eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Coś zamarza w rozruszniku?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 1. Data: 2010-01-22 09:39:03
    Temat: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "Darkac" <d...@w...pl>

    Od czasu kiedy są mrozy, a są przynajmniej od dwóch tygodni zawsze jak
    samochód jest wystygnięty to mam kłopot z uruchomieniem silnika. Kiedy
    przekręcę kluczyk słychać stuknięcie-trzask z miejsca gdzie jest rozrusznik,
    światła na desce rozdzielczej przygasają i poza tym nic się nie dzieje.
    Robię kilka, kilkanaście kilkusekundowych prób, odczekam z minutę czy dwie i
    mogę uruchomić silnik już bez kłopotu. Czasem trwa to z 10 minut zanim
    rozrusznik zakręci. Mam obawy że zużywam tyle prądu z akumulatora że może
    się nie doładować w ciągu krótkich przejazdów do pracy i w końcu zdechnie.
    Dopóki samochód nie postoi parę godzin na mrozie, jest wszystko dobrze.
    Potem znów zabawa.
    Tak mam rano jak śpieszę się do pracy i jak chcę wyjechać z pracy.
    Moje domysły, to że gdzieś do rozrusznika dostała się woda (gdzie, którędy
    ?) i zamarza. Jak próbuję uruchomić silnik, przekręcam kluczyk, to przepływa
    prąd i podgrzewa element aż rozpuści się lód. Trochę czasu musi upłynąć aż
    ciepło od miejsca ogrzewania (cewki ?) przepłynie do tego miejsca z lodem.
    Dziwi mnie że ta woda nie wypłynie lub nie odparuje sobie jak silnik się
    rozgrzeje tylko za każdym wystygnięciem zamarza blokując styki w
    rozruszniku.
    Czy moja hipoteza jest możliwa? Czy może być inna przyczyna? Gdzie ta woda
    może się zbierać i jak sobie z tym poradzić?


  • 2. Data: 2010-01-22 09:43:32
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "adamo" <s...@s...com>

    Akumulator podładowałeś ?



  • 3. Data: 2010-01-22 10:11:35
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "CeSaR" <a...@m...com>

    > Akumulator podładowałeś ?

    Z tego co czytam to akumulator jest ok a i powieteze w kołach zmienione na
    zimowe...

    C



  • 4. Data: 2010-01-22 10:29:34
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Darkac" <d...@w...pl> napisał
    > przekręcę kluczyk słychać stuknięcie-trzask z miejsca gdzie jest
    > rozrusznik, światła na desce rozdzielczej przygasają i poza tym
    > nic się nie dzieje. Robię kilka, kilkanaście kilkusekundowych
    > prób,

    Pomacaj w tym momencie kable przy akumulatorze.
    Jesli nie sa cieple, to byc moze wystarczy klemy przeczyscic, albo
    szukac czegos w elektromagnesie zalaczajacym.
    Ewentualnie podlacz woltomierz - cewka startowa bierze rzedu 30A,
    podtrzymujaca rzedu 5, zahamowany rozrusznik ze 300A.

    porownaj spadek napiecia aku z tym spowodowanym np swiatlami [10A],
    a jesli mozliwe to zmierz spadek napiecia na kablu masowym - to
    lepiej mierzy prad.

    > odczekam z minutę czy dwie i mogę uruchomić silnik już bez
    > kłopotu.

    Rob proby rzadziej i zegarkiem w reku - byc moze wystarczy ich
    tylko kilka a wazne jest to odczekanie.

    >Czasem trwa to z 10 minut zanim rozrusznik zakręci. Mam obawy że
    >zużywam tyle prądu z akumulatora że może się nie doładować w ciągu
    >krótkich przejazdów do pracy i w końcu zdechnie.

    kontrola woltomierzem lub doladowanie na pewno nie zaszkodza :-)

    > Moje domysły, to że gdzieś do rozrusznika dostała się woda
    > (gdzie, którędy ?)

    on nie jest otwarty jak alternator, ale nie jest tez jakis
    szczelny.

    > Dziwi mnie że ta woda nie wypłynie lub nie odparuje sobie jak
    > silnik się rozgrzeje tylko za każdym wystygnięciem zamarza
    > blokując styki w rozruszniku.
    > Czy moja hipoteza jest możliwa? Czy może być inna przyczyna?
    > Gdzie ta woda może się zbierać i jak sobie z tym poradzić?

    Robota z rozrusznikiem ch*, w przecietnym samochodzie bez kanalu
    nie podchodz.
    Moze jakas dluzsza trasa wystarczy, albo ogrzewany garaz.

    A moze po prostu szczotki sie koncza - choc raczej nie.

    J.


  • 5. Data: 2010-01-22 10:40:43
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: Grejon <g...@g...pl>

    Darkac pisze:

    > Czy moja hipoteza jest możliwa? Czy może być inna przyczyna? Gdzie ta
    > woda może się zbierać i jak sobie z tym poradzić?

    Zrób eksperyment - zabierz akumulator na noc do ciepłego domu, bo coś mi
    się wydaje, że przez mróz daje za niski prąd rozruchowy.

    --
    Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
    PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+


  • 6. Data: 2010-01-22 10:47:42
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "jerry" <j...@w...sam.wiesz.co.o2.pl>

    "Darkac" napisał w wiadomości news:hjbo89$qtk$1@news.lublin.pl...
    > Od czasu kiedy są mrozy, a są przynajmniej od dwóch tygodni zawsze jak
    > samochód jest wystygnięty to mam kłopot z uruchomieniem silnika. Kiedy
    > przekręcę kluczyk słychać stuknięcie-trzask z miejsca gdzie jest rozrusznik,
    > światła na desce rozdzielczej przygasają i poza tym nic się nie dzieje.

    Podobny objaw miałem jak się szczotki skończyły.
    potem przygrzały szczotkotrzymacze, i w końcu cały rozrusznik
    do wymiany.
    Sprawdź jak się zachowa po nocce w garażu,
    ale i tak radziłbym zajrzeć do rozrusznika.
    Tylko jak pisali poprzednicy bez kanału nie podchodź,
    a najlepiej odwiedzić warsztat.


  • 7. Data: 2010-01-22 10:48:06
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: Cyneq <c...@n...com>

    J.F. pisze:

    > Robota z rozrusznikiem ch*, w przecietnym samochodzie bez kanalu nie
    > podchodz.

    Zależy. Ze starego kadeta wyjąłem nawet bez schylania się, w escorcie
    współczuję, bo jak zrzucałem skrzynie musiałem go odkręcić i przykręcić
    i robiłem to od spodu mocno na wyczucie, ale dało się bez kanału. U mnie
    w ArgentoPolonezie z kolei kanał nie pomaga nic a nic, wszystko się robi
    od góry, a najlepszy myk to wyjęcie, wymaga gumowych palców.

    Do do "zamarzania" samego - woda do rozrusznika jak najbardziej ma jak
    się dostać, poza tym może się skroplić z powietrza i zamarznąć.
    Najbardziej podejrzane są tulejki - jakby przymarło tam, to żadna siła
    nie obróci wirnika. Wtedy spadek napięcia jest rzeczywiście ogromny, bo
    prąd płynie cały czas w uzwojeniu. To raczej idzie wyczuć po tym że
    nawet klemy staną sie ciepłe po jakimś czasie.
    Możliwe też że z jakiś powodów (np. posmarowanie za gęstym smarem)
    "wkład" cewki włączającej nie jest wciągany do końca, i dlatego nie
    załącza stycznika do "+" w rozruszniku. Wtedy "grzejesz" tylko cewkę
    automatu, więc spadek napięcia nie będzie aż tak duży (jak wspomniano to
    "tylko" 30A).
    Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić szczotki
    i tulejki, to co trzeba przesmarować, złożyć i będzie jak z fabryki.

    --
    Cyneq


  • 8. Data: 2010-01-22 11:03:56
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Cyneq" <c...@n...com> napisał
    > J.F. pisze:
    >> Robota z rozrusznikiem ch*, w przecietnym samochodzie bez
    >> kanalu nie podchodz.
    > Zależy. Ze starego kadeta wyjąłem nawet bez schylania się, w
    > escorcie współczuję, bo jak zrzucałem skrzynie musiałem go
    > odkręcić i przykręcić i robiłem to od spodu mocno na wyczucie,
    > ale dało się bez kanału. U mnie w ArgentoPolonezie z kolei kanał
    > nie pomaga nic a nic, wszystko się robi od góry, a najlepszy myk
    > to wyjęcie, wymaga gumowych palców.

    Argentopolonez to zdecydowanie nie zalicza sie do przecietnych aut
    w roku 2010 :-)

    > Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić
    > szczotki i tulejki, to co trzeba przesmarować, złożyć i będzie
    > jak z fabryki.

    Owszem, ale jesli ktos chce zaoszczedzic, to moze wystarczy mrozy
    przeczekac i spokoj na trzy lata :-)

    J.


  • 9. Data: 2010-01-22 12:18:50
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "Cyneq" <c...@n...com> napisał w wiadomości
    news:hjbsr5$jsu$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Najbardziej podejrzane są tulejki

    Przychylam się.
    W klasycznych kostrukcjach niejednokroć pomagało
    opukanie drania młotkiem, albo kluczem ;-)

    > Tak czy tak ten rozrusznik najlepiej wyjąć, wyczyścić, zmienić szczotki i
    > tulejki,

    + ocenić stan bendixu, a zwłaszcza zębatki.

    Pzdr

    JKK



  • 10. Data: 2010-01-22 12:27:10
    Temat: Re: Coś zamarza w rozruszniku?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "J_K_K" <j...@i...fm> napisał
    > Użytkownik "Cyneq" <c...@n...com> napisał w wiadomości
    >> Najbardziej podejrzane są tulejki
    > Przychylam się.
    > W klasycznych kostrukcjach niejednokroć pomagało
    > opukanie drania młotkiem, albo kluczem ;-)

    Mlotek tulejek raczej nie poprawil, natomiast moze odwiesic
    szczotki.

    J.

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: