eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia › Ciekawe numery 2023
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 222

  • 121. Data: 2023-05-01 15:36:58
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:

    > Na początku lat '90 jeszcze nie było wśród konsumenckich. Te 2400 określane
    > były jak o "podwójnej prędkości". Tak było też w faksach. W końcu pojawiły
    > sie chyba 9600, ale to już był koniec faksów.

    Ale to dotyczy dialupów, z ograniczeniem pasma do 3400 Hz.
    Z basebandami na liniach dzierżawionych było inaczej.

    No i to jednak było nieco przesunięte w czasie. Właśnie sprawdziłem
    i modemy 9600 V.32 pojawiły się właściwie pod koniec lat 80 - tyle, że
    były drogie, to był koszt kilkuset dolarów. Pierwsza wersja V.32 była
    opublikowana w 1984 r., ale wtedy tu w Polsce mieliśmy inne problemy.

    W drugiej połowie lat 80 pojawiły się 9600 HST, ale u nas były jeszcze
    mniej popularne (nie wiem czy w ogóle ktokolwiek miał). To się zmieniło
    chyba na początku lat 90, pojawiły się różne HST DS 14k4 i 16.8, chyba
    można było kupić modem taniej "na BBS" (i/lub na "Fido"). Ale osobiście
    nie sprawdzałem. Były także (tańsze) Sportstery bez HST, niektóre dawało
    się przestawić na DS (wcześniejsze zmianą S-rejestru, późniejsze wymianą
    EPROMów, a może odwrotnie).

    W okolicach lat 1992-3 pojawiły się powszechnie modemy V.32bis (14k4,
    z V.42bis) oparte na układach Rockwella. Modemy 2400 można było wtedy
    wciąż kupić (np. BlackMagic 2400/V.42bis, zawieszał wczesne Rockwelle
    selective rejectem V.42, możliwe że dostałem go za darmo). Ten chyba też
    robił "blacklisted", ale to może w ogóle była wersja DE.

    Faksy 9600 bps były znacznie wcześniej, normą były modemy 2400 (nawet
    jeszcze bez żadnej korekcji) z faksem 9600. Wydaje mi się, że nawet pod
    koniec lat 90 nie były specjalnie drogie (w porównaniu do modemów V.32).
    Na pewno zastanawialiśmy się nad użyciem takich modemów do przesyłania
    "zwykłych" danych.

    Faksy 9600 były powszechnie używane przez wiele lat, absolutnie to nie
    był żaden koniec faksów (pojawiły się także faksy 14400, najpierw
    w modemach, możliwe że w okolicach V.34, ale nie miało to wielkiego
    znaczenia praktycznego, bo faksy stacjonarne były 9600 bps). Faksy były
    używane jeszcze dobrze w tym tysiącleciu, pewnie wciąż są gdzieś używane
    na mniejszą skalę.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 122. Data: 2023-05-03 10:30:14
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 28 Apr 2023 17:38:18 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>>> Efektywnie wolniejsze pewnie także. Ale to jednak zupełnie coś innego
    >>>> niż sam modem 300 bps.
    >>>
    >>> Wiem. Dlatego zastanawiam się, jakie realne przepustowości miały łącza
    >>> pierwotnego Internetu lat siedemdziesiątych.
    >>
    >> 9600 ?
    >
    > Na początku lat '90 jeszcze nie było wśród konsumenckich.

    Ale to nie musialby byc "konsumenckie".

    > Te 2400 określane
    > były jak o "podwójnej prędkości". Tak było też w faksach. W końcu pojawiły
    > sie chyba 9600, ale to już był koniec faksów.

    W faksach wydaje mi sie, ze 9600 bylo dosc wczesniej, ale to bylo inne
    9600 niz "modemowe".
    Potem pojawily sie faksy ISDN, ale to juz faktycznie był "koniec
    faksow".

    >> Takie modemy juz chyba były, a szybsze niekoniecznie ...
    > Zajrzałem do Wiki:
    > By the 1970s, higher speeds of 1,200 and 2,400 bit/s for asynchronous
    > dial connections, 4,800 bit/s for synchronous leased line connections

    a o takiej mowimy.

    > and 35 kbit/s for synchronous conditioned leased lines were available.

    Wow.

    > By the 1980s, less expensive 1,200 and 2,400 bit/s dialup modems were
    > being released.
    > No fakt, nawet około 1990 roku nodem 2400 bardzo tani nie był.

    Ale tu nie dialup, a cena nie az taka bardzo istotna, jesli ma łączyc
    "komputery" w dzisiejszej nomenkulaturze "mainframe", albo co najmniej
    minikomputery, ktore tez tanie nie były.

    > Przypuszczam,
    > że pierwsze próby transmisji pakietowej nie miały na tyle dużego budżetu, by
    > użyć modemu 2400 czy nawet 1200. Prędkość 300 b/s wydaje się prawdopodobna.

    pierwsze próby moze i tak, ale potem rzad sfinansował linie
    dzierzawione, wiec chyba i stosowne modemy.

    W Polsce pamietam, ze byly modemy wielkosci kasety do 19".
    one chyba dotrwaly do lat 90-tych, ale moze pochodzily nawet z
    70-tych.
    A u nas dodatkowo z 10 lat opoznienia w elektronice.

    V.27 (4800)
    https://www.itu.int/rec/T-REC-V.27-198811-I/en
    siega chyba 1972.

    V.29 (9600 na 4-ro drucie)zawiera "1976"

    https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_the_Interne
    t
    "Roberts incorporated the packet switching concepts into the ARPANET
    design and upgraded the proposed communications speed from 2.4 kbps to
    50 kbps.

    Ale to tylko propozycja ...

    J.


  • 123. Data: 2023-05-03 14:35:05
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    > https://en.wikipedia.org/wiki/History_of_the_Interne
    t
    > "Roberts incorporated the packet switching concepts into the ARPANET
    > design and upgraded the proposed communications speed from 2.4 kbps
    > to 50 kbps.

    https://wazniak.mimuw.edu.pl/index.php?title=Pr-1st-
    1.1-m01-Slajd21

    1993 -- Przedstawiciel Microsoft stwierdza, że "większość ludzi nigdy
    nie będzie potrzebować modemów szybszych niż 2400 bps".

    > Ale to tylko propozycja ...

    A ci tak zawsze.

    --
    Jarek


  • 124. Data: 2023-05-03 15:07:42
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:

    > 1993 -- Przedstawiciel Microsoft stwierdza, że "większość ludzi nigdy
    > nie będzie potrzebować modemów szybszych niż 2400 bps".

    > A ci tak zawsze.

    Swoją drogą, już wtedy znakomita większość ludzi (używających modemów)
    potrzebowała większych szybkości. To był zresztą czas, gdy te potrzeby
    były zaspokajane, chociaż taki modem (wtedy typowo V.32b) kosztował
    kilka milionów :-)

    Ale trzeba też przypomnieć, że MS liczył na to, że Internet "się nie
    przyjmie" (podobnie jak UNIX miał być szybko wyparty przez Windows NT).
    Internet miał być zastąpiony przez "Microsoft Network" (serwis
    dialupowy w zupełnie innej technologii).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 125. Data: 2023-05-03 15:30:25
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Krzysztof Halasa napisał:

    >> 1993 -- Przedstawiciel Microsoft stwierdza, że "większość ludzi nigdy
    >> nie będzie potrzebować modemów szybszych niż 2400 bps".
    >
    >> A ci tak zawsze.
    >
    > Swoją drogą, już wtedy znakomita większość ludzi (używających modemów)
    > potrzebowała większych szybkości. To był zresztą czas, gdy te potrzeby
    > były zaspokajane, chociaż taki modem (wtedy typowo V.32b) kosztował
    > kilka milionów :-)

    Może liczyli na to, że dzięki ich genialnym pomysłom wszystko zostanie
    zoptymalizowane i te większe prędkości nie będą już potrzebne?

    > Ale trzeba też przypomnieć, że MS liczył na to, że Internet "się nie
    > przyjmie" (podobnie jak UNIX miał być szybko wyparty przez Windows NT).
    > Internet miał być zastąpiony przez "Microsoft Network" (serwis
    > dialupowy w zupełnie innej technologii).

    Wstępem do tej "zupełnie innej technologii" było zaimplementowanie w
    pakiecie MS Office wirtualnej maszyny do rozprzestrzeniania witusów.
    W zamyśle te "kontrolki" miały zastąpić WWW i wszystko inne, a treści
    w Sieci mieliśmy przyswajać czytając dynamicznie zmieniające się
    dokumenty Worda czy tam Exela. Takie były plany, a wyszło jak zwykle.

    Dla równowagi warto przypomnieć, że St. Jobs uważał, że komputery
    osobiste się nie przyjmą. To, co pokazał w roku 1984, konsekwentnie
    nazywał "Macintoshem" i uparcie twierdził, że to nie komputer, a coś
    o wiele więcej.

    --
    Jarek


  • 126. Data: 2023-05-03 20:28:41
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Grzexs <g...@p...fm>

    > Może zależeć naswet od miasta. W Warszawie krzyczeli, że przednie
    > drzwi sa tylko do wychodzenia. Konduktor miał taki fajny wysoki
    > stołek w środku tramwaju czy autobusu. Jak juz konduktorów nie
    > było, stołki jeszcze długo zostały.

    Wcale nie w środku, tylko w okolicach tylnych drzwi, właściwie to tuż
    przy nich. Przynajmniej tak w ,,ogórkach" było.

    --
    Grzexs


  • 127. Data: 2023-05-03 22:05:05
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Grzexs napisał:

    >> Może zależeć naswet od miasta. W Warszawie krzyczeli, że przednie
    >> drzwi sa tylko do wychodzenia. Konduktor miał taki fajny wysoki
    >> stołek w środku tramwaju czy autobusu. Jak juz konduktorów nie
    >> było, stołki jeszcze długo zostały.
    >
    > Wcale nie w środku, tylko w okolicach tylnych drzwi, właściwie to
    > tuż przy nich. Przynajmniej tak w "ogórkach" było.

    W sumie racja -- ogórek przednie drzwi miał w okolicach środka, a za
    nimi były już tylne, całkiem z tyłu. To przed nimi zasiadał konduktor.
    Ale w ogórku przegubowym te tylne stawały się to środkowymi drzwiami.

    --
    Jarek


  • 128. Data: 2023-05-04 00:17:54
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 3 May 2023 22:05:05 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Grzexs napisał:
    >>> Może zależeć naswet od miasta. W Warszawie krzyczeli, że przednie
    >>> drzwi sa tylko do wychodzenia. Konduktor miał taki fajny wysoki
    >>> stołek w środku tramwaju czy autobusu. Jak juz konduktorów nie
    >>> było, stołki jeszcze długo zostały.
    >>
    >> Wcale nie w środku, tylko w okolicach tylnych drzwi, właściwie to
    >> tuż przy nich. Przynajmniej tak w "ogórkach" było.
    >
    > W sumie racja -- ogórek przednie drzwi miał w okolicach środka, a za
    > nimi były już tylne, całkiem z tyłu. To przed nimi zasiadał konduktor.
    > Ale w ogórku przegubowym te tylne stawały się to środkowymi drzwiami.

    Tak, w autobusach miejskich konduktor mial swoje miejsce z tyłu.
    W tramwajach, jesli mi sie nie pomylilo z autobusami, to juz za moich
    czasow konduktorów niere bylo. Byli za to (Wroclaw) takie fajne
    automaty z biletami, ktorych dzis nie moge odszukac w internecie.

    O - jakis taki
    https://goout.net/pl/muzeum-komunikacji-miejskiej-mp
    k-poznan/vzrbnb/

    ta szara skrzynka miedzy krzeslami.



    A potem nastapila zmiana i konduktorów zlikwidowano. Wiec trzeba bylo
    wchodzic przednimi drzwiami, przy kierowcy.

    Kiedys ktos Hong-Kong chwalil - biletów juz nie ma, sa karty.
    Ale karte trzeba przytknac do czytnika, z przodu, na oczach kierowcy.

    Google twierdzi, ze w okolicach 2008 pomysl zakwitl i w Polsce
    https://www.wpk.katowice.pl/972.html
    https://przelom.pl/5655-do-autobusu-wejdziesz-tylko-
    przednimi-drzwiami.html

    I reaktywacja
    https://lovekrakow.pl/aktualnosci/eksperyment-z-wsia
    daniem-przednimi-drzwiami-do-kosza_42394.html

    J.




  • 129. Data: 2023-05-04 10:32:23
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    > A potem nastapila zmiana i konduktorów zlikwidowano. Wiec trzeba bylo
    > wchodzic przednimi drzwiami, przy kierowcy.

    Tu jest ta różnica regionalna -- w Warszawie nie trzeba było, a wręcz
    było to niemile widziane.

    > Kiedys ktos Hong-Kong chwalil - biletów juz nie ma, sa karty.
    > Ale karte trzeba przytknac do czytnika, z przodu, na oczach kierowcy.

    W Londynie każą przednimi z biletem w ręce. A chyba Wańkowicz opisywał
    amerykański zwyczaj, jak to w którejś ichniej mieścinie wszyscy wkładali
    bilety za wstążkę kapelusza (odpowiedź na pytanie, co, jeśli ktoś nie
    miał kapelusza, jest prosta: wszyscy mieli).

    --
    Jarek


  • 130. Data: 2023-05-04 12:09:55
    Temat: Re: Ciekawe numery 2023
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 4 May 2023 10:32:23 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >> A potem nastapila zmiana i konduktorów zlikwidowano. Wiec trzeba bylo
    >> wchodzic przednimi drzwiami, przy kierowcy.
    > Tu jest ta różnica regionalna -- w Warszawie nie trzeba było, a wręcz
    > było to niemile widziane.

    A co z biletami?

    >> Kiedys ktos Hong-Kong chwalil - biletów juz nie ma, sa karty.
    >> Ale karte trzeba przytknac do czytnika, z przodu, na oczach kierowcy.
    > W Londynie każą przednimi z biletem w ręce. A chyba Wańkowicz opisywał
    > amerykański zwyczaj, jak to w którejś ichniej mieścinie wszyscy wkładali
    > bilety za wstążkę kapelusza (odpowiedź na pytanie, co, jeśli ktoś nie
    > miał kapelusza, jest prosta: wszyscy mieli).

    A potem nastapila zmiana i kapelusze poznikały.

    Aczkolwiek ... chyba zalezy gdzie i kiedy z tym "wszyscy"
    https://www.alamy.com/stock-photo-1950s-new-york-cit
    y-times-square-west-43rd-street-looking-north-107226
    436.html

    Ktos sugerowal, ze zmiana mody to z powodu samochodów - po co
    kapelusz, jak do przejscia masz kilka metrow.
    A przy okazji - nie wsiadasz do autobusu.

    J.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: