolizyjny skręt (z prawej skręcających w prawo, z lewej skręcających
    w lewo).
    Jeśli tu komuś chcesz wetknąć kij w wiadome miejsce, to zacznij
    od kierowców, którzy sygnalizację *ZAMIARU* mają w równie
    wiadomym miejscu i sygnalizują "o, już skręcam".

    Tertio, to ta trudność na którą się powołujesz pisząc
    o braku widoczności - jeśli skręcający sygnalizuje ZA PÓŹNO,
    to jego wina polega na tym, że wyprzedzanie jest w toku,
    już się zaczęło, i owszem, ma zakaz wszelkiego utrudniania
    wyprzedzania.

    Qarto, pijesz do błędnej konstrukcji, w ktorej a priori rowery
    traktowane są jako "pojazdy prawoboczne".
    Znaczy zakładasz, że pas dla rowerów prowadzący PROSTO biegnie
    po PRAWEJ stronie pasa ruchu dla skręcających w prawo.
    Oczywiście, we wniosku masz 100% racji, cały problem w tym, że
    przecięcie kierunków ruchu powinno nastąpić WCZEŚNIEJ, tak
    aby skręcający przecinał pas ruchu rowerzysty jadącego
    prosto (tak właśnie) NIM będzie skręcał! Przed skrzyżowaniem.
    Na pasie do skrętu w prawo zostają wyłącznie rower(z)y(ści)
    skręcający w prawo, a nie jadący prosto.

    Dodam, że rozwiązują ten przypadek:
    - prawidłowo poprowadzone (i oznaczone pionowymi znakami) pasy rowerowe
    - wersja której i tak nie rozumiesz/nie chcesz zrozumieć, więc nie
    powtórzę :>

    > gdy ten samochód właśnie skręca w prawo.

    O toto, racja, "gdy" nie powinno mieć miejsca.

    [1] IMO wyłączenie z zakazu jest źle sformułowane, bo nie wyklucza
    przypadku zabronionego innym przepisem (zajechania drogi przez
    skręcającego w prawo, tym właśnie który Cię bulwersuje)

    > Lusterko nie wystarcza bo jedzie się do przodu a nie
    > do tyłu i tam patrzy gdzie jedzie.

    No popatrz.
    A skręcający na zielonej strzałce robią inaczej, o dziwo.
    I zdaje się nie przyjmują do wiadomości, że owszem, tam gdzie jadą
    RÓWNIEŻ powinni patrzeć :>

    > Ja chętnie przepuszczam, ale warunkiem
    > bezpieczeństwa jest, że oboje dokładnie tego chcemy a nie on chce, ja bym
    > może chciał ale go nie widzę.

    Jeśli będziesz jechał z migaczem, który Twój ZAMIAR sygnalizuje
    jak trzeba, to w ostateczności będziesz słyszał że coś dzwoni ;)
    (a faktycznie - rowerzysta będzie miał czas, aby wyhamować).
    Istnieje jednak podejrzenie, że JEŚLI zaprojektował to ktoś, kto
    już WIE, że to miejsca przecięcia są niebezpieczne, to nie będziesz
    miał po swojej prawej jadącego prosto roweru.
    No chyba że rowerzysta nie czytaty nie pisaty i ani pionowych ani
    poziomych znaków nie uważa, nauczony (przez głupie prowadzenie
    dotychczasowych DDR) że jazda pod prąd (po lewej stronie drogi),
    pasem w prawo prosto i inne takie to normalka.

    pzdr, Gotfryd


  • 30. Data: 2015-07-09 20:46:47
    Temat: Re: Przypadek z Świętokrzyskiej
    Od: jerzu <t...@i...pl>

    On Sat, 04 Jul 2015 12:34:39 +0200, Alf/red/ <a...@u...waw.pl>
    wrote:

    >Akurat na Świętokrzyskiej jest słaby
    >miks, czyli jest pas dla rowerów, który przebija się przez przystanek
    >bus, a potem zjeżdża na chodnik i lawiruje koło wyjść metra i oczywiście
    >tam, gdzie w poprzek chodzą tłumy - co zresztą widać na wskazanym filmiku.

    Dodatkowo gdzieś w okolicy Czackiego jest skrzyżowanie dwóch dróg
    rowerowych, gdzie na moich oczach (a jechałem Świętokrzyską po
    "rewitalizacji" dwa razy) o mały włos nie doszłoby do kolizji dwóch
    rowerzystek na "oldschoolowych" holendrach.

    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: