eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPomiar "zagrzania" turbiny › Re: Pomiar "zagrzania" turbiny
  • Data: 2014-09-21 20:05:24
    Temat: Re: Pomiar "zagrzania" turbiny
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-09-21 10:26, BartekK pisze:
    > Jest sobie wysilona benzyna.
    > Powstaje pytanie - jak (sensownie) zmierzyć zagrzanie turbiny, a
    > bardziej - jej wystygnięcie. Taka bardziej inteligentna wersja turbotimera.
    >
    > 1. gdzie i co mierzyć
    > 2. w jakim zakresie będą wyniki ;) by dobrać odpowiedni sensor
    >
    > Pomiar obudowy części gorącej - ma dość dużą bezwładność cieplną, i nie
    > wiem jak się przekłada na grzanie się wirnika?

    Myślę że dla takiego zastosowania, spokojnie można założyć że
    temperatura obudowy jest wystarczająco zależna od temperatury wszystkich
    innych elementów, żeby użyć jej, jako najprostszej do zmierzenia.

    Ustawiłbym temperaturę wyłączenia silnika trochę wyżej niż ta do której
    docelowo dochodzi turbina chodząc na wolnych obrotach i tyle :-)
    Może nie będzie to najdokładniejszy pomiar świata, ale za to najprostszy.


    > Zaproponowałem na początek - pomiar różnic temperatury oleju (wężyków z
    > olejem) smarującego wirnik, na wejściu i wyjściu, z czego można ładnie
    > wywnioskować ogólną temperaturę (na wyjściu lub średnia z obu) oraz czy
    > stygnie czy się grzeje (różnica lub gradient tej różnicy).
    > Po przemyśleniu - może wystarczyłby pomiar temperatury na wyjściu i
    > analiza jej zmian - logiczne że jak spada, to stygnie ;)

    Jeszcze musisz uwzględnić że na wolnych obrotach ciśnienie oleju w
    magistrali znacznie spada, a więc i przez turbinę wolniej płynie, co z
    kolei spowoduje że temperatura oleju na wyjściu z turbiny będzie wyższa.

    W sumie mogłoby się okazać że można zrobić jeszcze jedną przydatną
    funkcję - przy bardzo gorącej turbinie, lekko podnieść obroty biegu
    jałowego.

    > Olej w silniku nie przekracza mi raczej 120'C (a jak przekroczy - to na
    > chwilę, może do 125'C), ale powstaje pytanie - na ile temperatury oleju
    > z turbiny są wyższe niż olej w samym silniku (pomiar na podstawce filtra
    > oleju)? Jeśli bym się zmieścił do 125'C to mogę użyć wygodnych scalonych
    > czujników dallasa (chodzą -55 do +125), jeśli bedzie wyżej - trzeba iść
    > w termistory ntc albo termopary, a to dużo większy problem kalibracyjny
    > itd.

    Skoro przed turbiną masz 125C, no to na pewno za turbiną się w 125C nie
    zmieścisz.

    Mierzyłem ostatnio temperaturę turbiny (z zewnątrz) pirometrem, a był to
    mało wysilony turbodiesel (2.4 - 140KM), a i tak bez żadnego pałowania
    obudowa miała 350-400C.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: