eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Czy warto kupowac nowy samochod ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 121. Data: 2020-10-15 09:12:03
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .10.2020 o 13:28 Cavallino <C...@k...pl> pisze:


    > Pytanie czy skala trudności dla leasingobiorcy nie będzie podobna?
    > Ode mnie chcieli na przykład całego stosu dokumentów, pitów i innych
    > takich, oraz poręczenia.

    Dwa ostatnie leasingi już brałem praktycznie na "dowód" - dodatkowo
    potrzebna była KPiR z trzech miesięcy. I tyle, nic więcej, wszystko na
    maila. Na podpisanie umowy sprzedawca przyjechał do mnie.
    Co prawda ostatni był gdzieś z 3-4 lata temu ale raczej niewiele się
    zmieniło. Być może papierkologia zależy od parametrów - ja brałem na 3
    lata, wpłata własna max możliwa.

    TG


  • 122. Data: 2020-10-15 10:06:14
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 15-10-2020 o 09:12, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .10.2020 o 13:28 Cavallino <C...@k...pl> pisze:
    >
    >
    >> Pytanie czy skala trudności dla leasingobiorcy nie będzie podobna?
    >> Ode mnie chcieli na przykład całego stosu dokumentów, pitów i innych
    >> takich, oraz poręczenia.
    >
    > Dwa ostatnie leasingi już brałem praktycznie na "dowód" - dodatkowo
    > potrzebna była KPiR z trzech miesięcy.

    Nie każdy ma dgof.


  • 123. Data: 2020-10-15 10:38:35
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    Hello, Cavallino.
    On 15.10.2020 08:17 you wrote:

    > W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
    >> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
    >> > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
    >> >> >> Same bzdury niestety
    >> >> > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość
    >> używanego
    >> >> > rośnie....
    >> >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli
    >> się
    >> >> rozmyślisz.
    >> > Generalnie musisz.
    >> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
    > LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....

    NAjpierw piszesz bzdury, a teraz zamiast siedzieć cicho LOLojesz.
    Ech....

    >> > W różnych umowach bywa możliwość rozwiązania wcześniejszego, z
    >> > dyskontem kwoty do spłaty (z tajnym algorytmem), ale chyba nie
    >> > liczysz, że to będzie korzystniejsze, niż odsprzedanie komuś
    >> umowy?
    >> Umowę odsprzedają za tyle za ile znajdzie się kupiec. A nie za tyle
    >> za ile chcą.
    > No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc rozwiązanie
    > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć wcale. I
    > to jest dokładnie to o czym mówiłem.

    Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby zarobić/mniej
    stracić niż na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz informacji za ile
    faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle znajdzie się jeleń na
    cesję.
    Równie dobrze te oferty mogą kończyć się niczym.
    >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne.
    >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do porównania
    >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
    > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?

    nijak, możesz scedować umowę jak znajdziesz firmę do przejęcia leasingu
    albo możesz ją zerwać (albo wykupić przed terminem).

    >> > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię
    >> > leasing".
    >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
    > Również.

    Znajdź taką :)

    >> >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
    >> > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma
    >> opłat
    >> > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
    >> O czym ty pieprzysz?
    > Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.

    zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne znaczenie w
    tym kontekście.

    >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
    > Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie
    > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe żadne.

    Cóż, miliony firm mają inne zdanie.

    >> >> Co dowodzi że nie znasz tematu
    >> > Znam na tyle, że podziękowałem już wiele razy po wycenie. Mnie
    >> > akurat podatkowo się nie opłaca, więc ma tylko minusy w
    >> porównaniu
    >> > do kredytu i do tego jest droższy.
    >> Tylko dla nievatowców kredyt może być tańszy.
    > Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta za
    > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny
    > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.

    Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.

    > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby
    > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już nie
    > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty sprzedaży.
    > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.

    Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią tylko
    mali.
    A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.

    > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości samochodu, w
    > obu przypadkach taką samą.

    Pominąłeś VAT, który:
    a. w racie kredytu nie występuje, w racie leasingu odliczam w pełnej
    wysokości
    b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury

    Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach
    finansowych.

    --
    Pete


  • 124. Data: 2020-10-15 10:46:36
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    Jednoliterowa zła. Niepoprawna politycznie jeszcze gorsza ;-)

    Gdybym był z miasta to napisałbym że Twoje nazwisko to na mieszczańskie
    nie podaje ;-)


  • 125. Data: 2020-10-15 11:02:26
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 15-10-2020 o 10:38, Pete pisze:
    > Hello, Cavallino.
    > On 15.10.2020 08:17 you wrote:
    >
    > > W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
    > >> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
    > >> > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
    > >> >> >> Same bzdury niestety
    > >> >> > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość
    > >> używanego
    > >> >> > rośnie....
    > >> >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli
    > >> się
    > >> >> rozmyślisz.
    > >> > Generalnie musisz.
    > >> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
    > > LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....
    >
    > NAjpierw piszesz bzdury,

    To TY piszesz bzdury.
    A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły, żeby dowieść swojej
    bzdurnej niby racji.

    > > No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc rozwiązanie
    > > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć wcale. I
    > > to jest dokładnie to o czym mówiłem.
    >
    > Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby zarobić/mniej
    > stracić niż na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz informacji za ile
    > faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle znajdzie się jeleń na
    > cesję.
    > Równie dobrze te oferty mogą kończyć się niczym.

    No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co pisałem
    wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów, zrezygnować
    z leasingu nie spłacając go.

    Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.


    > >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są niespójne.
    > >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do porównania
    > >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
    > > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?
    >
    > nijak,

    To po cholerę o tym piszesz?

    > >> > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu "odstąpię
    > >> > leasing".
    > >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
    > > Również.
    >
    > Znajdź taką :)


    Żaden problem, już o tym pisałem.
    Ostatnio właśnie miałem taką propozycję, była totalnie nieopłacalna.
    Gość bez pierwszej wpłaty własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.

    Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już zapłacił.

    Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy od wartości
    auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta nowego.

    >
    > >> >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
    > >> > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że suma
    > >> opłat
    > >> > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
    > >> O czym ty pieprzysz?
    > > Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.
    >
    > zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne znaczenie w
    > tym kontekście.

    Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych.
    Więc ja piszę o tym co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego
    co trzeba zapłacić bankowi.
    Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od podatku - to jest
    zupełnie inna kwestia.


    >
    > >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
    > > Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie
    > > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe żadne.
    >
    > Cóż, miliony firm mają inne zdanie.

    Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.

    > > Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta za
    > > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny
    > > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.
    >
    > Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.

    To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania.
    Mogę zmienić formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z
    zupełnie innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.


    >
    > > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby
    > > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już nie
    > > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty sprzedaży.
    > > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.
    >
    > Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią tylko
    > mali.

    No to świadomie przepłacają i tyle.


    > A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.

    No o tym właśnie pisałem.

    >
    > > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości samochodu, w
    > > obu przypadkach taką samą.
    >
    > Pominąłeś VAT, który:
    > a. w racie kredytu nie występuje, w racie leasingu odliczam w pełnej
    > wysokości

    Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50% vatu.

    > b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury


    Plus 100% od reszty odsprzedawanej (proporcja).


    >
    > Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach
    > finansowych.

    Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących.
    Pewnie dlatego, że nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę
    sztucznie zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku.
    Mogę sobie TYLE SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie
    ponosząc dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.


  • 126. Data: 2020-10-15 16:20:00
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    Hello, Cavallino.
    On 15.10.2020 11:02 you wrote:

    > W dniu 15-10-2020 o 10:38, Pete pisze:
    >> Hello, Cavallino. On 15.10.2020 08:17 you wrote:
    >> > W dniu 14-10-2020 o 21:50, Pete pisze:
    >> >> Hello, Cavallino. On 14.10.2020 12:22 you wrote:
    >> >> > W dniu 14-10-2020 o 12:07, Pete pisze:
    >> >> >> >> Same bzdury niestety
    >> >> >> > Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość
    >> >> używanego
    >> >> >> > rośnie....
    >> >> >> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu
    >> jeśli
    >> >> się
    >> >> >> rozmyślisz.
    >> >> > Generalnie musisz.
    >> >> Nie musisz. Co najmniej kwoty wykupu.
    >> > LOL !!!! Tia - bo faktycznie to jest główny problem....
    >> NAjpierw piszesz bzdury,
    > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły,
    > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.

    Przypomnę, bo najwyraźniej zapomniałeś kto to napisał:

    > A leasing to taki kredyt, tylko droższy (zazwyczaj). I ma ten minus,
    > że jak bierzesz go np. za 120 % wartości samochodu, to musisz oddać
    > 120%, nawet jak się rozmyślisz następnego dnia. A wartość samochodu
    > spada szybko, zwłaszcza drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może
    > być problem.

    A ty ciągle odbiegasz od ww stwierdzenia żeby tylko nie przyznać się że
    napisałeś bzdurę.

    >> > No właśnie. Czyli raczej taniej niż by chcieli. A więc
    >> rozwiązanie
    >> > umowy byłoby jeszcze mniej opłacalne, żeby nie powiedzieć
    >> wcale. I
    >> > to jest dokładnie to o czym mówiłem.
    >> Próbują, powtórzę - próbują odsprzedać za kwotę taką, żeby
    >> zarobić/mniej stracić niż na wypowiedzeniu leasingu. Nie masz
    >> informacji za ile faktycznie jest odsprzedawany. Albo czy w ogóle
    >> znajdzie się jeleń na cesję. Równie dobrze te oferty mogą kończyć
    >> się niczym.
    > No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co
    > pisałem wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów,
    > zrezygnować z leasingu nie spłacając go.

    Tak samo jak kredytu bankowego. Który też musisz spłacić. Z odpowiednimi
    kosztami.

    > Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.

    Tak jak w przypadku kredytu, trzeba mieć środki żeby go spłacić. Cesja
    ma tę zaletę, że odpada spłata reszty zobowiązania.

    Natomiast czy się ją uda bezkosztowo dla cesjonariusza wykonać - mam
    wątpliwości.

    >> >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są
    >> niespójne.
    >> >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do
    >> porównania
    >> >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
    >> > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?
    >> nijak,
    > To po cholerę o tym piszesz?

    Sam twierdziłeś, że cesja jest korzystniejsza od spłaty leasingu. Na
    jakiej podstawie?

    >> >> > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu
    >> "odstąpię
    >> >> > leasing".
    >> >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
    >> > Również.
    >> Znajdź taką :)
    > Żaden problem, już o tym pisałem. Ostatnio właśnie miałem taką
    > propozycję, była totalnie nieopłacalna. Gość bez pierwszej wpłaty
    > własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.


    > Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już
    > zapłacił. Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy
    > od wartości auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta
    > nowego.

    To jakiś dramat. Albo brał to desperat albo od razu miał plan że po roku
    sceduje.

    >> >> >> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
    >> >> > Jest korzystny ze względów podatkowych, a nie dlatego, że
    >> suma
    >> >> opłat
    >> >> > jest niższa od kredytu z odsetkami - a o tym pisałem.
    >> >> O czym ty pieprzysz?
    >> > Widzę, ze nie rozumiesz co czytasz.
    >> zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne
    >> znaczenie w tym kontekście.
    > Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych. Więc ja piszę o tym
    > co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego co trzeba
    > zapłacić bankowi. Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od
    > podatku - to jest zupełnie inna kwestia.

    DLa 99.9% korzystniejszy oznacza tańszy. Rozumiem że ty do kosztu
    finansowania nie wliczasz korzyści finansowych wynikających ze
    zmniejszenia zobowiązań podatkowych.
    Jako klient banku a nie firmy leasingowej czujesz się bardziej
    doceniony.

    Szacunek.

    >> >> Kosztuje mniej i tyle w temacie.
    >> > Niekoniecznie. Wszystko zależy od statusu podatkowego. Mnie
    >> > kosztowałby więcej, bo jest droższy, a korzyści podatkowe
    >> żadne.
    >> Cóż, miliony firm mają inne zdanie.
    > Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.

    Czyli jednak leasing się opłaca?

    >> > Nie tylko. Również dla tych, którzy nie mogą wykupić sobie auta
    >> za
    >> > złotówkę, i po kilku miesiącach odsprzedać za np. połowę ceny
    >> > nowego, nie opodatkowując tej różnicy.
    >> Znajdź/zmień sobie dobrego księgowego/doradcę podatkowego.
    > To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania. Mogę zmienić
    > formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z zupełnie
    > innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.

    W takim razie pisz od razu, że dla ciebie leasing jest droższy od
    kredytu.
    Wyjżyj poza czubek własnego nosa.

    >> > Jakbyś nadal nie rozumiał - to tak mogą zrobić WYŁĄCZNIE osoby
    >> > fizyczne, prowadzące działalność gospodarczą. Każdy inny już
    >> nie
    >> > bardzo, więc vat i dochodowy trzeba zapłacić od kwoty
    >> sprzedaży.
    >> > Czyli identycznie przy kredycie, jak i przy leasingu.
    >> Duże firmy nie bawią się w wykup i sprzedaż pojazdu. Tak robią
    >> tylko mali.
    > No to świadomie przepłacają i tyle.

    Wręcz przeciwnie.

    >> A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.
    > No o tym właśnie pisałem.

    Nie zapłaci podatków od sprzedaży pojazdu firmowego.

    >> > Suma sumarum wliczają do kosztów tylko utratę wartości
    >> samochodu, w
    >> > obu przypadkach taką samą.
    >> Pominąłeś VAT, który: a. w racie kredytu nie występuje, w racie
    >> leasingu odliczam w pełnej wysokości
    > Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50%
    > vatu.

    Pisałem w kontekście limitu kwotowego.

    >> b. przy kredycie możesz tylko odliczyć 50% VATu z faktury
    > Plus 100% od reszty odsprzedawanej (proporcja).
    >> Więc widać, że nie masz pojęcia o leasingu i jego korzyściach
    >> finansowych.
    > Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących. Pewnie dlatego, że
    > nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę sztucznie
    > zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku. Mogę sobie TYLE
    > SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie ponosząc
    > dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.

    Dla 99% nie potrzebna jest kreatywna księgowość, żeby leasing był
    korzystniejszy od kredytu.
    Jak widać jesteś tym 1% któy pozwala ci twierdzić arbitralnie że zawsze
    kredyt jest lepszy.

    --
    Pete


  • 127. Data: 2020-10-15 16:53:08
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:

    > > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od reguły,
    > > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.
    >
    > Przypomnę,

    Nie musisz.
    Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz całkowicie nie na
    temat.

    > > A leasing to taki kredyt, tylko droższy (zazwyczaj). I ma ten minus,
    > > że jak bierzesz go np. za 120 % wartości samochodu, to musisz oddać
    > > 120%, nawet jak się rozmyślisz następnego dnia. A wartość samochodu
    > > spada szybko, zwłaszcza drogiego, więc i z odsprzedażą komuś może
    > > być problem.
    >
    > A ty ciągle odbiegasz od ww stwierdzenia

    Od niczego nie odbiegam, podtrzymuję w pełni.

    > > No ale nie o tym mówimy, a to co piszesz tylko potwierdza to co
    > > pisałem wcześniej - praktycznie nie można w sposób wolny od kosztów,
    > > zrezygnować z leasingu nie spłacając go.
    >
    > Tak samo jak kredytu bankowego.

    Nieprawda.
    Przy kredycie bankowym spłacasz kapitał, a odsetki tylko za okres w
    którym korzystałeś z kredytu.
    Przy leasingu za całość kosztów wpisaną w umowie.

    Od razu zastrzegam, że zdarzają się mniej uczciwe banki, które dają
    kredyty z kosztami w postaci prowizji płatnej z góry, a nie odsetek -
    ale to nie jest reguła o której mówię.

    > Z odpowiednimi
    > kosztami.

    Odpowiednimi, tzn. że za miesiąc spłacisz z odsetkami za miesiąc.
    A nie z odsetkami za np. 5 lat jak w leasingu.

    >
    > > Inaczej nikt by się nie bawił w odstąpienia komuś, tylko rezygnował.
    >
    > Tak jak w przypadku kredytu, trzeba mieć środki żeby go spłacić. Cesja
    > ma tę zaletę, że odpada spłata reszty zobowiązania.

    Spłata lub przejęcie kredytu przez kupującego jest również możliwa.

    >
    > Natomiast czy się ją uda bezkosztowo dla cesjonariusza wykonać - mam
    > wątpliwości.

    Zupełnie nie chodzi o te koszty, to są drobne, pomijalne.

    >
    > >> >> A w większości przypadków oczekiwania sprzedających są
    > >> niespójne.
    > >> >> Często cesja jest niesprzedawalna za cenę sprzedawcy. Do
    > >> porównania
    > >> >> trzeba by wziąć ceny transakcyjne.
    > >> > A jak to się ma do możliwości rozwiązania umowy?
    > >> nijak,
    > > To po cholerę o tym piszesz?
    >
    > Sam twierdziłeś, że cesja jest korzystniejsza od spłaty leasingu.

    No i jest.

    > Na
    > jakiej podstawie?

    Na takiej że ludzie ją robią.
    Gdyby mieli wybór, to by się nie bujali z cesją.

    >
    > >> >> > Gdyby tak było, nie miałbyś tylu ogłoszeń w stylu
    > >> "odstąpię
    > >> >> > leasing".
    > >> >> A "odstąpię" rozumiem za darmo i spłata tylko przyszłych rat?
    > >> > Również.
    > >> Znajdź taką :)
    > > Żaden problem, już o tym pisałem. Ostatnio właśnie miałem taką
    > > propozycję, była totalnie nieopłacalna. Gość bez pierwszej wpłaty
    > > własnej, wziął auto na 60 rat ze sporym wykupem.
    >
    >
    > > Po roku chciał odstąpić leasing, tracąc tylko te raty które już
    > > zapłacił. Problem był taki, że koszt reszty rat i wykupu był wyższy
    > > od wartości auta, a wręcz wyższy od wartości identycznego auta
    > > nowego.
    >
    > To jakiś dramat. Albo brał to desperat albo od razu miał plan że po roku
    > sceduje.

    Albo tak jak Ty - nie potrafił policzyć ile faktycznie kosztuje leasing.

    > >> zdefiniuj 'korzystny' bo może dla ciebie to ma jakieś inne
    > >> znaczenie w tym kontekście.
    > > Ma inne, z powodu innych uwarunkowań prawnych. Więc ja piszę o tym
    > > co trzeba leasingowi zapłacić w porównaniu do tego co trzeba
    > > zapłacić bankowi. Totalnie bez wnikania co i ile można odliczyć od
    > > podatku - to jest zupełnie inna kwestia.
    >
    > DLa 99.9% korzystniejszy oznacza tańszy.

    Sam sobie zaprzeczasz.
    Co do zasady jest korzystniejszy tylko dla drobnicy, osób fizycznych.
    W poprzednim poście przyznałeś że to margines.

    > Rozumiem że ty do kosztu
    > finansowania nie wliczasz korzyści finansowych wynikających ze
    > zmniejszenia zobowiązań podatkowych.

    Bo ich nie mam z tytułu leasingu.
    Co najwyżej przyspiesza mi to wrzucenie w koszty, ale to mi korzyści w
    liczbach nie powoduje.

    > Jako klient banku a nie firmy leasingowej czujesz się bardziej
    > doceniony.

    Jak na razie finansuję z własnych środków.
    Nie mam problemów z płynnością, żebym musiał komuś płacić za kredyt.

    > >> Cóż, miliony firm mają inne zdanie.
    > > Jak płacą wysokie podatki, to im się opłaca bardziej.
    >
    > Czyli jednak leasing się opłaca?

    Może się opłacać, ale to nie jest reguła.
    I nie mówiłem o tego typu opłacalności, tylko o tym co droższe,a co tańsze.

    > > To nie jest kwestia doradcy, tylko sposobu działania. Mogę zmienić
    > > formę działalności i owszem, ale to mi się nie opłaca z zupełnie
    > > innych względów, koszt podatku od samochodu to przy tym pikuś.
    >
    > W takim razie pisz od razu, że dla ciebie leasing jest droższy od
    > kredytu.

    A Ty pisałeś, że nie jest dla Ciebie, czy również sobie uogólniłeś?

    > Wyjżyj poza czubek własnego nosa.

    I nawzajem.

    > >> A mały jak myśli nie zapłaci ani dochodowego ani VATu.
    > > No o tym właśnie pisałem.
    >
    > Nie zapłaci podatków od sprzedaży pojazdu firmowego.

    O tym pisałem.

    > >> Pominąłeś VAT, który: a. w racie kredytu nie występuje, w racie
    > >> leasingu odliczam w pełnej wysokości
    > > Jak używasz częściowo prywatnie to od leasingu też odliczasz 50%
    > > vatu.
    >
    > Pisałem w kontekście limitu kwotowego.

    Jasne, pisałeś w % o limicie kwotowym.
    Weź już nie brnij.

    > > Tak, nie mam zwłaszcza o tych nieistniejących. Pewnie dlatego, że
    > > nie prowadzę kreatywnej księgowości, więc nie muszę sztucznie
    > > zaniżać dochodów akurat w danym miesiącu czy roku. Mogę sobie TYLE
    > > SAMO odliczyć amortyzacją, w dłuższym czasie, nie ponosząc
    > > dodatkowych kosztów z tytułu opłat leasingowych.
    >
    > Dla 99% nie potrzebna jest kreatywna księgowość, żeby leasing był
    > korzystniejszy od kredytu.

    Źródło tych statystyk?
    Bo obstawiam, że nie korzystających z leasingu jest znacznie więcej niż
    1%, a część z tych korzystających korzysta z niego, niezależnie od
    opłacalności w ich przypadku.


    > Jak widać jesteś tym 1% któy pozwala ci twierdzić arbitralnie że zawsze
    > kredyt jest lepszy.

    Nigdy tak nie napisałem.
    Napisałem że jest tańszy, a Ty że tańszy leasing.
    Też baz żadnych dodatkowych zastrzeżeń

    Na jakiej podstawie wymagasz ode mnie tego, czego od siebie nie wymagasz?
    Moralność Kalego?


  • 128. Data: 2020-10-15 19:04:03
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Pete <n...@n...com>

    Hello, Cavallino.
    On 15.10.2020 16:53 you wrote:

    > W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:
    >> > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od
    >> reguły,
    >> > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.
    >> Przypomnę,
    > Nie musisz. Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz
    > całkowicie nie na temat.

    Beton.
    EOT.


    --
    Pete


  • 129. Data: 2020-10-16 07:04:04
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 15-10-2020 o 19:04, Pete pisze:
    > Hello, Cavallino.
    > On 15.10.2020 16:53 you wrote:
    >
    > > W dniu 15-10-2020 o 16:20, Pete pisze:
    > >> > To TY piszesz bzdury. A teraz wynajdujesz jakieś wyjątki od
    > >> reguły,
    > >> > żeby dowieść swojej bzdurnej niby racji.
    > >> Przypomnę,
    > > Nie musisz. Widać nadal nie rozumiesz co czytasz, bo odpisujesz
    > > całkowicie nie na temat.
    >
    > Beton.

    To prawda.
    I zanim nie rzucisz konkretnym wyliczeniem, które choć trochę
    uzasadniłoby to o czym piszesz, to nim pozostaniesz.


  • 130. Data: 2020-10-16 15:18:59
    Temat: Re: Czy warto kupowac nowy samochod ;)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5f8758d6$0$557$6...@n...neostrada.
    pl...
    Hello, J.F..
    On 14.10.2020 13:15 you wrote:
    > Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości grup
    > Cavallino.
    >> W dniu 14-10-2020 o 09:41, Pete pisze: >> >> Ja zawsze byłem
    >> przekonany, że jak klient nie płaci rat, to >> >> leasingodawca
    >> zabiera swoją własność i koniec współpracy. >> > Każdy by tak
    >> chciał. A leasing to taki kredyt, tylko droższy >> (zazwyczaj).
    >> I ma ten minus, że jak bierzesz go np. za 120 % >> > wartości
    >> samochodu, to musisz oddać 120%, nawet jak się >> rozmyślisz >>
    >> > następnego dnia.
    [...]
    > >>> Jasne, bo leasing obniża cenę samochodu, a wartość używanego
    >>>> rośnie....
    >>> Bzdura numer jeden: nie musisz spłacać całego leasingu jeśli się
    >>> rozmyślisz.
    >> Tzn bzdura ze nie musisz, czy bzdura, ze musisz ?
    >Przeczytaj więcej niż tylko mój tekst to będziesz wiedział

    Za dlugo by szukac o co sie klocicie :-)

    >> Poszukaj jakies przykladowej umowy.
    >Nie musisz płacić co najmniej kwoty wykupu. A to może bęc do 25%

    A moze byc 1%, i kogo obchodzi czy splacisz czy nie.
    ale przeciez my nie o tym - my o tym, czy jak sie zdarzy "mercedes
    kaput" po miesiacu czy roku, to mozesz powiedziec "zabierajcie sobie
    ten zlom" i przestac placic, czy placic musisz nadal ...

    > > Ale ... jak klient wplacil pierwsza rate w wysokosci 50%, to moze
    > > i
    >> leasingodawca chetnie rozwiaze umowe przed terminem. O ile
    >> oczywiscie auto jest sprawne :-)
    >Masz wszystko w umowie.

    No i co w takiej przykladowej umowie bedzie na temat zakonczenia umowy
    przed terminem ?

    >>> Bzdura numer dwa: leasing jest zazwyczaj korzystniejszy od
    >>> kredytu.
    >>> Gdyby było inaczej nie byłby tak popularny.
    >> Sa pewne korzysci podatkowe, ale ... sprawdz, czy jako firma tak
    >> latwo dostaniesz kredyt na auto. Bo firma leasingowa dostanie :-)

    >JDG ma taką samą zdolność kredytową jak osoba fizyczna.

    I dostaniesz kredyt ?

    >> Tak pamietam przed laty - osoba w banku drobnego kredytu to tak
    >> latwo nie dostanie. Ale limit debetowy w koncie to tak :-)

    >Na kredycie prowizja jest raz. Na limicie kasują co roku.

    Na kredycie wcale nie bylo prowizji, bo nie dali :-)

    >> Ta sama osoba bez problemu kupi cos w sklepie na raty, a posrednik
    >> sprzedazy ratalnej tak naprawde posredniczy w kredycie bankowym ...

    >Teraz to już nie ma za bardzo różnicy.
    >Kryteria są podobne do gotówki i rat. Tylko ceną się różnią.

    Znormalnialo.

    J.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: