eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › kids react to walkmans
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 129

  • 121. Data: 2015-07-28 21:23:11
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: "Akond ze Skwak" <a...@z...skwak>



    >Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    >dyskusyjnych:55b7c082$0$8377$6...@n...neostrad
    a.pl...


    >> Elektronika nie jest
    >>zapomnianym wynalazkiem, w ogóle nie jest pojedynczym wynalazkiem.

    >Ale masz - magnetofon juz jest zapomniany :-)

    W rozmowie z dorosłym człowiekiem padają takie stwierdzenia :
    - po co mi poziomica, mam w smartfonie,
    - po co mi kompas, mam w smartfonie,
    - po co mi mapa, mam w smartfonie.
    - po co mi zegarek, ... itd

    Ten człowiek akurat wie co to kompas, poziomica i mapa.
    Myślę też że wie jak działają te urządzenia i jak posługiwać się papierową
    mapą.
    Ale jego dzieci zostaną tylko ze smartfonem.





  • 122. Data: 2015-07-28 21:47:55
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Akond ze Skwak" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mp8kr9$50h$...@n...vectranet.pl...
    >Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup
    >>> Elektronika nie jest
    >>>zapomnianym wynalazkiem, w ogóle nie jest pojedynczym wynalazkiem.
    >>Ale masz - magnetofon juz jest zapomniany :-)

    >W rozmowie z dorosłym człowiekiem padają takie stwierdzenia :
    >- po co mi poziomica, mam w smartfonie,
    >- po co mi kompas, mam w smartfonie,
    >- po co mi mapa, mam w smartfonie.
    >- po co mi zegarek, ... itd

    >Ten człowiek akurat wie co to kompas, poziomica i mapa.
    >Myślę też że wie jak działają te urządzenia i jak posługiwać się
    >papierową mapą.
    >Ale jego dzieci zostaną tylko ze smartfonem.

    ale w tym smartfonie maja poziomice, mape i GPS (kompasowi nie bardzo
    wierze).
    Dadza sobie rade .... niestety - GPS to krotko maja :-)

    a widzisz ... zegarek juz malo potrzebny. Z komorki czlowiek nie
    zrezygnuje, ma w niej "wszystko", to po co inne gadzety :-)

    J.



  • 123. Data: 2015-07-29 13:47:25
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmreov9.3cr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ACMM-033 napisało:
    >
    >> Edison musiał chyba udowodnić, że był pierwszy
    >
    > Nie musiał. Wynalazca nie jest od udowadniania czegokolwiek, a amerykański
    > urząd nawet wiele nie bada -- tam się zakłada, że jak coś ma wyjść,
    > wyjdzie
    > w praniu.
    >
    >> Myślę, że warto by powtórzyć serię, by dzieciakom dać jakieś pojęcie,
    >> jak to wszystko działa(ło). BiL(+T), Rexia, masowo powtarzali, mogli
    >> by powtórzyć też inne.
    >
    > Ale gdzie powtórzyć? W TVP nie nadaje już dobranocki.
    >


    Jest TVP ABC, w którym są nasze normalne kreskówki. Puls też dużo puszcza
    starszych animowanych bajek.

    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 124. Data: 2015-07-29 22:22:32
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2015-07-28 o 13:18, ACMM-033 pisze:
    >
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
    > (...)
    >> też dość by było powiedzieć, że jest. Szkoła nie jest miejscem,
    >> gdzie o rozwiązaniach technicznych należy mówić dokładnie.
    >
    > Ale nalezy zrobić to uczciwie. Powiedzieć wprost, że jest to
    > uproszczenie i ZACHĘCIĆ dzieciaki do dalszych, dokładniejszych
    > poszukiwań. Niestety, nasza szkoła za moich czasów jeśli, to raczej
    > zmuszała młódź do tego, powodując w tejże wręcz nienawiść do nauki. Ja
    > (...)

    Się mnię przypomniało.
    W końcówce podstawówki (chyba VII klasa, raczej nie VIII) historia dla
    mnie (i większości) to był spis dat i zdarzeń oraz nazwisk. Nikt tego
    nie lubił, podobnie jak geografii. Wydaje mi się, że dużą "zasługę" w
    tym mieli nauczyciele. Poza tym ja zawsze byłem w stronę MaCheFi
    (pamiętacie z Młodego Technika?).
    W każdym razie historyczka się mocno rozchorowała. Przyszedł nauczyciel
    na zastępstwo. Pytanie: co mieliście ostatnio. Odpowiedź, że coś o
    jakimś "Chrobrym". Ktoś podał jakieś nazwisko, ktoś inny jakąś datę.
    Nauczyciel pyta, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. My nie
    rozumiemy: no bo tak pisze w podręczniku.
    Facet cofnął się troszkę, później doszedł do Mieszka, opowiedział,
    dlaczego wziął za żonę Dobrawę, dlaczego wziął chrzest z rąk czeskich, a
    nie niemieckich. Wszyscy słuchali z autentycznie otwartymi gębami -
    zresztą facet mówił niezwykle ciekawie i anegdotycznie. Później, za
    jakiś tydzień, zdarzyło się nawet, że chory kolega, mający parę dni
    zwolnienia, specjalnie przyszedł tylko na historię.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 125. Data: 2015-07-29 23:36:18
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam napisał:

    > Się mnię przypomniało.
    > W końcówce podstawówki (chyba VII klasa, raczej nie VIII) historia dla
    > mnie (i większości) to był spis dat i zdarzeń oraz nazwisk. Nikt tego
    > nie lubił, podobnie jak geografii. Wydaje mi się, że dużą "zasługę" w
    > tym mieli nauczyciele.

    Obstawiam, że jednak podręczniki. Jak sobie te książki przypomnę --
    toż ja bym musiał mieć ciężkiego kaca żeby w tak nudny sposób pisać.
    Szkolne podręczniki do historii miały narracje taką, że w książce
    telefonicznej akcja zdaje się być bardziej urozmaiconą.

    > W każdym razie historyczka się mocno rozchorowała. Przyszedł nauczyciel
    > na zastępstwo. Pytanie: co mieliście ostatnio. Odpowiedź, że coś o
    > jakimś "Chrobrym". Ktoś podał jakieś nazwisko, ktoś inny jakąś datę.
    > Nauczyciel pyta, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. My nie
    > rozumiemy: no bo tak pisze w podręczniku.
    > Facet cofnął się troszkę, później doszedł do Mieszka, opowiedział,
    > dlaczego wziął za żonę Dobrawę, dlaczego wziął chrzest z rąk czeskich,
    > a nie niemieckich. Wszyscy słuchali z autentycznie otwartymi gębami -
    > zresztą facet mówił niezwykle ciekawie i anegdotycznie. Później, za
    > jakiś tydzień, zdarzyło się nawet, że chory kolega, mający parę dni
    > zwolnienia, specjalnie przyszedł tylko na historię.

    W liceum na nagłe zastępstwo z biologii przysłali nam nauczyciela od
    geometrii (taki żem miał przedmiot nauczania). Myślimy sobie -- albo
    zrobi konsultacje z geometrii, albo posiedzi trochę i da zająć się
    swoimi sprawami. A ten pyta o to, co było ostatnio i co powinno być
    teraz. I trzasnął nam taki wykład z biologii, że wszystkim szczęki
    (znaczy się żuchwy) poopadały. Już nie pamiętam, czy to była anatomia
    człowieka, cykl rozwojowy mszaka, czy inna genetyka lub biochemia.
    Zrobił to lepiej od wszystkich biologów z jakimi kiedykolwiek miałem
    do czynienia. Po lekcji go pytamy, co on tak z tą biologią -- a on, że
    może równie dobrze porwadzić lekcje z każdego przedmiotu, z wyjątkiem WF.

    Dobra to ilustracja do niedawnej dyskusji na temat tego, jak "zbędne
    rzeczy" nauczane w szkole "absorbują zasoby intelektualne i pamięciowe".
    To był jeden z najlepszych nauczycieli w ogóle (niektórzy z powyższej
    historyjki odgadną Jego nazwisko), ale nie znaczy to, że ten wzorzec
    jest niedościgniony -- jak się chce, to można.

    Jarek

    PS
    Mój licelany nauczyciel analizy matematycznej skończył (również) Akademię
    Sztuk Pięknych. Wydział malarstwa sztalugowego bodajże.

    A, jeszcze jedno -- w ostatniej klasie szkoły podstawowej na historii
    były rewolucje i inne powstania. Chrobry czy też Mieszko był w pierwszym
    roku nauczania, czyli w klasie szóstej. Jeśli nauczyciel wywiódł historię
    powsztań wielkopolskich od Bolesława Chrobrego i Mieszka Pierwszego, to
    tym bardziej zasłużył sobie na szasunek.

    --
    Architektura jest geometrią stosowaną do budownictwa.
    -- Hugo Steinhaus


  • 126. Data: 2015-07-31 23:24:16
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>

    Dnia 28.07.2015 ACMM-033 <v...@i...pl> napisał/a:
    >
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    > news:slrnmreoi6.3cr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...

    > Zastanawiam się, czy wówczas TV miała tak marne możliwości montażu, że nie
    > można było tego wcześniej, raz a porządnie nagrać i zmontować? Program byłby


    Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
    sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
    starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.

    --
    Tomasz Szcześniak

    t...@s...pl
    FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
    http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice


  • 127. Data: 2015-08-01 23:56:37
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>


    Użytkownik "Tomasz Szcześniak" <t...@e...com> napisał w wiadomości
    news:slrnmrnod1.4p4.tszczesn@tomek.dom...
    >> Zastanawiam się, czy wówczas TV miała tak marne możliwości montażu, że
    >> nie
    >> można było tego wcześniej, raz a porządnie nagrać i zmontować? Program
    >> byłby
    >
    >
    > Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
    > sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
    > starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.

    Skoro jakoś były montowane programy, to by znaczyło, że może nienajłatwiej,
    ale się dawało, ja już nie proszę o niewiadomoco, tylko, żeby nie było
    jajec, że pan sobie niby klocuszka posklejał, a tu nagle gotowca wyciąga.
    Dla mnie to nie jest wiarygodne i ja też skłaniam się ku zdaniu znacznej
    części, że to robione na ekranie po prostu by nie działało.
    Że sobie klatka się jąknie, to mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało, aby
    tylko taśmy nie zerwało, czy głowic nie zatarło. Zresztą, różne koncerty w
    TV, zarejestrowane programy, reportaże, skakało, to fakt, ale jakiejś
    wielkiej tragedii nie było. Więc nawet niech sobie synchro skoczy (od
    systemu Ampex nie oczekuję nie-wiadomo-czego, choćby ze względu na sposób
    zapisu na taśmie, trudno chyba było by wstrzelić się między ramkami
    właśnie), ale ten klocek niech wygląda prawdziwie. Ja już pisałem -
    podmienić sklejony klocek z gotowcem, poza ekranem - i już dużo lepiej to
    wygląda.

    --
    Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
    896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205


  • 128. Data: 2015-08-02 00:49:54
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    ACMM-033 napisało:

    >> Montaż elektroniczny to tak od połowy lat 80-tych, wcześniej tylko proste
    >> sklejki, nawet niekoniecznie z ramkową dokładnością. Ale tu musiałbym się
    >> starszych weteranów dopytać o konkretniejszze daty.
    >
    > Skoro jakoś były montowane programy, to by znaczyło, że może nienajłatwiej,
    > ale się dawało, ja już nie proszę o niewiadomoco, tylko, żeby nie było
    > jajec, że pan sobie niby klocuszka posklejał, a tu nagle gotowca wyciąga.
    > Dla mnie to nie jest wiarygodne i ja też skłaniam się ku zdaniu znacznej
    > części, że to robione na ekranie po prostu by nie działało.
    > Że sobie klatka się jąknie, to mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało,
    > aby tylko taśmy nie zerwało, czy głowic nie zatarło. Zresztą, różne
    > koncerty w TV, zarejestrowane programy, reportaże, skakało, to fakt, ale
    > jakiejś wielkiej tragedii nie było. Więc nawet niech sobie synchro skoczy
    > (od systemu Ampex nie oczekuję nie-wiadomo-czego, choćby ze względu na
    > sposób zapisu na taśmie, trudno chyba było by wstrzelić się między ramkami
    > właśnie), ale ten klocek niech wygląda prawdziwie. Ja już pisałem -
    > podmienić sklejony klocek z gotowcem, poza ekranem - i już dużo lepiej to
    > wygląda.

    To nie tylko sprawa techniki, ale również tzw. "kultury przekazu", która
    ewoluuje -- kiedyś była inna niż dzisiaj. Dzisiaj widz spodziewa się
    montażu, wie co to jest, a gdy na ekranie pokazują mu jak zrobić kurczaka
    w potrawce, to liczy na trzyminutowy pokaz z wyciętymi dłużyznami, choć
    wie, że cały proces przygotowania trwa dwadzieścia minut. We wczesnej
    telewizji normą był weryzm i teatralność, z trzema klasycznymi greckimi
    jednościami. Każde cięcie było rzeczą wielce podejrzaną:

    https://youtu.be/ViGCnJ7Li7g?t=4m5s

    Ludzie faktycznie tak to odbierali -- jak ktoś w czasie wywiadu dla
    Dziennika Telewizyjnego "skakał po ekranie", to wszyscy wiedzieli, że
    ci z Mysiej wycięli mu Rzeczy Okropne, a nie że po prostu przynudzał,
    jąkał się i ogólnie marnie jego wypowiedź wyglądała w całości.

    Zaś co do samego Słodowego -- to dobrze pamiętam, że niejednokrotnie
    mówił w czasie programu o tym, że ma tu już przygotowany drugi sklejony
    klocuszek i teraz pokaże jak w nim zrobić dziurkę. Nie zawsze mówił,
    bo konwnncja była (przeważnie) zrozumiała dla widzów.

    Jarek

    --
    -- Tego powiedzieć panu nie mogę, bo nikt się tego nie odważy powtórzyć.
    Ale było to podobno coś tak okropnego, że pewien radca sądowy, który był
    przy tym, oszalał od tego i jeszcze dzisiaj trzymany jest w izolacji, żeby
    się nie wydało. Nie była to zwyczajna obraza najjaśniejszego pana jakiej
    się ludzie dopuszczają po pijanemu.


  • 129. Data: 2015-08-02 20:26:13
    Temat: Re: kids react to walkmans
    Od: janusz_k <J...@o...pl>

    W dniu 2015-07-27 o 20:40, ACMM-033 pisze:

    > Nie żądam od niego nie wiadomo czego. ŻĄDAM, aby miał o tym podstawowe
    > pojęcie. Beton przy wiązaniu zmienia rozmiary i właściwości, jeśli Pan
    Sorry ale pieprzysz bez sensu, architekta skład betonu ani produkcja nie
    interesuje, on projektuje budowlę i liczy jej konstrukcje dla określonej
    klasy betonu np:B25 i taki wpisuje w projekt, a beton produkują
    betoniarnie które się lepiej od niego na tym znają.


    >> To kierunek taki troche bardziej artystyczny ...
    >
    > Nie ma sprzeczności. Co z tego, że np. zaprojektuje śliczny, piękny most
    > na rzece, jeśli nie uwzględni krzywizny Ziemi? Przykład, że błędy się
    > mszczą, jest Most Tacoma...
    Mylisz się po raz kolejny, most był zbyt wiotki i wpadł w drgania od
    wiatru, dlatego się rozsypał, to nie ma nic wspólnego z krzywizną ziemi.




    --
    Pozdr

    Janusz_K

strony : 1 ... 12 . [ 13 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: