eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia › Zamawianie rozmow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 51. Data: 2018-02-03 04:41:43
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-02-03, nadir <n...@h...org> wrote:
    > W dniu 2018-02-03 o 01:54, Marcin Debowski pisze:
    >> Mogę dać konkretny przykład ile to pi x drzwi zwykle trwa w warunkach
    >> dużych odległości. Używam SIPa w konfiguracji z klientami na 2ch
    >> Linksysach PAP2 i bramki PSTN. Operator SIP jest od jednego pudełka
    >> voip oddalony ca 15kkm, od drugiego 8kkm (powierzchniowo po krzywiźnie
    >> ziemi).
    >
    > Odległość między operatorami ma tu mniejsze znaczenie niż liczba
    > routerów/przeskoków między nimi.

    Nie mówię nie, ale statystycznie czym dalej tym tych routerów zwykle
    więcej. Ale też przy 10kkm samo <fizyczne> opóżnienie w 2 strony to
    70 ms. To już trochę jest.

    >> Oba pudełka voip są między sobą oddalone ca 10kkm. Zestawienie
    >> połączeń trwa 5-10s.
    >
    > Zestawienie połączenia w VoIP wygląda inaczej niż w PSTN, w VoIP do
    > czasu wybrania ostatniej cyfry numeru AbB operator praktycznie nic z tym
    > nie robi.

    Również się zgadza. Dodatkowo, jest pewnie jeszcze okres oczekiwania bo
    nr może być 3 cyfrowy (samo rozszerzenie) a może być np 14sto (pełen
    nr SIP z rozszerzeniem).

    > Co za czasy, z tego co pamiętam to w telefonii konwencjonalnej czas
    > opóźnienia powyżej 500ms między AbA i AbB traktowało się jako bardzo zły
    > parametr. A we współczesnych centralach cyfrowych opóźnienia są mniej
    > więcej na poziomie 4-5ms.

    No ale jesli mówimy o zestawieniu 2ch połączeń na znaczne odloegłości
    to to nigdy nie będzie 4-5ms albo będzie Nobel z fizyki.

    --
    Marcin


  • 52. Data: 2018-02-03 05:33:24
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2018-02-03, HF5BS <h...@...pl> wrote:
    > odpowie od razu, gdy usłyszy. A i tak szyk rozmowy idzie się kochać. Jednak
    > kiedyś, tak myślę, była inna świadomość, że jak się ma dalekie połączenie,
    > to trzeba mówic wolniej, wyraźniej i spokojniej, aby się nie ponakładały
    > wypowiedzi, zwłaszcza gdy (pół)tłumik echa coś kulał. Ja w każdym razie

    Niestety podobne cuda się nadal zdarzają albo sporadycznie albo
    regularnie. Np. gdy jedna strona mówi, to nie ma co mówić, bo cię nie
    usłyszy, a problem nie w tym, że jest tak zasłuchana w tembr własnego
    głosu, a że czasami takie połączenia (mówię o voip) wydają się
    okazjonalnie działać jednokanałowo (tylko 1 kanał na raz).

    A zmieniając odrobinę temat, to przy centralach pulsowych pamiętam
    takie zjawisko. Wybierało się własny numer. Sygnał był normalny dla
    oczekiwania (nie zajętości). Potem, jak się miało farta i odłożyło w
    odpowiednim momencie słuchawkę, to telefon zaczynał dzwonić. Jak to
    działało?

    --
    Marcin


  • 53. Data: 2018-02-03 10:13:43
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 3 Feb 2018 03:48:00 +0100, HF5BS napisał(a):
    > Użytkownik "nadir" <n...@h...org> napisał w wiadomości
    > news:5a7510e3$0$576$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Co za czasy, z tego co pamiętam to w telefonii konwencjonalnej czas
    >> opóźnienia powyżej 500ms między AbA i AbB traktowało się jako bardzo zły
    >> parametr. A we współczesnych centralach cyfrowych opóźnienia są mniej
    >> więcej na poziomie 4-5ms.
    >
    > W analogowej łaczności satelitarnej, na moje ucho, opóźnienie potrafiło
    > wynieść do 1-1.5 sekundy (niekiedy w wolnym czasie bawiłem się dzwoniąc na
    > drugi koniec ZSRR na nieistniejący numer, jak już zmieniono wiązkę łączy, po
    > której kierowano tam ruch, w słuchanie własnego echa, mówiło się np. "dupa"
    > i liczyło, po jakim czasie usłyszę owo "dupa")

    To chyba jakis bardzo satelitarny.
    Normalnie tam jest ok 30-40 tys km, co w dwie strony (tzn 4x) daje ok
    0.5s.
    Ale w ZSRR ... moze dwa lacza satelitarne byly po drodze? Na Kuryle
    daleko.

    W rozmowie to az tak bardzo nie przeszkadza, bo wszak rozmowca tez
    potrzebuje troche czasu na odpowiedz. Ale dla komputerow gorsza
    sprawa, oraz dla modemow.

    > W ogóle w centralach cyfrowych można przecież teoretycznie
    > (już nie pamietam, po tylu latach jak to jest...) spróbkowaną wartość
    > podstawić (oczywiście, w ramach szczeliny czasowej) od razu abonentowi po
    > drugiej stronie, minimalizując opóźnienie.

    Tak calkiem od razu to nie, bo wszak trzeba 8 bitow wyslac, po drodze
    pare razy w rozne trakty cyfrowe z innymi zebrac, przy okazji moze sie
    zrobic pare bitow opoznienia, ale to ciagle ponizej 1ms.

    > Wlaśnie nieco z zaskoczeniem zauważyłem, że nie zbadałem tego problemu pod
    > tym kątem, jak miałem okazję w latach swojej pracy na centrali, może jak
    > dorwę jakieś jeszcze istniejące telefony analogowe podpięte pod jakąś cyfrę,
    > to zobaczę, czy i co da się zauważyć...?

    Tak wprost to pewnie nie, ale jakby tak wysylac krotkie piski,
    sluchawke do jednego ucha, do drugiego to co wysylamy - mozg kierunek
    po opoznieniach dobrze rozpoznaje.

    J.


  • 54. Data: 2018-02-03 10:34:12
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 03 Feb 2018 04:33:24 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    > A zmieniając odrobinę temat, to przy centralach pulsowych pamiętam
    > takie zjawisko. Wybierało się własny numer. Sygnał był normalny dla
    > oczekiwania (nie zajętości).

    O ile pamietam to byl zajetosci. Odlozyc trzeba bylo zanim sie
    odezwie.

    > Potem, jak się miało farta i odłożyło w
    > odpowiednim momencie słuchawkę, to telefon zaczynał dzwonić. Jak to
    > działało?

    Chyba "normalnie" - byl juz "rejestr" na numer wybierany, zeby szybko
    polaczenie zestawic, to zestawial.

    J.


  • 55. Data: 2018-02-03 13:31:18
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2018-02-03 o 04:41, Marcin Debowski pisze:

    > No ale jesli mówimy o zestawieniu 2ch połączeń na znaczne odloegłości
    > to to nigdy nie będzie 4-5ms albo będzie Nobel z fizyki.

    Nie chodzi o opóźnienia związane z odległością i propagacją sygnału a
    czasem przełączania szczelin przez pole komutacyjne. Co 1/8000 sekundy
    są pobierane i kodowane próbki głosu i tego się nie przeskoczy, można
    jedynie "przesunąć" próbkę w czasie o 31 szczelin, czyli niecałe 4ms.


  • 56. Data: 2018-02-03 13:44:24
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2018-02-03 o 03:48, HF5BS pisze:

    > W analogowej łaczności satelitarnej, na moje ucho, opóźnienie potrafiło
    > wynieść do 1-1.5 sekundy

    Te 500ms czy nawet mniej, to jest czas, który daje jako taki komfort
    rozmawiania człowiekowi. Natomiast co do łączności satelitarnej, to było
    jakieś zalecenie ITU lub CCiTT, że w całej drodze połączenia między
    abonentami może brać udział tylko jedno łącze satelitarne, właśnie ze
    względu na dodatkowe opóźnienia. Czy to było w praktyce rygorystycznie
    przestrzegane, to nie wiem?


  • 57. Data: 2018-02-03 15:07:16
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 3 Feb 2018 13:31:18 +0100, nadir napisał(a):
    > W dniu 2018-02-03 o 04:41, Marcin Debowski pisze:
    >> No ale jesli mówimy o zestawieniu 2ch połączeń na znaczne odloegłości
    >> to to nigdy nie będzie 4-5ms albo będzie Nobel z fizyki.
    >
    > Nie chodzi o opóźnienia związane z odległością i propagacją sygnału a

    Ale ich sie nie da przeskoczyc.

    > czasem przełączania szczelin przez pole komutacyjne. Co 1/8000 sekundy
    > są pobierane i kodowane próbki głosu i tego się nie przeskoczy, można
    > jedynie "przesunąć" próbkę w czasie o 31 szczelin, czyli niecałe 4ms.

    Tylko jesli tych komutacji po drodze jest wiecej, to i opoznienie
    rosnie. Np. Wroclaw rozmawia z Gdanskiem, z Wroclawia do Lodzi idzie
    np szczelina nr 20, a na linii z Lodzi do Warszawy szczelina 20 akurat
    zajeta. I 21 tez, a wolna zlosliwie dopiero 18.
    Na linii Warszawa Gdansk podobnie, i trzeba poczekac na nr 17.
    I juz prawie dwie probki opoznienia.

    A przeciez od abonenta do centrali MM we Wroclawiu tez pewnie kilka
    odciinkow, i w Gdansku tez. Ba - jesli sie nie myle, to podobne łącza
    sa w samej centrali cyfrowej, i zanim sygnal z niej wyjdzie to pare
    takich opoznien moze zaliczyc.

    Tylko ... jesli sie nie myle, to te szczeliny sa na pojedyncze bity,
    wiec 31/64000 = 0.5ms

    J.


  • 58. Data: 2018-02-03 16:28:38
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "HF5BS" <h...@...pl> writes:

    > No, zgadza się. Dlatego też zapewne w traktach cyfrowych nie szło to
    > jako część kanałowej paczki danych, tylko TCK-30 (de facto -32) mając
    > 30 kanałów cyfrowych, miały dodatkowe dwa (szczelina 1 i 16 OIDP) na
    > wyłącznie sygnalizację.

    Dokładniej rzecz biorąc, szczelina 0 była wykorzystywana do sygnalizacji
    niskopoziomowej (w szczególności do synchronizacji strumienia w czasie,
    do CRC-4 itd), natomiast TS16 - na wyższym poziomie (np. do zestawiania
    połączeń telefonicznych, odpowiednik kanału D w PRI).

    Jeśli dany link służył do połączeń "permanentnych" (kanały dzierżawione
    zamiast telefonii - PVC), i przypisanie kanał logiczny <> zestaw
    szczelin było stałe, to sygnalizacja w TS16 była zbędna, i jeśli tylko
    wszystkie urządzenia to wspierały, można było używać 31 szczelin.

    Jeśli cały link był używany jako jeden strumień (np. Internet dla
    jednego klienta), to można było w ogóle zrezygnować z interfejsu Nx64,
    i wykorzystywać pełne 2048 kb/s w sposób przezroczysty (bez ramkowania
    G.704). Zresztą była to tańsza opcja, Nx64 to był dodatkowy koszt.
    Ew. mógłby tam być jakiś problem, gdybyśmy chcieli przemultipleksować
    E1 w E3 (nadgorliwy multiplekser mógł nie lubić sygnału bez TS0).

    Telefonia (normalna cyfrowa, nie VoIP) nie wykorzystywała kompresji
    (pomijając kompresję dynamiki), dane były przesyłane synchronicznie
    (w "paczkach" jednobajtowych) i bez pakietyzacji. Stąd brak związanych
    z tym opóźnień.

    > Ano - i już masz przyrost czasu na tyle, że daje się odczuć - jak
    > zrobisz eksperyment, że zadzwonisz z jednego telefonu na drugi,
    > będziesz do jednego mówić, a z drugiego słuchać, to czasem rozrzut
    > czasowy może być bardzo duży i przestaniemy się dziwić, że przy
    > szybkiej dyskusji rozmówca przestaje nas rozumieć.

    Albo zbyt długie czasy "propagacji" (RTT) - kiepskie łącza, albo kiepska
    implementacja buforowania. Czas kompresji - praktycznie bez znaczenia.

    > OK, ale sam czas dla danych, to się raczej ściąć nie da, to co mówiny,
    > nie wypowie się nagle szybciej, a skoro kodeki mocniejsze, to i czas,
    > który musimy przesunąć, także...?

    Eee tam. Mocniejszy kodek = obecnie mniejsze pasmo po kompresji, czasy
    się praktycznie nie zmieniły. Natomiast jakby ktoś chciał przesyłać
    zamiast mowy np. muzykę, to może się zdziwić.

    > Nie bardzo sobie wyobrażam, aby, przerysowując, ilość danych, gdzie
    > mówimy "wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
    > prestidigitatorów", które wypowiadam w 3.8 sekundy, nagle miało się
    > wypowiedzieć w 2.1 sekundy. Może, mając już taką treść gotową w pliku
    > WAV, to podstawiamy i zakoduje się w 0.1 sekundy. Ale i tak, jak np.
    > gadam przez fona, czy "skajpa", to i tak, zanim kodek otrzyma paczkę
    > danych, to te 3.8 sekund minie, zakoduje sobie w 0.1 i mamy zwłokę
    > 3.9...

    Tyle że taka paczka danych to np. 25 lub 30 ms, nie jakieś sekundy.
    I to się specjalnie nie zmieniało w ciągu ostatnich 20+ lat.
    Opóźnienia były związane z długimi czasami propagacji, np. przez
    geostacjonarnego satelitę - dodatkowo ok. 500 ms. Od czasu, gdy do
    łączności z Ameryką zaczęto używać (tylko) podwodnych kabli, ten problem
    przestał być istotny (to tu był problem w praktyce).

    BTW starodawne układy DSP pakowały np. 30 ms w czasie do 15 ms (jeden
    DSP pakował na zmianę 2 rozmowy). Obecne scalaki potrafią spakować
    dziesiątki/setki rozmów jednocześnie, to jest zysk "do 15 ms" :-)

    > Jednak - kablówka i telewizja, rozrzyt czasowy między dwiema drogami
    > transmisji, gdy odbieram jakiś przekaz jeden np. przez kablówkę
    > analogową, a drugi cyfrową, to niekiedy miewałem ponad 10 sekund, choć
    > to się potrafi zmieniać.

    Kwestia przekodowania - kablówki przekodowują sygnał przed wpuszczeniem
    go w kabel. Samo H.264 z GOP 50 i dwukierunkową kompresją dodaje 2
    (enkoder) + 2 (dekoder) sekundy opóźnienia (a także do 2 sekund czekania
    na obraz po zmianie kanału TV). Jeśli sygnał wejściowy także używa
    dwukierunkowych ramek B, to mamy następne np. 2 sekundy opóźnienia.
    Plus buforowanie.

    > W UPC tak mam, jak porownywałem, to
    > analogowo, dostawałem sygnał mocno później, niż cyfrowo.

    Dziwne, normalnie analog powinien być szybciej, przecież nie trzeba
    czekać na koniec GOP. Nawet jeśli sygnał cyfrowy nie używa kodowania
    2-kierunkowego, to analog nie powinien być później.

    > Ale rozmawiać z szefem, gdzie dyskutujemy o projekcie, czy nawet z
    > kimś starszym, gdzie istotne jest, czy w rozmowie odpowiem na jakieś
    > zdanie teraz, czy za pół sekundy, może już mieć ogromne znaczenie. I
    > wierzcie, rodzi to problemy.

    Dlatego te protokoły są nieco inne niż w TV. Także stosuje się H.264
    (w przyszłości pewnie H.265), ale w ustawieniach bardziej "low latency".
    W praktyce można zejść poniżej 200 ms (całkowitego opóźnienia obraz -
    obraz) z transmisją video.
    Dla dźwięku to byłoby dość długo (mikrofony i kamery nie wprowadzają
    opóźnień takich jak kamery i monitory), ale w kiepskim VoIPie używanym
    przez POTS i/lub GSM wcale by mnie nie zdziwiło.

    > No właśnie - kodek musi chyba jednak dostać całą paczkę danych, by
    > mógł ją przetworzyć. A tu znów granica, że 10 kB danych wypowiedzi
    > online Wujka Zenka nie powstanie w żaden sposób szybciej.

    Tak. Tyle że to, na szczęście, są dużo mniejsze paczki danych.
    Tak czy owak, opóźnienia powstają głównie przez buforowanie, związane
    z (ewentualnymi, przewidywanymi, możliwymi itd) opóźnieniami w wartwie IP.

    > Protokoły, sprzęt, krasnoludki, złe moce, itd, cokolwiek, każde ucina
    > coś dla siebie. Nawet na analogowej krotnicy dostajemy opóźnienie
    > związane z przetwarzaniem, ale tu może się o pół fonemu opóźni przy
    > dużej ilości krotnic, prawie do pominięcia.

    Tam są "opóźnienia" liczone w mikrosekundach, nie ms.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 59. Data: 2018-02-03 16:34:52
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> writes:

    > Opóźnienia w rozmowie (w jedną stronę) nie wydają
    > się przekraczac 1s (ping klient-klient ca 300-400ms) - nie odczuwa się
    > tego, więc nie wydają się większe niż 1-2s.

    Opóźnienia zwykle podaje się w obie strony, bo w jedną stronę nie ma
    tego nawet jak zmierzyć (np. bez timestampów GPS). Opóźnienie 1-2s
    (w obie strony sumaryczne) jest moim zdaniem katastrofalne, ja nie
    potrafię w takich warunkach rozmawiać (słyszę echo, które opóźnione
    o taki czas bardzo przeszkadza). No może w half-dupleksie.

    Tak na oko 20 lat temu, jeśli opóźnienie było większe niż 500 ms,
    traktowano to jako awarię. Z tym że wtedy opóźnienia w publicznym
    Internecie były dużo większe niż obecnie, więc używało się specjalnych,
    dedykowanych połączeń.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 60. Data: 2018-02-03 16:43:13
    Temat: Re: Zamawianie rozmow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 03 Feb 2018 16:34:52 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> writes:
    >> Opóźnienia w rozmowie (w jedną stronę) nie wydają
    >> się przekraczac 1s (ping klient-klient ca 300-400ms) - nie odczuwa się
    >> tego, więc nie wydają się większe niż 1-2s.
    >
    > Opóźnienia zwykle podaje się w obie strony, bo w jedną stronę nie ma
    > tego nawet jak zmierzyć (np. bez timestampów GPS).

    Hi, hi, GPS tez z satelitow :-)

    > Opóźnienie 1-2s
    > (w obie strony sumaryczne) jest moim zdaniem katastrofalne, ja nie
    > potrafię w takich warunkach rozmawiać (słyszę echo, które opóźnione
    > o taki czas bardzo przeszkadza). No może w half-dupleksie.

    A jakby echa nie bylo ?
    Cos mowisz, rozmowca sie zastanawia i odpowiada.

    Gorzej jak mu przerywasz, a on dalej gada i gada i dopiero przestaje
    :-)

    > Tak na oko 20 lat temu, jeśli opóźnienie było większe niż 500 ms,
    > traktowano to jako awarię. Z tym że wtedy opóźnienia w publicznym
    > Internecie były dużo większe niż obecnie, więc używało się specjalnych,
    > dedykowanych połączeń.

    Z tym, ze w normalnej telefonii w zasadzie nie ma co tyle opozniac,
    chyba ze wlasnie satelity.
    A opoznienie wymaga buforowania takiej ilosci danych, dzis zaden
    problem, ale tak powiedzmy 30 lat temu pamiec byla jeszcze dosc droga.

    J.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: